Życie byłoby piękne, gdybym nie miała miesiączki

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Powinnam ten wątek umieścić na granicy Psychologii i Ginekologii.

Miesiączkuję ponad 10 dobrych lat. Do tej pory pamiętam słowa mamy oraz koleżanek "Przyzwyczaisz się". Czas mijał, a ja uważałam, że w końcu się przyzwyczaję. Nie udało się. Mam ponad 20 lat i nadal nie mogę tego pojąć.

Całe gimnazjum opuszczałam zajęcia, to samo było w liceum - często się zwalniałam. Również studia - jeśli nie musiałam iść to nie szłam na zajęcia - albo odrabiałam wtedy, kiedy nie miałam okresu. Ten czas wyłączał mnie z życia, nie potrafiłam i nie potrafię funkcjonować. Zdałam sobie sprawę, że czas zacząć dorosłe życie i w pracy nikt mi nie da sobie poleniuchować.

Okres traktuję jako zło konieczne. Nie chodzi o ból, nie chodzi o zabezpieczanie (podpaski, tampony), lecz o sam fakt. Nie robię wtedy nic. Uwielbiam, kiedy mam wolne i mogę przeżyć okres 5 dni w domu. Leżę albo siedzę wtenczas.

Być może mam jakieś złe wspomnienia, i dlatego tak to przeżywam? Czytam, i widzę, że kobiety boli brzuch, że zwijają się z bólu, ale potrafią zaakceptować okres - ja nie umiem. Mam tak porąbaną psychikę, że przed okresem, widząc jakąś kobietę na ulicy - myślę "czy ona ma okres?". Zastanawiam jak kobiety funkcjonują, skoro ja nie mogę.

Wiem, że mam problem natury psychicznej. Nie akceptuję okresu - mówię to głośno. Czuję się w te dni jak kaleka - niezdolna do niczego, krwawiąca... Czuję, że każdy jeden psycholog by mnie wyśmiał.
Zazdroszczę (choć to głupie) dziewczynom, które mają okres raz za 2-3 miesiące - sama tak bym chciała. Cokolwiek nie robię - zawsze go mam. Miałam okres wzmożonej aktywności fizycznej - okres na czas, głodowałam - okres na czas. Nawet nie miałam przerwy, jak dziewczynki po raz pierwszy miesiączkujące, jak dostałam pierwszy raz w wieku 11 lat, w styczniu, tak w lutym był kolejny, nigdy się nie spóźnił.

Jak wy sobie radzicie - a raczej - jak to się stało, że to akceptujecie? Ja nie potrafię. Dostałam wczoraj, dziś mogłam przesiedzieć w domu, ale już mnie trzęsie, bo wiem, że jutro muszę wyjść z domu. Najchętniej przeczekałabym to. Co z tym zrobić? Wiem, że mnie większość wyśmieje, dlatego boję się szukać pomocy u psychologa - on pewnie też mnie wyśmieje...

[deszczowypies]

Skoro to nie ból ani inny fizyczny dyskomfort, to myślę, że minie wraz z pójściem do pracy. O ile w szkole czy na studiach można było na parę nieobecności przymknąć oko, tak myślę, że bat szefa nad głową skutecznie Cię wyleczy z leniwych fanaberii. A już zwłaszcza, jak będzie to szefowa.

[pffe]

a chcesz mieć dzieci? jak nie, to zrób coś z tym już medycznie i tyle.

[_Matilde_]

Albo możesz brać tabletki anty łącząc np. po 3 opakowania, tak żeby mieć okres co 3 miesiące, oczywiście w konsultacji z lekarzem. Czytałam, że można tak robić np. jak się ma anemię, ale najlepiej Ci odpowie lekarz czy dla Ciebie to wskazane.

[zygier82]

Napisane przez _Matilde_

Albo możesz brać tabletki anty łącząc np. po 3 opakowania, tak żeby mieć okres co 3 miesiące, oczywiście w konsultacji z lekarzem. Czytałam, że można tak robić np. jak się ma anemię, ale najlepiej Ci odpowie lekarz czy dla Ciebie to wskazane.

