Zdrada i po co ?

[201607291951]

Zakładam dość luźny wątek dotyczący zdrady . dlaczego mężczyźni zdradzają?
chodzi mi tu o konkretny typ faceta, wykształceni z dobrą sytuacja finansowa . znajdują sobie kochankę i zdradzają swoje żony. jednocześnie budując dom z żoną, kupując większe mieszkania a i tak kochanka gdzieś na boku
mogę zrozumieć , nieudane małżeństwo, facet znajduje kochankę bo w domu z partnerka a słabo się układa i z czasem podejmuje decyzję o rozstaniu.
ale posiadanie kochanki kiedy z partnerką planuje się dalsze życie inwestuje się w nieruchomości płodzi kolejne dzieci ... no nie kumam i jeszcze zrozumiem typowego Mietka z pensja 2000 , który nie odejdzie od zony bo alimenty zeżarły by jego połowę pensji .
Ale dobrze zarabiający faceci , którzy mogli by zakończyć nieudany związek i zacząć nowy bez zdrad i oszustw.
sama zostałam kiedyś tak zdradzona i widzę ostatnio dość sporo facetów zdradzających partnerki i nie rozumiem czemu nie odejdą . jeden zdradza ale dom buduje z żoną .
faceci chyba inaczej funkcjonują serio . zaczynam myśleć stereotypowo

[phony]

Napisane przez Katalin

Zakładam dość luźny wątek dotyczący zdrady . dlaczego mężczyźni zdradzają?
chodzi mi tu o konkretny typ faceta, wykształceni z dobrą sytuacja finansowa . znajdują sobie kochankę i zdradzają swoje żony. jednocześnie budując dom z żoną, kupując większe mieszkania a i tak kochanka gdzieś na boku
mogę zrozumieć , nieudane małżeństwo, facet znajduje kochankę bo w domu z partnerka a słabo się układa i z czasem podejmuje decyzję o rozstaniu.
ale posiadanie kochanki kiedy z partnerką planuje się dalsze życie inwestuje się w nieruchomości płodzi kolejne dzieci ... no nie kumam i jeszcze zrozumiem typowego Mietka z pensja 2000 , który nie odejdzie od zony bo alimenty zeżarły by jego połowę pensji .
Ale dobrze zarabiający faceci , którzy mogli by zakończyć nieudany związek i zacząć nowy bez zdrad i oszustw.
sama zostałam kiedyś tak zdradzona i widzę ostatnio dość sporo facetów zdradzających partnerki i nie rozumiem czemu nie odejdą . jeden zdradza ale dom buduje z żoną .
faceci chyba inaczej funkcjonują serio . zaczynam myśleć stereotypowo

adrenalina, niektórzy lubią lecieć na dwa fronty i niekoniecznie lubią ciągła stabilizację, a jednocześnie chcą mieć dom, rodzinę, wierną żonę itd

[201605090949]

Ja tam nie rozumiem tego co Ty mówisz, że rozumiesz.

[lomo]

żona mu nie daje
zamienia się z sarenki w prosie
taniej wychodzi mu z dziwką niż spełniać zachcianki żony
albo korzysta z życia bo wie,że wacek nie będzie wiecznie stał

[dominikmeller25]

Ja bym mógł też odwrócic pytanie i zapytać dlaczego kobiety zdradzają gdy inwestują w nieruchomość, planują przyszłosć itd?

[phony]

Napisane przez dominikmeller25

Ja bym mógł też odwrócic pytanie i zapytać dlaczego kobiety zdradzają gdy inwestują w nieruchomość, planują przyszłosć itd?

to ja sie moge wypowiedziec w oparciu o doswiadczenia moich kolezanek

-brak uczucia ze strony partnera, brak poczucia bliskości

-słabo w łóżku, facet tylko oczekuje, że kobieta będzie się wyginać nad mieczem, a sam nie oferuje nic więcej oprócz ruszania się w przód i w tył

-facet zrzędzi, nie słucha, cały czas gada o sobie i uważa, że ma większe problemy w życiu od swojej partnerki

-facet jest nudny, zero ekscytacji, woli spędzać weekend przed kompem w domu albo leżeć i czytać ksiązkę, sam nie wychodzi z propozycjami wypadów

-uzależnienie kobiety od seksu

to by było na tyle, z tych znanych mi powodów faceci pewnie mają podobne

[Elfir]

Napisane przez lomo

żona mu nie daje
zamienia się z sarenki w prosie
taniej wychodzi mu z dziwką niż spełniać zachcianki żony
albo korzysta z życia bo wie,że wacek nie będzie wiecznie stał

to po co z żoną jest?

też mnie zastanawia to psioczenie na żony poza domem i bycie pantoflem w domu.
Jak taki wyszczekany, niech sam sobie radzi a nie oszukuje.

