Problem ze spotkaniem. Pomoc w dobraniu proszków antystresowych.

[Coven2]

Cześć!

Jestem płcią męską. Potrzebuje pomocy.

Mam zdecydowanie ponad dwadzieścia lat... (dwadzieścia parę).. do tej pory nigdy nie miałem dziewczyny i nigdy z dziewczyną się nie spotykałem (prócz kilku krótkich nieudanych spotkań). W chwili zaprasza mnie na spotkanie do lokalu gastronomicznego piękna, wykształcona dziewczyna. Mój problem polega na tym że bardzo denerwuje się na samą myśl (gdy nawet leże, i pomyśle o tym - to mam wysoki puls, ciśnienie, rozsadzanie głowy, - niepokój w piersi).

Jestem mega spięty - a na spotkaniach tego typu dosłownie tracę zmysły i możliwość świadomego racjonalnego myślenia i podejmowania decyzji. Wiem coś o tym, bo gdy bywałem u klientki, która chociaż trochę okazała zainteresowanie - poczęstowała herbatą, jedzonkiem... to wyobraźcie sobie - nie potrafiłem szklanki z herbatą zbliżyć do ust - bo mi się telepała w dłoni. Musiałem używać dwóch dłoni do trzymania szklanki, aby nie wpadała w drgania. To było z klientką - a co mówić z osobą która mi się podoba... bardzo wszystkim się przejmuje, do tej pory w ogóle nie wychodziłem do jakichkolwiek lokali gastronomicznych, ani sam ani z kimkolwiek (nigdy nawet piwa nie piłem).

Potrzebuje od was porady (bo się na tym nie znam, a nie chce iść do lekarza), jakie zakupić proszki, aby maksymalnie mnie uspokoiły, i wyluzowały (nie, narkotyków nie chce). Chciałbym by był to preparat bezpieczny, i aby dopuszczał możliwość kierowania samochodem.

Nadmienię abyście mogli zrozumieć sytuację - proszę sobie wyobrazić sobie moment przed skokiem bungi.. z bardzo wysoka.. albo jeszcze lepiej - skok z samolotu z 3 kilometrów. Ja w tej chwili - na samą myśl o spotkaniu, czuje sie GORZEJ niż w wymienionych wyżej sytuacji (oczywiście uśredniając - bo są osoby dla których skok ze spadochronem to nic takiego ). Ja odczuwam przeogromną adrenalinę, strach, przejęcie, nerwy.

Jeżeli coś nie zrobię z tym - to zawsze będę sam. A nie chce.

Jest ranek - nie mogę spać, więc pomyślałem że napiszę na forum.

Macie jakieś pomysły?

Dziękuje za pomoc.
Coven Jestem tu nowa Posty: 1Dołączył(a): minutę temu

[klempaa]

Napisane przez Coven2

Cześć!

Jestem płcią męską. Potrzebuje pomocy.

Mam zdecydowanie ponad dwadzieścia lat... (dwadzieścia parę).. do tej pory nigdy nie miałem dziewczyny i nigdy z dziewczyną się nie spotykałem (prócz kilku krótkich nieudanych spotkań). W chwili zaprasza mnie na spotkanie do lokalu gastronomicznego piękna, wykształcona dziewczyna. Mój problem polega na tym że bardzo denerwuje się na samą myśl (gdy nawet leże, i pomyśle o tym - to mam wysoki puls, ciśnienie, rozsadzanie głowy, - niepokój w piersi).

Jestem mega spięty - a na spotkaniach tego typu dosłownie tracę zmysły i możliwość świadomego racjonalnego myślenia i podejmowania decyzji. Wiem coś o tym, bo gdy bywałem u klientki, która chociaż trochę okazała zainteresowanie - poczęstowała herbatą, jedzonkiem... to wyobraźcie sobie - nie potrafiłem szklanki z herbatą zbliżyć do ust - bo mi się telepała w dłoni. Musiałem używać dwóch dłoni do trzymania szklanki, aby nie wpadała w drgania. To było z klientką - a co mówić z osobą która mi się podoba... bardzo wszystkim się przejmuje, do tej pory w ogóle nie wychodziłem do jakichkolwiek lokali gastronomicznych, ani sam ani z kimkolwiek (nigdy nawet piwa nie piłem).

