foto

[coc9]

Naradziłam się z mama ze przykleimy sobie na lodowke zdjecie baaaaardzo otylej pani a obok szczuplej panienki ktore beda nam zawsze przypominaly czym grozi obzarstwo

Macie jakies takie kontrastowe foty?

[anulka262]

[coc9]

ohohohho to laska przesadziła....

[ijaa]

OOo matko..
Nie lubię i nie będę się naśmiewać z cudzego 'nieszczęscia' ale ta pani ma obwód ręki podobny do obwodu mojego pasa :|

[izmonek]

hehe no nie wiem czy zadziala
w sumie zawsze mozesz powiedziec uff ja jestem 100 razy chudsza

[Sheena_]

nie powinno się z czyjejś choroby robić motywacji. takie jest moje zdanie.

[coc9]

ale chodzi mi o to by byly obok siebie dwa zdjecia jedno takie np jak podalas a drugie jakiejs laski szczuplej

[coc9]

ojejku...
wiedziałam, że posypią się takie komentarze...
nie nasmiewam sie z choroby tych kobiet tylko chce sobie zrobic takie zestawienie i wiem ze niekotoe sa chore ale niekotre na serio tak sie obzeraja...

[izmonek]

czyja wiem czy to choroba
nie traktowalbym tego
ci ludzie smai sa sobie tego winni

[coc9]

izomoenk - no niekotrzy naprawde sa chorzy... ale mysle ze wiekszosc sama sobie zapracowala na taki wyglad...

[Justin Timberlake]

no nie wiem...co to za choroba niby? obazrstwo to chyba nie choroba. nie chce byc chamska ani bezczelna, ale w Oswiecimiu grubych nie bylo..

[Sheena_]

Jeżeli nie podoba Wam się to słowo ujmę to inaczej - ich tragedia. I naprawdę nie jest istotne co ją spowodowało. Chcielibyście by problem Waszego życia skończył jako zdjęcie na czyjejś lodówce? Ale cóż zrobicie jak chcecie.

[Justin Timberlake]

ja mam jako motywacje Carmen Elektre i taka motywacja mi wystarcza
co do otylych ludzi, to rzeczywiscie jest tragedia...

[Magiuska]

wiesz co...ja polecam Ci nieco inna motywację. Przywieś sobie i owszem zdjęcie jakiejś szczuplej pani, ktorej brzuszek i ogolnie sylwetka jest dla Ciebie idealem, ale zamiast grubej pani po prostu za kazdym razem, gdy bedziesz miala ochote 'zgrzszyc" biegnij do lustra i popatrz na te czesc ciala, ktora u Ciebie Ci sie nie podoba ( wydaje sie za gruba) U mnie to dziala, moj brzuszek kontra brzuszek Geri Hallowell, od razu odechciewa mi sie jesc

[Shiva]

Napisane przez Sheena_

Jeżeli nie podoba Wam się to słowo ujmę to inaczej - ich tragedia. I naprawdę nie jest istotne co ją spowodowało. Chcielibyście by problem Waszego życia skończył jako zdjęcie na czyjejś lodówce? Ale cóż zrobicie jak chcecie.

Sheena popieram w 100%
Pozdrawiam
Shiva

[lil' sexy]

Napisane przez Magiuska

wiesz co...ja polecam Ci nieco inna motywację. Przywieś sobie i owszem zdjęcie jakiejś szczuplej pani, ktorej brzuszek i ogolnie sylwetka jest dla Ciebie idealem, ale zamiast grubej pani po prostu za kazdym razem, gdy bedziesz miala ochote 'zgrzszyc" biegnij do lustra i popatrz na te czesc ciala, ktora u Ciebie Ci sie nie podoba ( wydaje sie za gruba) U mnie to dziala, moj brzuszek kontra brzuszek Geri Hallowell, od razu odechciewa mi sie jesc

Ja też tak robiłam jak chciałam schudnąć i trzeba przyznać, że nic lepiej nie skutkuje coc9 polecam przejżenie wątku - "zdjęcia które was motywują" - tam jest pełno fotek ślicznych brzuszków, ładnych pup i pięknych kobiet. Jak koniecznie chcesz to grubaski też tam są. Bez sensu tworzyć kolejny taki wątek.

[Akane]

Ja zamiast szukać zdjęć obcych, otyłych osób, wygrzebałam z szuflady własne fotki. Nie byłam tłusta, ale wyglądałam wystarczająco źle, by zdjęcia te głęboko zbunkrować i udawać, że nie istnieją. Niedawno je jednak wyciągnęłam i one same są dla mnie najlepszym ostrzeżeniem. Dodatkowo co miesiąc robię sobie "aktualizację", czyli zdjęcie całej sylwetki. Motywuję się samą sobą, własnymi sukcesami i własną ciężką pracą. A gdy zamarzy mi się obżarstwo, wystarczy rzut oka na zdjęcia sprzed lat.

