zapalenie mieszków włosowych

[pluszynka]

mam problem od paru miesięcy, dziś byłam u 3 dermatologa i najpierw krew a później łzy mnie zalały. Mam zapalenie mieszków włosowych, zaczęło się po sterydach które dostałam na alergię, załamałam się jak się dowiedziałam co za świństwo używalam, ale wierzyłam w autorytet lekarza. Zapalenie jest na dekoldzie, plecach, szyi, czasem twarz (boki przy linii włosów), na twarzy żaden koszmar, gorzej z resztą - czasem wysypie koszmarnie. Leczono mnie nijak - dostałam antybiotyki na bakterie gram dodatnie (a powinny raczej być takie na gram ujemne), i maści z cynkiem. Dziś lekarka stwierdziła że to alergia!!!!! że coś zjadłam i mam nie jeśc majonezu i takich tam (nie jem nigdy), dostałam tabletki na alergię, mam się myś bambino raz dziennie, i nie używać kremów (a mam przsuszony naskórek że aż swędzie). A i poleciła Lichtenę (pomijając cenę 25ml za 50zł, w promocji 30zł) - ale się wygadała, coś o przedstawicielu handlowym - więc za nic nie kupię, zresztą nawet nie wiedziała co jest w składzie kremu. Sorka że się rozpisalam, kompletnie nie wiem co robić, jak w temacie ........ bezsilność

[agnieszka_mirek]

W pierwszej chwili przyszly mi na mysl kosmetyki firmy Orion. Nie wiem czy wylecza Twoj problem, ale moze cos pomoga na suchosc skory.
Tutaj poczytaj wiecej : www.emolienty.pl

Wiem, ze zapewne jestes zniechecona do lekarzy dermatologow, jednak zachecam Cie, abys poszukala np. przez znajomych dobrego, sprawdzonego dermatologa.

[Ami]

Pluszynko, nie poddawaj się. Wiem, że walka z problemami skórnymi nie jest ani łatwa ani przyjemna. Wiem, że są różni lekarze. Od lat leczę trądzik i chyba już nic mnie nie zdziwi. Mnie dermatolog wpędził m.in. w trądzik posterydowy. Ale jest na prawdę wielu kompetentnych dermatologów. Sama w końcu takiego znalazłam. Więc walcz dalej, a ja będę trzymać kciuki za powodzenie.

[pluszynka]

No nie poddaję się, tylko załamałam się - bo to lekarka znana i w ogóle, Dziękuję za radę - poszukam tych kosmetyków, na razie używam physiogelu kremu, nawet się zaczęłam z teg śmiać:
lekarka - myć skórę bambino i niczym nie smarować
ja - no ale ja mam przesuszony naskórek tak że aż swędzi, to jak mogę go nie nawilżać
lekarka - przepiszę antyalergiczne proszki - to nie będzie swędziało
(oczywiście skórę nawilżam a i tak lekko swędzi mimo proszków)

lekarka - i proszę uważać na kolację: nie jeść majonezu, jajek, kakao, czekolady
(nnnnno to co ja teraz będę jeść na kolację )

lekarka - ja to mam wiele takich przypadków ( ), 24 ,26 nawet 32 lata - wszystko wina nieprawidlowej pielęgnacji, tych maseczek, toników itd., te zmieny trądzikowe ...
(nie używam - stosuję minimalizm w kosmetykach, nie znoszę być traktowana jak kartofel w worku razem z innymi, co więcej nie mam trądziku - truję się hormonami i nie mam, od paru dobrych lat tylko czasem coś pojedynczego wyskoczy)
sssssorka, ale musiałam sobie ulżyć na tej 'przemiłej, wyedukowanej pani'