Lublin - gdzie kupię? - zbiorczy

[gramma]

Napisane przez mmagdaa_p

Natomiast mimo wielu dobrych opinii nigdy więcej nie zapiszę się do metodystów. Może to zależy od lektora ale ja pochodziłam semestr i zrezygnowałam-nic się nie nauczyłam.

A ja właśnie szczerze polecam metodystów. Chodziłam tam przez 4 lata i z poziomu bardzo niskiego w ciągu tych 4 lat wskoczyłam na advanced.
Oczywiście dużo zależy od lektorów (zmieniają się prawie co semestr) - ja też raz trafiłam na kobietę, która nie nauczyła mnie prawie nic, a zajęcia z nią to były 2h nudów i patrzenia na zegarek. Niemniej jednak jeszcze więcej zależy od samego słuchacza. Niestety, jeśli samemu się nie będzie chciało uczyć, to nawet najlepszy lektor nie pomoże.

Napisane przez mmagdaa_p

Jednak i tak uważam że najlepszym sposobem na naukę języka (nie tylko angielskiego) są korepetycje. Skupić się można na tym co sprawia Ci największe trudności. Można pogadać i w ogóle z doświadczenia wiem że osoby które bardzo dobrze posługują się językiem obcym najczęściej brały korepetycje niż uczęszczały na kursy. Ja w tym roku chyba też postawię na korki

Z doświadczenia (siedzę w tej branży) wiem, że korki są dobre o ile trafi się na odpowiedniego "udzielającego". Korki u nauczycieli są conajmniej 2x droższe niż u studentów, średnio 40zł/h. Za to decydując się na studenta gramy w ruletkę - na anglistyce nawet ci, którzy powtarzają rok bo oblali egzamin z języka, a zamiast mówić płynnie - dukają, udzielają korepetycji. Biorąc pod uwagę loterię ze studentem oraz kasę jaką trzeba by wyłożyć decydując się na korki u nauczyciela, wolałabym zapisać się do szkoły.

[praline]

Napisane przez mmagdaa_p

nie ma czarnych...ale w sumie czego się mogłam spodziewać, przecież to Lublin

ojj czarne może są nie zwróciłam akurat uwagi ;p

[Ines-ka]

Gdzie kupię świnkę skarbonkę? Ale taką bez otwarcia od spodu (chcesz wyjąć zawartość, musisz unicestwić świnkę).

[layla_lbn]

Napisane przez Smile_Smile

ja chodzilam juz do wielu szkól ale wiadomo, prawda jest taka ze jak sie nie chce to i szkola nie pomoze..... najbardziej mnie dobiajly te prace domowe;D wiec..... zakupialm sobie kurs j. angielskiego Euro Plus za 350 zl w media (3 plyty-3poziomy) i jestem zachwycona!!! jeszcze nigdy angielski tak do glowy mi nie wchodzil, wszystko jest zrobione jakos w formie zabawy i duzo rysunkow, zdjęć, filmików, rozmów itp. Pokazuje ci bledy, poprawia je ale i tak musisz wpisac np.dane slowa zeby zaliczyc. Wiec nie ma sily nie zapamietac. do tego jest slownik, jak i slownik wyrazen ktory masz caly czas pod reką (wystarczy klikanc w ikonke), grammtyke itp sprawdzanie mowy, do tego wsztsrko tez jest zawsze odczytywane, kazde slowo i wiele innych bajerów. Wszystko w formie interaktywnej, i nie zaden badziew I jakos slowa same wchodza do glowy. To jest chyba najlepszy wogole dostepny kurs na plycie. I moi znajomi tez są bardzoo zadowoleni. NAPRAWDE polecam! nieporownywalne efekty z rzadną szkolą pomiajac szkoly typu Callan gdzie tylko mowi sie i mowi i wlasnie tam sie chce zapisac znaczy na cos takiego bo callan to nie wiem czy istnieje jeszcze

Ja w sumie nie chce się jakos specjalnie uczyc, bo znam angielski dosc dobrze, uczylam sie go od jakis kilkunastu dobrych lat, ale odkad poszlam na studia to po prostu nic nie robilismy z ang. nic... nawet nie chcialo mi sie na kolo uczyc, sciagnelam wszysto . Wlasnie chodzi o to, ze ja musze zapisac sie na kurs, bo sama na pewno sie nie wezme za nauke

