KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody perfumowane damskie

Mont Blanc Legend pour Femme EDP

3,8 na 510 opinii
flame2 hity!
30% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Porównaj ceny

ceneo
Mont Blanc Legend Pour Femme woda perfumowana 50ml
126,99  zł

Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,8 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 30% osób
  • LilyLauraIsabelle
    LilyLauraIsabelle
    29 maja 2014 o 10:23
    5 / 5
    Kupi ponownie
    Mnie urzekly :)
    Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, ze jest to dobrze skrojony zapach, nic sie nie gryzie, a wszystkie nuty sie pieknie docieraja :) Juz pomijajac nazwe (rzeczywiscie Legenda w moim wyobrazeniu pachnialaby nieco inaczej) i kolorystyke flakonu (morelkowy roz to zmyla, jak go czuje automatycznie widze fioletowy/granatowy flakonik) to trzeba przyznac, ze jest to naprawde dobry zapach. Co czuje? Oprocz skladnikow wymienionych czuje tez takie, ktorych nie ma, a wiec czuje glownie jasmin, neroli, z domieszka drzewna (ale nuty drzewne sa tylko delikatnie wyczuwalne, wiec zapach pozostaje mega kobiecy) , ale poza tym czuje tez ciemny bez... Momentami czuje tez jakby zaparzony rumianek? Sa zmyslowe, sensualne i tajemnicze. Cieple i geste. Soczyste. Nie tlamsza, nie dusza i nie mdla. Raczej na chlodniejsze dni. Trwalosc? Na skorze posostaja dobrych 6-8h, na ubraniach trwaja do nastepnego prania;) I tutaj ciekawostka, otoz mierzac ostatnio kiecke w jednej z sieciowek mialam kilka kropelek tych perfum na szyi i dekolcie, ale ze sie nad zakupem wahalam to przymierzylam i odwiesilam. Po dwoch dniach wrocilam jednak po sukienusie (piekna kiecka nota bene :])i wiecie co? Pachniala! - nadal pachniala..... Projekcja tez fajna, otacza fajna chmurka, teraz w ta wietrzna pogode czuje jak krocza kilka cm przede mna i kilka za mna. Fakt faktem, ze Legenda to zly wybor na nazwe. Kazdy ma swoj gust, ale mnie ujely i mysle, ze zainwestuje we flakonik i zaprzyjaznimy sie na dlugo... takze od siebie polecam, bo dla mnie jak najbardziej ok! 23.09 - Dzisiaj odkrylam, ze tonizujacy plyn oczarowy o zapachu kwiatu pomaranczy (neroli) Fitomedu pachnie identycznie :) to teraz juz nie tylko moja szyja, dekolt i nadgarstki beda pachnialy Legend ale tez i buzia hehe ;) Używam tego produktu od: jakis czas Ilość zużytych opakowań: kilka probek
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:nie określono

    4 osób uznało tą opinię za pomocną
  • sisi2508
    sisi2508
    31 stycznia 2013 o 22:18
    5 / 5
    Kupi ponownie
    Moje nowe odkrycie!!!
    Zapach pomarańczy i kwiatu pomarańczy jest tym, który w perfumach i innych kosmetykach wyjątkowo mnie urzeka, porywa, uzależnia. Dlatego gdy tylko pierwszy raz powąchałam Mont Blanc Legend od razu wiedziałam że muszę je mieć! Pierwsze psiknięcie i z flakonu eksplodują pomarańcze - orzeźwiające, gorzko-słodkie, może nawet odrobinę pieprzne. Nie mają jednak nic wspólnego z tymi jadalnymi (i to podoba mi się najbardziej!). Po chwili z zapachu wyłania się moc białych kwiatów, z lekko tetniącym jaśminem w tle, po to by spocząć na ciele w miękkim otuleniu wanilii i piżma. Te ostatnie sprawiają że zapach jest ciepły, bliskoskórny. Ale nadal charakterny dzięki cierpkości kwiatu pomarańczy. Zżyłam się z nim tak bardzo, że już prawie go na sobie nie czuję. Ale Legend nie pozwala o sobie tak łatwo zapomnieć! W trakcie treningu gdy temperatura mojego ciała wzrasta, lub gdy wiatr mocniej otuli moją szyję, zapach staje się na nowo aktywny, a ja znowu rozkoszuję się i upajam hipnotycznym zapachem kwiatów pomarańczy i piżma. Jestem bardzo ciekawa jak zapach rozwinie się wiosną i latem, może czymś mnie jeszcze zaskoczy? Zapomniałabym o flakonie! A przecież to on zwrócił moją uwagę! Prosty ale elegancki, nie przesadzony. Świetnie leży w dłoni. Korek wspaniale uzupełnia całość. Lekko pomarańczowy kolor perfum widoczny przez szkło w pełni współgra z zapachem.
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:nie określono

