Nastawienie psychiczne- niechęć do sexu i strach:( HELP

[...:::Desire:::...]

Nie wiem czy na dobrym forum poruszyłam ten wątek ale spróbuję. Miałam chłopaka który potwornie mnie zranił! Zmuszał mnie do sexu przez 2 lata, nieraz czułam sie przez niego gwałcona (leżałam i płakałam a on mnie "posuwał" (nie potrafię tego inaczej nazwać, bo nie powiem, że kochał sie ze mną)) Patrzył tylko na swoje przyjemności, był tak potworny, że bałam mu się sprzeciwić Byłam jego workiem na spermę i taraz podwójnie przez to cierpię, bo juz od jakiegoś czasu mam nowego chłopaka i jest okropnie, bo to nie jest Jego wina, że mam uraz do facetów i boje sie z nim kochać.Nawet jak się nakręcę na Niego, jak dochodzi do zbliżenia, po prostu paraliżuje mnie, nie podniecam się i wręcz trzęsę się ze strachu Nawet jeśli przezwyciężę strach mogę zapomnieć o orgaźmie, bo praktycznie od zawsze sex kojarzy mi się z czymś nieprzyjemnym Mój chłopak nie wie o niczym i próbuje mnie podkęcić, a to daje przeciwny efekt niż ma zostać osiągnięty. Nie chce zaczynać nowego związku od wyciągania brudów z poprzedniego związku... Czy są jakieś lekarstwa na to (hormony, psychotropy, cokolwiek), coś co pozwoli mi nie myślec o przeszłości?

[Meariel]

Desire, to bardzo przykre Domyslam sie ze musialas sporo sie wycierpiec. Moze warto pojsc do specjalisty seksuologa?
Mysle tez, ze szczera rozmowa z obecnym partnerem moze pomoc. Nie twierdze, ze masz zaraz opowiadac ze szczegolami wszystkie bolesne przezycia, ale moze choc tak, by wiedzial o co chodzi?

[Syringa]

Moim zdaniem powinnaś mu powiedzieć... Bo sama nie poradzisz sobie z tym - musi Ci pomóc osoba, która jest Ci bliska i darzycie się nawzajem wyjątkowym uczuciem. Jeśli mu nie powiesz, to on może pomyśleć, że coś jest z nim nie tak i wtedy zaczną się problemy. A będzie to dodatkowy sprawdzian dla nowego chłopaka. Trzymaj się ciepło, bardzo Ci współczuję, ale wierzę, że dasz sobie radę!

[Syringa]

Napisane przez Meariel

Desire, to bardzo przykre Domyslam sie ze musialas sporo sie wycierpiec. Moze warto pojsc do specjalisty seksuologa?
Mysle tez, ze szczera rozmowa z obecnym partnerem moze pomoc. Nie twierdze, ze masz zaraz opowiadac ze szczegolami wszystkie bolesne przezycia, ale moze choc tak, by wiedzial o co chodzi?

Tak, to dobry pomysł - może psycholog też by pomógł...

[...:::Desire:::...]

Napisane przez Meariel

Desire, to bardzo przykre Domyslam sie ze musialas sporo sie wycierpiec. Moze warto pojsc do specjalisty seksuologa?
Mysle tez, ze szczera rozmowa z obecnym partnerem moze pomoc. Nie twierdze, ze masz zaraz opowiadac ze szczegolami wszystkie bolesne przezycia, ale moze choc tak, by wiedzial o co chodzi?

Do specjalisty nie póję bo się na maxa krępuję... swojej drugiej połówce wstydze się powiedzieć a co dopiero obcej osobie

[Syringa]

Biedactwo... Może łatwiej Ci będzie to napisać niż powiedzieć... No, nie wiem... Bądź silna!

[...:::Desire:::...]

Dziekuje za wsparcie Jak mam napisac cos takiego w liscie do mojego chlopaka?
"Kochanie wybacz ze jestem taka dziwna ale mam zryta psyche przez mojego ex bo zmuszal mnie do sexu, i jedyne co od niego slyszalam to
"pewnie inny cie walił, wiec masz za swoje, trzeba bylo nie rznac sie po kątach"
w odpowiedzina wytlumaczenie ze bardzo boli mnie noga bo cos mi przeskoczyklo w stawie biodrowym, albo gdy mnie posuwal ja mowilam zeby przestal a on krzyczal do mnie
"zamknij ryj bo sie nie moge skupic"
albo jeszcze na samym poczatku naszego zwiazku takze podczas sexu zaczelam sie smiac bo sapal i jeczal a on wydarl sie na mnie
"zamknij morde"
i wygladal jakby mial mnie uderzyc.
Wiec dlatego kochanie nie mysl ze to twoja wina ze nie mam na nic ochoty..."