Napisane przez mmagdaa_p

Ja z czystym sumieniem polecam felberga Natomiast mimo wielu dobrych opinii nigdy więcej nie zapiszę się do metodystów. Może to zależy od lektora ale ja pochodziłam semestr i zrezygnowałam-nic się nie nauczyłam. Jednak i tak uważam że najlepszym sposobem na naukę języka (nie tylko angielskiego) są korepetycje. Skupić się można na tym co sprawia Ci największe trudności. Można pogadać i w ogóle z doświadczenia wiem że osoby które bardzo dobrze posługują się językiem obcym najczęściej brały korepetycje niż uczęszczały na kursy. Ja w tym roku chyba też postawię na korki

P.S co robimy z torebeczką

J/w nie zalezy mi na nauce jako-takiej jezyka angielskiego, raczej chcialam sobie, co nieco przypomniec. Nie chce chodzic na korepetycje, raczej nic mi wiekszych trudnosci nie spriw ani nigdy nie sprawialo, nauke ang. zaczelam bardzo wczesnie i jakos wszystko mi latwo wchodzilo do szkoly, chcialabym po prostu miec kontakt z tym jezykie ze 2 razy w tygodniu.

(PS. Mozemy sie na czwartek ustawic?)

[dziedziczka]

no to się nie dowiedziałam nic o ciuchlanadach, ale cii.. :P

to zadam pytanie inne:
Czy znacie w lublinie jakieś opuszczone miejsca np taki postkomunistyczny ursus?

[layla_lbn]

Napisane przez dziedziczka

no to się nie dowiedziałam nic o ciuchlanadach, ale cii.. :P

to zadam pytanie inne:
Czy znacie w lublinie jakieś opuszczone miejsca np taki postkomunistyczny ursus?

E....?
O ciuchlandach to ja Ci nie pwoeim, bo nie chodze.

Ale mam pytanie, po co Ci opuszczone miejsca w Lbnie...?
Gdzies ponoc niedaleko Glebokiej sa opuszczone miejsca (wojskowe), ale nie orientuje sie za bardzo gdzie, co i jak...bo raczej nie chadzam w takie miejsca.

[dziedziczka]

hmmm chciałabym je zobaczyć i pomyśleć o sfotografowaniu lub innym uwiecznieniu. Takie miejsca mają najlepszy klimat .

[wunia83]

Napisane przez dziedziczka

Czy znacie w lublinie jakieś opuszczone miejsca np taki postkomunistyczny ursus?

No to mnie zaintrygowałaś...

Jeśli można zapytać - na co Ci takie miejsce?

Ja znam jeden opuszczony zameczek. Stoi dookoła niego rusztowanie, ale x lat nikt tam już nic nie robi. Przejeżdżam obok niego rowerem jak się wybieram na dłuższą wycieczkę, ale nigdy nie wchodziłam do środka. Jeszcze się na mnie zawali albo co



A rajstopy- patrzyłyście w H&Mie albo w Cubusie? Znaczy wiem, że to Lublin, więc wybór marny, ale może akurat No i w Olimpie, naprzeciwko fryzjerskiego, był kiedyś sklep firmy Wola - grubych rajstop do bólu.

Co do szkół językowych, to dla mnie to jest jak z fryzjerami - nie polecasz konkretnego salonu, ale konkretną osobę. Tak samo ze szkołami językowymi - nie ma szkoły idealnej, w każdej znajdzie się i rewelacyjny lektor, i maruder zatrudniony bo jest siostrzeńcem brata teściowej właścicieli... Także nie ma co polecać Metodystów, Linguatona, Avalonu czy Empiku, ale konkretne osoby tam pracujące.

[dziedziczka]

Napisane przez wunia83

No to mnie zaintrygowałaś...

Jeśli można zapytać - na co Ci takie miejsce?

Ja znam jeden opuszczony zameczek. Stoi dookoła niego rusztowanie, ale x lat nikt tam już nic nie robi. Przejeżdżam obok niego rowerem jak się wybieram na dłuższą wycieczkę, ale nigdy nie wchodziłam do środka. Jeszcze się na mnie zawali albo co

a gdzie jest ten zameczek?

[layla_lbn]

Napisane przez dziedziczka

hmmm chciałabym je zobaczyć i pomyśleć o sfotografowaniu lub innym uwiecznieniu. Takie miejsca mają najlepszy klimat .

