Wątek dla tych, których waga wskazuje 3-cyfrową wartość...

[Tereskaa]

Zainspirowana innym wątkiem, zakładam ten, specjalnie dla osób takich jak ja, z 3-cyfrową wartością na skali wagi. Wspierajmy się tu, dzielmy swoimi sukcesami i porażkami. Razem mamy większą szansę
Ja mam 60 kg za dużo, może jest ktoś kto też ma podobnie do mnie?

EDIT

Poniżej podaję kilka rad, jak skutecznie zrucić kilogramki, stosowanych przez naszą przodowniczkę zrzucania kilosków Sylwoochę:

- zjadamy 5 posiłków dziennie
- śniadanie może być węglowe (pełnoziarniste)
- gotowanie na parze, w ostateczności smażenie na teflonie z małą ilością oleju (lub oliwy)
- obiadek powinien składać się z dużej ilości warzyw i białka (mięso drobiowe, ryba)
- nie łączyć węglowodanów z białkiem i tłuszczami
- ryż, makaron, pieczywo - tylko pełnoziarniste
- po południu najlepiej spożywać białko
- jedzenie na małych talerzykach, miseczkach
- wypijanie co najmniej 1,5 litra wody dziennie
- drobne grzeszki dozwolone max. 1 raz w tygodniu i nie później niż do 18-stej

EDIT

Nasza kochana Pysiulka wpadła na fajny pomysł, by spisywać nasze osiągnięcia Pomaga to nie tylko nam, będącym już na stałę na tym wątku, ale może i pomóc tym, które dopiero się zastanawiają czy podjąć tą trudną walkę

Mała zmiana w wyglądzie tabelki


Dane na dzień 3 marca 2010 roku






W związku z późniejszymi ustaleniami wpisujemy wagę w okrągłych kilogramach (bez połówek). I tak dla przykładu, gdy nasza waga wskazuje 110,6 kg - w tabeli będzie 111 kg, a gdy waga wskazuje 110,4 kg - w tabeli będzie 110 kg.

Powodzenia życzę wszystkim i zapraszam do udzielania się tych, którzy nas biernie poczytują

[andziuchna]

zycze Ci powodzenia i duuuuzo wytrwalosci- na pewno Ci sie uda
masz super podpis

[Tereskaa]

Napisane przez andziuchna

zycze Ci powodzenia i duuuuzo wytrwalosci- na pewno Ci sie uda
masz super podpis

Dziękuję kochana I Tobie także życzę powodzenia, bo z opisiku widzę, że także walczysz

[Navien]

Ja również życzę wytrwałości i gratuluję zrzuconych kilogramów Wiem, jak ciężko jest się odchudzać, ale wymarzony spadek wagi jest wart nawet największych poświęceń

Będę zaglądała i Ci kibicowała

[Tereskaa]

Napisane przez Navien

Ja również życzę wytrwałości i gratuluję zrzuconych kilogramów Wiem, jak ciężko jest się odchudzać, ale wymarzony spadek wagi jest wart nawet największych poświęceń

Będę zaglądała i Ci kibicowała

Dziękuję

[women101]

Ja również trzymam kciuki i podgladać bede Twoją walkę z kilogramami ,Życzę wytrwałości

[Tereskaa]

Napisane przez women101

Ja również trzymam kciuki i podgladać bede Twoją walkę z kilogramami ,Życzę wytrwałości

Dziękuję

To teraz już mam dla kogo walczyć tylko szkoda, że sama Chyba jako jedyna jestem tu z taką wagą

[Sylwoocha]

Oj sama nie jesteś
Dzięki, że napisałaś, ja się z chęcią przyłączę. Do stracenia w sumie tez mam jakieś 60 kg, może nawet ciut więcej, póki co jest 5 kilo w dół na diecie niełączenia.
Mam nadzieję, ze wspólnie wytrwamy i uda nam się zwalić połowę nas

[Tereskaa]

Napisane przez Sylwoocha

Oj sama nie jesteś
Dzięki, że napisałaś, ja się z chęcią przyłączę. Do stracenia w sumie tez mam jakieś 60 kg, może nawet ciut więcej, póki co jest 5 kilo w dół na diecie niełączenia.
Mam nadzieję, ze wspólnie wytrwamy i uda nam się zwalić połowę nas