Potrzebuje od was porady (bo się na tym nie znam, a nie chce iść do lekarza), jakie zakupić proszki, aby maksymalnie mnie uspokoiły, i wyluzowały (nie, narkotyków nie chce). Chciałbym by był to preparat bezpieczny, i aby dopuszczał możliwość kierowania samochodem.

Nadmienię abyście mogli zrozumieć sytuację - proszę sobie wyobrazić sobie moment przed skokiem bungi.. z bardzo wysoka.. albo jeszcze lepiej - skok z samolotu z 3 kilometrów. Ja w tej chwili - na samą myśl o spotkaniu, czuje sie GORZEJ niż w wymienionych wyżej sytuacji (oczywiście uśredniając - bo są osoby dla których skok ze spadochronem to nic takiego ). Ja odczuwam przeogromną adrenalinę, strach, przejęcie, nerwy.

Jeżeli coś nie zrobię z tym - to zawsze będę sam. A nie chce.

Jest ranek - nie mogę spać, więc pomyślałem że napiszę na forum.

Macie jakieś pomysły?

Dziękuje za pomoc.
Coven Jestem tu nowa Posty: 1Dołączył(a): minutę temu

Swojego problemu nie załatwisz lekami. Ja proponuje jednak psychologa i rozpracowanie problemu, żeby więcej się nie pojawiał. No chyba, że chcesz za każdym razem, gdy będziesz miał się spotkać z jakąś kobietą faszerować się lekami.

[Sarna90]

Może przed spotkaniem wypij kilka filiżanek melisy?
Jeśli chodzi o jakieś środki na uspokojenie - niestety nie mam pojęcia, bo średnio znam się na podobnych specyfikach... Podejrzewam jednak, że wszelakie specyfiki, leki itp. są, niestety na receptę. Ale mogę się mylić.
Życzę powodzenia na spotkaniu!

[Mijanou]

Antydepresanty to leki psychotropowe i dostać je można jedynie na receptę wystawioną przez psychiatrę. No i pamiętaj, że nie spowodują, że problem zniknie. Melisy tez nie radziłabym pić bo bywa, że działa nasennie.

Skoro nieśmiałośc jest u Ciebie patologiczna ( daruj okreslenie, tak nazywamy nasilone, utrwalone objawy i nie ma ono nic wspólnego z patologią) to powinieneś się zastanowić nad wizytą w psychologa. To nie jest żaden wstyd. Teraz wizyty u specjalistów "od duszy" są normą.

[Coven2]

To znaczy, ja osobiście liczę że z czasem bym przywykł do danej osoby i nie było by tak źle. Chociaż mogę się mylić.

Senność mi nie przeszkadza, o ile nie stracę prawa jazdy

[Aaniol_apokalipsy]

Środki uspokajające, nawet te łagodne, ziołowe nawet jeśli pomogą to doraźnie, to tylko maskowanie problemu, a problem należy zlokalizować i wyeliminować. Proponuję udać się do psychologa.

A co jeśli nie przywykniesz? Poza tym jak spotkasz kobietę do której przywykniesz, przecież będzicie razem wychodzić choćby do restauracji, kina, muzeum, jak sobie to wyobrażasz, cały czas na lekach? Problem siedzi w głowie i wizyta u psychologa byłaby wskazana i wiele mogłaby wyjaśnić.

[Fleur_D]

Myślę, że problem jest nieco szerszy niż to spotkanie i również polecam wizytę u psychologa. Lepiej rozwiązać co całościowo niż doraźnie. Jakby nie było chorobliwa nieśmiałość będzie przeszkadzać w życiu.
A z lekami nie kombinuj, nigdy nie wiadomo jak na nie zareagujesz, gdy weźmiesz coś przed spotkaniem.

[ulicznica]

Napisane przez Coven2

Cześć!

Jestem płcią męską. Potrzebuje pomocy.

Mam zdecydowanie ponad dwadzieścia lat... (dwadzieścia parę).. do tej pory nigdy nie miałem dziewczyny i nigdy z dziewczyną się nie spotykałem (prócz kilku krótkich nieudanych spotkań). W chwili zaprasza mnie na spotkanie do lokalu gastronomicznego piękna, wykształcona dziewczyna. Mój problem polega na tym że bardzo denerwuje się na samą myśl (gdy nawet leże, i pomyśle o tym - to mam wysoki puls, ciśnienie, rozsadzanie głowy, - niepokój w piersi).