Nie podsuwaj dziewczynie takich glupot, bo nie spyta lekarza i sama tak zrobi z lekami.
jabluszko przyzwyczaisz sie do tego. Powiem Ci z doświadczenia że bedzie czas gdy bedziesz wyczekiwac @ bo to bedzie znak że nie jestes w ciąży. Jak masz spory problem to idz do lekarza- nie masz sie co bac- nie wysmieje Cie. Ja tez mialam ten problem, bo mam mocny, obfity, bolesny i 7-dniowy okres. I przyzwyczailam sie na tyle że mam męża, dziecko i prace.
DASZ SOBIE RADE. JAK KAŻDA Z NAS.

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Albo pomyśl o tym inaczej, czyli- masz okres- zdrowy organizm i to znak że kiedyś bedziesz mamą. A kobiety które wogóle nie mają okresu by go chciały by byc w ciąży i zostac mamą. A to bardzo ważne w życiu kobiety. Kiedyś przyznasz mi racje. Moze i za 10 lat ale zrozumiesz.

[cabin_crew]

Nie jestem taka pewna czy bys chciala miec okres raz na 2-3 miesiace. Ja mam nieregularny i czasem mi sie zdarzaja takie przerwy i to nie jest tak fajnie bo nigdy nie wiesz kiedy dostaniesz i zazwyczaj cie zaskakuje a poza tym mam ciagle przekonanie ze cos jest ze mna nie tak i to moze byc cos powaznego a nie mam jak tego teraz sprawdzic. Bylam u lekarza ale dostalam tylko tabletki, po ich odstawieniu okres znowu mialam nieregularny. Zeby sie wybrac do ginekologa musialabym pojechac do Polski a jak na razie nie mam mozliwosci

[Chatul]

Napisane przez zygier82

Albo pomyśl o tym inaczej, czyli- masz okres- zdrowy organizm i to znak że kiedyś bedziesz mamą.

Bzdura. Okres ani nie świadczy o tym, że organizm jest zdrowy, ani tym bardziej nie świadczy o tym, że kobieta go mająca będzie matką. Można miesiączkować przez całe życie, a dziecka z różnych powodów nie mieć

[aguusia88]

Napisane przez zygier82

Nie podsuwaj dziewczynie takich glupot, bo nie spyta lekarza i sama tak zrobi z lekami.
jabluszko przyzwyczaisz sie do tego. Powiem Ci z doświadczenia że bedzie czas gdy bedziesz wyczekiwac @ bo to bedzie znak że nie jestes w ciąży. Jak masz spory problem to idz do lekarza- nie masz sie co bac- nie wysmieje Cie. Ja tez mialam ten problem, bo mam mocny, obfity, bolesny i 7-dniowy okres. I przyzwyczailam sie na tyle że mam męża, dziecko i prace.
DASZ SOBIE RADE. JAK KAŻDA Z NAS.

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Albo pomyśl o tym inaczej, czyli- masz okres- zdrowy organizm i to znak że kiedyś bedziesz mamą. A kobiety które wogóle nie mają okresu by go chciały by byc w ciąży i zostac mamą. A to bardzo ważne w życiu kobiety. Kiedyś przyznasz mi racje. Moze i za 10 lat ale zrozumiesz.

mozesz nie mowic za kogos ze trzeba byc matka i to fajne uczucie? skad sie urwalas? ze sredniowiecza?
nie kazda kobieta tego pragnie


autorko ja tez nie rozumiem fenomenu okresu, zabezpieczam sie tabletkami, rozmawialam z lekarzem i pozwalil mi robic przerwy od krwawien - raz na 3 miesiace, ale mimo wszystko nie czuje sie dobrze podczas 7 dniowej przerwy (problem ukladu pokarmowego) i poki co zrobie narazie rzadsze przerwy do kolejnej wizyty

[pffe]

Napisane przez aguusia88

mozesz nie mowic za kogos ze trzeba byc matka i to fajne uczucie? skad sie urwalas? ze sredniowiecza?
nie kazda kobieta tego pragnie


autorko ja tez nie rozumiem fenomenu okresu, zabezpieczam sie tabletkami, rozmawialam z lekarzem i pozwalil mi robic przerwy od krwawien - raz na 3 miesiace, ale mimo wszystko nie czuje sie dobrze podczas 7 dniowej przerwy (problem ukladu pokarmowego) i poki co zrobie narazie rzadsze przerwy do kolejnej wizyty

nie powinnaś robić rzadszych przerw. To nie są cukierki!