Kamienice na Starym Miescie, ale nie te nowe, "odpicowane", polecam wejsc do srodaka, do tych dalszych, w glebi... ja kiedys mialam okazje "zwiedzic" je troche, sa bardzo ciekawe i jeszcze bardziej przerazajace... ale chyba wszystkie zamieszkale :P

[dziedziczka]

Napisane przez layla_lbn

Kamienice na Starym Miescie, ale nie te nowe, "odpicowane", polecam wejsc do srodaka, do tych dalszych, w glebi... ja kiedys mialam okazje "zwiedzic" je troche, sa bardzo ciekawe i jeszcze bardziej przerazajace... ale chyba wszystkie zamieszkale :P

dobra od biedy mogą być i zamieszkałe najwyżej powybijam mieszkańców jak będą psuć mi wizje

[Dark_Kicia_Miau!]

Napisane przez Ines-ka

Gdzie kupię świnkę skarbonkę? Ale taką bez otwarcia od spodu (chcesz wyjąć zawartość, musisz unicestwić świnkę).

Dziś przypadkiem widziałam w Plazie, na 3 piętrze na stoisku NICI Przynajmniej wyglądała jak świnka do rozbicia

Napisane przez dziedziczka

no to się nie dowiedziałam nic o ciuchlanadach, ale cii.. :P

to zadam pytanie inne:
Czy znacie w lublinie jakieś opuszczone miejsca np taki postkomunistyczny ursus?

A rejon tego dużego komina przy elektrociepłowni (przy Diamentowej)? To w sumie okolica nieco "fabryczna", powinny być jakieś riuny

[wunia83]

Napisane przez dziedziczka

a gdzie jest ten zameczek?

Musisz wysiąść z 52 (czy innego autobusu podążającego w tym kierunku - 22 chyba ) w Wólce. Następnie uliczką obok kościoła (jest przy niej też urząd gminy) idziesz cały czas prosto, przechodzisz przez mostek (cholerna Bystrzyca, wpadłam do niej raz z rowerem) i Twoim oczom ukazuje się zameczek

Z kolei totalnie w drugą stonę (kierunek na Warszawę) jest opuszczona cegielnia. Przynajmniej była - może ktoś już ją kupił i coś tam reaktywuje, nie wiem, dawno tamtędy nie przejeżdżałam. Ale w tej cegielni... to dopiero klimat - takie wysokie kominy, wszystko z pięknej, czerwonej cegły...

[layla_lbn]

Napisane przez wunia83

No to mnie zaintrygowałaś...

Jeśli można zapytać - na co Ci takie miejsce?

Ja znam jeden opuszczony zameczek. Stoi dookoła niego rusztowanie, ale x lat nikt tam już nic nie robi. Przejeżdżam obok niego rowerem jak się wybieram na dłuższą wycieczkę, ale nigdy nie wchodziłam do środka. Jeszcze się na mnie zawali albo co



A rajstopy- patrzyłyście w H&Mie albo w Cubusie? Znaczy wiem, że to Lublin, więc wybór marny, ale może akurat No i w Olimpie, naprzeciwko fryzjerskiego, był kiedyś sklep firmy Wola - grubych rajstop do bólu.

Co do szkół językowych, to dla mnie to jest jak z fryzjerami - nie polecasz konkretnego salonu, ale konkretną osobę. Tak samo ze szkołami językowymi - nie ma szkoły idealnej, w każdej znajdzie się i rewelacyjny lektor, i maruder zatrudniony bo jest siostrzeńcem brata teściowej właścicieli... Także nie ma co polecać Metodystów, Linguatona, Avalonu czy Empiku, ale konkretne osoby tam pracujące.

Hm, ale to mam pojsc do szkoly jezykowej i zapisac sie na kurs do konkretnej osoby ;P?

Napisane przez dziedziczka

a gdzie jest ten zameczek?

Cos mi swita, ze jak sie jedzie w str. Wolki, tylko tu przez pola cos takiego bylo, tylko nie zamek a jakis palacyk [info sprzed kilku lat , czesto chodze wlasnie po tych polach za Ponikwoda w str. Rudnika, ale chyba nigdy na niego nie trafilam].

Napisane przez dziedziczka

dobra od biedy mogą być i zamieszkałe najwyżej powybijam mieszkańców jak będą psuć mi wizje

Oj, ja bym sie bala, zeby mieszkancy Ciebie nie powybijali, oni tam bardzo nie lubia "obcych", ostatni i pierszy raz bylam tam jakies 5 lat temu. To co zobaczylam (lepiej) zachowam dla siebie , ale ogolnie dosc ciekawe miejsca, ja bylam gl. w tych kamienicach na dole, za Podwalem.