Jestem mega spięty - a na spotkaniach tego typu dosłownie tracę zmysły i możliwość świadomego racjonalnego myślenia i podejmowania decyzji. Wiem coś o tym, bo gdy bywałem u klientki, która chociaż trochę okazała zainteresowanie - poczęstowała herbatą, jedzonkiem... to wyobraźcie sobie - nie potrafiłem szklanki z herbatą zbliżyć do ust - bo mi się telepała w dłoni. Musiałem używać dwóch dłoni do trzymania szklanki, aby nie wpadała w drgania. To było z klientką - a co mówić z osobą która mi się podoba... bardzo wszystkim się przejmuje, do tej pory w ogóle nie wychodziłem do jakichkolwiek lokali gastronomicznych, ani sam ani z kimkolwiek (nigdy nawet piwa nie piłem).

Potrzebuje od was porady (bo się na tym nie znam, a nie chce iść do lekarza), jakie zakupić proszki, aby maksymalnie mnie uspokoiły, i wyluzowały (nie, narkotyków nie chce). Chciałbym by był to preparat bezpieczny, i aby dopuszczał możliwość kierowania samochodem.

Nadmienię abyście mogli zrozumieć sytuację - proszę sobie wyobrazić sobie moment przed skokiem bungi.. z bardzo wysoka.. albo jeszcze lepiej - skok z samolotu z 3 kilometrów. Ja w tej chwili - na samą myśl o spotkaniu, czuje sie GORZEJ niż w wymienionych wyżej sytuacji (oczywiście uśredniając - bo są osoby dla których skok ze spadochronem to nic takiego ). Ja odczuwam przeogromną adrenalinę, strach, przejęcie, nerwy.

Jeżeli coś nie zrobię z tym - to zawsze będę sam. A nie chce.

Jest ranek - nie mogę spać, więc pomyślałem że napiszę na forum.

Macie jakieś pomysły?

Dziękuje za pomoc.
Coven Jestem tu nowa Posty: 1Dołączył(a): minutę temu

Widzę, że stres powoduje u Ciebie również problem z tożsamością - zdecyduj, czy jesteś "płcią męską" czy żeńską.

Idź do apteki i zapytaj farmaceutki - na każdego co innego zadziała inaczej, melisa może w ogóle nie zadziałać, może być za słaba.
A jeśli randka zamiast ekscytacji wywołuje u Ciebie taki dziwny stan, zastanowiłabym się nad psychologiem.
Kobiety są takimi samymi ludźmi jak mężczyźni, chodź w miejsca gdzie są obie płcie i pilnuj, żeby Twoi znajomi byli nie tylko Twojej płci - dziwne, że w takim wieku nie oswoiłeś się jeszcze z obecnością kobiet.

[szynka_w_toscie]

Chyba jedynym rozwiązaniem jest wizyta u psychologa.
Takie środki uspakajające pomogą Tobie tymczasowo, ale nie rozwiążą Twojego problemu, a życie z takim problemem będzie bardzo trudne.

[suzeta]

Człowieku Ty nasz jakąś ogromną nerwice.. .Ty nigdy na piwie nie byłeś w lokalu (sam czy z kim kolwiek) ???????,!!!!!!!!! Nie rozumiem jak Ty żyjesz przez dwadzieścia pare lat na Ziemi i dopiero teraz zobaczyłeś problem.
Tu herbatka z melisy nie pomoże tylko silne leki uspokajające i psychotropy.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ElizaGawronska]

Może to jakiś rodzaj fobii, postaraj się iść do psychiatry i opowiedzieć o problemie bo tutaj widzę problem o podłożu psychiatrycznym. Bo jak sobie wyobrażasz spotkanie z dziewczyną z twoją przypadłością ? herbatka uspokajająca nie wystarczy
Ja czuła bym sie dziwnie gdybyś na spotkaniu ze mną miał takie objawy i na pewno nie spotkała bym sie kolejny raz.

[Viktra]

Też uważam, że wizyta u psychologa wskazana

[mpt]

Napisane przez Coven2

Cześć!