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez Justin Timberlake

no nie wiem...co to za choroba niby? obazrstwo to chyba nie choroba. nie chce byc chamska ani bezczelna, ale w Oswiecimiu grubych nie bylo..

Ta 'choroba' w której istnienie wątpisz jest uwarunkowana genetycznie
Moja koleżanka przy wzroście 165cm waży 96 kilo. Skacze przez kozła, robi przewroty w przód, brzuszki, na wuefach daje z siebie wszystko. Co z tego, jeśli prawda jest taka, że znacząco tak naprawdę nie schudnie nigdy Ojj i uwierz, że się nie obżera. Chyba, że obżarstwem nazywamy ciemny chleb na 1 i 2 śniadanie.

[OLuNia]

Ejj nie przesadzacie?Nie rozumiem tego jak można mówić "sama sobie na to zapracowała"...to jest takie beznadziejne z Waszej strony!! Jak ktoś umiera na zapalenie płuć to mówi się "no sama tego chiala trzeba bylo się sieplej ubierać"?? BOże ogarnijcie się!!Otyłość w większości przyoadkach jest genetyczna a Wy coś gadacie o winie...n/c

[izmonek]

hm dziwi mnie obrona tej kobietki i tym poodbnych
tak naprawde przyjrzyjmy sie babkom w usa a zobaczycie ze sa same sobie winne wcinajac hamburgery itp
bardzo rzdako ten kto jest gruby to przez geny
aby geny sie uaktywnily potrzebne sa predyspozycje
jesli widzi sie ze sie tyje po prostu sie ogranicza slodycze itp a nie dalej wcina tluszcze tluszcze czyi frytki hamburgery itp

nie mozemy zwalac wszystkiego na gentyke
ja wto nie wierze i nei wuierze
mialam duza stycznosc z gentyka teraz mam z medycyna i niestety taki jest fakt a to zdjecie na bank pochodzi z usa

[OLuNia]

Ejj sorry ale jeśli Twoim zdaniem ta pani jest taka dlatego że je dużo chamburgerów to radziłabym udać się do specjalisty...Chyba nigdy nie słyszałaś jak otyłe panie sie wypowiadają że potrafią zjeść "300zl" jedzenia na raz...i myślisz ze robią to dlatego że mają taka ochote...bo lubia sobie "podjadać"??A może robia tak dlatego że to ciężka choroba z której nie jest tak łatwo wyjść!! Nie wystarczy powiedzieć "a może dzisiaj tyle nie będe jeśc..." i już po problemie!Tylko ze osoba otyła zje jednego batona i przytyje 3 razy więcej niż osoba szczupla...to zalezy prawie tylko od genów! BO jedni tyja bardzo szybko nawet przy maej ilosci jedzenia a inni moga jesć co chca i i tak im zebra wystają wiec radze sie zastanowic nad tym co sie mowi.

[izmonek]

hm ja sowjego zdania nie zmienie bo jednak wiekszosc grubasow jest taka z wlasnej winy
zdarzaja sie wyjatki
przkro mi tylko ze za wszytsko obwinia sie gentyke czy zdrowie
otylosc to choroba ale an nie czesto trzeba sobie zapracowac samemu

ps a poza tym ja do kazdego podchodze indywidualnie a tu pisze ogolnie wiec to tylko takie uogolnione stwierdzenie ktore mialo wyrazic moja dezaprobate wiesznia takiego sobie zdjecia z celem nie jedzenia

[Justin Timberlake]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Ta 'choroba' w której istnienie wątpisz jest uwarunkowana genetycznie
Moja koleżanka przy wzroście 165cm waży 96 kilo. Skacze przez kozła, robi przewroty w przód, brzuszki, na wuefach daje z siebie wszystko. Co z tego, jeśli prawda jest taka, że znacząco tak naprawdę nie schudnie nigdy Ojj i uwierz, że się nie obżera. Chyba, że obżarstwem nazywamy ciemny chleb na 1 i 2 śniadanie.

to ze mowi, ze je ciemny chleb, nie znaczy ze tak robi. moze i jestem nieczula, ale ja takim dziewczyna nie wspolczuje, bo taka otylosc jak na zdjeciu napewno nie jest uwarunkowana genetycznie. warunkowane genetycznie moze byc przemiana materii, ale nie ma bata, ze ktos zje kanapke na sniadanie, kanapke na drugie, jakis zwykly obiad i kolacje i bedzie wazyl 100 kg przy 165 cm wzrostu! przeciez najmniejsza ilosc kcal jaka spalamy w ciagu dnia, przy b.wolnej przemianie materii, lezac i nic nie robiac to cos kolo 1300 kcal!!! nasz organizm musi przeciez skads barc energie. dlatego jak sie ogranicza slodycze i hamburgery to sie bedzie wygladac normalnie. chyba, ze mowimy o uzaleznieniu od jedzenia, ale wszystko ma swoj poczatek w obzarstwie.

