Jak reagujecie, gdy spotykacie byłego ?

[krakovianka90]

J.w albo gdybyście spotkały

Nawiązujecie pogawędkę/ rzucacie przywitanie i tyle, a a może tak bardzo się nie lubicie i macie żal, że udajcie że sie nie znacie ?

[201803080934]

a co to jakiś wywiad/ankieta?

poszukaj sobie wątków, na temat kontaktów z byłymi, była ich masa.

[lanabananaa]

Napisane przez krakovianka90

J.w albo gdybyście spotkały

Nawiązujecie pogawędkę/ rzucacie przywitanie i tyle, a a może tak bardzo się nie lubicie i macie żal, że udajcie że sie nie znacie ?

Normalnie. Witamy się i tyle. Żadne z nas nie ucieka

[markul]

Witam się, żeby nie myślał bóg wie co, ale zmywam się przy pierwszej okazji

[skatex3]

Zależy którego...

[cassie91910]

Ja unikam ludzi z którymi nic mnie już nie łączy lub którzy po prostu sprawili mi przykrość lub mam do nich żal o coś. Po co mam się stresować i być miła dla kogoś kto już nie jest w moim życiu? Nie wszystkie znajomość musimy ciągnąć za uszy aż do śmierci Ludzi jest ileśtam miliardów i są też lepsi dla których warto.

[zlotniczanka]

Zależy, którego. Z jednym pogadam i się pośmieję chwilę, z innym nie mam ochoty na żadne kontakty i mówię tylko cześć.

[zakonna]

Ostatniego ex traktuję jak powietrze, ostatnio spotkaliśmy się w małym pomieszczeniu publicznym, przez przypadek. Oboje udawaliśmy, że się nie znamy. Najdłuższe 10 minut mojego życia.

[afrodytek]

Napisane przez skatex3

Zależy którego...

dokładnie to miałam napisać

Niektórych po prostu nie mam ochoty oglądać i np sztucznie udawać , że się ciesze bo go widzę, więc najczęściej udaję , że nie widzę. Przecież równie dobrze on sam może powiedzieć "hej" . Nigdy się z tym nie wyrywam pierwsza.

[natalcia250]

z jednym się przyjaźnię, resztę traktowałabym jak powietrze, ewentualnie rzuciłabym jakieś "cześć".

[WhySoSerious]

Z większością normalnie gadam, tylko jeden zablokował mnie na fejsie, więc ja też udawałam, że go nie widzę, jak przypadkiem trafiłam na ten sam koncert

[sylwiszon757]

Z moimi 2 byłymi mam bardzo dobry kontakt, często się widujemy na jakimś piwku

[_Matilde_]

Mówię cześć, i modlę się żeby mu się nie zebrało na dłuższą pogawędkę

[201803090921]

Napisane przez cassie91910

Ja unikam ludzi z którymi nic mnie już nie łączy lub którzy po prostu sprawili mi przykrość lub mam do nich żal o coś. Po co mam się stresować i być miła dla kogoś kto już nie jest w moim życiu? Nie wszystkie znajomość musimy ciągnąć za uszy aż do śmierci Ludzi jest ileśtam miliardów i są też lepsi dla których warto.

Ja też, naprawdę nie czuję potrzeby kontaktów z ludzmi, bo "coś, kiedyś". Dwóch exów mieszka na drugim końcu Polski, więc problem z głowy, a jednego, który mieszka w moim mieście, mijam bez słowa (no dobra, w sumie to ze dwa razy go widziałam).

[201604181004]

jednego z moich ex, najbardziej bolesnego - nie widziałam. i dobrze. mam nadzieję go nigdy nie zobaczyć, przeszłabym na drugą stronę ulicy, nie wiem odwróciła wzrok.

jeden jest taki śmieszny i mieliśmy bardzo dobre relacje, nawet byłam na jego koncercie długo po zerwaniu i z nowym facetem, przywitaliśmy się normalnie etc

jeden w sumie też rozstanie nie było specjalnie bolesne, mieszka teraz niedaleko z kobietą i dzieckiem, widujemy go oboje dość często wita się z nami zagaduje itp /znał nas obu - mnie jako dziewczynę a mój mąż był jego znajomym/

jeden ex z którym rozstałam się w mega dziwnej atmosferze.... mieszka w tym samym bloku. blok ma kilkaset mieszkań, więc okej, mieszkam tu prawie rok i ani razu go nie widziałam, ale boję się tego spotkania mieszka około 110 mieszkań dalej na lewo, więc może go nigdy nie zobaczę

[quench]

Zamieniam kilka słów i tyle. Ogólnie nie utrzymuję kontaktu, ale to dlatego, że rozstanie przebiegło w fatalnej atmosferze.

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Napisane przez drabineczka

jeden ex z którym rozstałam się w mega dziwnej atmosferze.... mieszka w tym samym bloku. blok ma kilkaset mieszkań, więc okej, mieszkam tu prawie rok i ani razu go nie widziałam, ale boję się tego spotkania mieszka około 110 mieszkań dalej na lewo, więc może go nigdy nie zobaczę

A daj spokój, najgorsze to właśnie jak atmosfera rozstania jest gęsta. Mój były chłopak po rozstaniu zawalił szkołę, a nawet coś tam samochodem kombinował by się zabić i cała rodzinka i znajomi przeciwko mnie, bo śmiałam go zostawić. Później mi się niedobrze robiło na sam jego widok.

