Niepewna - długi związek - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-12-22, 13:49   #1
ciemniejszastronagreya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 48

Niepewna - długi związek


Witam dziewczyny od dawna czytam to forum i postanowiłam prosić was o pomoc
Nasz zwiazek trwa juz 4 lata od konca wakacji mieszkam z moim Tż na studiach. Ogólnie nie mamy jakiś większych problemów ale owszem sprzeczki bywają cześciej lub mniej. Postaram sie jak najlepiej przedstawić swój problem.
Zawsze kiedy wracamy do rodzinnych domów np teraz na święta mój Tż jakby zapomina o moim istnieniu. Kiedy spotykaliśmy się przed wyprowadzką pisał do mnie sms dzwonil, innymi słowy pamiętał o mnie. Bardzo mnie to boli i boje się ze np przez te dwa tygodnie zupełnie mnie oleje w momencie kiedy ja już za nim tęsknie. Jak sie tak zachowuje nie czuje sie zupełnie kochana.
To dla mnie bardzo dziwne zachowanie ale nie chce do niego pisać sms i wypytywać sie czmu tak sie zachowuje bo rozumiem że też potrzebuje czas dla siebie a poza tym wolałabym żeby to on zaproponował spotkanie, stęsknił się( jednak mam wrażenie jakby nigdy miało to nie nadejść) w Ciagu dnia pisze mi co najwyżej sms "dobranoc, słodkich snów".
Drugi problem który wydaje mi się że ma coś do pierwszego to:moje wybaczanie. Przy ostatnich sprzeczkach lub jakimś niemiłym słowie od niego nie dostawałam żadnych przeprosin chyba że sie domagałam.(Owszem podchodził i zagadywał jakby nic sie nie stało) Kiedyś przynowił mi kwiaty przy nawet drobnej kłutni czy sam przyszedł skruszony jak widział że jest mi smutno. Odkąd mieszkamy razem to się w nim zupełnie zmieniło, era kwiatków w naszym zwiazku sie zupełnie skonczyła:P (nawet kiedyś mu o tym wspomniałam, bez skutków) jesli jestem smutna przez kogos innego potrafi mnie pocieszać itd ale jeśli nawet on mnie doprowadzi do smutku i widzi to, udaje że nie ma sprawy. Niestety ciężko sie na niego gniewać jak mieszka sie pod jednym dachem i często uchodziło mu to na sucho- jednak bardzo boli mnie jak się tak zachowuje. Starałam sie z nim o tym porozmawiac- niestety nie widzi problemu, uważa że przesadzam.
Wydaje mi się że przez te sytuacje mniej mnie szanuje i może to też wpływa na to że kiedy wracamy do domów czuje sie jakbym już nie miała chłopaka.
Prosze dziewczyny pomóżcie, często go nie rozumiem jakoś odkąd mieszkamy razem okazuje mi mniej uczuć, chce zwalczyć te problemy od samego początku mam nadzieje że pomożecie mi z tego jakoś wybrnąć i zrozumieć mojego faceta.

Edytowane przez ciemniejszastronagreya
Czas edycji: 2014-12-22 o 13:52
ciemniejszastronagreya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 14:31   #2
Kolor kremowy
Rozeznanie
 
Avatar Kolor kremowy
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
Dot.: Niepewna - długi związek