[phony]

Napisane przez Elfir

to po co z żoną jest?

też mnie zastanawia to psioczenie na żony poza domem i bycie pantoflem w domu.
Jak taki wyszczekany, niech sam sobie radzi a nie oszukuje.

no tak wyglądałoby to w idealnym świecie

w praktyce jest tak, że spora część ludzi ma maski. I nigdy nie wiadomo czy prawdziwą twarz pokazuje w domu czy na mieście z kumplami

[201607061212]

Nigdy nie rozumiałam jaki sens ma zdrada, uważam, że albo związek się naprawia albo się rozstaje. Skoki w bok w niczym nie pomogą, nie sprawią, że nagle w związku się polepszy itd.

[201607291951]

Napisane przez phony

no tak wyglądałoby to w idealnym świecie

w praktyce jest tak, że spora część ludzi ma maski. I nigdy nie wiadomo czy prawdziwą twarz pokazuje w domu czy na mieście z kumplami

skoro poza domem jest chętny to raczej maskę zakłada przy zonie
padły odpowiedzi , zona mu nie daje . ok nie daje to odchodzi szuka partnerki o podobnym temperamencie .

ostatnio poznałam kobietę 47 lat . była mężatką przez 25 lat .2 dzieci . wychowała synów z facetem , który ją zdradzał .ona nie odeszła bo zero perspektyw , on wykształcony , dobra posada . dwa domy . full wypas jednym słowem. odeszła od niego mając 45 lat. dzieci się usamodzielniły , ona sie rozwiodła.
i dobra jestem wstanie zrozumieć kobietę . siedziała z nim dla dzieci ale on

[201605090958]

Napisane przez Katalin

skoro poza domem jest chętny to raczej maskę zakłada przy zonie
padły odpowiedzi , zona mu nie daje . ok nie daje to odchodzi szuka partnerki o podobnym temperamencie .

ostatnio poznałam kobietę 47 lat . była mężatką przez 25 lat .2 dzieci . wychowała synów z facetem , który ją zdradzał .ona nie odeszła bo zero perspektyw , on wykształcony , dobra posada . dwa domy . full wypas jednym słowem. odeszła od niego mając 45 lat. dzieci się usamodzielniły , ona sie rozwiodła.
i dobra jestem wstanie zrozumieć kobietę . siedziała z nim dla dzieci ale on

Jakie dla dzieci, miała 25 lat na nauczenie się czegoś i wyjście z impasy, ale nie wolała pasożytować. Nie rozumiem takich kobiet, tym bardziej ze dzieciom dała koszmarny przykład...

[aer]

kiedys pytalam znajomego dlaczego zdradza zone.

powiedzial, ze po prostu lubi sypiac z innymi kobietami.

[Elfir]

tylko po co mu zona?
Bez żony sypiać by nie mógł?

[aer]

bo ja kocha i chcial stworzyc z nia rodzine (rowniez w sensie formalnym) - jego slowa.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Zdradzają, bo chcą się dowartościować. Kochanka nie wie, że nie potrafi nawet półki prosto przykręcić, kochanka niczego nie żąda, jest miło i przyjemnie. Może sobie poudawać jakiegoś maczo.

[elizka1987]

Napisane przez aer

bo ja kocha i chcial stworzyc z nia rodzine (rowniez w sensie formalnym) - jego slowa.

dżizas... jak dla mnie facet kocha, ale tylko siebie .

[phony]

Napisane przez aer

kiedys pytalam znajomego dlaczego zdradza zone.

powiedzial, ze po prostu lubi sypiac z innymi kobietami.

o, to też mój były mi po długim czasie od rozstania, gdy już się sytuacja nieco wyjaśniła i nie miałam do niego żalu też to oznajmił. Wiem, że obecną dziewczynę też zdradza. I jednocześnie planuje z nią ślub. Hipokryzja, buractwo itd no ale takie jest życie, tacy ludzie byli, są i będą.

[EAMELIA79]

Też nigdy tego nie zrozumiem. Wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś zdradza tzn. że brakuje mu czegoś w obecnym związku albo się nie układa. Wtedy powinno się skończyć taki związek i wtedy robić co się chce. Ale jeśli facet ma wszystko w domu to nie rozumiem po co ta zdrada...

[Elfir]

dla mnie ktoś, kto ukrywa coś przed partnerem daje znak, że nie kocha.

[phony]

mysle ze osoby ktore zdradzaja tez same nie do konca wiedza dlaczego to robia

[tworazka]

Spytalam mojego powiedzial, ze facet ktory ma pyszny obiad w domku nie zje fast fooda na miescie

Jest stara zasada, zeby facetowi napelniac brzuch i oprozniac jajka hahahahaha

A tak serio, to nie ma zasady. Niektorzy zdradzaja z nudy w zwiazku, inni zdradzaja w poszukiwaniu wrazen, kolejni szukaja dowartosciowania...

