Johnson's, Holiday Skin, Body Lotion

Johnson's, Holiday Skin, Body Lotion

Średnia ocena użytkowników: 2,7 /5

Pojemność 250 ml
Cena 12,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Balsam zawiera odrobinę substancji opalającej dzięki czemu pielęgnuje nawilża i zarazem stopniowo tworzy piękną opaleniznę. Występuje w trzech wersjach: dla skóry normalnej i ciemnej oraz jasnej.

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 370

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 2,7 /5

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

naprawdę wakacyjna skóra

Kupiłam zachęcono pozytywnymi opiniami, na Wizażu oczywiście ;) i się nie zawiodłam. Wybrałam wersję do skóry normalnej i ciemnej mimo, że raczej do tych bledszych należę, ale zależało mi na widocznym zbrązowieniu. I udało się :) Balsam już po 2-3 użyciach nadaje skórze lekko opalony odcień, który wygląda bardzo naturalnie. Nie jest ani żółty ani pomarańczowy, a taki złocisto-brązowy :) Do tego wcale nie trzeba smarować się nim codziennie, żeby kolorek utrzymać - wystarczy co 2-3 dni :) Z tym, że jak zauważyły już poprzedniczki mimo, że jest to balsam brązujący, to warto przy nim stosować się do wszelkich wskazówek dotyczących samoopalaczy, czyli peeling przed zastosowaniem, dokładne rozsmarowanie i mycie rączek po skónczonej robocie. Dzięki temu unikniemy przykrych niespodzianek. Ja jedną przygodę już z nim miałam - po kropelce wody, która spłynęła mi po nodze miałam piękną ;) bladą kreseczkę. No ale to moja wina. Wracając do balsamu - samoopalacz to to jeszcze nie jest, ale uwaga wskazana. Co więcej? Balsam ma lekką nietłustą konsystencję, szybko się wchłania i nie brudzi bielizny. Zapach początkowo jest lekko cytrusowy, potem nieco się zmienia na niekorzyść :( Ale nie wydziela typowego smrodku samoopalaczoweg, którego nie trawię. Po prostu przestaje być przyjemny, ale z drugiej strony nie jest tak nieprzyjemny, żeby się wytrzymać nie dało. Nawet w dzień mi nie przeszkadza, więc to już coś :D Podsumowując: jak najbardziej polecam :)

Używam tego kosmetyku od 1,5 miesiąca chyba / ilość zużytych opakowań: na razie 3/4 z pierwszego (bo wydajny to on jest)

PS 14.VII.05. Właśnie zużywam drugą butlę tego balsamu i w sumie zastanawiałam się nad podniesieniem oceny, ale...
Ale doszłam do wniosku, że w sumie nie do końca mu się to należy, bo jednak przy niezbyt dokładnym rozsmarowywaniu można nabawić się smug :( Zatem zalecam ostrożność, bo sama ostatnio nie przykładałam się do tego i przy kostkach mam delikatne smugi :(
Nie zmienia to jednak faktu, że Holiday Skin uważam za najlepszy balsam brązujący, jaki miałam i dzięki niemu wcale nie mam ochoty (ani potrzeby) smarować się samoopalaczami.

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Swietny!

Bardzo dobry samoopalacz do ciala: ma fajna, nietlusta konsystencje, dobrze sie wchlania, nienajgorzej nawilza, nie brudzi ubran ( jak Kolastyna, czy Sopot) Daje bardzo naturalny odcien opalenizny,rownomiernie nalozony nie tworzy zaciekow i plam, moglby schodzic bardziej rownomiernie, choc moze to moja wina, bo nie znosze pilingow do ciala. Zapach nie przeszkadza mi, znam duzo gorsze. Jednym slowem to najlepszy balsam samoopalajacy do ciala jakiego uzywalam....

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Jeden z najlepszych

Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: 1

Kosmetyk bardzo skuteczny. Po kilku dniach ciało wygląda jak zdrowo opalone. Przed aplikacją należy zrobic piling ciała i ogolić się w wiadomych miejsach. Efekt jest bardzo ładny. To najlepszy balsam brązujący, jaki miałam.