Cytat:
Napisane przez ciemniejszastronagreya Pokaż wiadomość
Witam dziewczyny od dawna czytam to forum i postanowiłam prosić was o pomoc
Nasz zwiazek trwa juz 4 lata od konca wakacji mieszkam z moim Tż na studiach. Ogólnie nie mamy jakiś większych problemów ale owszem sprzeczki bywają cześciej lub mniej. Postaram sie jak najlepiej przedstawić swój problem.
Zawsze kiedy wracamy do rodzinnych domów np teraz na święta mój Tż jakby zapomina o moim istnieniu. Kiedy spotykaliśmy się przed wyprowadzką pisał do mnie sms dzwonil, innymi słowy pamiętał o mnie. Bardzo mnie to boli i boje się ze np przez te dwa tygodnie zupełnie mnie oleje w momencie kiedy ja już za nim tęsknie. Jak sie tak zachowuje nie czuje sie zupełnie kochana.
To dla mnie bardzo dziwne zachowanie ale nie chce do niego pisać sms i wypytywać sie czmu tak sie zachowuje bo rozumiem że też potrzebuje czas dla siebie a poza tym wolałabym żeby to on zaproponował spotkanie, stęsknił się( jednak mam wrażenie jakby nigdy miało to nie nadejść) w Ciagu dnia pisze mi co najwyżej sms "dobranoc, słodkich snów".
Drugi problem który wydaje mi się że ma coś do pierwszego to:moje wybaczanie. Przy ostatnich sprzeczkach lub jakimś niemiłym słowie od niego nie dostawałam żadnych przeprosin chyba że sie domagałam.(Owszem podchodził i zagadywał jakby nic sie nie stało) Kiedyś przynowił mi kwiaty przy nawet drobnej kłutni czy sam przyszedł skruszony jak widział że jest mi smutno. Odkąd mieszkamy razem to się w nim zupełnie zmieniło, era kwiatków w naszym zwiazku sie zupełnie skonczyła:P (nawet kiedyś mu o tym wspomniałam, bez skutków) jesli jestem smutna przez kogos innego potrafi mnie pocieszać itd ale jeśli nawet on mnie doprowadzi do smutku i widzi to, udaje że nie ma sprawy. Niestety ciężko sie na niego gniewać jak mieszka sie pod jednym dachem i często uchodziło mu to na sucho- jednak bardzo boli mnie jak się tak zachowuje. Starałam sie z nim o tym porozmawiac- niestety nie widzi problemu, uważa że przesadzam.
Wydaje mi się że przez te sytuacje mniej mnie szanuje i może to też wpływa na to że kiedy wracamy do domów czuje sie jakbym już nie miała chłopaka.
Prosze dziewczyny pomóżcie, często go nie rozumiem jakoś odkąd mieszkamy razem okazuje mi mniej uczuć, chce zwalczyć te problemy od samego początku mam nadzieje że pomożecie mi z tego jakoś wybrnąć i zrozumieć mojego faceta.
Skoro było inaczej, a teraz sie zmieniło na gorsze (nie stara się, nie szuka z Tobą kontaktu, nie wyciąga reki na zgodę), to znaczy, że przestało mu zależeć. I teraz są dwie opcje: albo czuje, że nie musi sie starać, bo już Cię ma (tym bardziej, że mieszkacie razem), albo jego uczucie się wypaliło. Przy czym to, że facet zapomina o Twoim istnieniu może świadczyć o tej drugiej opcji.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
A może mu chomik wygryzł enter na klawiaturze? Nigdy nic nie wiadomo. Myślę, że warto napisać, najlepiej poleconym z potwierdzeniem odbioru.
Kolor kremowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 14:43   #3
ciemniejszastronagreya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 48
Dot.: Niepewna - długi związek

Właśnie nie wydaje mi się żeby przestał mnie kochac- bardziej że poczuł że ma mnie na własność skoro razem mieszkamy i juz nic tego nie zmieni.
Nie chodzi o to ze się nie stara bo często kupi mi jakieś drobiazgi żebym się lepiej poczuła, w często robi mi śniadanie do łóżka czy jakaś kawę ogólnie stara się ale tylko jak jest dobrze.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Kiedyś zapytałam się czemu jak wracamy do domu to nie zaproponuje spotkania czy cokolwiek - on na to ze chyba nic się nie stanie jak jeden dzień się nie zobaczymy. I na tym skończyło się. Jednak np w tym momencie to nie jest jeden dzień ale trochę więcej.
Co do szukania kontaktu to tak jak napisałam czasem napisze co robię, czasem się w ciągu dnia "kocham Cie" i tyle.
ciemniejszastronagreya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 15:02   #4
Duszaniola
Wtajemniczenie
 
Avatar Duszaniola
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
Dot.: Niepewna - długi związek

Jeśli chodzi o to, że się do Ciebie mniej odzywa, jak jedziecie do domów rodzinnych, to mnie aż tak to nie dziwi. Siebie macie na co dzień przecież, a z rodziną i znajomymi pewnie też chce spędzić czas. No i pisze jednak do Ciebie od czasu do czasu, tylko że rzadziej niż kiedyś, więc to nie jest tak, że całkiem o Tobie zapomina.

A że kiedyś było inaczej - ja całkiem na początku związku też źle znosiłam rozłąkę z TŻ-tem, teraz mnie już to tak nie rusza i nie mam problemu, jak się nie widzimy 1-2 dni i mamy wtedy mniejszy kontakt. A nie kocham go ani trochę mniej.
__________________

Duszaniola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 15:08   #5
ciemniejszastronagreya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 48
Dot.: Niepewna - długi związek