Edit: Wiunia, chyba mowimy o tym samym
Ja tam jakos nigdy nie doszlam, ale moze dlatego, ze jak chodze na spacery to w str. Rudnika, kolo torow, dochodze do tatkiego mostu zelaznego na Bystrzycy i wracam (albo ide gdzie dalej w str. Rudnika).

[dziedziczka]

Napisane przez Dark_Kicia_Miau!

A rejon tego dużego komina przy elektrociepłowni (przy Diamentowej)? To w sumie okolica nieco "fabryczna", powinny być jakieś riuny

tam też planowałam się wybrać.

EDIT: super dziewczyny wiedziałam, że można na Was liczyć

[mmagdaa_p]

Napisane przez gramma

A ja właśnie szczerze polecam metodystów. Chodziłam tam przez 4 lata i z poziomu bardzo niskiego w ciągu tych 4 lat wskoczyłam na advanced.
Oczywiście dużo zależy od lektorów (zmieniają się prawie co semestr) - ja też raz trafiłam na kobietę, która nie nauczyła mnie prawie nic, a zajęcia z nią to były 2h nudów i patrzenia na zegarek. Niemniej jednak jeszcze więcej zależy od samego słuchacza. Niestety, jeśli samemu się nie będzie chciało uczyć, to nawet najlepszy lektor nie pomoże.
.

Ooo ja właśnie z jakąś kobietą miałam zajęcia. Taka młodziutka z krótkimi ciemnymi włosami, może to ta sama. Nie potrafiła nic nam przekazać i w ogóle jakoś nie umiała dotrzeć do nas. Może to też była wina grupy bo trafło do niej kilka osób raczej nie stawiających nauki na pierwszym miejscu. Jednak mam bardzo dużo znajomych co właście uczęszczają na zajęcia do metodystów i sobie bardzo chwalą więc dużo zależy od lektora a również od ludzi którzy są z Tobą w grupie

[Kulfon]

jeśli chcesz tylko przypomnieć sobie język, to problem może stanowić brak odpowiedniego poziomu. te wyższe są z reguły czysto egzaminacyjne, a więc testy, testy, testy, speaking pod kątem egzaminu. nauczysz się haczyków i małej części angielskiego potrzebnej na konkretny certyfikat, z nauką umiejętności ogólnych na tym poziomie bywa gorzej. może po prostu prywatne konwersacje?

[wunia83]

Napisane przez layla_lbn

Hm, ale to mam pojsc do szkoly jezykowej i zapisac sie na kurs do konkretnej osoby ;P?

Dokładnie tak. Ja tak zawsze robiłam. Chodziłam do Metodystów - na początku semestru mówiłam panu w sekretariacie, że jestem na poziomie - dajmy na to - 10tym i interesują mnie nauczyciele X, Y i Z, z innymi nie chcę mieć doczynienia Ale to było wieki temu...

Napisane przez layla_lbn

Edit: Wiunia, chyba mowimy o tym samym
Ja tam jakos nigdy nie doszlam, ale moze dlatego, ze jak chodze na spacery to w str. Rudnika, kolo torow, dochodze do tatkiego mostu zelaznego na Bystrzycy i wracam (albo ide gdzie dalej w str. Rudnika).

O, ja właśnie tamtędy na rowerze jeżdżę. Przejeżdżam przez tory i jadę kawałek wzdłuż nich, ale potem odbijam jakby w dół, nie wiem, jak to wytłumaczyć, tak bardziej w stronę Turystycznej. W każdym razie ostatecznie ląduję w Wólce, przy tym zameczku-pałacyku.

[layla_lbn]

Napisane przez Kulfon

jeśli chcesz tylko przypomnieć sobie język, to problem może stanowić brak odpowiedniego poziomu. te wyższe są z reguły czysto egzaminacyjne, a więc testy, testy, testy, speaking pod kątem egzaminu. nauczysz się haczyków i małej części angielskiego potrzebnej na konkretny certyfikat, z nauką umiejętności ogólnych na tym poziomie bywa gorzej. może po prostu prywatne konwersacje?

Szczerze mowiac, to ja sama nie wiem, czego chce .
Tj, wiem, chce po prostu sobie przypomniec co nieco.
Chodzilam przez wiele lat na kurs jez. ang. do nas do takiego klubu osiedlowego, ale babeczka swietna byla, w domu nic sie nie uczylam, wszystko wynosilam z zajec... chcialabym, zeby i tera tak bylo...

