POMOC MARTYNCE - zbiórka ręcznie robionych rzeczy.

[eklerka]

Pewnie pamiętacie konkurs ingbank, gdzie można (do dziś) głosować na kartkę Martynki.

Guga1 wpadła na wspaniały pomysł, aby ogłosić zbiórkę ręcznie robionych rzeczy i sprzedać je na aukcji, z których pieniądze przeznaczone by były na leczenie dziecka, a Mala 77 załatwiła zgodę “Góry” na zbieranie rzeczy.

Wszelkie informacje na temat Martynki, jej choroby, potrzeby operacji, (a także sytuacji materialnej jej rodziców) można znaleźć na stronie www.martynka.pl. Samą kruszynkę oglądamy w dziale galeria: http://www.martynka.wroclaw.pl/galeria.php.

Rodzice dziecka sprzedają koraliki do robienia biżuterii na aukcji charytatywnej i wczoraj je odbierałam. Widziałam, więc Martynkę osobiście. Biedna, mała kruszynka jest taka kochana i na pożegnanie słodko pomachała łapką mówiąc “papa”.

Rodziców Martynki nie będzie teraz przez dwa tygodnie we Wrocławiu, ale możemy już zacząć zastanawić się, czy i co chcielibyśmy podarować, ewentualnie wziąsć się do pracy i coś stworzyć. (Rozmawiałam z pania Agą i mowiła, że chętnie przyjęłaby taką pomoc).

Możecie wpisywać, kto chciałby podarować coś ze swoich ręcznie robionych prac. Jak rodzice Martynki wróca, to uzgodnimy z nimi formę przekazania rzeczy i wystawienia aukcji.

[mala77]

ja się pod tym podpisuję obiema łapkami.
najchetniej przekazałabym jakies frywolitki, bo myslę że są oryginalne /samochwała/ i że mogłyby się podobać.
myslę że nie tylko ja mam kawałek serca i pomogę dziewczynce

[eklerka]

Mala
A już tak się bałam, że narobiłam mamie Martynki nadziei, a tu nikt nic nie da Ale by mi było głupio. Dziewczyny, mamy 2 tygodnie. Chcemy pomóc?

[tereska]

Brawo za odwagę! Ja też od dłuższego czasu myślałam o takiej formie pomocy jakiemuś dziecku, ale jakoś nie zdecydowałam się o tym napisać.
Chętnie przyłączę się do akcji. Mogę ofiarować kilka drobiazgów zrobionych na szydełku. Mam nadzieę,że będziesz miała więcej szczęścia niż ja.
Kiedyś pokazałam na forum co zrobiłam dla małej chorej Helenki na aukcję i odzew był zerowy chociaż wyświetleń było dość dużo.
Zachęcam wszystkich mogących pomóc. Tak niewiele trzeba, żeby zmienić życie małej dziewczynki na lepsze.
Do roboty więc dziewczyny, pokażmy co umiemy!!!!!

[Frecia_28]

Oczywiście ja również się przyłączam i mogę wystawić kolczyki, bransoletkę itp myśle że nawet zrobię coś nowego na Aukcję
Świetny pomysł!!
Dobrze że są jeszcze ludzie, którzy chcą pomagać.

[eklerka]

Napisane przez tereska

Brawo za odwagę! Ja też od dłuższego czasu myślałam o takiej formie pomocy jakiemuś dziecku, ale jakoś nie zdecydowałam się o tym napisać.
Chętnie przyłączę się do akcji. Mogę ofiarować kilka drobiazgów zrobionych na szydełku. Mam nadzieę,że będziesz miała więcej szczęścia niż ja.
Kiedyś pokazałam na forum co zrobiłam dla małej chorej Helenki na aukcję i odzew był zerowy chociaż wyświetleń było dość dużo.
Zachęcam wszystkich mogących pomóc. Tak niewiele trzeba, żeby zmienić życie małej dziewczynki na lepsze.
Do roboty więc dziewczyny, pokażmy co umiemy!!!!!

Rzeczywiście mama Helenki zachowała się dziwnie.
W takich akcjach pomocy zawsze boję się, zostać oszukana, a tutaj naprawdę jest chore, słodkie dziecko, które sama widziałam i jego rodziców, którzy walczą o różne fundusze na leczenie. (Na przykład sprzedając koraliki lub licząc na wygrane z konkursów).