Właśnie mi się wydaje ze kocham go coraz bardziej i tak się przyzwyczaiłam do niego ze juz po godzinie kiedy pojechał do domu zaczęłam tesknic... brakuje mi tego ze nie ma go gdzieś w pobliżu.
Nie jest on typem faceta który siedzi z rodzicami bardziej komputer i gry z kolegami go zajmują...
Wiem ze to nic złego, każdy musi mieć czas dla siebie, jednak boje się ze tak będzie ciągle. Męczy mnie też to ze ja juz tęsknię a nie wydaje mi się żeby on chociaż o tym pomyślał.
Chciałabym żeby okazał mi więcej uczuć (taki mam okres ze tego potrzebuje). Nie wiem jak zachować się żeby dał z siebie więcej nic zazwyczaj, chciałabym poczuć się mu potrzebna...
Słyszałam nie raz ze mówienie facetowi jak się go potrzebuje i żeby się postarał działa raczej w druga stronę i raczej odstrasza niż motywuje faceta do działania.
ciemniejszastronagreya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 15:09   #6
sweety_
Raczkowanie
 
Avatar sweety_
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 147
Dot.: Niepewna - długi związek

Jak mnie denerwuje, kiedy osoby udzielające się na tym forum komentują tego typu problemy dziewczyn negatywnie, mówiąc, że chłopakowi już nie zależy i najpewniej już nie kocha. Tak, poradźcie jej od razu zerwanie z nim, bo mieszka z nią i podczas oddzielnych powrotów do domu nie ma czasu nawet do niej napisać. Na pewno już jej nie kocha, a być może ma kogoś! To bardzo podejrzane.
Autorko, w życiu nie jest kolorowo. Ludzie się zmieniają, relacje się zmieniają, czasem przychodzi rutyna, ale to nie znaczy, że chłopak Cię nie kocha. Może być tak, że uważa, że nie musi już o Ciebie zabiegać tak, jak przy pierwszych randkach. Jesteście ze sobą już dość długo, mieszkacie razem, więc normalne jest to, że potrzebujecie też czasu dla siebie, szczególnie przy powrotach do rodzinnych domów, kiedy nie widzieliście się dłużej z rodziną. A co do przeprosin kiedy zrobi Ci przykrość - może nie uważa, że ma za co przepraszać? Kiedy byliście na początku związku, bał się, że Cię straci i brał wszystko na siebie, teraz kiedy lepiej się znacie może chce pokazać, że ma własne zdanie i nie zawsze prawda musi być po Twojej stronie.
Ja jestem ze swoim chłopakiem 6 lat. Kiedy wracamy do swoich domów, potrafimy nie pisać kilka dni lub zgadać się tylko wieczorem. Po prostu wychodzimy z założenia, że nagadamy się i opowiemy sobie wszystko, kiedy się spotkamy. Chłopak wraca do domu, chce spotkać się z rodziną i przyjaciółmi, załatwić sprawy, odpocząć, a według Ciebie powinien siedzieć z telefonem i z Tobą pisać... lekka porażka.
sweety_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 15:15   #7
ciemniejszastronagreya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 48
Dot.: Niepewna - długi związek

Cytat:
Napisane przez sweety_ Pokaż wiadomość
Jak mnie denerwuje, kiedy osoby udzielające się na tym forum komentują tego typu problemy dziewczyn negatywnie, mówiąc, że chłopakowi już nie zależy i najpewniej już nie kocha. Tak, poradźcie jej od razu zerwanie z nim, bo mieszka z nią i podczas oddzielnych powrotów do domu nie ma czasu nawet do niej napisać. Na pewno już jej nie kocha, a być może ma kogoś! To bardzo podejrzane.
Autorko, w życiu nie jest kolorowo. Ludzie się zmieniają, relacje się zmieniają, czasem przychodzi rutyna, ale to nie znaczy, że chłopak Cię nie kocha. Może być tak, że uważa, że nie musi już o Ciebie zabiegać tak, jak przy pierwszych randkach. Jesteście ze sobą już dość długo, mieszkacie razem, więc normalne jest to, że potrzebujecie też czasu dla siebie, szczególnie przy powrotach do rodzinnych domów, kiedy nie widzieliście się dłużej z rodziną. A co do przeprosin kiedy zrobi Ci przykrość - może nie uważa, że ma za co przepraszać? Kiedy byliście na początku związku, bał się, że Cię straci i brał wszystko na siebie, teraz kiedy lepiej się znacie może chce pokazać, że ma własne zdanie i nie zawsze prawda musi być po Twojej stronie.
Ja jestem ze swoim chłopakiem 6 lat. Kiedy wracamy do swoich domów, potrafimy nie pisać kilka dni lub zgadać się tylko wieczorem. Po prostu wychodzimy z założenia, że nagadamy się i opowiemy sobie wszystko, kiedy się spotkamy. Chłopak wraca do domu, chce spotkać się z rodziną i przyjaciółmi, załatwić sprawy, odpocząć, a według Ciebie powinien siedzieć z telefonem i z Tobą pisać... lekka porażka.
O i właśnie tak czuję na codzień ze właśnie o to chodzi, on uważa że nie ma za co przepraszac kiedy ja uważam odwrotnie, on chyba potrzebuje więcej czasu dla siebie na swoje rozrywki jak wraca do domu bo przy mnie ogranicza ten czas. Jestem w stanie to zrozumieć ale też chcę żeby pokazał od czasu do czasu jak mnie kocha potrzebuje.. Jestem kobietą uwielbiam jak facet okazuje mi takie zainteresowanie a tym bardziej po tylu latach kiedy już nie ma pierwszych zachwytów. Tylko nie wiem jak do tego doprowadzić czy może odsunąć się trochę od niego żeby sam coś zdzialal?
ciemniejszastronagreya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-12-22, 15:22   #8
Duszaniola
Wtajemniczenie
 