[_Matilde_]

Napisane przez zygier82

Nie podsuwaj dziewczynie takich glupot, bo nie spyta lekarza i sama tak zrobi z lekami.
jabluszko przyzwyczaisz sie do tego. Powiem Ci z doświadczenia że bedzie czas gdy bedziesz wyczekiwac @ bo to bedzie znak że nie jestes w ciąży. Jak masz spory problem to idz do lekarza- nie masz sie co bac- nie wysmieje Cie. Ja tez mialam ten problem, bo mam mocny, obfity, bolesny i 7-dniowy okres. I przyzwyczailam sie na tyle że mam męża, dziecko i prace.
DASZ SOBIE RADE. JAK KAŻDA Z NAS.

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Albo pomyśl o tym inaczej, czyli- masz okres- zdrowy organizm i to znak że kiedyś bedziesz mamą. A kobiety które wogóle nie mają okresu by go chciały by byc w ciąży i zostac mamą. A to bardzo ważne w życiu kobiety. Kiedyś przyznasz mi racje. Moze i za 10 lat ale zrozumiesz.

Jeśli wpadła na pomysł żeby się głodzić to nie wiem co lepsze

[Jeannee]

Autorko- nie, psycholog Cię nie wyśmieje. Także udaj się do niego, bo to co piszesz normalne nie jest. Żeby aż tak nienawidzieć okresu, tym bardziej za sam jego fakt. Bo jak piszesz, ani mocno Cię nie boli, ani podpaski nie przeciekają.
Współżyjesz? Chcesz mieć kiedyś dzieci?

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Jestem.

Nie będę cytować każdej z osobna, spróbuję tutaj odpisać - tabletek nie biorę i na razie uważam, że nie są mi potrzebne, bo nie współżyję obecnie, a wiem, że takie branie "dla brania" albo "dla okresu co 3 m-ce" to trochę bez sensu.

Wiem, że się głodziłam, i to była bzdura, ale miałam wtedy 16-17 lat (już troszkę czasu minęło) - no, ale niestety, okres przychodził zawsze punktualnie.

Czy chcę mieć dzieci - szczerze? Nie wiem, nie myślałam o tym, obecnie raczej nie. Nie potrafię przewidzieć, czy zachcę, i dlatego nie wiem, co mam robić.

Czytałam na stronach anglojęzycznych, że kobiety w Ameryce czy w Anglii - kobiety mają takie tabletki, gdzie dostają okres co pół roku, albo raz na rok. I podobno żyją i normalnie funkcjonują. Tylko tego nie ma jeszcze w Polsce (tych tabletek). Zastanawiam się - od kilku lat - czy okres to jest norma, skoro za granicą kobiety biorą hormony, żeby nie miesiączkować pół roku - a u nas uważa się, że wyrządzamy krzywdę organizmowi biorąc np. anty.

Czuję się w te dni wyłączona z życia, nie czuję się jak kobieta.

Czytałam też o mirenie - podobno po jej założeniu nie ma się okresu, tylko plamienia. Ale nie wiem czy ktoś tak młodej jak ja osobie - by to założył.

[aguusia88]

Napisane przez Jeannee

Autorko- nie, psycholog Cię nie wyśmieje. Także udaj się do niego, bo to co piszesz normalne nie jest. Żeby aż tak nienawidzieć okresu, tym bardziej za sam jego fakt. Bo jak piszesz, ani mocno Cię nie boli, ani podpaski nie przeciekają.
Współżyjesz? Chcesz mieć kiedyś dzieci?

Ja nie uwazam aby dziewczyna mialaby sie leczyc psychicznie z tego powodu. Jesli nie akceptuje miesiaczki to moze porozmawiac z lekarzem

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez pffe

nie powinnaś robić rzadszych przerw. To nie są cukierki!

Kiedys mialam polroczna przerwe w terapii i bylo ok. Jesli usg wychodzi ok i nie mam dolegliwosci to nie widze powodu by robic przerwy. Opcjonalna nieplodnoscia sie nie przejmuje

[pffe]

Napisane przez aguusia88

Ja nie uwazam aby dziewczyna mialaby sie leczyc psychicznie z tego powodu. Jesli nie akceptuje miesiaczki to moze porozmawiac z lekarzem

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------



Kiedys mialam polroczna przerwe w terapii i bylo ok. Jesli usg wychodzi ok i nie mam dolegliwosci to nie widze powodu by robic przerwy. Opcjonalna nieplodnoscia sie nie przejmuje

no właśnie. nie przejmujesz się niepłodnością i pewnie innymi ewentualnymi powikłaniami. A poza tym nie robiąc przerw tak długo można się spodziewać krwawień nawet dłuższych niż standardowy okres, to może trwać i pół opakowania, jak nie lepiej. Też mi komfort.