Napisane przez wunia83

Dokładnie tak. Ja tak zawsze robiłam. Chodziłam do Metodystów - na początku semestru mówiłam panu w sekretariacie, że jestem na poziomie - dajmy na to - 10tym i interesują mnie nauczyciele X, Y i Z, z innymi nie chcę mieć doczynienia Ale to było wieki temu...





O, ja właśnie tamtędy na rowerze jeżdżę. Przejeżdżam przez tory i jadę kawałek wzdłuż nich, ale potem odbijam jakby w dół, nie wiem, jak to wytłumaczyć, tak bardziej w stronę Turystycznej. W każdym razie ostatecznie ląduję w Wólce, przy tym zameczku-pałacyku.

Tez odbijam zawsze w str. Turystycznej (tyle, ze ja na spacery tamtedy chodze-mieszkam niedaleko), jak dochodze do torow to ide wzdluz nich, mijam most zelazny i wychodze na Turystyczna, a zeby w Wolce wyladowac, to na pewno jeszcze dalej, dalej powinnam isc...

Albo ide dalej, dalej, dalej, w sumie to nawet nie wiem, gdzie i jak i dochodze do Rudnika
Albo do jakis krzaczorow :P
Uwielbiam te rejony, ale rzadko tam teraz bywam, bylam rok temu i jeszcze w tym roku jakies 2-3 tyg. temu, pamietam te rejony z czasow mego dziecinstwa, jak rowerem wlasnie jezdzilo sie na tory, tam bylo tak fajnie, cicho, w ogole domow nie bylo...zawsze chcialam tam zamieszkac, a teraz...? Szkoda gadac, dom na domu (przynajmniej tu blizej), niedlugo pewnie zaczna tam robic drogi, beda jezdzic autobusy, i ta moja mala "wies w miescie" straci juz kompletnie caly urok . [a szkoda].

[Smile_Smile]

Napisane przez Ines-ka

Gdzie kupię świnkę skarbonkę? Ale taką bez otwarcia od spodu (chcesz wyjąć zawartość, musisz unicestwić świnkę).

no niestety, ale musze cie wyprowadzic z błedu, tez kiedys myslalam tak jak ty, ze jak bede miec swinke nie otwierana to uzbieram sobie duzoo kasy eheheh
niestety z takiej nieotwieranej rowniez bezproblemowo sie wyjmuje kase:
PENSETĄ
na co zapewne szybko bys wpadla w potrzebie............

[kamkam]

[QUOTE=layla_lbn;5314507]Ja w sumie nie chce się jakos specjalnie uczyc, bo znam angielski dosc dobrze, uczylam sie go od jakis kilkunastu dobrych lat, ale odkad poszlam na studia to po prostu nic nie robilismy z ang. nic... nawet nie chcialo mi sie na kolo uczyc, sciagnelam wszysto . Wlasnie chodzi o to, ze ja musze zapisac sie na kurs, bo sama na pewno sie nie wezme za nauke

J/w nie zalezy mi na nauce jako-takiej jezyka angielskiego, raczej chcialam sobie, co nieco przypomniec. Nie chce chodzic na korepetycje, raczej nic mi wiekszych trudnosci nie spriw ani nigdy nie sprawialo, nauke ang. zaczelam bardzo wczesnie i jakos wszystko mi latwo wchodzilo do szkoly, chcialabym po prostu miec kontakt z tym jezykie ze 2 razy w tygodniu.
/[QUOTE]


Linguaton - i to raczej cała szkoła, bo ja chodziłam do Pawła, a reszta koleżanek do innych osób, chyba w sumie wymieniałyśmy doświadczenia an temat 3 czy 4 lektorów i wszystkie byłyśmy naprawde zachwycone...dość powiedzieć, że w trakcie szybkiego acz intensywnego przypominawczego kursu (pazdziernik-styczeń) zdałam CAE...ale to kurcze było tak dawno temu, zapuściłam się straaasznie i wypadałoby hm znów się do nich wybrać (ale chyba w przebraniu bo jak mnie rozpoznają i dowiedzą się co narobiłam najlepszego zostawiając CPE "na później" to się chyba ze wstydu spalę)

Co do miejsc opuszczonych i ciekawych - fajny subwątek tak btw - to sporo można dowiedzieć się na gronowym forum Lublin Nieznany.

[Wojtusia]

A swinki skarbonki do rozbijania ( ale pewna nie jestem czy nie maja otworu do wyjmowania kasy) , powinny byc w Leclercu, albo Realu i Tesko tez, tyle ze nie na ogólnym, tylko takie stoisko kolo butików. Są takie z maskotkami i inymi rzeczami, np w leclercu na zana jest takie stoisko sheepworld i tam jakies skarbonki są...