Avatar Duszaniola
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
Dot.: Niepewna - długi związek

Ale tak właściwie to czego Ty konkretnie oczekujesz? Bo sama piszesz, że chłopak sie w trakcie tych wyjazdów odzywa, ale mniej. To że sie chce na spokojnie spotkać z kolegami to też dla mnie normalne. Ty lubisz wisieć na telefonie, jak się widzisz ze znajomymi? Sama pisałaś też, że na codzień się stara, pociesza, kupi jakiś drobiazg. Dla mnie to opis fajnego związku.
__________________

Duszaniola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 15:31   #9
sweety_
Raczkowanie
 
Avatar sweety_
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 147
Dot.: Niepewna - długi związek

Zamiast szukać dziury w całym może sama do niego zagaduj, kiedy jesteście osobno, albo po prostu z nim porozmawiaj i powiedz, co Ci nie pasuje. Może on po prostu nie zauważa tego, co robi źle.
sweety_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 15:37   #10
ciemniejszastronagreya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 48
Dot.: Niepewna - długi związek

Tak jak pisałam denerwuje mnie i boli to ze jeśli się o coś posprzeczamy on nie przepraszaa a raczej rzadko, zamyka się wtedy w swoim świecie i raz na jakiś czas przyjdzie zagadać jakby nigdy nic się nie stało -jak sprawdzi ze dalej mi nie przeszło wraca do swoich spraw. I tak w kółko aż nie odpuszczę.Ale przeprosić to już nie.
Tak jak też napisałam źle mi z tym ze tu ja tęsknię i go potrzebuje a zastanawiam się czy na myśl by mu przyszło ze mu mnie brakuje;\ chciałabym się czuć potrzebna mu wiecie o co mi chodzi.. Żeby się postarał tak jak przed mieszkaniem ze mną pozabiegal trochę o mnie ;\

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Chyba każdy chce się poczuć trochę potrzebny i pożądany
ciemniejszastronagreya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 15:40   #11
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Niepewna - długi związek

A czy Wy kiedykolwiek tak na serio, mega wprost i konkretnie o tych problemach porozmawialiście? Do bólu szczerze? I nie przez 5 minut, a poświęcając problemowi czas? Bo problem jest złożony.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-12-22, 16:02   #12
ciemniejszastronagreya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 48
Dot.: Niepewna - długi związek

Starałam się rozmawiać nie raz jednak wydaje mi się ze po więcej niż 2 minutach mój facet ma dość albo zmienia temat albo zupełnie nie chce rozmawiać bo jak mówi nie widzi problemu dla niego nic się nigdy nie stało i przesadzam, tak jak mówię jak staram się gadać o problemach więcej niż 2 min to na każdy możliwy sposób unika tematu

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Mogę podać przykład albo np w czasie rozmowy zacznie się przytulać albo mnie rozsmiesza i tyle pogadane. Po sprzeczce tak jak napisałam jak staramy się rozmawiać a raczej ja to on jak najszybciej ucieka np idzie grać żeby nie powiększać problemu

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

A jak zaczęłam wspominać o tym ze jak wracamy czuje się jakaś mu nie potrzebna on tylko ze nie wiem jak jest i żebym nie wymyslala- nic więcej nie powie, jak powiedziałam ze nie tęskni o tylko mówi nie prawda i tyle z tych wyznań :P

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Wydaje mi się ze on myśli ze ma mnie na własność - nic tego nie zmieni. Bardzo dobrze wie jak go kocham dlatego nie boi się ze mnie straci, czasem taki dreszczyk się przydaje w związku. Nie wiem co zrobić żeby trochę zmienił zdanie na ten temat. Jakieś pomysły?
ciemniejszastronagreya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 16:09   #13
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Niepewna - długi związek