[aguusia88]

Napisane przez pffe

no właśnie. nie przejmujesz się niepłodnością i pewnie innymi ewentualnymi powikłaniami. A poza tym nie robiąc przerw tak długo można się spodziewać krwawień nawet dłuższych niż standardowy okres, to może trwać i pół opakowania, jak nie lepiej. Też mi komfort.

Nie zdarzyly sie zadne anomalie ani krwawienia przez pol opakowania. Moze raz plamienie 4-5 dniowe a dalej spokój

[claudusiaaaaa]

Ja szczerze tez nienawidzę okresu, za sam fakt, za to, że jest tak bolesny, iż nierzadko rwałam sobie włosy z głowy i wykręcałam ręce, żeby skupić się na innym bólu. W szkole nauczyciele wiedzieli, że mam bardzo bolesne miesiączki i mogą się zdarzyć nieobecności w pierwsze dwa dni. Kiedy mnie zaskoczył, mama przyjeżdżała po mnie do szkoły, bo nie dawałam rady. Nienawidzę okresu za to, że czasem krwawiłam do 10 dni, co mnie wkurzało strasznie. Nienawidzę za podpaski, które tez mnie wkurzają i na samą myśl się wściekam Chyba się nic nie poradzi, trzeba przeżyć Podobnie jak Ty miesiączkuję od 11, od początku mam regularne, ale to mnie raczej cieszyło, bo wiedziałam w jakich dniach sie spodziewać "koszmaru". Jeśli czujesz, że potrzebujesz to idź do psychologa. Jeśli trafisz na jakiegoś niekompetentnego, który Cię wyśmieje (w co szczerze wątpię), to więcej do niego nie pójdziesz. Ja wychodzę z założenia, że jeśli masz problem z sercem to idziesz do kardiologa, z krwią do hematologa, a jak jest jakiś problem w głowie, to właśnie od tego jest psycholog i psychoterapeuta

[MalaPau]

Jak napisano wyzej- w pracy sie przyzwyczaisz. Nie bedzie zwolnien co miesiac i nieobecnosci.

dodatkowo dla mnie od zawsze dziwne było ze dziewczyna z okresem czuje sie jak kaleka. glupota totalna jak dla mnie. dzien jak codzien tylko mam dodatek w postaci krwi i bólu (jak silny-zalezy od kobiety).
okres nie czyni cie kaleka i ja tu widze bardziej problem lezacy w lenistwie. sama napisałas ze:


'' lecz o sam fakt. Nie robię wtedy nic. Uwielbiam, kiedy mam wolne i mogę przeżyć okres 5 dni w domu. Leżę albo siedzę wtenczas.''
te 5 dni to nic strasznego i trzeba sobie ''poustawiac'' w glowie ze tego sie nie pozbedziesz.
dodatkowo jak pisałas o glodówkach dostałam ciarek. zdawalas sobie sprawe ze swojego postepowania?

[Jeannee]

[QUOTE=aguusia88;46338356]Ja nie uwazam aby dziewczyna mialaby sie leczyc psychicznie z tego powodu. Jesli nie akceptuje miesiaczki to moze porozmawiac z lekarzem

Nie, wcale, lepiej niech co miesiąc przeżywa koszmary, masz rację...

[Chatul]

Napisane przez Jabluszko9

Czytałam na stronach anglojęzycznych, że kobiety w Ameryce czy w Anglii - kobiety mają takie tabletki, gdzie dostają okres co pół roku, albo raz na rok. I podobno żyją i normalnie funkcjonują. Tylko tego nie ma jeszcze w Polsce (tych tabletek). Zastanawiam się - od kilku lat - czy okres to jest norma, skoro za granicą kobiety biorą hormony, żeby nie miesiączkować pół roku - a u nas uważa się, że wyrządzamy krzywdę organizmowi biorąc np. anty.

