Co mam zrobić jeśli nie idę nigdzie na sylwka ??

[aniad61]

Nie chcę siedzieć w domq jak zwykle. A nikt mnie nigdy nigdzie nie zaprasza. W sumie nigdy nie chciałam nigdzie iść, choć nawet nie było okazji. A w tym roku tak się zmieniam, że potrzebuję po prostu czegoś nowego, a nie siedzenia przez cały dzień i noc w domu...Problem mam ogólny, nie tylko jeśli chodzi o Sylwestra, ale teraz w tym momencie to jest moje UTRAPIENIE. Próbując się zmieniać staram się uważać, żebym niczego nie zrobiła przeciw sobie...Ale tak sobie myślę, że się przejdę na spacer..tylko z kim

I'm LONELY so LONELY...

[Dzoli]

Na spacer mozna iść samemu w zwykły dzień może kogoś poznasz ciekawego...róznesą przypadki.
Co do Sylwestra nie wiem co Ci poradzic ja prawdopodobnie tez będę siedziała w domu pierwszy raz od 5 lat i jakos nie moge sobie tego wyobrazić...pociesam się tym że moi znajomi też chwilowo nie mają żadnych planów.
Nie wiem czy w Tarnowie organizuja o północy puszczanie fajerwerków itp. na głównym placu miasta (wybacz nigdy nie byłamw Tarnowie) ale jeśli tak to może warto się tam przejść jeśli naprawde nie masz gdzie się wkrecić, tam czasami można spotkac ludi którzy po północy zabierają nowpoznaną osobe na swoja impreze...ale oczywiście trzeba byc rozważnym.
Pozdrawiam i glówka do góry

[aniad61]

Hm..muszę się popytać Dzięki za odp

[seemore]

Nie zazdroszczę wam, może i ja jestem dziwna ale nie mam takich problemów. W sylwestra jak zwykle będę lekcje odrabiać bo mam wszystkie imprezy i wszystkich ludzi gdzieś. Tylko się zmieni to, że nie będzie słodyczy bo na diecie jestem. A co do Ciebie hmm... może jednak wkręcisz się na jakąś imprezę? Jeśli nie to samony spacer też jest dobry. Może masz psa? Zawsze można kogoś spotkać. Może jakaś książka fajna? To naprawdę zależy od człowieka. Jeden musi iść na imprezę do Rio de janeiro, a drugiemu np. mi wystarczy dobra książka.

[aniad61]

No tak...pójde na spacer..i tak nic nie będę mieć do roboty więc...

[czuczenka]

A ja w chwili obecnej wcale nie oczekuje z niecirpliwoscia tego Sylwestra.. rok temu to co innego... teraz sie poklocilam z ludźmi i buuu hehe ... dopiero bede wiedziec co bede robic w Sylwka pewnie 30 grudnia o 23:59

[bini6]

Ja jak zawsze pojde spac lub bede czytac ksiazke a ten spacer to calkiem dobry pomysl moze sie wybiore

[aniad61]

no tak..ja mam 16 lat i powinnam korzystac z zycia a tu co...nic sie nie chce czlowiekowi..

[April007]

Ja w zeszlym roku siedzialam w domu Niestety nie mam wielu znajomych, zreszta pracowalam w sylwestra i bylam troche zmeczona. Chwile jest przykro o 24.00 kiedy myslisz ze wiekszosc pewnie wita Nowy Rok ze swoja polowka - ale na drugi dzien to wszystko mija Powiem Ci ze potraktowalam to jak doswiadczenie - wiem, ze jestem silna i w samotnosci tez sobie rade daje

[froggie]

Ja też nie wiem gdzie pójdę, pewnie jak zwykle nigdzie. Sylwester dobry sposób na poznanie 'przyjciół' - wszyscy maja cię w d....
Ja polecam maraton filmowy w kinie byłam rok temu na takim i bardzo fajnie było

[natka_pietruszki]

Ja rok temu siedziałam sama w domu i w tym roku będzie tak samo. Miałam jakieś luźne plany, ale nie wypaliło, zresztą nie mam tak naprawdę ochoty na żadne imprezy. Posiedzę w domu, obejrzę ze dwa fajne filmy, łyknę szampana, co by toast wznieść za nowy rok (bo bardzo zależy mi, żeby był taki, jak zapanowałam ) i pójdę spać. Ot, dzień prawie jak każdy inny (gdyby nie szampan ). Możemy też w Sylwestra założyć specjalny wątek dla Wizażanek siedzących w domu, zawsze to towarzystwo

[koKOro]

a może nie traktować tego jak skazanie, a pomyśleć sobie, że czas spędzony z samą sobą też może być fajny, może przyszykować sobie jakiś film, jeśli jesteś na diecie to fajne potrawy dietetyczne (choć ja wybrałabym mimo wszytsko lody ). Ja osobiście spaceru bym Ci nie polecała, może być sporo pijanych ludzi, poza tym będziesz widziała jak jeżdżą taksówki zawożące ludzi na imprezy i może być Ci przykro. A może masz jakiś znajomych, którzy coś organizują i nie pomyśleli, że chciałabyś przyjść i może warto zapytać...