[guga1]

oczywiscie ja rowniez cos doloze.

tak wogole to mysle ze dobrze bylo by to naglosnic w mediach

dziewcxzyny zglaszac sie, jedne kolczyki wam nie zrobia rozniczy a malenstwu bardzo pomoga.

[annika1982]

Ja tez sie piszę, jak najbardziej, jak już ustalicie wszystko (formę przekazania, czy wysyłać na adres którejś z Was,na adres Rodziców Martynki czy jak...) to napewno coś dorzucę, chciałam tylko zaznaczyć, że w domu jestem do końca lipca, potem wyjeżdżam, także mam nadzieję, że zdążymy

[eklerka]

Napisane przez annika1982

Ja tez sie piszę, jak najbardziej, jak już ustalicie wszystko (formę przekazania, czy wysyłać na adres którejś z Was,na adres Rodziców Martynki czy jak...) to napewno coś dorzucę, chciałam tylko zaznaczyć, że w domu jestem do końca lipca, potem wyjeżdżam, także mam nadzieję, że zdążymy

Którejś z nas, to chyba nie. Pewnie raczej albo do rodziców Martynki, albo bezpośrednio do osoby, która wylicytuje. Powiem szczerze, że nie wiem, a decyzję wolę zostawić rodzicom Małego Szkraba lub osobom, które chciałyby coś ofiarować, żeby wszystkim było wygodnie. My z Wrocławia raczej zawieziemy osobiście.

Myślę, że za to dobrym pomysłem byłoby fotografowanie prac i wymyślenie opisu aukcji, bo tylko autor wie dokładnie z czego stworzył swoje "dzieło"

[guga1]

tak bylo by chyba najlepiej i gdyby prace wysylal autor do osoby ktora wygra. Tylko maly problem sie robi bo teraz wakacje i duzo osob wyjezdza wiec chyba jedyne wyjscie to jezeli zajmie sie ktoras z nas tym albo rodzice.

[eklerka]

Napisane przez guga1

tak bylo by chyba najlepiej i gdyby prace wysylal autor do osoby ktora wygra. Tylko maly problem sie robi bo teraz wakacje i duzo osob wyjezdza wiec chyba jedyne wyjscie to jezeli zajmie sie ktoras z nas tym albo rodzice.

Ale jeśli ktoś chciałby podarować kilka prac? Chyba najlepiej wtedy zapakować wszystko w jedną paczkę, (albo nawet skrzyknąć też inne wizazanki ze swojego miasta) i wysłać
Dla rodziców Martynki pewnie byłoby to mniej stresujące, niż czekanie czy wyślemy, czy nie.

[annika1982]

Elkerko no w własnie sęk w tym , że ja nie wyjeżdżam tylko się wyprowadzam, nie bedzie mnie w Polsce dlatego wolałabym wysłać komus wcześniej biżu, np. Tobie, lub komus innemu (jak tam ustalicie i jak Wam wygodniej) dołączyłabym kartkę z jakich materiałów jest zrobione, no a co do fotki..... hmmm, no kto jak kto ale Wy umiecie fajnie fotografować biżu, nie???

[eklerka]

Annika, Prawdziwym specem od fotografowania jest Guga (i też jest z Wrocławia i pisała, że chce coś oddać Martynce). Jeśli nie ma czasu na fotki, to mogę Ci podesłać mojego mejla i podać Ci adres, (bo z braku czasu będe mało bywać na wizazu).
O ile się nie mylę, to pamiętam Twoje zdjęcia i też im nic, a nic nie brakowało

[guga1]

cos tam umiemy

[tereska]

Napisane przez eklerka

Rzeczywiście mama Helenki zachowała się dziwnie.
W takich akcjach pomocy zawsze boję się, zostać oszukana, a tutaj naprawdę jest chore, słodkie dziecko, które sama widziałam i jego rodziców, którzy walczą o różne fundusze na leczenie. (Na przykład sprzedając koraliki lub licząc na wygrane z konkursów).