[Dolot]

OK nadwage i otyłość można zwalić na mase rzeczy -m.in. obżarstwo czy genetyke.
Izmonek nie zgodzę się jednak z Tobą - wybacz- ale na ŻADNĄ chorobę się nie parcuje! Nie pomyślałaś o tym, że ta kobieta moze mieć problemy natury emocjonalnej? Nie zawsze przysłowiowe obżarstwo jest przyjemnością pomyśl o tym. Choroba to choroba- nie pracujesz jak to ujęła Olunia na zaplaenie płuc czy grużlice. Nie zawsze otyłe osoby są takie z powodu przejadania się. Zgodzę sie z Akane,że najlepszą motywacją powinny być dla nas nasze własne zdjęcia. Każdy ma inną budowę ciała i choćbyśmy niwiadomo co robiły nie bedziemy wyglądac jak modelki ( szczególnie jak ktoś ma około 160 cm wzrostu ) . Ode mnie to tyle.
P.S.
Jak zobaczyłam to zdjecie smutno mi sie zrobiło i wcale mnie to nie zmotywowało.

[coca_cola]

Napisane przez Dolot

P.S.
Jak zobaczyłam to zdjecie smutno mi sie zrobiło i wcale mnie to nie zmotywowało.

mnie tak samo przeciez ta kobieta musi sobei zapewne szyc ubrania na miare, a to kosztuje.. a skad wezmie pieniadze?przeciez pracy jej prawie nikt nie da..bedzie sie bal, ze nie nadazy itp. poza tym, nie oszukujemy sie, prawie kazdy mezczyzna-kierownik bedzie wolal zatrudnic szczupla kobiete niz grubsza.. a za zasilki wyzyc w przypadku takiej wielkosci zoladka trudno.. chyba, ze ma sie bogata rodzine.. podsumowujac: dla mnie ZADNA motywacja..

[volunteer]

JEJKU!! Jak mozecie tak latwo oceniac inne osoby?? One same sobie zasluzyly, napewno nie z ich winy..skad to mozna wiedziec?? a moze ta biedna kobieta gdyby tylko dowiedziala sie ze wisi na czyjejs lodowce to popelnilaby samobojstwo bo juz i tak dosyc siebie nienawidzi (nie chodzi mi o wieszanie jej zdjecia tylko o komentowanie - sama sobie jest winna). I przeciez tak nie moze byc, ze jak ktos jest sam osbie winien to niech se cierpi a my 'rzucimy kamienie'. To sa naprawde baaardzo biedne osoby i niewazne czy same na to zapracowaly czy nie - nie nalezy ich oceniac bo same pewnie nie raz zrobilysmy cos za co pokutowalysmy z wlasnej winy. a co do usa to fakt ze tam ludzie cierpia na otylosc (w polsce przeciez zreszta tez) ale tam ciezko jest nie byc otylym jak nawet dzieci w szkolach na obiad maja do wyboru hamburger hotdog i frytki czy frytki hotdog i hamburger. to jest cala kultura taka i ludzie sa jej ofiarami. wydaje mi sie poprostu ze nie wolno tak latwo oceniac innych bo czlowiek jest tylko czlowiekiem. na takiej zasadzie realny staje sie kiepski dowcip "jak zlikwidowac bezrobocie i glodnych bezdomnych? - niech bezdomni zjedza bezrobotnych" - ludziom pomoaga sie nei dlatego, ze oceniamy - ok, ty nie jestes sam sobie winien to moge ci pomoc i nie bede sie nad toba pastwic - a ty jestes sam sobie winien i spadaj na drzewo ofiaro. bardzo mnie zbulwersowaly wypowiedzi niektorych pan tutaj i dlatego tak haotycznie pisze...ale jak mozna tak....nie no nie rozumiem. to moze np. wybijmy wszystkich pijakow grubasow i takich tam samych sobie winnych ludzi...albo nie! nie wybijajmy - postawmy ich na piedestale i niech kazdy kto bedzie obok przechodzil niech dorzuci swoje trzy grosze - sam jestes sobie winien ty niedolega, nieudaczniku zyciowy ty!! phhhh!!!