[Kat2890]

Jednego widuję niestety często a bardzo mnie drażni. Zawsze wali tandente teksty typu "ooo, świetnie wyglądasz! schudłaś,zmieniłaś fryzurę etc)" Nie opowie nic konkretnego tylko jakieś sztyczne gadki nakręca, a ja niestety nie potrafię ukryć swojej niechęci i wychodzi niezręczna sytuacja. Spotkałam go po jakiś 5 latach, a on po zamianie kilku słów, objął mnie. Byłam tak wściekła ale zakoczył mnie skurczybyk i to było w sklepie, nie chciałam robic scen.

Drugiego mam nadzieje nigdy nie spotkać, za dużo skrajnych emocji we mnie wzbudza, boje się tego spotkania bo napewno nie uda ,że mnie nie widzi a mnie zatka pewnie i zrobię z siebie idiotkę.

[asdfjhgklx]

Nie znoszę mojego byłego, dużo przez niego wycierpiałam. Niestety często go spotykam, bo mamy wspólnych znajomych. Nie rozmawiam z nim wtedy, nawet na niego nie patrzę.
Raz przez głupi przypadek usiadłam obok niego w autobusie, bo go nie poznałam.

[love_wizaz]

z jednym mam bardzo dobry, kumpelski kontakt

z kolejnym, najdłuższy związek- 3letni, jestesmy na czesc, ale widzialam go z 2 razy od rozstania, ktore bylo 3 lata temu.

kolejnych 3 facetow, to bylo raczej spotykanie się. nie mamy kontaktu, natomiast z dwoma z nich moglabym spokojnie pogadac przy okazji ( tak sadze ) natomiast z ostatnim absolutnie nie, chybabym udala ze nie znam

[Moni302]

Z żadnym z moich byłych nie mam już kontaktu, a tym bardziej nigdy ich nie spotkałam.

[marie_marie22]

Normalnie, witamy się. Bez długich rozmów. Mam z nim kontakt raz na 'ruski rok', jakieś życzenia na święta/urodziny itp.

[kamila88_]

Z jednym byłym się przyjaźnie raz na pół roku się widzimy, dzwonimy do siebie. Drugiego nie chciałabym nigdy spotkać za bardzo zranił, ale myślę ,że on by zmienił stronę ulicy albo wyszedł tak bym go nie zobaczyła. Kiedyś przy mnie widział jakąś znajomą, może byłą i chciał byśmy przeszli bardziej w głąb dworca mimo, że nawet nie staliśmy na jednym peronie.

[kolorchabrow]

1- udaje,że nie widzę
2-normalnie chwilę pogadam

[OrdynatMichorowski]

A ja głupi myślałem,że dla kobiet nic nie jest ważneA tu nawet kontakt wzrokowy robi ciśnienie Jak kiedyś szedłem z kobietą po markecie budowlanym to,że widziała byłego powiedziała jak wyszliśmy,tylko po co?Mnie to i tak latało bo wiedziałem,że na pewno nie będziemy razem,ona miała jakieś tam złudzenia.W ogóle z kobietami to nie dostając tego co chciałem warto było pofiglować i naprawdę wtedy żadni byli mnie nie blokowali,wiedziałem ,że z nimi nie będę.Tak mi się wydaje zdrowiej było no bo ten w tę czy we tę co za różnica.A przynajmniej zdrowo bez ciśnienia.

[Anethka]

Z byłymi z czasów liceum i gimnazjum normalnie się witam.

Eksa z czasów studiów omijam szerokim łukiem, a jeśli zdarzy mi się go spotkać, po prostu traktuję go jak powietrze.

Ostatni eks jest mi za to kompletnie obojętny. Gdyby się ze mną przywitał, pewnie bym z nim porozmawiała. Sama na pewno nie wyszłabym z taką inicjatywą, bo byłoby mi na to szkoda czasu.

[manio]

Normalnie jak z każdym innym kolegą Przywitamy się, pogadamy czasem wyskoczymy na kawe.. Mamy bardzo koleżeńskie relacje

[201604200942]

1 - neutralnie, mówimy sobie cześć, ale nie silę się na uprzejmości
2 - uciekłabym. Nie widziałam się z nim od czasu rozstania i niech tak pozostanie

[201703060948]

Napisane przez krakovianka90

J.w albo gdybyście spotkały

Nawiązujecie pogawędkę/ rzucacie przywitanie i tyle, a a może tak bardzo się nie lubicie i macie żal, że udajcie że sie nie znacie ?

Pieprz to. Zachowuj się tak, jak akurat masz ochotę.

[DarkChocolate666]

Zazwyczaj mówię "cześć" i idę dalej, mam tylko jednego, którego mijam bez słowa.

[jeff]

ja z moim ex nie znamy sie (w sumie kiedys sam powiedzial, ze jak cos, to sie nie znamy), wiec traktuje go jak powietrze