[moniska]

czekaj, czekaj moze nie bedzie tak zle. Moze jest ktos w gronie twoich znajomych kto tez nie ma gdzie spedziec tej nocy. Umówcie sie ze spotkacie sie razem u kogos w domu (zawsze to lepiej niz samemu), albo wybierzcie sie razem na rynek główny miasta. Doczepki na impreze, o ktorej pisze Dzoli nie polecem(moje zdanie). A moze ktos robi impre i chetnie cie wkreci (koledzy, kolezanki, moze ktos ze szkoły) Pomyslałas o siostrach, braciach rodzonych badz ciotecznych(jesli sa w podobnym wieku moze u nich znajdziesz ratunek)Pozdrawiam

[Agniesia18]

Czytając ten wątek i Twoje posty wyczuwam lekką nutę depresji w Twoich wypowiedziach. W sumie to typowe o tej porze roku u nas w kraju... Jednak pomyśl czy warto tracić czas na przeżywanie takich smutków? Chyba nie chcesz, żeby najlepsze lata Twego życia upłyneły Ci na użalaniu się nad sobą. Na pewno masz jakieś koleżanki, znajomych, rodzinę, którzy chętnie spędzą z Tobą sylwestra. Jednye co musisz zrobić to pierwsza wyciągnąć do nich ręke i wyjść z propozycją wspólnej zabawy.
Może wszyscy Cie unikają bo po porstu od kilku lat, TY sama konsekwentnie unikasz innych i izolujesz się od otoczenia.
Wyjdź do ludzi- taka jest moja rada

[mary poziomkowa]

Sylwester samotnei w domku może być bardzo przyjemny!

gdybym ja zostawała sama w domku na Sylwestra, to zrobiłabym sobie pyszne grzane piwko, zapaliła kilka waniliowych świeczek, włączyłabym jakieś filmy w TV i zapewne siedziała na Wizażu))

[Paris]

16???????????!!!!!!!!!!!! !! A Twój avatarek to Twoje zdjęcie? Jezu, wyglądasz gdzieś na 25

[aniad61]

Napisane przez Paris

16???????????!!!!!!!!!!!! !! A Twój avatarek to Twoje zdjęcie? Jezu, wyglądasz gdzieś na 25

To nie ja..muszę zmienić ten awatar To zdjęcie jakiejś babki z jakiejś firmy fryzjerskiej :P

[aniad61]

Dzięki Kochane jesteście kupię sobie 2 opakowania lodów

[natii4]

Ja w ubiegłym roku siedziałam na Wizażu Prawdopodobne,że w tym też

[Smoczyca]

Na Twoim miejscu bym się nie martwiła, u mnie kwestia gdzie spędzam Sylwestra rozwiązywała się trzy dni przed
Ja zresztą już kiedys o tym pisalam, nie znoszę przymusu bawienia się w sylwestra, najczęściej z przypadkową grupą ludzi - irytuje mnie to ponad miarę. Od kilku lat buntuję się b. silnie - zwłaszcza ze koniec roku zawsze budzi we mnie cholerną depresję. Ostatnimi czasy wyjeżdżam tylko we dwójkę ze swoim TŻ, daleko. W tym roku spędzimy Sylwestra pewnie na drugim końcu Polski.

[Bozenka99]

Aniu! zorientuj sie czy nikt ze szkoły czy też grona twoich znajomych nie robi jakiejs imprezki...Napewno sie gdzieś wkręcisz, bo szkoda by było żebyś nowy roczek przywitała samotnie w domku zwłaszcza w twoim wieku, mieć 16 lat to jest bardzo fajna sprawa , po której powinny zostać jak najmilsze wspomnienia P.s: Nie zwlekaj i szukaj ofert dotyczących Sylwestra 2005/2006!

[Sanderek]

W zupełności zgadzam się z Bozenka99, zorientuj się kto, gdzie robi jakąś impreze, a napewno nie będzie problemu żeby na jakąś się załapać.

[201704240951]

Ja też jak co roku bede siedziała w domu............
Bo nikt nigdy mnie nie zaprasza a tak bym chciała.........