Nie chodzi o to, że okres to norma i organizm potrzebuje go do normalnego funkcjonowania, ale o to, że tabletki hormonalne to stale przyjmowane środki, które mają wpływ nie tylko na zmniejszenie krwawień, więc trzeba zachować rozwagę przy podawaniu ich do organizmu.
Dalej, niestety, z tego, co słyszałam, to służba zdrowia w Anglii nie jest na najwyższym poziomie, więc niekoniecznie rozwiązania wprowadzone w Anglii są rozwiązaniami lepszymi i zdrowszymi dla pacjenta. W momencie, gdy to państwo płaci za antykoncepcję, to może się okazać, że taniej jest opłacić obywatelom środki hormonalne niż np. prezerwatywy.

Czytałam też o mirenie - podobno po jej założeniu nie ma się okresu, tylko plamienia.

To chyba zależy od osoby. Są osoby, u których okres całkowicie znika, są takie, u których pojawia się jedynie plamienie, a są osoby, u których miesiączka występuje plus minus normalnie.

Ale nie wiem czy ktoś tak młodej jak ja osobie - by to założył.

Podejrzewam, że tak, choć pewnie trzeba by trochę poszukać ginekologa.

[zygier82]

Jak mam być szczera to rozumiem was wszystkie, choć widze że nie każda mnie zrozumiała. Może napisze inaczej- jak nie będzie wogóle okresu to fakt że dziewczyna nie bedzie matką.
Każda znas ma inaczej z okresem, wiem bo mam siostry.
Kiedys byłam w podobnym toku myslenia co autorka i myslałam co zrobic by nie miec okresu, bo byl obfity, bolesny i tygodniowy. Pare lat temu dziekowalam Bogu że nic nie zrobilam wczesniej, bo teraz mam 30 lat i jestem mamą, a po tym jak nią zostałam mam tylko 3- dniowe i plamienia.
Kazda z nas to ma do przejscia i takie nasze życie. Pogadaj z kobietami w rodzinie i one pomogą.

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Chociaż teraz mam @ i mam nadzieje że za miesiąc nie dostane i nastepny też i znowu - fajnie by było - by moja Adusia rodzeństwo miała. ;-) :-P

[jamajkanamajkach]

w takiej sytuacji ja bym polecila Ci tabletki Qlaira - co prawda antykoncepcyjne, ale mają tylko 2 tabletki placebo co oznacza teoretycznie dwu dniowy okres - ja miałam go jeden dzień, czasem pare godzin i bardziej nazwałabym to plamieniem a nie okresem
tabletki te są jakoś inaczej "skonstruowane" niż pozostałe anty przez co są ponoć bezpieczniejsze dla organizmu

[aguusia88]

Napisane przez jamajkanamajkach

w takiej sytuacji ja bym polecila Ci tabletki Qlaira - co prawda antykoncepcyjne, ale mają tylko 2 tabletki placebo co oznacza teoretycznie dwu dniowy okres - ja miałam go jeden dzień, czasem pare godzin i bardziej nazwałabym to plamieniem a nie okresem
tabletki te są jakoś inaczej "skonstruowane" niż pozostałe anty przez co są ponoć bezpieczniejsze dla organizmu

to ze przerwa trwa tylko 2 dni nie znaczy ze krwawienie tez bedzie trwalo 2 dni. moze trwac dluzej . kazdy organizm jest inny

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez zygier82

Jak mam być szczera to rozumiem was wszystkie, choć widze że nie każda mnie zrozumiała. Może napisze inaczej- jak nie będzie wogóle okresu to fakt że dziewczyna nie bedzie matką.
Każda znas ma inaczej z okresem, wiem bo mam siostry.
Kiedys byłam w podobnym toku myslenia co autorka i myslałam co zrobic by nie miec okresu, bo byl obfity, bolesny i tygodniowy. Pare lat temu dziekowalam Bogu że nic nie zrobilam wczesniej, bo teraz mam 30 lat i jestem mamą, a po tym jak nią zostałam mam tylko 3- dniowe i plamienia.
Kazda z nas to ma do przejscia i takie nasze życie. Pogadaj z kobietami w rodzinie i one pomogą.

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Chociaż teraz mam @ i mam nadzieje że za miesiąc nie dostane i nastepny też i znowu - fajnie by było - by moja Adusia rodzeństwo miała. ;-) :-P

Moja mama uważa okres za coś normalnego, ubiera w te dni białe spodnie (ubierała, teraz już jest po menopauzie ) - nie przejmowała się niczym. Dla niej było, więc było i dziwi się mnie, że ja tego nie akceptuję. Ona chyba to akceptowała, bo od zawsze wiedziała, że chce mieć dzieci - ja tego nie wiem.