Jestem płcią męską. [...]zaprasza mnie na spotkanie do lokalu gastronomicznego piękna, wykształcona dziewczyna.[...]

Jesli laska jest wykształcona, to pracuj nad wysławianiem się, bo nie jesteś płcią męską tylko facetem, a lokal gastronomiczny brzmi jak z taniego katalogu wycieczkowego.
Jeśli trzęsiesz się jak w delirce, to idź do lekarza, bo problem jest głębszy. Teraz nałykasz się persenu i najwyżej przytniesz komara na randce, ale za miesiąc będziesz się cykał, że z tego trząchania mały Ci nie stanie. Bo problem masz ewidentny.

[piniata]

zapal dzointa i wszystko minie..

[Silesian Girl]

Twoje objawy są zbyt mocno nasilone, żeby zagłuszać je lekami na uspokojenie, przydałaby Ci się terapia lęku u dobrego psychoterapeuty. Przejdź się najpierw do psychologa, ustalicie plan działania.
A na silny stres dobry jest właściwy oddech - robisz normalny wdech i dłuższy wydech: wdech - wyyyyyyyyyyyyyyyydechhhhh hhhhhhh, wdech - wyyyyyyyyyyyyyyydech, wdech - wyyyyyyyyyyyyyyyyydechhhh hhhh itd. Poćwicz z oddechem. Zastanów się też jakie myśli pojawiają się w Twojej głowie w takiej sytuacji, pewnie one nakręcają spiralę lęku. Powodzenia

[_chocolate]

Jeśli to prawda co piszesz, to musisz iść do psychiatry. Dostaniesz leki i stopniowo będziesz musiał pokonywać ten lęk. Przy 10.wyjściu do kawiarni czy pubu powinieneś poczuć się już pewniej...

[Coven2]

Dobrze. Skoro takie rzeczy mi poradziłyście, to nie widzę innego rozwiązania.

Jeszcze dodam aby nie było - jestem oczywiście wykształcony i pracuję (własna działalność) , tylko w kierunku technicznym, mało odzywam się do ludzi dlatego często używam języka archaicznego.

[_chocolate]

Czy Twój lęk dotyczy tylko kobiet czy ogólnie taka fobia społeczna? Możesz starać się przezwyciężać to sam małymi kroczkami, ale jeśli nie dajesz rady, to chyba naprawdę lepiej iść po leki niż marnować czas w domu.

[suzeta]

Piszesz, że jesteś wykształcony, prowadzisz wlasną działalnosc, masz prawo jazdy - jak to osiągnąłes bez kontaktów z ludźmi ? Mając tyle lat i trząsc się przed kobietą jak małolat...A co jak dojdzie między wami np. do seksu ? . Koniecznie coś z tym zrób. Ja bym nie mogła być z takim facetem - nawet gdybyś był mega przystojny i bogaty.

[Mini1991]

Pytanie co powoduje u Ciebie tak silny stres?

Niestety środki uspakajające nie załatwią sprawy jeśli nie dojdziesz do istoty problemu.

[Coven2]

To znaczy ciężko mi jest w życiu - bo np. studiując i kupując bilety w kiosku kupowałem po 50 sztuk.. po to by nie stać w kolejce i nie widywać się z osobą przy okienku (ładną dziewczyną)..

W urzędach (głównie w Starostwie Powiatowym) ze względu używania właśnie takich archaicznych słów i budowania "dziwnych" zdań - gdy wychodziłem, niejednokrotnie słyszałem wybuchający śmiech od stażystek pracujących w danym pokoju.

Jakoś żyję, kontakty mam, staram się działać przez pośredników (czyli jak pracuje i dajmy na to wykonuje czynność - to nie jestem tą osobą która spotyka się bezpośrednio z klientem i pobiera płatność, oraz przyjmuje towar - tylko jestem tym najbardziej ukrytym i nie dostępnym w całym "systemie").

I jakoś funkcjonuje. Wszystko zamawiam przez Internet co możliwe, jak wchodzę do sklepu - to konkretnie, ciach, ciach.. i szybko do kasy.. wiem co mi potrzebne.

Jak się nad czymś zastanawiam (nad towarem) to w domu semituje nad tym godzinami - a nie w sklepie.