Jak się cieszę, że jesteś Czyli generalnie zapuściłyśmy się obie dość porządnie i jednakowo Ale razem damy radę, musimy
Ja mam póki co -8 kg, w zasadzie jestem na diecie "mniej żreć" Nie jem pieczywa, nawet razowego, ziemniaków, kasz, ryż brązowy, makaron albo razowy albo z pszenicy durum, unikam słodyczy. Czyli praktycznie taka po części dieta Montignaca Do tego staram się jeść często ale mało, czyli co 2-3 godziny Zaczęłam również chodzić na basen, więcej chodzić na spacery wieczorne, a raczej takie szybsze marsze

Z jakiego miasta jesteś Sylwusiu? Bo ja Toruń

[Sylwoocha]

Ja jestem z Olsztyna i zapuściło mi się okrutnie. Chociaż szczerze mówiąc, to nie wiem co to znaczy być szczupłą, bo od małego jestem pulpet i praktycznie zawsze ważyłam 2 razy tyle co rówieśnice. Jakies 5 lat temu udało mi się zrzucić 17 kilo i waga wskazywała równo 100 i.. nie wiem co się stało. Chyba byłam taka szczęśliwa, że zaraz zobaczę 2 cyfry i poszło w górę i to sporo, bo 3 dyszki. Stosowałam wtedy dietę 1000 kcal i bardzo dużo chodziłam. Oprócz tego, że do szkoły miałam pół godziny w jedną stronę, to później wieczorem maszerowałam jeszcze po 3 godziny i jakos waga leciała.
Też staram się nie jeść chleba, ziemniaków, makaronów, słodyczy itp. ale różnie to wychodzi, bo ja jestem węglowodanowa dziewczyna i uwielbiam wszystkie te rzeczy. A do ćwiczeń to jestem straszny leń. Na basen tez chodziłam jakiś czas, ale jak studiowałam, to czasu jakoś brakowało.

[Tereskaa]

To historię mamy podobną, bo i mnie udało się kiedyś schudnąć. Było to 6 lat temu, schudłam ze 25 kg do 90 kg, ale zaparłam się niesamowicie i pewnie dlatego nie wspominam tego okresu jako nieprzyjemnego. Wówczas ćwiczyłam co 2-gi dzień po 45 minut aerobów, nie jadłam prawie nic, jedynie sałatę i inne zielska. Czasem zdarzył się jakiś obiad z rodziną, ale nie było to za często. Euforia z dwóch cyfr była ogromna, ale waga niestety stanęła w miejscu, a ja straciłam samozaparcie. Moja dieta trwała 3 miesiące, a jak juz nie widziałam spadku to nie wiedząc jeszcze, że tak nie można, zaczęłam jeść normalnie, niestety przestałam kontrolować wagę. Nie obejrzałam się, a wróciło to co schudłam i jeszcze raz tyle Teraz jest ciężko, bo organizm pamięta tamte głodowe czasy i się broni do tego jakoś samozaparcie nie jest już nawet połowe tak silne jak było poprzednio. Ale nie tracę nadziei. Staram się żyć i odzywiać racjonalnie, zobaczymy co wyjdzie, ufam, że obu nam się uda i za dwa lata będziemy "normalne"

[Sylwoocha]

Dokładnie, za 2 lata W końcu przez ileś tam lat sie tego nazbierało i nie zniknie w miesiąc No mi te 17 kilo spadło w jakieś 2 miesiące i tez mało jadłam, niby 1000 kcal miało byc, ale różnie to bywało. Człowiek młody, głupi i chciał szybko schudnąć, co niestety potem odbiło się efektem jojo :/
Mój problem polega jeszcze na tym, ze mam dużo uczuleń i wielu rzeczy jeść nie mogę. Poza tym mam jeszcze anemię i jakoś muszę się odżywiać, żeby nie zemdleć (bo kto mnie podniesie ??).