Wszyscy co zdradzaja sa dupkami.

[Niebieskooka arystokratka]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;52109789]Zdradzają, bo chcą się dowartościować. Kochanka nie wie, że nie potrafi nawet półki prosto przykręcić, kochanka niczego nie żąda, jest miło i przyjemnie. Może sobie poudawać jakiegoś maczo.[/QUOTE]


Też tak uważam.

[BaronRothszyld]

Napisane przez Katalin

Zakładam dość luźny wątek dotyczący zdrady . dlaczego mężczyźni zdradzają?
chodzi mi tu o konkretny typ faceta, wykształceni z dobrą sytuacja finansowa . znajdują sobie kochankę i zdradzają swoje żony. jednocześnie budując dom z żoną, kupując większe mieszkania a i tak kochanka gdzieś na boku
mogę zrozumieć , nieudane małżeństwo, facet znajduje kochankę bo w domu z partnerka a słabo się układa i z czasem podejmuje decyzję o rozstaniu.
ale posiadanie kochanki kiedy z partnerką planuje się dalsze życie inwestuje się w nieruchomości płodzi kolejne dzieci ... no nie kumam i jeszcze zrozumiem typowego Mietka z pensja 2000 , który nie odejdzie od zony bo alimenty zeżarły by jego połowę pensji .
Ale dobrze zarabiający faceci , którzy mogli by zakończyć nieudany związek i zacząć nowy bez zdrad i oszustw.
sama zostałam kiedyś tak zdradzona i widzę ostatnio dość sporo facetów zdradzających partnerki i nie rozumiem czemu nie odejdą . jeden zdradza ale dom buduje z żoną .
faceci chyba inaczej funkcjonują serio . zaczynam myśleć stereotypowo

Kobiety nie przepadają za wiernymi facetami preferują tych co dążą do masowej reprodukcji (to podświadomy mechanizm i mogą się tego wyprzeć bo nawet nie są tego świadome)

Tak więc same mogą sobie takich wybierać ( to samo się tyczy tych co biją )

[CDN2015]

Napisane przez phony

no tak wyglądałoby to w idealnym świecie

w praktyce jest tak, że spora część ludzi ma maski. I nigdy nie wiadomo czy prawdziwą twarz pokazuje w domu czy na mieście z kumplami

Pisał o tym kiedyś taki Pan nazywał się Gombrowicz.
W swojej książce, a warto przeczytać Gombrowicza, opisuje, że ludzie nigdy nie są sobą. Inaczej przecież zachowujemy się w pracy inaczej w domu inaczej rozmawiamy z koleżanką inaczej z Mamą czy siostrą. Według Gombrowicza wszyscy udają przed wszystkimi, każdy gra, nikt nie jest z nikim szczery. Ludzie są wobec siebie nieautentyczni upozowani, sztuczni, dążenie do autentyczności jeszcze bardziej cechy te pogłębia.Staramy się przypodobać innym zachować robić to co wg nas oni oczekują, i w ten sposób zachowujemy się inaczej. Nigdy nie jesteśmy sobą.

[BeettyB]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;52109789]Zdradzają, bo chcą się dowartościować. Kochanka nie wie, że nie potrafi nawet półki prosto przykręcić, kochanka niczego nie żąda, jest miło i przyjemnie. Może sobie poudawać jakiegoś maczo.[/QUOTE]

W 100% się z Tobą zgadzam. Kochanka nie narzeka, nie ma wymagań itd.

[linaya]

Napisane przez EAMELIA79

Też nigdy tego nie zrozumiem. Wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś zdradza tzn. że brakuje mu czegoś w obecnym związku albo się nie układa. Wtedy powinno się skończyć taki związek i wtedy robić co się chce. Ale jeśli facet ma wszystko w domu to nie rozumiem po co ta zdrada...

