Lolita Lempicka, L de Lolita Lempicka EDP

Gęste, puchate, otulające, słodkie perfumy. Pomarańczowe nuty tańczą z cynamonem (ktorego zapach bardzo lubię) i wanilią, czuję także nuty migdałowe. W efekcie dostajemy zapach otulający - kojarzy mi się z likierem lub syropem, z gęstym, złocistym, płynnym miodem. Idealny na zimę, nadaje się także na chłodne jesienne i wiosenne dni. Trwałość dobra.

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: testy

Na początku czuć przede wszystkim wanilię i cynamon, po chwili przebija spod nich świeża nuta pomarańczy- w tym momencie zapach jest niesamowity :) Niestety dosłownie po minucie, owej pomarańczy już kompletnie nie czuć. Ten zapach to przede wszystkim wanilia i cynamon. Nie jest duszący, nie jest ciężki, nie mdli, jest zdecydowanie bliskoskórny, ale też bardzo trwały.Przyjemny, prosty, spokojny, smaczny- relaksujący i senny jednocześnie :)

Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 30 ml

Wlasciwie to trodno jest recenzowac perfumy pos wzgledem zapachu, gdyz nie kazdemu bedzie sie on podaobal.
Jak dla mnie te perfumy maja wspaniala nute vanili i sa takie \'\'slodasne\'\'. Ja je uzywam w miesiacach zimowych bo na lato wydaja mi sie zbyt \'\'duszne\'\'
Wspaniale sie trzymaja caly dzien i nawet dluzej..
Przepiekny flakonik
Sa bardzo wydajne, ja je mam juz on prawie 4 lat (30ml) i ciagle uzywam

Używam tego produktu od: 4 lat
Ilość zużytych opakowań: 1 po 30ml

Perfumy te są mieszanką świeżego puszystego tortu z delikatnym aromatem pomarańczy pokrytego soczystym lukrem z masła i brązowego cukru. Dla mnie to jest czas na prawdziwe ciasto pomarańczowe z odrobinką cynamonu dlatego - poproszę o jeden kawałek!! ;) Na mnie zapach otwiera się gorzką pomarańczą i wanilią gdy to łagodnieje pojawia się najpiękniejszy akrod - karmel, bezpośrednio po nim cynamon, którego jak dla mnie nigdy nie jest za wiele. Wyczówam również coś słodko-maślano-słonego. Zrobiłam kilka testów i chciałabym jak najszybciej zdobyć zapach w pełnym wymiarze. Do tego prześliczny flakonik no i brawa za trwałość.

Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: kilka testów na skórze

Od jakiegoś czasu czaiłam się na perfumy Lolity, na poczatku kusiły mnie kampanie reklamowe. Promocja w drogerii sprawiła, że rozpoczęłam poszukiwania zapachu. Spośród kilku papierków, ten właśnie pachniał najdłużej, najpiękniej. Po przeczytaniu wielu opinii na wizażu,postanowiłam je kupić. :) Niestety pierwszy dzień bardzo mnie rozczarował...perfumy psiknęłam tylko raz na bluzkę i cały dzień zapach mnie mdlił, meczył, byłam rozdrażniona...może przez to, że tamtego dnia nic nie zjadłam.;) Nie mogłam na nie patrzeć, stwierdziłam, że komuś je oddam. Ale po dwóch dniach użyłam ich na nowo i odkryłam to, co wcześniej: zapach piękny, niezwykle słodki, ciasteczkowy, nieco duszący. Czuję nutę cynamonu, wanilii...są bardzo trwałe, psikam się rano i spokojnie pachną do poźnego wieczora :) Uwielbiam je, na pewno będę do nich wracała, cieszę się, że jednak nie rozczarowały...:)

Jestem im wierna od lat. To mój zapach a znajomi mówią, że pachnę jak "krówki". Znajoma stwierdziła, że słodkie ale nie wk... Ja uwielbiam ten zapach w jesienne dni: ciepły, słodki, pomarańczowy jak zimowa wzmocniona herbata.