.... Przeciez on by zabil tamtego kolesia jakby sie dowiedzial co on mi zrobil.Koles by nocy nie przezyl, a moj TZ poszedl by do wiezienia za pobicie ze skutkiem smiertelnym...

[dezire]

Podobieństwo wybieranych nazw na forum jest uderzająca. Czasami dobija

[paula78]

Napisane przez ...:::Desire:::...

Nie chce pisać o tym na FORUM PLOTKOWYM...

a powinnas.
mam dziwne wrazenie ze nabijasz sobie ilosc postów.

[aga01]

Bez przesady , nie musisz używać takich określeń i pisać takim tonem.... ja wiem , że dla Ciebie to bolesne, bo to delikatna sprawa, a Ty w delikatny sposób się wcale nie zachowujesz... Pomyśl może jak przedstawiś to inaczej ...

[Różowy Strachulec]

Napisane przez paula78

a powinnas.
mam dziwne wrazenie ze nabijasz sobie ilosc postów.

Zgadzam się w pełni, tym bardziej że w tym przypadku ginekolog nie pomoże.

[knotie]

Napisane przez Różowy Strachulec

Zgadzam się w pełni, tym bardziej że w tym przypadku ginekolog nie pomoże.

Dokladnie, raczej dobry psycholog...
Ja mysle, ze czasem latwiej jest sie otworzyc wlasnie przed zupelnie obca osoba w takich sprawach niz przed najblizszymi...

[Różowy Strachulec]

Napisane przez knotie

Dokladnie, raczej dobry psycholog...
Ja mysle, ze czasem latwiej jest sie otworzyc wlasnie przed zupelnie obca osoba w takich sprawach niz przed najblizszymi...

Oczywiście że tak, poza tym obca osoba ma podejście bardziej obiektywne.

[...:::Desire:::...]

Napisane przez aga01

Bez przesady , nie musisz używać takich określeń i pisać takim tonem.... ja wiem , że dla Ciebie to bolesne, bo to delikatna sprawa, a Ty w delikatny sposób się wcale nie zachowujesz... Pomyśl może jak przedstawiś to inaczej ...

Ciekawe czy ty na moim miejscu potrafilabys byc delikatna... oto rezultaty 2 lat piekla. Niestety nie umiem zachowywac sie w delikatny sposob. Z czasem moze sie to zmieni...

[...:::Desire:::...]

Napisane przez paula78

a powinnas.
mam dziwne wrazenie ze nabijasz sobie ilosc postów.

A po co mialabym to robic? Nie rozumiem czegos takiego. W Twoim rozumowaniu kazdy rozmawia na forum tylko po to zeby zwiekszyc ilosc postow?

[paula78]

nie wiem jak przez 2 lata mozna byc z takim czlowiekiem.

[aga01]

Napisane przez ...:::Desire:::...

Ciekawe czy ty na moim miejscu potrafilabys byc delikatna... oto rezultaty 2 lat piekla. Niestety nie umiem zachowywac sie w delikatny sposob. Z czasem moze sie to zmieni...

ja bym sobie nie pozwoliła na takie traktowania na Twoim miejscu, ale to tylko taka dygresja...

[Różowy Strachulec]

Ja też nie wiem, i nie wiem też jak ma w tej sytuacji pomóc ginekolog.

[...:::Desire:::...]

Napisane przez Różowy Strachulec

Zgadzam się w pełni, tym bardziej że w tym przypadku ginekolog nie pomoże.

Napisalam na ginekologicznym bo najbardziej pasowalo, nie ma forum na temat sexu Ani sexuologa tak wiec wydawalo mi sie ze tu ktos bedzie mial pojecie w czym rzecz.

[Różowy Strachulec]

Napisane przez ...:::Desire:::...

Napisalam na ginekologicznym bo najbardziej pasowalo, nie ma forum na temat sexu Ani sexuologa tak wiec wydawalo mi sie ze tu ktos bedzie mial pojecie w czym rzecz.

Nie ma fizycznej możliwości żeby było formum na każdy temat. To jest forum o tematyce medycznej - z pytaniami do ginekologa. Twoj wątek powinien się znaleźć na plotkowym.

[...:::Desire:::...]