Chcę wam powiedzieć, że pani Ania nie zachowywała się dziwnie.Może rzeczywiście nie wszystkim odpowiedziała natychmiast, ale to bardzo dzielna i urocza osoba.Mam z nią kontakt od tamtego czasu i bardzo podziwiam za determinację z jaką walczy o zdrowie córeczki.
Z jej doświadczeń wiem, że lepiej sprzedają się różne przedmioty na takich bezpośrednich aukcjach organizowanych podczas koncertów czy festynów, na Allegro to różnie bywa/pewnie ze względu na ogromną ilość tych aukcji/.
Serdecznie pozdrawiam i niezdecydowanych zachęcam do podjęcia "słusznej"decyzji.

[eklerka]

Teresko, przepraszam jeśli to tak zabrzmiało. Absolutnie nie zarzucam nikomu nieuczciwości. Po prostu, nie bardzo orientuję się w temacie. Pamiętam tylko, że mama Helenki najpierw prosiła o pomoc, a potem z niej nie skorzystała chyba. Autorki prac mogły poczuć się urażone.
To takie niesprawiedliwe, że małe niewinne istotki chorują.

[tereska]

Nie masz mnie za co przepraszać. Chciałam tylko wyjaśnić,że czasem sprawy wyglądają inaczej niż nam się zdaje, a opieka nad chorym dzieckiem to nieustanna walka ze wszystkim dookoła.Co do tamtej akcji to kilka osób wzięło w niej udział, ale bardzo niewiele. Jestem Ci bardzo wdzięczna, że podjęłaś się organizacji tego wszystkiego. Mam wielką nadzieję,że ani Ty ani Martynka nie zawiedziecie się na nas.

[natewa]

Oczywiście i ja coś dorzucę - jakieś kolczyki, bransoletki Jak będziecie znały więcej szczegółów natury organizacyjnej to piszcie!!

[polinqa]

ja tez sie deklaruje, na pewno coś zrobie wysle czy wystawie jakkolwiek, ale z przyjemnoscia! U p Agnieszki sama nie raz kupowalam koraliczki i każda akcja w której można pomóc mi się podoba, chętnie się przyłacze

[mala77]

kto sie jeszcze zgłasza.
dla was to jedna rzecz z wielu, a dla Martynki szansa na 'nową' buźkę

[tereska]

A ja już zrobiłam bransoletkę, pasek i kwietek szydełkiem. Wieczorem biorę się za miśka-przytulankę.Wszystko będzie czekać na Wasze ustalenia co do wysyłki.
Pozdrawiam i dalej zachęcam do przyłączenia się do akcji.
Pomyślcie tylko jaką górę kasy można uzbierać, jeśli każda z nas dorzuci coś od siebie.

[Viris]

Ja chętnie coś także przekażę, ale niestety we środe wyjeżdżam za granicę i dopiero po powrocie będę w stanie... Mam nadzieje że aukcje będą jeszcze trwały. Bardzo pochwalam takie działania, gdzieś kiedyś wspomniałam że w taki sposób zarabiałyśmy pieniążki na wyrwanie psiaków ze schroniska

Tutaj też się musi udać!

Sprawę Martynki znam z forum o pieskach i tam licznie pomagalismy w tej akcji banowej ;>

[annika1982]

No i jak tam??? cosik juz konkretnie wiadomo??? co robimy??? komu wysłać biżu???

[tereska]

276 odsłon i 10 osób deklarujących udział w aukcji!!!!!
ale to i tak więcej niż na innych forach....... Trochę mi wstyd.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie dziewczyny o wielkich serduchach.

[Michasia222]

ja też bym się chętnie dołączyła, ale biżu nie robię, decu też nie. Mogę zrobić jakis koszyk z papierowej wikliny, jakis rysunek namalować, albo kartki czekam na jakieś szczegóły i pozdrawiam

[eklerka]

Odpowiedź będzie jedna dla wszystkich założonych przeze mnie wątków (1,2,3,4,5).
Akcja dla Martynki wciąż jak najbardziej aktualna, ale nie wiem na razie nic więcej. Mama Martynki po przeczytaniu wiadomości, że otrzymaliśmy zgodę na zbieranie rzeczy zaczęła mejla słowami: "Witam Pani Beatko. Czytam, czytam i oczy się mi śmieją". Jest więc bardzo zainteresowana, ale teraz wyjechała. Spróbuję przesłać jej linki do tych wątków. Może sama nam odpowie, jeśli ma tam dostęp do internetu. Wiem tylko, że prace byłyby wystawione z konta taty Martynki, ale nie czuję się uprawniona do decydowania o tym, jak to fizycznie załatwić. Chciałam tylko "pozbierać" zainteresowane osoby i namówić do zrobienia czegoś dla Maluszka. Sama też zrobiłam na razie jeden komplecik bizu (Jak zrobię ładne fotki to mogę wkleić).