[annadiana]

co sądzicie o szkole językowej Akademos ul. Symfoniczna 1 [prywatny paderewski] na Czechowie ? Zastanawiam się nad zapisaniem na francuski warto ? od 0 :P

[layla_lbn]

Napisane przez Smile_Smile

no niestety, ale musze cie wyprowadzic z błedu, tez kiedys myslalam tak jak ty, ze jak bede miec swinke nie otwierana to uzbieram sobie duzoo kasy eheheh
niestety z takiej nieotwieranej rowniez bezproblemowo sie wyjmuje kase:
PENSETĄ
na co zapewne szybko bys wpadla w potrzebie............

potrzeba matka wynalazku

Napisane przez kamkam

Linguaton - i to raczej cała szkoła, bo ja chodziłam do Pawła, a reszta koleżanek do innych osób, chyba w sumie wymieniałyśmy doświadczenia an temat 3 czy 4 lektorów i wszystkie byłyśmy naprawde zachwycone...dość powiedzieć, że w trakcie szybkiego acz intensywnego przypominawczego kursu (pazdziernik-styczeń) zdałam CAE...ale to kurcze było tak dawno temu, zapuściłam się straaasznie i wypadałoby hm znów się do nich wybrać (ale chyba w przebraniu bo jak mnie rozpoznają i dowiedzą się co narobiłam najlepszego zostawiając CPE "na później" to się chyba ze wstydu spalę)

Hm, a nie wiesz moze od kiedy zaczynaja sie tam zajecia?
Bo poki co mam nawal roboty i nie wiem jak to bedzie w pazdzierniku .

[Wojtusia]

Ja zawsze telepałam taką świnkę, trząsłam, az wyleciała kasa z niej, czasami jakąs spinką do włosów sobiw pomagałam :P

A nie wiecie czy w LBN dostane te perfumy? I gdzie? bo nie chce mi sie na darmo lazic po perfumeriach

http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=7130

[layla_lbn]

Napisane przez Wojtusia

Ja zawsze telepałam taką świnkę, trząsłam, az wyleciała kasa z niej, czasami jakąs spinką do włosów sobiw pomagałam :P

A nie wiecie czy w LBN dostane te perfumy? I gdzie? bo nie chce mi sie na darmo lazic po perfumeriach

http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=7130

Powiem, Ci, ze na 90% jestem pewna, ze w GC ich nie dostaniesz .
Moze w Sephorze?
W sumie to nie wiem, moze wez pf i drydnij po wszystkich lubelskich perfumeriach (malo ich jest )

[Moii]

LAyla_lbn ja gdzies wczytyalam ze Ty mieszkasz na niepodleglosci tak?? bot o moje rejony i wlasnie mnie zaciekawilas tymi swoimi spacerami...moglabys dokladniej opisac jak sie do tego Rudnika Wolki itp dochodzi?? i gdzie jeszcze mozna sobie na fajny spokojny(i bezpieczny;P) spacer pojsc??


A nie wiecie, gdzie mozna kupic kosmetyki Tesori d'Oriente??

[Wojtusia]

Napisane przez layla_lbn

Powiem, Ci, ze na 90% jestem pewna, ze w GC ich nie dostaniesz .
Moze w Sephorze?
W sumie to nie wiem, moze wez pf i drydnij po wszystkich lubelskich perfumeriach (malo ich jest )

Tak tez mi sie wydawało, ze w GC ich nigdy nie widziałam. W sumie juz wole sie przejsc, bo jak zaczne dzwonic, to i tak zadna pani nie zrozumie pewnie o jakie perfumy mi chodzi, chyba ze bym przeliterowała

[froggie]

Napisane przez Smile_Smile

no niestety, ale musze cie wyprowadzic z błedu, tez kiedys myslalam tak jak ty, ze jak bede miec swinke nie otwierana to uzbieram sobie duzoo kasy eheheh
niestety z takiej nieotwieranej rowniez bezproblemowo sie wyjmuje kase:
PENSETĄ
na co zapewne szybko bys wpadla w potrzebie............

Ja sie posługiwałam linijką

[szwedka84]

dziewczyny a moze wiecie gdzie by tu sie zapisac na areobic?????

chodzi mi przede wszystkim zeby atmosfera byla fajna no i zeby zajecia byly tez rano (wiadomo rozny plan zajec) no i oczywiscie zeby cena byla przystepna ;>