Cytat:
Wydaje mi się ze on myśli ze ma mnie na własność - nic tego nie zmieni. Bardzo dobrze wie jak go kocham dlatego nie boi się ze mnie straci, czasem taki dreszczyk się przydaje w związku. Nie wiem co zrobić żeby trochę zmienił zdanie na ten temat. Jakieś pomysły?
- ale gdy coś nie pasuje nam w relacjach z kimś, jest tylko jeden pomysł sensowny, pisała Ci o tym już Doris: rozmowa, poważna rozmowa, gdzie pokazuje się swoje widzenie czegoś, a także słucha, jak ktoś drugi na to patrzy, ustala się pewne rzeczy, ale piszesz też , że nie można z nim poważnie porozmawiać, to powiedz mi, JAK ma coś się zmienić, ma być ustalone coś na wspólne życie?
I co znaczy: on myśli , ze ma Cię na własność? Dłuuugo jestem mężatką i nie mam takiego poczucia odnośnie męża, i on także.
Aha, a na wyjeździe chłopak nie olewa Ciebie, kontaktuje się, dostajesz smsa, mnie z kolei chre wydaje się bycie przypisanym do ciągłego bycia ze sobą przez telefon czy smsy- gdy wyjeżdżam ja czy mąż to co? Mam patrzeć na to, jaka miłość po liczbie smsów? Mnie raz dziennie kontakt telefoniczny wystarcza zupełnie.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2014-12-22 o 16:17
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 16:13   #14
Duszaniola
Wtajemniczenie
 
Avatar Duszaniola
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
Dot.: Niepewna - długi związek

Cytat:
Napisane przez ciemniejszastronagreya Pokaż wiadomość
Tak jak pisałam denerwuje mnie i boli to ze jeśli się o coś posprzeczamy on nie przepraszaa a raczej rzadko, zamyka się wtedy w swoim świecie i raz na jakiś czas przyjdzie zagadać jakby nigdy nic się nie stało -jak sprawdzi ze dalej mi nie przeszło wraca do swoich spraw. I tak w kółko aż nie odpuszczę.Ale przeprosić to już nie.
Tak jak też napisałam źle mi z tym ze tu ja tęsknię i go potrzebuje a zastanawiam się czy na myśl by mu przyszło ze mu mnie brakuje;\ chciałabym się czuć potrzebna mu wiecie o co mi chodzi.. Żeby się postarał tak jak przed mieszkaniem ze mną pozabiegal trochę o mnie ;\

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Chyba każdy chce się poczuć trochę potrzebny i pożądany
Wiesz co, jak Ty z nim gadasz tak, jak tu piszesz, to ja mu się nie dziwię, że on nie wie, o co Ci chodzi. Bo ja dalej nie wiem, czego Ty konkretnie chcesz. Czy żeby on do Ciebie pisał, co 5 minut, czy starczy raz na 2 godziny, skoro 1-2 razy dziennie jest niewystarczające. Przecież nie będzie siedział na spotkaniu z kolegami z telefonem w ręce. A pisze do Ciebie, więc o Tobie pamięta.

A co do tych przeprosin - to moim zdaniem ciężko powiedzieć, czemu tak robi. Może myśli, że nie tylko on zawinił, ale wina jest też po Twojej stronie i powinnaś Ty przeprosić. Może nie umie przepraszać, więc udaje, że się nic nie stało.

Powinnaś z nim pogadać, ale konkretnie - nie mówić "bo Ty mnie nie potrzebujesz, nie tęsknisz, itd. itp" tylko zwyczajnie poprosić, żeby pisał częściej albo sama zacznij pisać do niego.
__________________

Duszaniola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 16:22   #15
ciemniejszastronagreya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 48
Dot.: Niepewna - długi związek

