Escada, Pacific Paradise EDT

Kocham Escadę za te sezonowe zapachy. Właściwie nie mogę się nie zgodzić z tym, że wszystkie są podobne - owocowe, słodkie, apeyczne - ale mnie to odpowiada i prawdę mówiąc można w każdym odnaleźć inną, specyficzną nutę ;)
Ten najbardziej przypomina mi Tropical Punch, który był na rynku chyba z 4 lata temu.., I który był moim ulubionym, więc teraz cieszę się strasznie z bardzo podobnej wersji :) I nic mnie nie obchodzi, że to już było - tamten uwielbiałam i szkoda mi było, że nie można go już dostać.

Jest to zapach dla osób, które lubią słodkie owocki, apetyczne lub kwiatowe nuty, jak kokos, cytrusy itp :) Jeśli ktoś woli inne nuty zapachowe, lepiej niech nie próbuje, bo rozboli go pewnie głowa od tego koktajlu ;) Bardziej pasuje mi do młodych kobiet, szczęśliwych, uśmiechniętych optymistek. Pełnych pozytywnej energii i słońca w duszy.
Lekki, świeży i seksowny. Ja czuję w nim lato.

Opakowanie b. ładne, ale ponieważ wciąż to samo, tylko ze zmianą kolorów - daję ****
Zadziwiająca trwałość jak na EDT.

Używam opakowania 100 ml.

Od razu zaznaczam, że opakowanie takie sobie, ale nie będę psuć średniej takiemu ślicznemu zapachowi. Bo oprawa kiczowata, przesłodzona i jakaś taka nieprzemyślana, ale wnętrze genialne. Także baaardzo słodkie, ale stylowe, ciepłe, wibrujące. Zapach na wiosenne i letnie dni dla dziewczyny młodej [duchem/ciałem], pełnej energii i życia. Moc owoców zamknięta w buteleczce Escady. Zapach trwały i zwracający na siebie uwagę. Ludzie go lubią, a ja ubóstwiam.

CHCIAŁAM DODAĆ, ŻE ABSOLUTNIE NIE JESTEM RÓŻOWĄ, NADMUCHANĄ LALKĄ- do takiego określenia mi daleko :(.

Zgadzam sie z moją poprzedniczką letnie wersje Escady są bardzo do siebie wszystkie podobne chociaz cos mnie w niej urzekło.Najpierw pachnie tak jak poprzednie ale potem na mojej skorze dzieje sie z tym zapachem coś fajnego,robi sie mniej owocowy a bardziej swiezy i pachnie zadziwiajaco długo w porównaniu do innych "swieżaków" Moja propozycja jest taka: zakupić 30 ml na wakacyjny wyjazd i to wystarczy (bedziemy za to mialy na pewno piekne wspomnienia zwiazane z tym zapachem :-) )

Lubię sezonówki Escady - kupuję je, zużywam, choć bez zbędnego pospiechu i w innej kolejności, niż data wprowadzenia ;)
Opakowania są kiczowate i mało stabilne, zapachy są słodkie, dziewczęce, letnie, beztroskie, owocowe i mało trwałe...Coś przegapiłam...? Ten, kto lubił wersje poprzednie - kupi i Pacific Paradise. Komu tamte się nie spodobały - potępi ten "raj" w czambuł. Ja mogę powiedzieć, jak w tytule - wszystko już było! I opakowanie i rysunki i sam zapach...Zapach to pamiętam świetnie, bo nuty są identyczne, choc nie wiem, z którego to roku...I za tę własnie powtarzalność - Escada tym razem dostaje tylko 3*. Pachnie bardzo przyjemnie, naprawdę - tylko jakis czas temu wypsikałam na siebie cos identycznego - pod inną nazwą.