Napisane przez aga01

ja bym sobie nie pozwoliła na takie traktowania na Twoim miejscu, ale to tylko taka dygresja...

ja to wiem.... teraz juz wiem ze to nie bylo normalne Milosc jest na maxa slepa! A ja balam sie od niego odejsc bo on sam mowil do mnie cos w tym stylu: "Jak chcesz to sobie zrywaj, poznasz innego faceta to zobaczysz, bedzie gorszy niz ja... dobiero ci ryj rozkwasi" Wyszukiwalam na sile pwowdy dla ktorych powinnam z nim byc bylam glupia
Dodam ze wczesniej z bylam z facetem ktory mnie bil wiec wiedzialam o czym on mowi. Ex mnie nie bil, za to stosowal tortury psychiczne, i zmuszal mnie do wszystkiego... A ja sparalizowana strachem bylam na jego skinienie... moze dobrze ze to wszystki pisze, bo wyrzucam to z siebie... nie mam komu powiedziec o tym.

[l4rt4]

wydaje mi sei ze koniecznie powinnas komus o tym powiedziec, najlepiej chlopakowi jezeli chcesz z nim budowac powazny zwiazek(skoro chcecie juz isc ze soba do lozka to znaczy ze wasza znajomosc jest zaawansowana i nie zrobi ci jakiegos numeru jak sie dowie) - rada jest jedna: musisz komus powiedziec kto dalej juz wezmie cie w swoje rece ze tak powiem, bez tego ani rusz i nie masz co dalej plakac i robic z siebie ofiare - ta niewatpliwie juz jestes a teraz postaraj sie zrobic wreszcie cos rozsadnego - musisz sie zmusic i koniec, nie ma zmiluj sie. nic wiecej jak mi sie wydaje ci nie pomozemy - jakkolwiek to forum ma atmosfere zaufania, i wzajemnego wsparcia - nie mozesz poprzestac jedynia na opisywaniu swojej niedoli - zacznij w koncu dzialac do cholery!!

[Qyodai]

O rany, jak czytam o Twoim problemie ...::esire:::... vbmenu_register("postmenu _896207", true); to dopiero uświadamiam sobie jak wiele szczęścia miałam w życiu. Trafiłam na chłopaka, z którym jestem już prawie 10 lat. Razem świadomie podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu współżycia, jednak nie chciałam stosować żadnych tabletek antykoncepcyjnych, jedynie metody naturalne i prezerwatywy. Jednak nie zapewniało mi to całkowitego komfortu psychicznego, dlatego postanowiłam zrezygnować ze współżycia, do czasu jak będę gotowa na ewentualne przyjęcie potomka. Wiedziałam, że mojemu narzeczonemu będzie ciężko to przyjąć i widzę, że ciężko mu się z tym pogodzić, ale zapewniam Cię ...::esire:::... vbmenu_register("postmenu _896207", true); , że przytulanie i pieszczoty są też bardzo przyjemne. A przede wszystkim wiem, że jeśli On stara się uszanować moją decyzję, to wiem jak bardzo mnie kocha.
Postaraj się wytłumaczyć swojemu chłopakowi, że nie jesteś na to jeszcze gotowa, mam nadzieję, że zrozumie, przez to będziecie sobie na pewno bliżsi. A na seks przyjdzie czas. Pozdrawiam!

[paula78]

jakos dziwne ze wszystskie nieszczescia swiata spadły na ciebie ,biorac pod uwage twoj mlody wiek zaczynam w to wątpic ,nie masz rodziców?opiekunów?znajom ych( normlanych znajomych) .

[Jelonek]

To jest wątek na plotkowe. Przeczytaj zasady ginekologicznego.

[bardotka_a]

Dziwi mnie to dlaczego bylaś z nim przez 2 lata skoro Cię tak traktował

Uważam jednak że powinnaś powiedzieć o swoim problemie nowemu chłopakowi jeśli tworzycie związek powinnaś mu ufać, jeśli Cię kocha napewno zrozumie postaraj się mu to wytłumaczyć. Obawiam się że jeśli tego nie zrobisz ten związek może się rozpaść a nie wyobrażam sobie że znów w sprawach intymnych będziesz czuła dyskomfort zmuszała się do tego...

[bunny-pie]

Napisane przez dezire

Podobieństwo wybieranych nazw na forum jest uderzająca. Czasami dobija

Desire chyba juz wie, ze ma podobnego Nicka

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...31&postcount=5
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...4&postcount=31

Juz 3 raz jej to mówisz, w takich sprawach pisze sie PW

Tinker

[evuncia]

Jedyną metodą jest wyrzucenie tego z siebie. Może wizyta u psychologa będzie pomocna. Albo powiedz to swojemu chłopakowi, z nim porozmawiaj zanim zabrniesz z tym za daleko. Jeśli on nie będzie wiedzieć jaka jest przyczyna twojego zachowania będzie snuł domysły i możesz go nawet stracić.