Nie nie chodzi o to ze ma pisać do mnie ciągle ale jak wracamy do domów on woli sobie pograć w domu niż się spotkać ponirwaz tego nie proponuje. Kiedyś jak wróciliśmy do mieszkania mówił jak to się nudził w rodzinnym domu ciągle grając wiec zapytałam skoro tak to czemu nie spotkał się ze mną on na to ze nic się nie stanie przecież jak wracamy na chwile do domów i się nie zobaczymy ;\.
Co do własności to nigdy mi tego nie powiedział wprost, chociaż kiedyś w kłótni jak w złości powiedziałam ze możemy się rozstać on na to ze i tak wie ze zawsze będziemy razem wiec mam nie gadać głupot. Ale poczułam to ze jest taki pewny ze cokolwiek nie zrobi będę z nim od czasu kiedy ze sobą zamieszkalismy. Przestał przepraszać i takie jakieś drobiazgi które na to się składają jak to ze nie obsypuje mnie już komplementami itd
I właśnie jest jeszcze jedna rzecz, zmieniło się również to w jaki sposób spędzamy czas. Kiedyś jak do mnie przyjeżdżał siedzieliśmy razem potrafiliśmy siedzieć przez 4 godziny u mnie i gadać o wszytskim i o niczym. Nie oglądaliśmy nawet wtedy telewizji ani nic. Odkąd zamieszkalismy razem gadamy tylko przy robieniu obiadu i jakiś czynności a czas spędzamy przed zaśnięciem i oglądamy tv. Brakowało mi tego bo te rozmowy strasznie nas zblizaly do siebie tak mi się wydaje, dużo razy pytałam się go czemu już tak nie robimy, czemu jak siedzimy razem zamiast pogadać jak wcześniej on np włącza nam film. On na to ze u mnie a teraz jak mieszkamy to była inna sytuacja i ze tu tak nie potrafi. Dla mnie to była dość dziwna odpowiedz bo czemu przez 3 lata ponad spędziliśmy tyle godzin na rozmowie o niczym konkretnym albo przytuleni i nie odzywalismy się a teraz tak wygląda tak o wtedy kiedy śpimy. Wiadomo że nagle mamy więcej obowiązków ale to dziwne ze nagle coś co nas tak zblizalo znikło i juz tego nie ma. Tak jak pisałam próbowałam jak przycjodzilosmy usiąść i zrobić tak jak kiedyś jednak on od razu w tv albo wymyslal jakieś konkretne zajęcie

Edytowane przez ciemniejszastronagreya
Czas edycji: 2014-12-22 o 16:30
ciemniejszastronagreya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 17:03   #16
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Niepewna - długi związek

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- ale gdy coś nie pasuje nam w relacjach z kimś, jest tylko jeden pomysł sensowny, pisała Ci o tym już Doris: rozmowa, poważna rozmowa, gdzie pokazuje się swoje widzenie czegoś, a także słucha, jak ktoś drugi na to patrzy, ustala się pewne rzeczy, ale piszesz też , że nie można z nim poważnie porozmawiać, to powiedz mi, JAK ma coś się zmienić, ma być ustalone coś na wspólne życie?
I co znaczy: on myśli , ze ma Cię na własność? Dłuuugo jestem mężatką i nie mam takiego poczucia odnośnie męża, i on także.

Aha, a na wyjeździe chłopak nie olewa Ciebie, kontaktuje się, dostajesz smsa, mnie z kolei chre wydaje się bycie przypisanym do ciągłego bycia ze sobą przez telefon czy smsy- gdy wyjeżdżam ja czy mąż to co? Mam patrzeć na to, jaka miłość po liczbie smsów? Mnie raz dziennie kontakt telefoniczny wystarcza zupełnie.
Dokładnie. Bo takie poczucie nie powstaje z powietrza, tylko z tego, że się komuś dajemy traktować jak własność daną mu raz, na zawsze.

Nie wiem co to znaczy "próbować rozmawiać". Jak dla mnie to brak sensownej, szczerej, konkretnej rozmowy, a jedynie hasła i pretensje rzucane pod nosem. No i niestety, będzie coraz gorzej w takim razie.