[Dolot]

Volunteer widzę, ze tak samo jak ja masz dosc traktowania ludzi odbiegajacych od ideałów promowanych w mediach jako istoty gorszego gatunku. Zgadzam się z Toba w 100% Jaki byłby świat gdybyśmy wystawiali na pośmiewisko ludzi , którym nie ukłąda się w życiu? Napewno byłby okrutny
Nie wchodzę juz na ten wątek, bo płakać mi sie chce ;(

[Akane]

Widać po prostu jak świadome mamy społeczneństwo...

Dlaczego mówiąc o anoreksji i bulimii, mówimy "choroba" a o otyłości "nawpierniaczała się, to teraz tak wygląda"? Zarówno jadłowstręt jak i nadmierny apetyt, są zaburzeniami odżywiania. To przede wszystkim tkwi w głowie, chociaż i w przypadku otyłości i w przypadku wychudzenia, mogą działać pewne czynniki genetyczne - i nie tylko (bo co z metabolizmem?).

Wiele zależy również od naszych rodziców i tego, jak karmią nas w pierwszych latach życia. To wtedy w organiźmie człowieka zaczynają powstawać, nazwijmy to, komórki tłuszczowe. I tyle, ile ich się naprodukuje za młodu, zostanie z nami na całe życie. Nie ma szans pozbycia się ich (tak przynajmniej uczyli mnie na biomedyce). Jeśli więc jakieś dziecko od urodzenia było przekarmiane, to będzie miało o wiele większe problemy z wagą niż to, które jadło mniejsze ilości. Dlaczego niektórzy mają tzw. skłonność do tycia? Ano z tego samego względu.

Podsumujmy więc - genetyka to jedno, błędy rodzicielskie to drugie, no i w końcu psychika - tak samo, jak w przypadku bulimii czy anoreksji. Niektórzy np. na stres reagują jedząc i jest to silniejsze od nich. Tak samo, jak bulimiczka reaguje później wymiotami, a anorektyczka wyrzuceniem jedzenia przez okno.

WSZYSTKIE ZABURZENIA ODŻYWIANIA POWINNO TRAKTOWAĆ SIĘ JAK CHOROBĘ.

Są oczywiście i tacy, którzy jedzą bo lubią i mają gdzieś swój wygląd i zdrowie. Ale podejrzewam, ze jest to niewielki procent całej reszty.

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez Justin Timberlake

to ze mowi, ze je ciemny chleb, nie znaczy ze tak robi. moze i jestem nieczula, ale ja takim dziewczyna nie wspolczuje, bo taka otylosc jak na zdjeciu napewno nie jest uwarunkowana genetycznie. warunkowane genetycznie moze byc przemiana materii, ale nie ma bata, ze ktos zje kanapke na sniadanie, kanapke na drugie, jakis zwykly obiad i kolacje i bedzie wazyl 100 kg przy 165 cm wzrostu! przeciez najmniejsza ilosc kcal jaka spalamy w ciagu dnia, przy b.wolnej przemianie materii, lezac i nic nie robiac to cos kolo 1300 kcal!!! nasz organizm musi przeciez skads barc energie. dlatego jak sie ogranicza slodycze i hamburgery to sie bedzie wygladac normalnie. chyba, ze mowimy o uzaleznieniu od jedzenia, ale wszystko ma swoj poczatek w obzarstwie.

Co z tego, że WIDZĘ jak ona je. PRZEBYWAM Z NIĄ i też widzę, że zna podstawowe zasady odżywiania! Nie jeść po 22, co 3 godziny je kanapkę, jabłko. I co mam jej powiedzieć? Ej, przestań jeść zdrowo i tak Ci to nic nie da bo parę lat temu żarłaś jak świnia i już Ci nic nie pomoże? Sama jesteś sobie winna? Nie bronię jej tylko ze względu na moją sympatię do niej ale też w obronie ODMIENNOŚCI innych. I ze względu na to, że robienie z choroby motywacji jest nie na miejscu.

Panuje wśród Was taki stereotyp - gruba, to pewnie wżera hamburgery i siedzi przed tv. Litości, dziewczyny..

Zgadzam się w pełni z tym co doskonale podsumowała Akane

[izmonek]

hm no niestety nie jets tak jak ty myslisz
laczysz temat brzliwy polskiej polityki i teamt grubasow
hm a tego nie powinnas robic n chyba ze chcesz podyskutoac o polskiej polityce ktorej nie cierpie i mam bardzo sobiste zdanie z ktorym podejrzewam wiekszosc sie nie zgodzilaby

fakt jest faktem ze w usa po prostu im sie nie chce zrobic zwyklych kanapek
hm my mozmey to i oni
w polsce jeszcze nie chorujmy a otylosc w sensie takim ze co 4 osoba jest otyla a tam tak jest
rozumiem ze ich bronisz bo kazdy ma swoje zdanie na kazdy temat i to foru jest po to by je wypowidac i dzieki temu rodza sie ciekawe dyskusje