    3 osób uznało tą opinię za pomocną
  • Carolien
    Carolien
    24 lipca 2014 o 11:55
    4 / 5
    Nie kupi ponownie
    legendarne lata 80-te po drugiej stronie żelaznej kurtyny
    Tak pachniała kosmetyczka mojej ciotki, po brzegi wypełniona kosmetykami, które wtedy można było kupić jedynie w sklepie bezcłowym, za dewizy, na lotnisku. Zapach zapamiętany z dzieciństwa, wtedy kojarzył mi się z niewyobrażalnym luksusem i marzeniem, że kiedy będę taka duża jak ciocia, też będą miała taką kosmetyczkę. Były wczesne lata 80-te. I o ile zapach budzący tyle wspomnień może być legendarny, to ten takim właśnie dla mnie jest. Mam przed oczami kobietę z tamtych lat, z reklam w anglojęzycznych Vogue\'ach i Cosmopolitanach, które przywoziła ciotka. Te gazety przesiąknięte były wonią innego, bajecznie kolorowego świata. W tych gazetach pierwszy raz w życiu zobaczyłam, że może być załączona próbka jakiegoś kosmetyku. Dostałam szampon w takiej malutkiej, przezroczystej saszetce. Jako 5-cio-latka byłam zachwycona. Teraz własnych kosmetyków mam pięć razy tyle, firm niewiele gorszych. Umiem się malować o wiele lepiej niż to ciotka robiła. Ani w Vogue ani w Cosmopolitanie nie znajduję dla siebie niczego ciekawego od kilkunastu lat. Nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz te gazety w rękach trzymałam. Zaś otoczona zapachem Legend Mont Blanc wracam do dzieciństwa. Podobnie jak w przypadku Femme de Mont Blanc, nie wiem, czy chcę tak pachnieć. To nie jest zapach mojej współczesności, parafrazując - mojej kosmetyczki; trochę tak, jakbym próbowała dokończyć kosmetyk po kimś, kto go nie używa, a mnie zupełnie nie pasuje pod względem koloru, choć mam do tej osoby i tego kosmetyku sentyment. Sama kompozycja lekko słodka i kobieca, kwiatowo-owocowa, z delikatną duszącą nutką w głębi. Są eleganckie w swojej "oldskulowości" i trwałe, choć nie są kompozycją przestarzałą, czy "babciną". Ze względu na kwiatowość - wiosenne. Mimo 30-kilku lat na karku czuję się za młoda na ich noszenie, jak dziewczynka podbierająca mamine perfumy żeby poczuć się doroślej. I jeśli je kiedyś kupię, to z przeznaczeniem na prezent dla takiej pani, która swoją młodość przeżywała w tamtych latach. Używam tego produktu od: testy ogólne Ilość zużytych opakowań: próbki
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:nie określono

    3 osób uznało tą opinię za pomocną
  • Rozaen
    Rozaen
    20 marca 2019 o 14:27
    4 / 5
    Nie kupi ponownie
    Bliźniak Code Luna...
    Od pierwszej chwili uderzyło mnie podobieństwo do Armani Code Luna. Początek intrygujący, słodki, przytulny... Kiedy zapach się rozwija, staje się niemal bliźniakiem Luny. Polecam testy.
    Szczegóły:
    • Trwałość:
    • Zapach:
    • Flakon:
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:2 tygodnie
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Kupił/a w:Perfumeria internetowa

    0 osób uznało tą opinię za pomocną
  • khy
    khy
    13 grudnia 2015 o 21:02
    2 / 5
    Nie kupi ponownie
    Slodkawa nuda
    Slodkawy, pomaranczowo-kwiatowy, ciut mdly, nudny zapach. Dziewczyny w recenzjach opisaly go intrygujaco - na mnie jednak toto niemal nie pachnie, snuje sie taka bliskoskorna, mdlaca smuga. Jedynym akcentem, ktory mi sie w nim podoba, jest zapach swiecowych kredek, pojawiajacy sie w momencie, kiedy zapach dobrze juz sie umosci na skorze. Poza tym ziew, nuda i nie kupujcie na prezent. Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: probki
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:nie określono

    1 osób uznało tą opinię za pomocną

Produkty podobne