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Cytat:
Napisane przez ciemniejszastronagreya Pokaż wiadomość
Nie nie chodzi o to ze ma pisać do mnie ciągle ale jak wracamy do domów on woli sobie pograć w domu niż się spotkać ponirwaz tego nie proponuje. Kiedyś jak wróciliśmy do mieszkania mówił jak to się nudził w rodzinnym domu ciągle grając wiec zapytałam skoro tak to czemu nie spotkał się ze mną on na to ze nic się nie stanie przecież jak wracamy na chwile do domów i się nie zobaczymy ;\.
Co do własności to nigdy mi tego nie powiedział wprost, chociaż kiedyś w kłótni jak w złości powiedziałam ze możemy się rozstać on na to ze i tak wie ze zawsze będziemy razem wiec mam nie gadać głupot. Ale poczułam to ze jest taki pewny ze cokolwiek nie zrobi będę z nim od czasu kiedy ze sobą zamieszkalismy. Przestał przepraszać i takie jakieś drobiazgi które na to się składają jak to ze nie obsypuje mnie już komplementami itd
I właśnie jest jeszcze jedna rzecz, zmieniło się również to w jaki sposób spędzamy czas. Kiedyś jak do mnie przyjeżdżał siedzieliśmy razem potrafiliśmy siedzieć przez 4 godziny u mnie i gadać o wszytskim i o niczym. Nie oglądaliśmy nawet wtedy telewizji ani nic. Odkąd zamieszkalismy razem gadamy tylko przy robieniu obiadu i jakiś czynności a czas spędzamy przed zaśnięciem i oglądamy tv. Brakowało mi tego bo te rozmowy strasznie nas zblizaly do siebie tak mi się wydaje, dużo razy pytałam się go czemu już tak nie robimy, czemu jak siedzimy razem zamiast pogadać jak wcześniej on np włącza nam film. On na to ze u mnie a teraz jak mieszkamy to była inna sytuacja i ze tu tak nie potrafi. Dla mnie to była dość dziwna odpowiedz bo czemu przez 3 lata ponad spędziliśmy tyle godzin na rozmowie o niczym konkretnym albo przytuleni i nie odzywalismy się a teraz tak wygląda tak o wtedy kiedy śpimy. Wiadomo że nagle mamy więcej obowiązków ale to dziwne ze nagle coś co nas tak zblizalo znikło i juz tego nie ma. Tak jak pisałam próbowałam jak przycjodzilosmy usiąść i zrobić tak jak kiedyś jednak on od razu w tv albo wymyslal jakieś konkretne zajęcie
Czy Ty jesteś mimozą? Serio nie umiesz w momencie, gdy niczego specjalnego nie robicie, usiąść z facetem i powiedzieć mu "słuchaj Karol, zmieniło moim zdaniem NA GORSZE kilka rzeczy. Nie szukam winy w Tobie, czy w sobie, bo oboje jesteśmy winni tej sytuacji. Co mam na myśli? Już tłumaczę [przykłady, sytuacje]... Co Ty na ten temat sądzisz? Nie, kochany, teraz rozmawiamy poważnie, więc proszę, aby mnie nie lekceważył, nie unikał tematu i powiedział jakie jest Twoje zdanie. Bo może wcześniej nie zaznaczyłam, ale to jest rozmowa, jedna z wielu, która albo nasz związek uratuje, albo powoli zmierzamy w stronę zakończenia". I sama sobie to uświadom, że bez rozmowy, wyjaśnienia źródła problemów, jakichś wspólnych ustaleń co zmienić, jak zmienić, ten związek NIE MA SZANS.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 17:16   #17
ciemniejszastronagreya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 48
Dot.: Niepewna - długi związek

Może źle to ujelam inne problemy jak jakieś były np co do obowiązków w domu i milion innych rpzwiazalismy bez problemu właśnie rozmowa, co do tego jest tylko jakaś blokada. Dla niego po prostu gadam o czymś co nie ma znaczenia i nie istnieje.
ciemniejszastronagreya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 18:08   #18
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Niepewna - długi związek

Cytat:
Napisane przez ciemniejszastronagreya Pokaż wiadomość
Może źle to ujelam inne problemy jak jakieś były np co do obowiązków w domu i milion innych rpzwiazalismy bez problemu właśnie rozmowa, co do tego jest tylko jakaś blokada. Dla niego po prostu gadam o czymś co nie ma znaczenia i nie istnieje.
A czemu Ty nie ciągniesz rozmowy, nawet jak on ten film włączy?
Moze sama nie masz o czym z nim rozmawiać i się nawzajem nakręcacie.
Siedzenia i rozmawiania nie da się zapalnować, albo ma się oczym rozmawiać z kims albo nie.
Bo co, umówisz sie z nim ze w każda środe , piatek i neidzielę spędzacie po 4 godziny na kanapie rozmawiając?
No ok, ale badz gotowa, że on usiądzie i powie: to mów.
A znów, jak masz o czym mówić, to mów - jak bedzie ciekawie to on sam się wciągnie w rozmowę i będziecie sobie rozmawiać.

Moim zdaniem, marudzisz tak trochę. Nie pisze tego złośliwie, zyjesz wizją miłosci która nie jest " przaśnym byciem razem na codzień" co jest solą i podstawa każdego związku, ale wizją stanu wstępnego zakochania, w którym nie ma codziennosci a sa jedynie randki w krainie fruwajacych czerwonych serc i róż sypiacych sie z ust kochanka.

Takie mam wrazenie.


A ze nie przeprasza po sprzeczce- ciezko powiedzieć. IMO nie każda sprzeczka wymaga przeprosin. To ze ktoś ma inne zdanie, nie oznacza ze uczynił drugiej stronie jakiś afront czy przykrośc które wymagają przepraszania.
No ale nie wiem jak te Wasze sprzeczki wygladają, co Ty właściwie określasz tym mianem.
Dla mnie sprzeczka to tylko drobne nieporozumienie, które w sumie czsciej powstaje na bazie gorszego nastroju niż faktycznego problemu.