3 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

samoopalacz z balsamem

Producent informuje na opakowaniu, że to balsam z odrobiną samoopalacza... w takim razie nie wiem jak zachowuje się samodzielny samoopalacz.
Efekt działania moooocny. I szybki. Mam wersję dla jasnej karnacji. Stosuję na noc. Rano budzę się już całkiem nieźle opalona. Po 2 dniach stosowania mam opaleniznę jakbym wróciła z 2-tygodniowych wczasów na Karaibach, 3 dni pod rząd nie próbowałam, bo nie zazdroszczę karnacji mieszkańcom kontynentu afrykańskiego;) Efekt utrzymuje się 3 , 4 dni.
Jeśli chodzi o zapach to balsam ładnie pachnie w opakowaniu i w trakcie aplikacji. Potem w trakcie działania ulatnia się charakterystyczny zapach samoopalacza, który do ładnych nie należy. Ja radzę sobie w ten sposób: stosuję wieczorem (wtedy ładnie pachnie), idę spać (wtedy zaczyna działać i trochę mniej pachnie), ale śpię i nie czuję ;) , a rano jak się budzę to już jestem opalona i smaruje się zwykłym balsamem nawilżających o ładnych i intensywnym zapachu i tez nie czuję już zapachu samoopalacza.
Smugi mogą się pojawić. Szczerze mówiąc chciałam już zrezygnować z tego powodu z balsamu, ale na szczęście po kilku eksperymentach udało mi się opanować sytuację. Generalnie jest tak, że nigdy nie uda się wysmarować każdy zakamarek ciała (bo to nie możliwe), a jednak zauważyłam, że smuga powstała w tylko w jednym miejscu. Dlatego zrobiłam małe śledztwo dlaczego tak się dzieje. Doszłam do tego, że smugi powstają nie tyle na granicach między częścią posmarowaną a nie posmarowaną, bo wtedy byłoby ich bardzo duuużo, ale tam gdzie pozostanie zbyt gruba nie wchłonięta warstwa. Dlatego długo masuje balsamem (ok. 5-10 min), aby wszędzie się wchłonął. To jest ważniejsze od tego czy dotrze się do każdego miejsca. Od tego czasu nie mam już smug.
Popieram apele z poprzednich recenzji: myjcie ręce po użyciu!!
Podsumowując całkiem przyzwoity balsam dla tych co chcą szybkich efektów i zaakceptują to, że balsam wymaga dodatkowego wysiłku przy stosowaniu (długie smarowanie + likwidowanie zapachu). Ja szukam jednak takiego co brązuje dopiero po jakimś czasie, dobrze nawilża i zawsze ładnie pachnie.

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Mój pierwszy raz.

Jest to mój pierwszy kosmetyk tego typu. Wczesniej nic brązującego nie używałam. Oceniam wersję dla karnacji ciemniejszej.
<b>Plusy:</b>
:) Na początku ma przyjemny, cytrusowy zapach;
:) Przystępna cena (ja dałam 11 zł);
:) Już drugiego dnia stosowania widać lekką opaleniznę;
:) Działa - tzn. rzeczywiście opala i to chyba mocno jak na balsam brązujący;
:) Nawilża - zostawia taki film, dzięki ktoremu skóra nie jest przesuszona, ale nie czuć go (tego filmu) - dopiero przy kąpieli go czuć;

<b>Minusy: </b>
:( Niestety, śmierdzi i to jest jego główna wada. Może śmierdzi mniej niż inne samoopalacze, dlatego niektore dziewczyny piszą, ze im to nie przeszkadza lub, że nie czują. Ale dla mnie ten zapach - wg mnie bardzo wyczuwalny (zarówno przeze mnie jak i zapewne przez otoczenie) - to główna, dyskwalifikująca wada. To znaczy, co mi z tego, że bede opalona, skoro mam przez to śmierdzieć?
:( Nie jest wydajny. Przez tydzień zużyłam połowę opakowania.
:( Na mnie nierównomiernie schodził, zostawiając dziwne plamy.

Jedyna cecha, której nie umiem zaliczyć do plusów/minusów to kwestia naturalności. <b>Nie wiem</b> czy on wygląda naturalnie, czy nie. Nie umiem tego ocenić.