[natuska17]

Solidaryzuję się z Tobą Też nie mam gdzie iść. Ten wieczór spędzę zapewne w domu z koleżankami przy "Wieczorze z jedynką" Napijemy się, podołujemy jakie to życie okrutne i że nasze obiekty westchnień są teraz w Karpaczu na imprezie ze swoimi obiektami... Może o północy pójdziemy się przejść w poszukiwaniu szczęścia na ulicach, głównym placu miasta. Popytaj, może któraś z koleżanek, kuzynek też nie ma co robić. Spędźcie tę noc razem. Samotność w tym wieku w ten wieczór może doprowadzić do dołka. Pamiętam jak 3 lata temu Sylwka spędziłam przed kompem. Rozryczałam się pare razy i poszłam spać. Ale racja - na drugi dzień było lepiej. To przechodzi, zresztą jak każdy dołek. Powodzenia

[nekome]

nie rozumiem robienia tragedii z tego, ze wieczor sylwestrowy spedzi sie samemu/w domu ... to tylko jeden wieczor w roku, i wcale nie taki magiczny jak ogolnie sie mowi! owszem, milo pojsc gdzies sie pobawic ze znajomymi na jakiejs imprezie ale impreza to impreza i tyle...oczywiscie - wszyscy sie dobrze bawia, ale niezaleznie czy tak rzeczywiscie jest , 'bo tak wypada'... czy spedzenie nocy z 31.12 na 1.01 samemu/w domu jest jakies 'gorsze' ?

[aniad61]

jakby sie tak zastanowic no to nie jest gorsze...jest normalnoscia...w szarym zwyklym monotonnym swiecie ..

[schizuko]

Sylwester w domu wcale nie musi byc zły
Ja wielokrotnie tak go kiedys spędzałam i nie narzekałam....Najlepszy moim zdaniem sposób na sylwestra w domciu to kupic sobie dobre żarełko i wypożyczyc jakies fajne filmy na DVDJak sie znudzi to dobra książka i samotny taniec po wypiciu butelki wina:Phaha

[nekome]

no wlasnie... wkurza mnie to ogolne parcie ku temu zeby 'zabawic sie' wlasnie w sylwestra... ale z tego sie wyrasta... ja kiedys tez na sile chcialam sie bawic wlasnie w sylwestra ...

[Gonia1]

Napisane przez aniad61

Nie chcę siedzieć w domq jak zwykle. A nikt mnie nigdy nigdzie nie zaprasza. W sumie nigdy nie chciałam nigdzie iść, choć nawet nie było okazji. A w tym roku tak się zmieniam, że potrzebuję po prostu czegoś nowego, a nie siedzenia przez cały dzień i noc w domu...Problem mam ogólny, nie tylko jeśli chodzi o Sylwestra, ale teraz w tym momencie to jest moje UTRAPIENIE. Próbując się zmieniać staram się uważać, żebym niczego nie zrobiła przeciw sobie...Ale tak sobie myślę, że się przejdę na spacer..tylko z kim

I'm LONELY so LONELY...

No cóż... szkoda że wcześniej się nie zgadałyśmy.

Ja w tym roku miałam fajne plany na Sylwestra, ale w sumie dzięki moim koleżankom plany poszły się piiiiiiiiiiiiii........
Kilka miesięcy temu planowałam z kumpelą wyjechać na wycieczkę do Paryża na Sylwestra. Jednak jakieś 2 miesiące temu koleżanka zdecydowała, że na tę wycieczkę nie pojedzie, bo jest za drogo, a dobrze byłoby w ferie zimowe jechać gdzieś na wczasy. Zaproponowałam w takim razie Kraków, znalazłam dość tani hotelik i byłam pewna, że koleżanka i jej znajoma z radością przyjmą moją ofertę. Niestety dziewczyny nie zgodziły się jechać, bo podstawowym warunkiem wyjazdu dla nich musi być zarezerwowany stolik na Sylwestra w jakiejś dyskotece czy klubie w Krakowie a poza tym kumpela kupuje mieszkanie, więc nie ma kasy na Sylwka ani na wyjazd w ferie zimowe. Pytałam innych znajomych, ale oni narzekają na brak kasy albo mają już swoje plany. Także na dzień dzisiejszy Sylwester spędzę z koleżanką, która jest kosmetyczką, a więc w ten dzień raczej nie ma nawet siły wychodzić na jakąś imprezę.

U mnie problemem jest to, że znajomi nie mają kasy na wyjazdy (bo ja chciałabym Sylwestra spędzić z dala od mojego miasta), albo mają chłopaków, mężów, dzieci, albo swoje własne plany. I w ten sposób zostaję sama.

[Gonia1]

Napisane przez froggie

Ja też nie wiem gdzie pójdę, pewnie jak zwykle nigdzie. Sylwester dobry sposób na poznanie 'przyjciół' - wszyscy maja cię w d....

Prawda. I te pytania "po": "Gdzie byłaś na Sylwestra? Niiiiiigdzieee? Ojeeej, trzeba było się do nas przyłączyć, my byliśmy tu i tu....". Życzliwość i zainteresowanie po fakcie.