[Jeannee]

Napisane przez Jabluszko9

Moja mama uważa okres za coś normalnego, ubiera w te dni białe spodnie (ubierała, teraz już jest po menopauzie ) - nie przejmowała się niczym. Dla niej było, więc było i dziwi się mnie, że ja tego nie akceptuję. Ona chyba to akceptowała, bo od zawsze wiedziała, że chce mieć dzieci - ja tego nie wiem.

Ja też uważam okres za coś normalnego, ubieram białe spodnie, niczym się nie przejmuję, nawet wtedy jak też nie wiedziałam czy chcę mieć dzieci. I pewnie ma tak dużo kobiet, ale co z tego?
Autorko, coś mi się wydaje, że problem leży gdzieś głębiej. Nie masz jakiejś traumy, cięzkich przeżyć? Jak wspominasz dzieciństwo?

[zygier82]

jabluszkonie rob tylko nic ze swoim organizmem czego potem mogłabys żałować. Sory że spytam ale używasz podpasek czy tamponów. Przy tym drugim masz wiekszy komfort, a twoja mama pomgła mieć delikatny okres ( plamienia) i dlatego nosila biale spodnie. Naprawde kazda czuje to inaczej. Naprawde dasz sobie rade. ;-) nie jesteś z tym sama, jesteśmy z Tobą ;-)

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Jeannee

Ja też uważam okres za coś normalnego, ubieram białe spodnie, niczym się nie przejmuję, nawet wtedy jak też nie wiedziałam czy chcę mieć dzieci. I pewnie ma tak dużo kobiet, ale co z tego?
Autorko, coś mi się wydaje, że problem leży gdzieś głębiej. Nie masz jakiejś traumy, cięzkich przeżyć? Jak wspominasz dzieciństwo?

Jakoś się nie chcę w to zagłębiać, bo i pewnie wyszły by jakieś kwiatki
Co prawda, kiedy dostałam okres, moja mama mi nic nie wytłumaczyła, nic nie mówiła, nie rozmawiała - pewnie w tym tkwi jakiś problem, ale nie chce mi się cofać do przeszłości, wolałabym iść na przód i nie przejmować się okresem

[paulinkka]

Napisane przez Jabluszko9

Jakoś się nie chcę w to zagłębiać, bo i pewnie wyszły by jakieś kwiatki
Co prawda, kiedy dostałam okres, moja mama mi nic nie wytłumaczyła, nic nie mówiła, nie rozmawiała - pewnie w tym tkwi jakiś problem, ale nie chce mi się cofać do przeszłości, wolałabym iść na przód i nie przejmować się okresem

Mi mama tez nic nigdy nie mowila i nie uswiadamiala, a nie wplynelo to na postrzeganie okresu, wiec problem raczej tkwi w czymś innym.

[Jeannee]

Napisane przez paulinkka

Mi mama tez nic nigdy nie mowila i nie uswiadamiala, a nie wplynelo to na postrzeganie okresu, wiec problem raczej tkwi w czymś innym.

eż

Też tak uważam.

Napisane przez Jabluszko9

Jakoś się nie chcę w to zagłębiać, bo i pewnie wyszły by jakieś kwiatki
Co prawda, kiedy dostałam okres, moja mama mi nic nie wytłumaczyła, nic nie mówiła, nie rozmawiała - pewnie w tym tkwi jakiś problem, ale nie chce mi się cofać do przeszłości, wolałabym iść na przód i nie przejmować się okresem

Dziewczyny dały Ci kilka cennych rad, najważniejsze jest to czy chcesz z nich skorzystać czy po prostu przyszłaś się wyżalić na forum

[zygier82]

To juz wiem czemu ja to widze inaczej. Tez mialam 11 lat jak dostałam okresu i idąc do łazienki przestraszylam sie wykrwawiam, i wołałam mame z płaczem do łazienki, bo odrazu miałam obfity okres i wyjadnila mi co to jest.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Jeannee

eż

Też tak uważam.



Dziewczyny dały Ci kilka cennych rad, najważniejsze jest to czy chcesz z nich skorzystać czy po prostu przyszłaś się wyżalić na forum

Czytam wszystko. Właśnie jestem w trakcie @ i mimo zdenerwowania, jakoś to przechodzę. Może troszkę lepiej, ale w jeden cykl nie "wyleczę się", niestety ;-)