Ktoś pytał, o moją znajomość Martynki. Ją i jej rodziców widziałam raz w życiu, gdy odbierałam osobiście koraliki kupione na ich aukcji. (Kupiłam 2 razy, ale wcześniej TŻ odbierał ). Nie wiem, czemu stronka www.martynka.wroclaw.pl nie działa. Mi działa.

Jak tylko będę wiedziała coś więcej, to obiecuję dać znać. Teraz na wizazu bywam rzadko, bo muszę pisać pracę, żeby obronić ją we wrześniu.

Zachęcam wszystkich do przeznaczenia czegoś ze swoich dzieł

[Viris]

Jak tylko wroce do Polski dam na pewno coś ze swojego biżu. Jak znajde w domku jeszcze muszelki, które cieszą się zainteresowaniem wizazanek w wątku z moją biżu, też będę mogła je przekazać na aukcje.

dalam tez info na innym forum, co prawda nie dotyczy handmade ale moze ktos tam cos by zdzialal, to dam znac.

[ola_gie]

o, wystawianie z konta Taty Martynki to dobry pomysł, bo jeśli ktoś by zamówił kilka prac z aukcji na rzecz Martynki to poniesie tylko raz koszty przesyłki, albo może niektórzy zamówią coś dla swoich znajomych i zainteresowanie być może będzie większe... ja osobiście chętnie coś zrobię (mam nadzieję, że mi wyjdzie ) i wyślę komu trzeba. czekam na konkretne dane naprawdę świetna akcja, eklerko gratuluję zaagażowania!! wszystkie jesteście wspaniałe o dobrym sercu. mam nadzieję, że ten pomysł z kontem Taty Martynki wypali, ponieważ ja nie mam własnego konta, ani konta w banku i w życiu nie robilam zakupów ani nie sprzedawalam na allegro i jestem calkiem zielona, i gdybym miała sama sprzedać swoje rzeczy to cięzko by było

[eklerka]

Marynka jest na wsi Dostałyśmy zdjęcie Pozwoliłam sobie zacytować list

Napisane przez Mama Martynki

Witam serdecznie
Przepraszam, że dopiero dziś piszę ale na tej głuchej wsi gdzie jesteśmy internet chodzi jak chce
Bardzo dziękujemy za oferowane nam przez Wizażanki przedmioty na rzecz aukcji dla Martynki
Oczywiście przedmioty te mogłabym wystawić tak jak dotychczasowe swoje przedmioty na koncie mojego męża z informacją jaki jest cel zbiórki pieniędzy.
Ponadto linki do tych aukcji umieszczone byłyby na stronie Martynki i rozesłane po zaprzyjaźnionych z nami osobach,wobec czego byłyby w ten sposób nagłośnione.
Oczywiście ze swojej strony umieszczę podziękowania na stronie Martynki ale to oczywiste)))
Jeszcze raz bardzo,bardzo dziękujemy za zaangażowanie i bezinteresownośćNie spodziewałam się takiego odzewu od tak wielu fantastycznych ludzi jakimi jesteście.
Pozdrawiam serdecznie lekko przeziębiona ale szczęśliwa
Agnieszka z rodziną

Zapytam jeszcze dokładnie, czy osoby, które chcą podarować prace maja je wysyłać pocztą przed aukcjami, czy jak i kiedy i czy można podawać adres Martynki na PW Na jaką skrzynkę wysyłać zdjęcia Trzeba wszystko ustalić. Może osoby z jednego miasta wysłałyby razem. Zamęczę ich pytaniami

[ola_gie]

super i chciałam zaapelować, żeby nie wstydzić się dać swoich prac, bo ja planuje swoje przekazać, chociaż wiem, że jestem żadną konkurencją dla niekótrych biżuteryjek i prawdopodobnie nie użyję bardzo szlachetnych materiałów, ale postaram się wykonać jak najlepeij umiem