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Dobra jakość

Jest jednym z tych balsamów brązujących, które bardzo lubię, dlatego bo po prostu mocno brązuje :D (do ciemniej karnacji). W odróznieniu od innych balsamów zapach w butelce wogóle nie przypomina, nie kojarzy się i nie trąci smrodkiem samoopalacza. Ma intensywny zapach jakiegoś kwasu owocowego - może trochę przypomina takie soczyste jabłko. Niestety jest trochę sztuczny i ostry. Kolor opalenizny daje faktycznie bardzo ładny, ciemny i naturalny. Trochę gorzej z konsystencją - trochę dłużej się wchłania np. od balasamu brązującego Lirene, ale zdecydowanie szybciej od Ziaji - może robić zacieki, więc trzeba uważnie nakładać. Razi mnie trochę to, że na drugi dzień i pod prysznicem niemiłosiernie śmierdzi samoopalaczem - jak żaden z dotychczas stosowanych przeze mnie balsamów teg rodzaju.
Ogólnie bardzo polecam, jako odmianę np. dla balsamu Lirene, jest to mniej więcej ta sama klasa, ale trochę tańsza, więc duży plus.

2 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

niestety zmiana ocenki =(

Pierwszy balsam brazujacy, z ktorego jestem zadowolona! Co prawda nie mozna go nazwac balsamem brazujacym, tylko raczej samoopalaczem, bo daje bardzo intensywny efekt (mam do ciemnej karnacji), ale za to szalenie naturalny :) Po pierwszym posmarowaniu wszyscy mnie pytali czy bylam na solarium :p: daje przesliczny, brazowy kolorek, ani troche nie ma zoltego ani pomaranczowego odcienia! Latwiutko sie rozprowadza i nie zostawia zaciekow ani brzydkich sladow! Tylko myjcie po nim rece, bo mam dlonie przeslicznie opalone ale w tym miejscu wyszla zolc :p:

a bylo tak pieknie... ale niestety dobre sie skonczylo! Holiday skin zaczal mnie przerazliwie piec i szczypac a do tego robia mi sie po nim uczuleniowe plamy i przebarwienia :( niestety tez przestal w jakikolwiek sposob brazowic! No i przerazliwie smierdzi!!! Na poczatku nawet przyjemnie pachnial... Nie wiem czy to kwestia tego ze postal sobie u mnie na polce ok 4 miesiace, ale na pewno nie jest przeterminowany! Na poczatku brazowieniie bylo przepiekne a i uczulenia nia mialam, wiec nie wiem o co chodzi. Bardzo zaluje bo byl swietny :(

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

słoneczny :)

Kupiłam po promocyjnej cenie, zazwyczaj nie lubię brązujących balsamów. Ten wydaje się być lepszy,pachnie znośnie (ale niezbyt przyjemnie), najgorsze jest to, że wchłania się długo a trzeba poczekać aż to sie stanie-inaczej będą smugi na całym ciele.Kolorek nadał mi dość ładny,nawet słoneczny mogę powiedzieć;) Aha, mógłby lepiej nawilżać. Ale generalnie warto kupić.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

fajowy

Zgłosiłam ten balsam zaraz po zakupie teraz z czystym sumieniem mogę go polecać.Balsamik jest jednym z najfajniejszych "opalaczy"jakie miałam.Ma przyjemną konsystencję,ładnie opala,ma nizły zapach ,chociaż po pewnym czasie można wyczuć specyficzny zapaszek:(można mu to jednak wybaczyć.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Strzał w 10...!!

Mam wersje dla skory ciemnej. Kupilam go na promocji za 8,99zł
Dla mnie jest to najlepszy z balsamow brazujacych!
1. Przyjemny zapach
2. Nie pozostawia zacieków na skórze, ławo się wchłania i rozprowadza.
3. Nie wysusza skóry
4. Nadaje jej piękny, złocisto brązowy kolor
Minusów jak na razie sie nie dopatrzyłam.
Czego więc chcieć więcej :):)

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    21
    recenzji

    255
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    0
    recenzji

    45
    pochwał

    7,80

  3. 3

    0
    produktów

    4
    recenzji

    151
    pochwał

    6,48

Zobacz cały ranking