przesadzam?

[konfabulacje]

witam wszystkie Wizażanki. mam pewien problem związany ze swoim chłopakiem i nie jestem pewna, czy nie przesadzam. z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

poznaliśmy się 1,5 roku temu. byłam już z kimś w przeszłości związana. on też, ale podobno trudno było nazwać to związkiem - prędzej szczeniackim, gimnazjalnym 'chodzeniem z sobą'. po kilku miesiącach znajomości chłopak zapytał mnie, czy kiedykolwiek z kimś spałam. nie było to najprzyjemniejsze pytanie, ale odpowiedziałam mu szczerze i w odwecie zapytałam o to samo. zaprzeczył i stwierdził, że jakakolwiek aktywność seksualna jest mu obca. zapomnieliśmy o sprawie. w miarę upływu czasu zaczęliśmy uprawiać petting, następnie seks oralny, no i później już 'właściwy' seks. za każdym razem mówił, że to dla niego cudowne, nowe etc. dość długo żyłam w przekonaniu, że jestem jego pierwszą i ma za sobą jedynie pocałunek z inną dziewczyną.

ostatnio przyznał mi się, że jest trochę inaczej niż myślę. wprawdzie nie uprawiał seksu, ale spróbował stanowczo więcej niż 'nic', co do którego byłam święcie przekonana, bo systematycznie (w miarę odkrywania nowych łóżkowych 'czynności') mnie w tym utwierdzał.

nie chcę, żeby ktoś zrozumiał mnie źle - nie jestem rozczarowana, że był ktoś przede mną. sama miałam chłopaka, z którym co nieco zasmakowałam, i byłabym w tym momencie hipokrytką. problem tkwi w tym, że odpowiedziałam mu szczerze na pytanie dotyczące mojego dziewictwa (gdzie w tamtym momencie naprawdę nie było mi łatwo o tym mówić), a sama usłyszałam kłamstwo. co gorsza - nie przyznał się przez blisko rok i z uporem maniaka w nie brnął.

chodzi mi o to, że teraz nie mam pewności, czy nie oszukuje mnie też w innych kwestiach. ufałam mu w stu procentach, a od pewnego czasu podchodzę do jego słów sceptycznie. przez taką błahostkę(?) reaguję na niego trochę z niechęcią.

czy uważacie, że przesadzam?

[vanniaa]

Nie, nie uwazam, ze przesadasz. Oklamal cie w sprawie dosc istotnej.

[carpediem]

Napisane przez konfabulacje

witam wszystkie Wizażanki. mam pewien problem związany ze swoim chłopakiem i nie jestem pewna, czy nie przesadzam. z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

poznaliśmy się 1,5 roku temu. byłam już z kimś w przeszłości związana. on też, ale podobno trudno było nazwać to związkiem - prędzej szczeniackim, gimnazjalnym 'chodzeniem z sobą'. po kilku miesiącach znajomości chłopak zapytał mnie, czy kiedykolwiek z kimś spałam. nie było to najprzyjemniejsze pytanie, ale odpowiedziałam mu szczerze i w odwecie zapytałam o to samo. zaprzeczył i stwierdził, że jakakolwiek aktywność seksualna jest mu obca. zapomnieliśmy o sprawie. w miarę upływu czasu zaczęliśmy uprawiać petting, następnie seks oralny, no i później już 'właściwy' seks. za każdym razem mówił, że to dla niego cudowne, nowe etc. dość długo żyłam w przekonaniu, że jestem jego pierwszą i ma za sobą jedynie pocałunek z inną dziewczyną.

ostatnio przyznał mi się, że jest trochę inaczej niż myślę. wprawdzie nie uprawiał seksu, ale spróbował stanowczo więcej niż 'nic', co do którego byłam święcie przekonana, bo systematycznie (w miarę odkrywania nowych łóżkowych 'czynności') mnie w tym utwierdzał.

nie chcę, żeby ktoś zrozumiał mnie źle - nie jestem rozczarowana, że był ktoś przede mną. sama miałam chłopaka, z którym co nieco zasmakowałam, i byłabym w tym momencie hipokrytką. problem tkwi w tym, że odpowiedziałam mu szczerze na pytanie dotyczące mojego dziewictwa (gdzie w tamtym momencie naprawdę nie było mi łatwo o tym mówić), a sama usłyszałam kłamstwo. co gorsza - nie przyznał się przez blisko rok i z uporem maniaka w nie brnął.

chodzi mi o to, że teraz nie mam pewności, czy nie oszukuje mnie też w innych kwestiach. ufałam mu w stu procentach, a od pewnego czasu podchodzę do jego słów sceptycznie. przez taką błahostkę(?) reaguję na niego trochę z niechęcią.

czy uważacie, że przesadzam?

Też nie uważam, żebyś przesadzała. Sfera seksualna jest sferą bardzo delikatną i kłamstwo tutaj nikomu nie wychodzi na dobre.