[Tereskaa]

To łatwo nie masz z uczuleniem, repertuar pewnie ograniczony. Oj z tą anemią to nie przelewki, ale wiesz, ja chyba też się już jej nabawiłam, zamierzam bardziej suplementować się witaminkami Rozważam też zakup Spiruliny hawajskiej, ponoć jest bardzo skuteczna, a żelaza ma kilkadziesiąt razy więcej niż surowa wątroba. Nie wiem ile w tym prawdy, ale ponoć ludziom służy, zwłaszcza tym na dietach
Ale teraz z tym odchudzaniem to ostrożnie już musimy, lepiej wolniej ale skuteczniej W końcu dwa lata to nie tak długi okres czasu Wytrzymało się 5 lat studiów to i wytrzyma się dietkę Chyba W końcu ponoć do wszystkiego można przywyknąć, a zatem do innego jedzenia i większej ilości ruchu może też

[Sylwoocha]

Hehe, mi po studiach to niestety ale i wątroba trochę wysiadła. A co to za specyfik ten na s? To w tabletkach jest? Bo jeżeli tak, to ja niestety nie mogę, bo zwracam. Nie wchłania mi się żelazo i dostawałam zastrzyki. Przez pół roku był spokój, ale znów wrociło. Najgorsze jest to, ze nie lubię wątróbki, wołowiny, szpinaku, a na inne zielone strączkowe warzywa, które mają Fe mam uczulenie. Z repertuaru, który mi kazała lekarka jadać szamię truskawki, bo uwielbiam. Do reszty jakoś nie mogę się przemóc.

[Tereskaa]

Tak, niestety to na "s" znaczy się spirulina jest w postaci tabletek A buraczki czerwone może możesz szamać? Albo soczki warzywne? Kurcze, ciężko masz z tą alergią. Dla zdrowych ludzi to niewyobrażalne, że można nie zjeść tego czy tamtego, bo organizm szaleje Ja nie mam problemów z alergią pokarmową, natomiast mam sporą alergię na kurz, ale to nieporównywalny problem z Twoim.

A tak z innej beczki, co ciekawego studiowałaś? Ja jestem po pedagogice

[Sylwoocha]

Z tą alergią to tak różnie, bo jest kilka rzeczy, na które jestem uczulona i ich nie lubię, np. papryka. Sam jej zapach mnie mdli. Ale są też inne, które uwielbiam, a nie mogę, np. mleko, jajka (w sumie to ogólnie nabiał), kasza gryczana, niektóre owoce, przyprawy (w szczególności pieprz), kakao, kawa, herbata.. To to co pamiętam, w mojej magicznej książeczce uczuleń jest tego więcej.

A studiowałam dziennikarstwo i teraz kończę jeszcze kosmetologię, jutro właśnie mam zajęcia z pracowni. Ostatnio dziewczyny tak mnie załatwiły na oczyszczaniu twarzy, że wstyd było się gdziekolwiek pokazać. A pedagogika to fajny kierunek, też o niej myslałam, o socjologii i psychologii jeszcze. Ale jakoś te dziennikarstwo wyszło

[Tereskaa]

Oj, to generalnie nieciekawie z tą alergią pokarmową, bo np takie jajka, czy mleko, są w większości gotowych produktów, choćby w proszku Ale dzięki temu możesz bardziej świadomie dobierać to co jesz, a tak na prawdę gotowe produkty to isnte śmieci z mnóstwem konserwantów soli i wszystkiego co nie sprzyja odchudzaniu.

Ja kiedyś myślałam o dziennikarstwie, ale jestem na to chyba zbyt nieśmiała i wybrałam coś "spokojniejszego" Sporo moich znajomych poszło na podyplomówki właśnie na kosmetologię, mnie też ciągnęły, ale niestety ja nie mogłam z przyczyn nadczynnościowych gruczołów potowych z moich dłoniach Kosmetyczka przecież cały czas praktycznie pracuje w rękawiczkach, a mnie się tak cholernie pocą dłonie (i stopy), że niestety założenie i pracowanie w rękawiczkach byłoby niemożliwe Są chwile, że ten pot spływa z dłoni kroplami, a żaden lekarz nie potrafi mi w tym pomóc Ale cóż, jak widać każdy coś ma i w sumie trzeba się nauczyć z tym żyć

[Sylwoocha]

No to tez masz niefajnie z tym poceniem. Ja w sumie tez jestem raczej nieśmiałą osobą, ale cieszę się że skończyłam własnie dziennikarstwo, bo poznałam tam bardzo fajnych ludzi

