Annayake Pour Elle - kreacja o magicznej sile, czysta i jasna. Nutę głowy ożywia cyprys i figa, które łagodzą kwiatowe nuty i uspokajająca herbata Yerbamate. Baza emanuje ciepłymi i zmysłowymi nutami drzew Hinoki i Gaiac, które jednak nie tracą swojej egzotyki. Zapach, który jest hymnem opiewającym japońską kulturę życia, zamknięty w bogato zdobiony flakon z przezroczystego szkła, jawi się niczym monolit.
Nuty zapachowe:
nuta głowy i serca: cyprys, figa, delikatne kwiaty, herbata Yerbamate
nuta bazy: drzewa Hinoki i Gaia
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
Wyczuwam w nim nuty roślinne i yerbamate. Dla mnie ten zapach jest bardzo dziwny, taki ... japoński ;). Na pewno nie można odmówić mu oryginalności. Flakon również mnie nie zachwycił.
Japonia - kojarzy mi się właśnie z tym zapachem. Delikatny, kobiecy i zmysłowy. Bardzo trwały, u mnie utrzymywał się całymi dniami aż do wieczora. Sprawdza się też na romantyczny wieczór. Jest świetny. Ta delikatność zapachu zachwyca.
Zapach wpasowujący się w klimaty Japonii. Delikatny, świeży bez cienia słodyczy. Jest jak białe kimono,czysty i gładki. Piżmo z kwiatem lotosu i herbatą, która wydaje mi się biała. Jeśli chcecie spokojnego, relaksującego zapachu na wiosnę i lato, który nie męczy to to będzie dobra propozycja.
Zapach jest delikatny...a jednak trwały.Niby typowo letni zapach...a jednak nadaje się także na zimę dla osób,które nie lubią ciężkich ani słodkich zapachów.Duży plus za piękny oryginalny flakon.Mały minus za to,że występuje tylko w dużej pojemnośći i raczej trudno zabrać go do torebki.Zapach jest niepowtarzalny...choć już wielkie przetestowałam,żaden nie jest do niego podobny.
Używam tego produktu od: 4miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 duże
Daje tak wysoka ocene poniewaz uwazam ze produkt jest trwalym zapachem ,lekkim przyjemnym na codzien, niedrazniacym, swiezym zapachem.Trzeba tez brac pod uwage ze testery ktore sa w perfumeriach one stoja przy oswietlonych miejscach gdzie jest mega goraco a to szybciej powoduje jelczenie zapachu i takie ososy ktore dostaja w probkach uwazaja ze to smierdzacy zapach i sie nie dziwie.
Straszny zapach - rzeczywiscie, jest i minimalizm, i herbata, i kwiaty - calosc jednak powalila mnie w piec sekund i powstac pozwolic nie chciala ;-))).
Pour Elle to zapach zlej, japonskiej macochy o waskich, zacisnietych ustach, wyganiajacej swa biedna pasierbice na snieg i mroz, zeby zagarnac jej majatek.
Czy jakos tak ;-)))))))))))).
Tak czy inaczej jak dla mnie zapach jest ZBYT i NIEPOTRZEBNIE surowy, minimalistyczny i odpychajacy, nie ma tu absolutnie nic, co by mnie pociagalo... ale bycie przerazana przez zapach tez ma swoje uroki ;PP.
Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: probki
Zapach ten jest zupełnie inny od zapachów, które czuje się wokół. Niby herbata, ale ma głębię, która na mojej skórze pięknie się rozwija. Nie jest duszący ani słodki, ale jest mocny i bardzo trwały. Nie ma co porównywać z Bulgari, który dla mnie jest za bardzo koloński. Długo pozostaje na ubraniu , pięknie pachnie w szafie. Raczej na dzień, ale na małe przyjęcie wieczorne też. Nie dusi otoczenia.Raczej na osiągnięcie równowagi w stylu zen niż na zwabienie partnera. Dla eleganckiej, klasycznej kobiety/dziewczyny. Na pewno nie dla elegantek w stylu Barbie.
Używam tego produktu od:2 lat, ale nie codziennie
Ilość zużytych opakowań: połowa testera 100 ml
zawsze myslalam, ze annayake to cos "szczegolnego", wszyscy zachwycali sie ta firma , no i ceny tez nie sa niskie....osobiscie nigdy nie wachalam w perfumerii ani jednego zapachu annayake.bardzo sie wiec ucieszylam kiedy dostalam perfumki w prezencie.niestety rozczarowanie....zapach- nic szczegolnego.nie mam ulubionych perfum, lubie zmieniac i marki i typy zapachow, ale ten zapach w ogole mi sie nie podoba.jest jednolity jakby posiadal tylko jedna nute zapachowa. zakrawa na unisex...myslalam, ze bedzie sie przynajmniej dlugo trzymal ale niestety.zdecydowanie wygorowana cena-mozna lepiej zainwestowac te pieniadze
Używam tego produktu od:grudnia
Ilość zużytych opakowań:1
Hm...zapach nie jest zły, nie można mu odebrać indywidualności, ale kurcze, jest bardzo rozmyty. Generalnie na prawdę lubię nuty białej herbaty w perfumach(np. w Bvlgari - cudooooo), ale tu brakuje mi głębi zapachu, nie wiem, może kwestia obycia się z tą wodą, lepszego zapoznania. Póki co wiem, że nie podchodzi pode mnie - mój styl. Pasuje mi do pięknej ciemnowłosej kobietki, która ponad wszystko ceni minimalizm zarówno w ubiorze, swym otoczeniu no i zapachu:) Zapach podoba mi się z racji na to, że jest spokojny, gdyby choć odrobina jakichś przypraw, byłoby już całkiem całkiem miło, jednak od początku do samego końca niestety nie wyczuwam w tej wodzie ostrzejszych nut, które jednak bardzo by mi w niej pasowały.
Flakon jest cudny, na prawdę, jak i cała kampania reklamowa, ciut tajemniczy, minimalistyczny i niedopowiedziany...jak i zapach.
Nie lubię zapachu białej herbaty; po prostu wierci mnie w nosie od niego... Tutaj biała herbata jest na pierwszym planie - jeśli ktoś w tym gustuje, to jest z pewnością oferta dla niego.
Opis tego zapachu zaintrygował mnie do tego stopnia, że udałam się do dalekiej Arkadii - aż 7 przystanków tramwajem;) - specjalnie i wyłącznie w celu jego "przeniuchania". (Jestem miłośniczą gustownej prostoty w japońskim stylu.) No i niestety - to zupełnie, ale to zupełnie NIE TO! Muszę przyznać, że marketingowa charakterystyka tego zapachu nie wprowadza w błąd; po prostu to ja oczekiwałam czegoś innego...
Annayake Pour Elle jest dla mnie ZBYT: prosty i minimalistyczny (naprawdę bardziej niż można i potrzeba), zbyt spokojny i zrównoważony (nic się w nim nie dzieje). Poza tym, jest bardzo nieokreślony, a ja jednak cenię w perfumach jakiś konkret, trochę niespodziewanych zakrętów, jakiś przejaw charakteru, a nawet cień ekstrawagancji;) Tutaj zupełnie tego nie ma. A szkoda! I na do dodatek jeszcze ta herbata...
Raczej nie dla mnie...
Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: test w perfumerii
PS. Flakon zasługuje na DUŻY+ !!!