We dwoje raźniej ?

[miiee]

Tak się dzisiaj zastanawiałam. Jak to u was jest. Ja mam wielu, bardzo wielu znajomych. Ale żeby póść z kimś na rower, łyżwy, czy rolki to nagle nie mam nikogo. Większość moich znajomych nie ćwiczy. Lub ćwiczą na siłowniach, aerobiki, lub w domu (przynajmniej tak mówią). Mało kto chce pojechać w góry, poszaleć na rolkach. Lubię sama jeździć na rowerze, jednak wiele miejsc nie mogę zwiedzić, lubnie mogę pojechać, ponieważ samej strach. Na rowerze zawsze jeżdżę w czapce z daszkiem i okularach na pół twarzy, jak biegam, to zakładam kaptur, bo bardzo wiele facetów mnie zaczepia i po prostu się boję. Z drugiej strony moi pseudo - aktywni znajomi nie ruszą tyłka, aby zażyć sportu. Jeszcze się na mnie dziwnie spoglądają jakpokojuję dziennie spore trasy. I teraz mam pytanie. Czy są jakieś kluby, nie wiem organizacje gdzie łączy ich jedno - zamiłowanie do sportu... ? Mówi się, że na uczelniach. Niestety jedyne kółka to naukowe, imprezowe, i jak wymixować się z zajęć WF. Niestety mam takiego pecha, że jestem kobietą i uwelbiam sport... Z facetami z piłkę nożną ani kosza nie zagram ....

[Garona]

Przez bity miesiąć w wakacje chodziłam na siłownie i zajęcia fitness z obecna tu grudniową-szatynką i jej kuzynką. Fakt faktem, że czasem mi się bardziej niechciało niż chciało! Ta druga osoba to jest jednak jakaś motywacja do tego, żeby gdzieś ruszyć swoją zacną pupę. Pozatym oczywiście, że jest raźniej w większym gronie. To jest tylko kwestia swoich znajomych i ich zaangażowania w tego typu rozrywki dla ciała. Możesz spróbować przekonać przyjaciół, by w ten sposób spędzali z Tobą czas. Udowodnij im, że to też może być przyjemne. Uda się!

[miiee]

Niestety.. próbowałam miliony razy... Czasu nie mają, rower wywieźli do babci/naprawy/ zepsuł się / nie mają / przeziębieni/ kolokwium za 2 tygodnie / ciekawy film w TV / nie ma adidasów w gory / świnka morska zachorowała .... No szok szok....

[suzana]

jasne, że raźniej we dwoje. sporty typowo rekreacyjne uprawiam zawsze z facetem, nie tylko ze względów bezpieczeństwa

co do pseudoaktywnych znajomych ... nie każdy ćwiczy codziennie, nie każdy lubi ćwiczyć, nie każdy się w tym spełnia itp. Ale wcześniej czy później natrafisz na osobę, która kocha sport.

[grudniowa-szatynka]

Zależy o jaki sport chodzi.. Nie lubię biegać z kimś, kto się za mną 'ciągnie'. Wtedy automatycznie zwalniam bo w końcu 'biegamy razem'. Biegać jeśli już to samej lub w lepszej ode mnie grupie, wtedy równam do nich.

Reszta sportów takich jak pływanie, rower, łyżwy - mogę we dwójkę bo jest weselej

Mam kilka sprawdzonych osób, które zawsze znajdą czas i chęć poruszać się, bez wykrętów. Myślę, ze w końcu kiedyś poznasz kogoś takiego [albo odkryjesz to w którymś z dotychczas poznanych znajomych ]

[miiee]

Hi hi dziewczyny nie chciałam żebyście mnie pocieszały. Teraz jest zima to ćwiczę sama w domu, na łyżwy też mogę iść sama. Nie skarżę się na brak towarzystwa. Szukam jakiegoś klubu, gdzie bym mogła się zapisać. Nie chodzi mi o aerobik, tylko sport w plenerze np rower, jakieś wyjazdy w góry. Co wyjazdów to byłam kilka razy ekipami w górach. Niestety zawsze kończą się tak samo. Wielkim pijaństwem i imperzami. O wyjściu w plener już nikt nie ma siły nawet pomyśleć. Nie wiem czy to moje środowisko takie, czy ludziom przestało się chcieć...