Ja to sie póki co zmywam, bo muszę sie wykąpać, zjeść coś i na zajęcia lecieć. Będę pewnie pod wieczór. Jak nie opadnę z sił to zajrzę tutaj

3maj się kochana

[Tereskaa]

To miłych i mało męczących zajęć no i żeby Ci nie zrobili czerwonej plamy z buźki Pozdrówka i do zobaczenia po zajęciach jak dasz radę

[mamamartynki]

Cześć wszystkim to i ja się do was dopiszę jeśli można.Moja waga też wskazuje 3 cyfry na wadze i dwie po kresce mam nadzieje ze uda mi sie zrzucic zbedny balast ktory wedlug mnie stanowi 50 kg a wedlug specjalistow 40 ale ja jednak bym chciala byc o polowe szczuplejsza a ciebie tereska zapraszam na watek z torunia

[Tereskaa]

Napisane przez mamamartynki

Cześć wszystkim to i ja się do was dopiszę jeśli można.Moja waga też wskazuje 3 cyfry na wadze i dwie po kresce mam nadzieje ze uda mi sie zrzucic zbedny balast ktory wedlug mnie stanowi 50 kg a wedlug specjalistow 40 ale ja jednak bym chciala byc o polowe szczuplejsza a ciebie tereska zapraszam na watek z torunia

Witaj Torunianko witaj zapraszamy Cię do nas, zawsze we trójkę raźniej A może będzie nas z czasem więcej

MamusiuMartnki, podasz mi linka do tego wątku o piernikowie, o którym mówiłaś?

[mamamartynki]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=293426 to ten link do naszego forum torunianek

[Tereskaa]

Napisane przez mamamartynki

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=293426 to ten link do naszego forum torunianek

Dziękuję już zaglądam

[mamamartynki]

o boze nie uwierzycie c zrobilo moje dziecko a mianowice wrzucilo telefon stacjonarny przenosny do wc
_______________

[Tereskaa]

Napisane przez mamamartynki

o boze nie uwierzycie c zrobilo moje dziecko a mianowice wrzucilo telefon stacjonarny przenosny do wc
_______________

Haaaaa, Martynka rządzi

[pysiamn]

Witajcie

Dopisuję się do was....

Teresko dziękuję za ten wspaniały wątek Stety niestety to coś dla mnie

Pod koniec ciąży ważyłam 122kg (fotka w załączeniu) Niedowiary a jednak



Od roku jestem na diecie z większymi i mniejszymi sukcesami ....Walczę razem z Wami

[mamamartynki]

super design a brzusio uroczy
mycha dostala znów reklamówkę ciuchów

[Tereskaa]

Pewnie nie uwierzysz, ale wyglądasz jak kobieta w ciąży z moich marzeń Wprost idealnie, pogodnie i niezwykle kobieco Czasem mam wrażenie, że niektórym z nas nadmiar kilogramów służy Ale musimy schudnąć, dla zdrówka, dla lepszego samopoczucia
Cieszę się, że jesteś Pysiu Gratuluję Ci już tak długiej walki i mimo wszystko wytrwałości w postanowieniu
Jak masz ochotę, to dla nas wszystkich, na zachętę, powiedz ile udało Ci się już schudnąć?

[mamamartynki]

mi 7 kg

[pysiamn]

Napisane przez mamamartynki

super design a brzusio uroczy

Napisane przez Tereskaa

Pewnie nie uwierzysz, ale wyglądasz jak kobieta w ciąży z moich marzeń Wprost idealnie, pogodnie i niezwykle kobieco Czasem mam wrażenie, że niektórym z nas nadmiar kilogramów służy Ale musimy schudnąć, dla zdrówka, dla lepszego samopoczucia
Cieszę się, że jesteś Pysiu Gratuluję Ci już tak długiej walki i mimo wszystko wytrwałości w postanowieniu
Jak masz ochotę, to dla nas wszystkich, na zachętę, powiedz ile udało Ci się już schudnąć?

Teresko dziekuję ślicznie za miłe slowa

Ja dzięki diecie jajecznej i Soutch Beach schudlam -10kg I czuję sięcoraz lepiej.

Trzymam dziewczynki za Was kciukaski


I postanowiłam rozpoczać swój atek dotyczący odchudzania...czas najwyższy

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=295750

Chętnych serdecznie zapraszam...Razem damy radę