[nimfetka]

no cóż,wyrażę swoje skromne zdanie,trzeba być oj nie wiem jak to ując aby kolezanki nie obrazić....ok nie będe tego nazywac ale mam pytanie Czemu żeś się dziewczyno nie odizolowała od takiego typa????????rozumiem wszystko ale kurde och ach brak mi słów!!Mianowicie jeśli piszesz,że traktował Cię okropnie byłas tzw workiem na spermę to czemu do cholerki sobie na to pozwalałaś????Nie rozumiem takich dziewczyn no nie rozumiem.Powinnaś iśc koniecznie do psychologa!!

[nan]

Napisane przez paula78

jakos dziwne ze wszystskie nieszczescia swiata spadły na ciebie ,biorac pod uwage twoj mlody wiek zaczynam w to wątpic ,nie masz rodziców?opiekunów?znajom ych( normlanych znajomych) .

Widzę Paulo, że nie tylko mnie dzwoneczek alarmowy cichutko zadzwonił po przeczytaniu tego wątku...

Powiem tak: zakładając, że historia jest prawdziwa (z całym szacunkiem dla Ciebie, Desire) powinnaś się udać do specjalisty z 2 powodów:

1) uraz tego typu wymaga profesjonalnej pomocy, przede wszystkim ze względu na Twoją przyszłość. Seks nie jest sednem życia, ale jest na tyle ważnym elementem, że uraz na tym tle może Ci całkowicie zniszczyć przyszłość. Urazy mają często to do siebie, że nie leczone pogłębiają się, zaburzając ocenę rzeczywistości i poruszanie się w niej. Słowem: nieufność w sferze seksu może się przenieść w inne sfery, a nawet jak się nie przeniesie, to i tak może niszczyć Twoje przyszłe związki. Nie tylko może to powodować nieporozumienia z partnerem, ale także rzutować na Twój własny obraz siebie (przypuszczam, że już rzutuje). Powstaje wówczas swoiste błędne koło, z którego naprawdę trudno się wydostać, a im dłużej będziesz zwlekała, tym trudniej Ci będzie.

2) Coś spowodowało, że przez 2 lata byłaś z facetem, który Cię tak traktował. Nie chodzi o to, byś opowiadała o tym nam wszystkim, ale jakiś powód był. Sądzę, że możemy raczej wykluczyć przyczyny zewnętrzne (np. jak to bywa w przypadku żon brutali, które nie odchodzą od nich, bo nie mają dokąd pójść). A więc raczej wewnętrzne. Nie będę się rozpisywać na ten temat, bo to nie miejsce na to, by teraz sypnąć hipotezami, jakie przychodzą mi do głowy, ale jeżeli to właśnie jakieś wewnętrzne (mam na myśli psychologiczne) przyczyny skłaniały Cię do pozostawania w tym związku, to tym bardziej powinnaś skonsultować się z profesjonalistą. Nie jest moim celem napiętnowanie Cię, bądź sugerowanie, że coś z Tobą nie tak, tym niemniej warto by się przyjrzeć tym powodom pod przewodnictwem dobrego psychologa. Problem polega na tym, że o ile przyczyny te są nieświadome (a tak zazwyczaj jest) nie dasz sobie rady sama i będziesz niestety powielać szkodliwe dla Ciebie zachowania i np. wybierać sobie na partnerów mężczyzn podobnych do tego, z którym byłaś.

Konkludując: polecam wizytę u specjalisty, nie licz, że tego rodzaju problem rozwiążesz na forum. To są zbyt trudne i skomplikowane sprawy, by bawić się w poradnictwo w sieci. Wiem, że napisałaś, że byłoby to dla Ciebie krępujące - no cóż, wybór należy do Ciebie, dotyczy Twojego życia. Nam nie krępowałaś się o tym napisać, więc może przemożesz się i specjaliście też będziesz umiała o tym opowiedzieć. Tak jak ginekologowi pokazujemy intymne części ciała, tak psychologowi pokazujemy duszę. Ludzie chodzą do lekarza z różnymi problemami, po to są specjaliści, żeby nam pomagać, gdy nie potrafimy pomóc sobie sami. Nie ma w tym nic złego, wstydliwego ani krępującego. Żaden psycholog nie zmusi Cię do opowiedzenia tego, czego opowiedzieć nie chcesz i zapewniam, że nie będzie nim kierować niezdrowa ciekawość czy chęć oceniania Ciebie i Twojego postępowania.

Pozdrawiam serdecznie