Swoją drogą - spytałaś go dlaczego nie powiedział Ci prawdy? Co nim kierowało, że zdecydował się Ciebie oszukać?

[Scarlettohara88]

Wcale nie przesadzasz. Tak się zastanawiam i dochodzę do wniosku, że ja bym już temu facetowi nie ufała. Wydaje mi się, że kłamstwo akurat w tej sferze jest dość poważnym "wykroczeniem"

[konfabulacje]

Napisane przez carpediem

Też nie uważam, żebyś przesadzała. Sfera seksualna jest sferą bardzo delikatną i kłamstwo tutaj nikomu nie wychodzi na dobre.

Swoją drogą - spytałaś go dlaczego nie powiedział Ci prawdy? Co nim kierowało, że zdecydował się Ciebie oszukać?

chciał o tym zapomnieć, wstydził się i takie tam...

[niebieskie_oczko]

Ile macie lat?
Bo może być tez tak, że facet założył, że skoro ty jesteś dziewica, to on też powinien mieć czyste karty.

Może jestem dziwna, ale uważam, że tekst, że to dla niego nowe, mógł być prawdą. Przecież to nowa dziewczyna, nowe poznawanie ciała.

Faceci są trochę dziwni na punkcie tych spraw. Mój dopiero po jakimś czasie powiedział mi, z iloma kobietami miał bliższe stosunki/związki, bo tak to padała odpowiedź "a kilka/a nie wiem". Wymijająca. A ostatecznie okazało się, że było mu na początku dziwnie i głupio, że miał mniejsze doświadczenie niż ja.

[konfabulacje]

Napisane przez niebieskie_oczko

Ile macie lat?
Bo może być tez tak, że facet założył, że skoro ty jesteś dziewica, to on też powinien mieć czyste karty.

Może jestem dziwna, ale uważam, że tekst, że to dla niego nowe, mógł być prawdą. Przecież to nowa dziewczyna, nowe poznawanie ciała.

Faceci są trochę dziwni na punkcie tych spraw. Mój dopiero po jakimś czasie powiedział mi, z iloma kobietami miał bliższe stosunki/związki, bo tak to padała odpowiedź "a kilka/a nie wiem". Wymijająca. A ostatecznie okazało się, że było mu na początku dziwnie i głupio, że miał mniejsze doświadczenie niż ja.

tak, tak - to by miało sens. ale nie byłam dziewicą. i przyznałam mu się do tego.

[carpediem]

Napisane przez konfabulacje

tak, tak - to by miało sens. ale nie byłam dziewicą. i przyznałam mu się do tego.

Może nie miał pojęcia, jak wypadnie i na wszelki wypadek powiedział, że jest prawiczkiem. W końcu prawiczkowi nie wszystko od razu się udaje, nie?

[konfabulacje]

Napisane przez carpediem

Może nie miał pojęcia, jak wypadnie i na wszelki wypadek powiedział, że jest prawiczkiem. W końcu prawiczkowi nie wszystko od razu się udaje, nie?

ale czy w związku najważniejsze jest to, jak wypadniesz podczas pierwszego razu? ważniejsze niż szczerość. nie sądzę.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Nie przesadzasz. Słaba sytuacja. Po co sam zadaje pytanie i potem kłamie? Bez sensu...

[carpediem]

Napisane przez konfabulacje

ale czy w związku najważniejsze jest to, jak wypadniesz podczas pierwszego razu? ważniejsze niż szczerość. nie sądzę.

Wiesz, to było takie pół żartem, pół serio. Na dobrą sprawę można tu snuć miliony wersji zdarzeń, ale prawdę zna tylko ten facet i tylko on może powiedzieć dlaczego pokusił się o oszustwo w tak delikatnej i istotnej sprawie.

Bo szczerze? "Chciał o tym zapomnieć" brzmi dość słabo... Ja też niekoniecznie dobrze wspominam seks z byłym facetem, ale jakoś do głowy by mi nie przyszło, żeby okłamywać obecnego faceta (pomijam fakt, że u kobiet dziewictwo jest... wyczuwalne :P).

[laisla]

Napisane przez niebieskie_oczko

Ile macie lat?
Bo może być tez tak, że facet założył, że skoro ty jesteś dziewica, to on też powinien mieć czyste karty.

Może jestem dziwna, ale uważam, że tekst, że to dla niego nowe, mógł być prawdą. Przecież to nowa dziewczyna, nowe poznawanie ciała.

Faceci są trochę dziwni na punkcie tych spraw. Mój dopiero po jakimś czasie powiedział mi, z iloma kobietami miał bliższe stosunki/związki, bo tak to padała odpowiedź "a kilka/a nie wiem". Wymijająca. A ostatecznie okazało się, że było mu na początku dziwnie i głupio, że miał mniejsze doświadczenie niż ja.

