Vollare Cosmetics, Cienie do powiek prasowane

A mnie się podoba:)
mam wprawdzie tylko 1szt, w kolorze pudrowego różu, o satynowym blasku. I jestem zadowolona, bo drobinki są bardzo małe (tzn, cienie są bardzo mocno zmielone, nie wyczuwam żadnych "kłaczków"), a cienie trzymają sie u mnie równie długo jak cienie max factor, które są o wiele droższe:) A jak nie widać różnicy, to po co przepłacać?

Zbierają się, to fakt, ale u mnie WSZYSTKIE cienie się po 3h zbierają:)

Używam od: 2 tygodni
Ilość użytych opakowań:w trakcie pierwszego

Mam 3 cienie Vollare, i chyba na tym poprzestanę. Kolory owszem, mają ładne, i dość intensywne. Niestety nie używam bazy pod makijaż, więc nie wiem jak to poprawiłoby ich trwałość, ale już po ok. 2 godzinach zbierają się w załamaniu powieki, a z powierzchni powieki jakoś "znikają". Trzeba często poprawiać makijaż, niestety cienie troszkę się osypują na rzęsy, więc trzeba by je od nowa malować tuszem. Spośród tych 3, które mam, jeden nakłada się fatalnie, trzeba bardzo mocno go trzeć i dużo nakładać na aplikator, żeby w ogóle wydobyć jego kolor, a jest to metaliczny brąz.
Podsumowując, chyba wolę wydać 2-3zł więcej i kupić Sprinta Inglota, który trzyma się o niebo lepiej.

Używam tego produktu od: 2 m-cy
Ilość zużytych opakowań: 3