Ale REASUMUJĄC, generalnie nie mam problemów z tymi osobami które mają mnie w dupie ,za przeproszeniem - czyli dajmy na to mamy dziewczynę która jest mężatką - to mniej się stresuje niż - taka która jest wolna i mi się podoba... a jeszcze jest dla mnie miła.. Jak ktoś nie wyrazi chęci znajomości ze mną - to nic się nie dzieje (chyba że mi się podoba).

A faceci to raczej mnie nie poruszają (nie stresują - rzadko się zdarza - no chyba że jakaś kontrola, albo ktoś mnie wkurzy, bo wmawia mi nie dopilnowanie obowiązków jakiś).

Co do koleżanki suzeta zdaje sobie sprawę "że nie mogłabyś być z kimś takim", bo większość osób na chatach, portalach randkowych mi mówi wprost - "Ja chce faceta z jajami", - nie powiedziała mi tego jedna osoba, nie 5... tylko zdecydowanie więcej. Na tego typu serwisach siedzę już kilka lat, i nie po to by kogoś zaliczyć, a by znaleźć miłość. W moim przypadku odpada randkowanie z innymi dziewczynami, czy problem z alkoholem, mogę oddać całe wnętrze i uczucia, ale nie idzie mi się odnaleźć na żywo.. Jeżeli chodzi o uczucia jestem bardzo stabilny, - kiedy już mam wchodzić w jakiś związek, to bardzo czuje odpowiedzialność za uczucia drugiej osoby, za to jak będzie się czuła, i by jej nie zranić. Znam to uczucie z lat szkolnych, licealnych. Były "miłości" nawet wieloletnie, ale oparte na paru spotkaniach po pare minut.. z których żadne się nie udało. Pomimo bliskiej odległości.

Nie mam farta w tym temacie i tyle.

A wiecie co sobie tłumaczę? Że nie każdy musi w życiu mieć miłość.. ja bardzo chce, pragnę dziewczyny, ale, znam dwukrotnie starszego człowieka odemnie - w porządku, z super charakterem (Wg mnie), i nikogo nie ma... z resztą wiele ludzi takich znam.

Nie chce skończyć życia nie mając kogoś kochanego i wiernego przy boku. A czas leci.. pamiętam jak miałem 18, 19 lat.. i tłumaczyłem sobie mam jeszcze czas... , pewnie mam... mineło kilka lat później, i teraz zaczyna się panika... PANIKA...

W ogóle jeszcze jak już w temacie się rozpisałem to dodam że zawsze gdy czytam jakieś biografie, czy o aktorach czy o jakiś ludziach na wikipedii i czytam w jakim wieku się pobrali (najczęściej młodym) to tak im zazdroszczę... w ogóle facebooka to mam w nosie - widząc jak moi znajomi już się pobierają.. wielu się pobrało, a dziewczyny to już nawet nie wspomne...

I widzę dziewczynę która mi się podobała - widzę jej zdjęcia ślubne..i mysle sobie "no ale... ale.. jak to.. przecież ja myślałem że jeszcze... że jeszcze może mam szanse".

Guzik prawda, nikt na mnie nie czeka. Tyle w tym temacie.

Jest źle i już. Ale nie narzekam, mam zdrowie , z tego się ciesze! każdego dnia.

[suzeta]

Osiągnąles naprawdę wiele - masz zdrowie , jesteś mlody itp. Podstawy są . Więcej wiary w siebie !!! Widzę , że charakter masz bardzo fajny , a kobiety też na to patrzą. Mówiąc, że nie mogłabym być z kimś takim - trochę przesądziłam. Bo skoro trzesiesz się na widok kobiety która Ci się podoba to jest jakby komplement dla niej....W sumie to złapałam się na tym, że reaguje podobnie w towarzystwie męzczyzny, który mi się podoba .
Mimo to walcz z tym trochę , ale też nie staraj się na siłe zgrywać kogoś kim nie jesteś. I wierz mi nie każda marzy o typie macho, są też kobiety co lubią normalnych mężczyzn. Zrób coś z tą chorobliwą niesmialością aby stała się poprostu nieśmialością . A swoją
drogą zawsze taki byłeś czy coś miało na to wpływ. Spróbuj odwiedzić tego psychologa bo nie ma sensu męczyć się ze sobą.