Tu faktycznie IMo wystarczy ochłonąć i się z lekka przymilić jak spadnie "ciśnienie" i tyle.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 18:51   #19
ailie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 60
Dot.: Niepewna - długi związek

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Moim zdaniem, marudzisz tak trochę. Nie pisze tego złośliwie, zyjesz wizją miłosci która nie jest " przaśnym byciem razem na codzień" co jest solą i podstawa każdego związku, ale wizją stanu wstępnego zakochania, w którym nie ma codziennosci a sa jedynie randki w krainie fruwajacych czerwonych serc i róż sypiacych sie z ust kochanka.

Tak to jest, jak człowiek nie rozumie, co naprawdę oznacza mieszkanie razem. To nie jest siedzenie przy stoliku w restauracji z facetem ubranym w garnitur i bycie obsypywaną kwiatami jak na randkach tylko 24 godziny na dobę, ale poranny nieświeży oddech, brudne gacie w koszu na pranie, tygodnie bez depilacji, bo zaczyna się trudny okres w pracy i przede wszystkim cudowna stabilizacja, kiedy możesz wrócić do domu po długim dniu, zdjąć skarpetki i po prostu odpocząć, wiedząc, że ukochana osoba jest obok. I ta pewność, że związek trwa, mimo że nie trzeba już wysyłać stu smsów dziennie z zapewnieniami miłości
ailie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-12-22, 21:31   #20
ciemniejszastronagreya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 48
Dot.: Niepewna - długi związek

Ja na nic takiego nie liczę i nigdy nie liczyłam na żadne restauracje i sceny jak z filmu, niestety to już bardzo dawno minęło i juz kiedyś nad tym ubolewalam ale jednak zostało to zainteresowanie jego np co robię, teraz jakby go to nie interesowało. Jest już 3 dzień po powrocie a on pisał do mnie tylko dobranoc i kocham Cie nic więcej. Wiem ze jakby chciał, był ciekawy to jak zawsze nie miałby problemu z napisaniem zadzwobieniem czy przyjechaniem jednak tego nie zrobił i mnie to boli;\ mimo zajęć jakie już na sile sobie wymyślam ciągle mam to gdzieś w głowie i telefon co chwile sprawdzam chociaż wiem ze nic na nim nie ma ;\ ciągle ta myśl że jest zajęty i po prostu chyba ma mnie gdzieś. Mam ostatnio "złe dni" i tym bardziej potrzebuje miłości napewno nie chce takiej wymuszonej...
Wiem może trochę przesadzam ale co ja poradzę na to co czuje? Chciałabym żeby nawet za następne pół roku jego interesowało co się wgl ze mną dzieje, żeby chciał spędzić ze mną czas żeby zastesknil inaczej wydaje mi się ze to związek bez miłości z jego strony;\ czy wasi faceci tez tak mają ze przez parę dni zajmują się zupełnie swoją tam rozrywka/kolegami i trochę czujecie się zaniedbane?
ciemniejszastronagreya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-23, 07:09   #21
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Niepewna - długi związek

Cytat:
Napisane przez ciemniejszastronagreya Pokaż wiadomość
Ja na nic takiego nie liczę i nigdy nie liczyłam na żadne restauracje i sceny jak z filmu, niestety to już bardzo dawno minęło i juz kiedyś nad tym ubolewalam ale jednak zostało to zainteresowanie jego np co robię, teraz jakby go to nie interesowało. Jest już 3 dzień po powrocie a on pisał do mnie tylko dobranoc i kocham Cie nic więcej.
(...)
I źle robisz, bo w związku trzeba zarówno z siebie dawać, jak i co najmniej tyle samo wymagać. Dłuższy związek to proza życia - również, ale nie tylko. Nadal mogą i POWINNY być randki, zaskakiwanie się, staranie o siebie, dopieszczanie. Czemu nie uważasz, że nie jesteś warta tego, aby facet ruszył d... i się dla Ciebie postarał, zaprosił gdzieś, coś zorganizował? Błąd! Potem łazisz niezadowolona, po cichu masz żal, udajesz, że "nie, nieważne, nie oczekuję", gdzie tak naprawdę oczekujesz (i słusznie). ROZMOWA.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2014-12-23 o 07:10
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-23, 09:40   #22
ciemniejszastronagreya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 48
Dot.: Niepewna - długi związek

Trochę dziwne będzie jeśli mu powoem-zmusze go w jakimś sensie do tego. Poza tym niestety do tego trzeba mieć kasy której studentom trochę brakuje :P z tego co pamiętam ostatni raz wziął mnie do kina jakieś ponad 2 mies temu
ciemniejszastronagreya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-23 10:40:46


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:39.