Wymijająca odpowiedź to jednak coś innego niż utrzymywanie raz powiedzianego kłamstwa przez rok. Wymijająca odpowiedź moim zdaniem mieści się w sferze przyzwoitości jeszcze chociażby z tego względu, że nie każdy (szczególnie na początku znajomości) potrafi mówić otwarcie o sprawach intymnych.
Tutaj rozumiem autorkę i także uważam, że nie przesadza. Świat wspólnych pierwszych doznań intymnych jak się okazało powstał jedynie w jej głowie ponieważ prawda była nieco inna. Przykre dowiedzieć się tego po czasie od najbliższej osoby, do której wypadałoby mieć zaufanie.

[Ilsa Lund]

Biorąc pod uwagę że z tamtą dziewczyną mógł się czymś zarazić, co by się nie stało gdyby rzeczywiście nie miał żadnych doświadczeń to zrobił Ci straszne chamstwo Przez rok byłaś nieświadoma zagrożenia

[pannaatopowa]

U mojego faceta było odwrotnie. Stwierdził, że ma już pierwszy raz za sobą. Nawet opowiedział gdzie i jak. Ja byłam dziewicą. Nie przeszkadzało mi to. Po zakończeniu związku przyznał się, że całą opowieść zmyślił, bo głupio mu było, że miał 20 lat i był prawiczkiem.

Nie uważam, że przesadzasz. Jednak Cię okłamał. Zwłaszcza, że to on zadał pytanie. Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Wszak to kłamstwo, którego nie znoszę.

[normalnyFacet]

Moim zdaniem przesadzasz

Facet zapytał o konkrety, O SEKS klasyczny. Ty, że nie. On to samo w odpowiedzi na Twoje pytanie..

Po jakimś czasie sam z siebie powiedział, że dążył do seksu, ale jego nie było.... No i o to się czepiasz mimo, że SAMA przyznałaś, że też smakowałaś czegoś z innym...

Co innego dążyć, a co innego uprawiać seks. Nie popadajmy w paranoje..

Facet Cię nie okłamał, tylko wyznał to o co NIE PYTAŁAŚ

[niebieskie_oczko]

Napisane przez normalnyFacet

Facet zapytał o konkrety, O SEKS klasyczny. Ty, że nie. On to samo w odpowiedzi na Twoje pytanie..

Autorka nie była dziewicą

[normalnyFacet]

Napisane przez niebieskie_oczko

Autorka nie była dziewicą

usss faktycznie pośpieszyłem się z tym czytaniem

Co nie zmienia faktu, że w momencie pytania był szczery, że seksu nie uprawiał, a to, że dążył do seksu jakimś kłamstwem nie jest, bo pytanie było inaczej sformułowane

[konfabulacje]

Napisane przez normalnyFacet

usss faktycznie pośpieszyłem się z tym czytaniem

Co nie zmienia faktu, że w momencie pytania był szczery, że seksu nie uprawiał, a to, że dążył do seksu jakimś kłamstwem nie jest, bo pytanie było inaczej sformułowane

powiedział, że nigdy z żadną kobietą nie miał do czynienia. i na bieżąco mnie w tym utwierdzał, jak zaczęliśmy uprawiać kolejno petting, seks oralny i klasyczny. udawał, że to dla niego nowość.

[normalnyFacet]

Napisane przez konfabulacje

powiedział, że nigdy z żadną kobietą nie miał do czynienia. i na bieżąco mnie w tym utwierdzał, jak zaczęliśmy uprawiać kolejno petting, seks oralny i klasyczny. udawał, że to dla niego nowość.

Nie. W Twoim 1 poście pisałaś odnośnie pytania CZY SPALIŚCIE Z KIMŚ.
On prawdę powiedział, Ty również.. Jemu chodziło o SEKS KLASYCZNY... a nie o pocałunki jakieś pettingi itp..

a jeżeli jest tak jak piszesz teraz to zrób edycję postu bo wprowadzasz w błąd.

[konfabulacje]

Napisane przez normalnyFacet

Nie. W Twoim 1 poście pisałaś odnośnie pytania CZY SPALIŚCIE Z KIMŚ.
On prawdę powiedział, Ty również.. Jemu chodziło o SEKS KLASYCZNY... a nie o pocałunki jakieś pettingi itp..

a jeżeli jest tak jak piszesz teraz to zrób edycję postu bo wprowadzasz w błąd.

ależ napisałam. "nie było to najprzyjemniejsze pytanie, ale odpowiedziałam mu szczerze i w odwecie zapytałam o to samo. zaprzeczył i stwierdził, że jakakolwiek aktywność seksualna jest mu obca." nawet słowo 'jakakolwiek' pogrubiłam tak gwoli ścisłości.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez normalnyFacet

Nie. W Twoim 1 poście pisałaś odnośnie pytania CZY SPALIŚCIE Z KIMŚ.
On prawdę powiedział, Ty również.. Jemu chodziło o SEKS KLASYCZNY... a nie o pocałunki jakieś pettingi itp..

a jeżeli jest tak jak piszesz teraz to zrób edycję postu bo wprowadzasz w błąd.

Wszyscy poza Tobą zrozumieli...