Pogrubione: tez tak uważałam całe lata

Pytałam paru kolegów, którym zdrady (zwłaszcza na wyjeździe) są nieobce, o powody niewierności. Oto one:
- Bo lubią seks
- Bo lubią odmianę (tu gość deklaruje, że żonę kocha, nie ma zamiaru się rozwodzić, żona dba o siebie, seks uprawiają i jest on udany, ale...lubi zmiany)
- Bo trafiła się okazja

[memsahib]

Napisane przez linaya

Pogrubione: tez tak uważałam całe lata

Pytałam paru kolegów, którym zdrady (zwłaszcza na wyjeździe) są nieobce, o powody niewierności. Oto one:
- Bo lubią seks
- Bo lubią odmianę (tu gość deklaruje, że żonę kocha, nie ma zamiaru się rozwodzić, żona dba o siebie, seks uprawiają i jest on udany, ale...lubi zmiany)
- Bo trafiła się okazja

I to jest niestety smutna prawda.
Jest bardzo dużo panów, którzy mają super dziewczyny/żony/konkubiny, planują normalne życie rodzinne przy jednoczesnej skłonności do odmiany w postaci innej kobiety. Kręci ich inne ciało, zapach, zachowanie. Choćby oficjalna kobieta stanęła na rzęsach to i tak nie ma co liczyć na wierność seksualną, taki typ.

Ale żony czy partnerki nie zostawi bo mu dobrze i jest dla niego ważna. Zresztą takie typy potrafią fenomenalnie ukrywać swoje podboje i wiedzą dobrze jak uniknąć wtopy. Ile to razy na wizażu któraś przyznała, że po rozstaniu okazywało się, że jej ukochany dotąd ideał miał niejedno na sumieniu?

[cullera]

Obracam się w pewnym specyficznym towarzystwie (z racji pracy), gdzie faceci bez ogródek opowiadają co tam nie robili albo by nie zrobili. Ze zdziwieniem dowiedziałam się, że wszyscy mają żony. Ze śmiechem opowiadają jak to "żona Zdziśka omal nie odkryła, że Zdzisiek się zabawia z Elką" itd. Dla mnie jest to niewiarygodne, ale oni tacy są. I nieważne jaką za☠☠☠istą kobietę by mieli w domu-i tak zdradzą, bo lubią po prostu ruchać co popadnie. Taka prawda. I tacy są najgorsi

[phony]

Dla kobiet (zwłaszcza młodych), które dorastają na tym pustym sloganie pt "jak w związku jest źle to się odchodzi albo naprawia" albo "jeśli facet chce bzyknąć inną to znak, że nie kocha obecnej i powinien ją zostawić" może być niezłym szokiem zderzenie z rzeczywistością. Są faceci, którym zależy na ich stałych partnerkach, którzy skaczą wokół nich, dają dowody miłości,a jednocześnie na boku dymają koleżanki z pracy. Bo lubią, po prostu. Są do tego takimi hipokrytami, że aż ich trzęsie z zazdrości na samą myśl o tym, że ich żona mogłaby robić coś podobnego.

Ja mam takiego kolegę. W domu żona (w związku od 8 lat są, 3 lata małżenstwa), dziecko (synek, 2-letni), a w pracy "przyjaciółka", z którą ma romans. Żona ją zna i bardzo lubi, kompletnie się nie domyśla. Zawsze mi sie wydawało, że jednak po pewnym czasie się dostrzega sygnały zdrady, ale nie....ten facet tak świetnie sobie radzi, że to się w głowie nie mieści. Tu słodkie słówka do żony, dzwonienie w porze obiadu co robi,jak tam dzieciak itd. Po czym po rozmowie znika ukradkiem w gabinecie swojej "przyjaciółki" na deser....Wdał się w romans jakieś pół roku przed ślubem...

[cullera]

Napisane przez phony

Dla kobiet (zwłaszcza młodych), które dorastają na tym pustym sloganie pt "jak w związku jest źle to się odchodzi albo naprawia" albo "jeśli facet chce bzyknąć inną to znak, że nie kocha obecnej i powinien ją zostawić" może być niezłym szokiem zderzenie z rzeczywistością. Są faceci, którym zależy na ich stałych partnerkach, którzy skaczą wokół nich, dają dowody miłości,a jednocześnie na boku dymają koleżanki z pracy. Bo lubią, po prostu. Są do tego takimi hipokrytami, że aż ich trzęsie z zazdrości na samą myśl o tym, że ich żona mogłaby robić coś podobnego.

Ja mam takiego kolegę. W domu żona (w związku od 8 lat są, 3 lata małżenstwa), dziecko (synek, 2-letni), a w pracy "przyjaciółka", z którą ma romans. Żona ją zna i bardzo lubi, kompletnie się nie domyśla. Zawsze mi sie wydawało, że jednak po pewnym czasie się dostrzega sygnały zdrady, ale nie....ten facet tak świetnie sobie radzi, że to się w głowie nie mieści. Tu słodkie słówka do żony, dzwonienie w porze obiadu co robi,jak tam dzieciak itd. Po czym po rozmowie znika ukradkiem w gabinecie swojej "przyjaciółki" na deser....Wdał się w romans jakieś pół roku przed ślubem...

Niestety, to jest najgorsze. Czasem oni potrafią tak pięknie oszukiwać. I nie da rady się skapnac.