Używam tego produktu od: lat
Ilość zużytych opakowań: 10

Bardzo kreatywny flakon. Ładny, przyciąga spojrzenia, wprawia w zaciekawienie zapachem. Jednak sam zapach jest zaskoczeniem. Wydawałoby się, że będzie świeży, morski i wręcz chłodny, a tu duszący, słodki i męczący. Osobiście miewam po nim bóle głowy. Ale jest w nim też coś ładnego. Dodatek czegoś "twardszego", co próbuje przełamać tę słodycz. Niestety bezskutecznie. Trwałość do ok. 5 godzin. Oczywiście, każdy ma swoje typy zapachów i sam wybiera to co mu się spodoba, ale ja zdecydowanie wolę coś .. zimniejszego.

Używam tego produktu od: 1 rok
Ilość zużytych opakowań: Jedno, 30 ml

jeden z moich ulubionych zapachów, sprawdza się szczególnie jesienią i zimą, bo kiedyś wąchając go latem stwierdziłam, że to ogromny słodko-gorzki killer z chemiczną pomarańczą - czego zupełnie nie powiedziałabym kiedy temperatury trochę spadają, wtedy jest karmelowy, cudownie słodki i pomarańcza dodaje mu wyrazu.
perfumy zasługują na pięć gwiazdek, sam zapach to kwestia gustu, ale trzymają się na skórze również dosyć dobrze i ładnie się rozwijają.

czego nie rozumiem, to kształtu buteleczki. Lempicka słynie z uroczych flakonów, ale ten mi się nie podoba i jest mało praktyczny.


Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: jedno, w trakcie

Niestety nie rozumiem zachwytów nad tym zapachem... Owszem, lubię słodkie zapachy, ciastka i tego typu nutki, ale tutaj słodycz jest jakaś taka "przykra"...

Zacznę od tego, że Lolitki Si i klasyczna są dla mnie niesamowite i mają w sobie coś uzależniającego, coś jak zapach piwnicy albo starych książek (w takim bardzo dobrym sensie:)). A choć nie posiadam żadnej z nich, to niejednokrotnie psikałam je na nadgrastek w perfumerii żeby tylko się nimi "nasycić".

Ale wracając do "L"... Po przeczytaniu komentarzy na ich temat uznałam, że będą to na pewno perfumy dla mnie. Wanilia, cynamon, ciepło, ciasteczkowo, świątecznie - toż to wymarzony zapach na zimę! Obawiając się jednak kolejnego rozczarowania zakupami w ciemno, postanowiłam je przetestować. I całe szczęście, że testowałam je tylko na nadgarstku!

Rzeczywiście, niby są ciasteczkowe, ale dla mnie w bardzo pejoratywnym sensie. Oczekiwałam zapachu bardzo słodkiego, smakowitego i otulającego. Niestety nic z tych rzeczy. Na mojej skórze czuć wyłącznie przyprawy do ciasta (pewnie cynamon, goździki itd.) ale w bardzo dziwnej postaci (wywietrzałe? zawilgocone?). Łączą się one z nieopisanym cytrusowatym zapachem, mnie kojarzącym się niestety z zapachem środków do czyszczenia ubikacji:( Całość tworzy na mnie odrzucającą, słono - duszną mieszankę która owszem, jest ciasteczkowa, ale ciasteczkowa takim trującym pierniczkiem. Nie wyobrażam sobie nimi "w pełni" pachnieć, domyślam się że byłoby to nie do wytrzymania dla mojego otoczenia. No i szczerze powiedziawszy, nie wiem co autorzy mieli na myśli tworząc tę kompozycję - sądząc po flakonie, dla mnie cudnym, przywodzącym na myśl bajkową wróżkę z bezludnej wyspy, powinien to być zapach świeży, z wodną nutą. A tutaj taki smutny, zatęchły pierniczek... nieładnie panno Lolu!

Przed zakupem - konieczne testy!!!

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: zero

Jeden z tych zapachów od których jestem uzależniona-niepowtarzalny,słodko-gorzkawy i wcale nie kojarzy mi się z ciastkarnią jak niektórym tu Paniom.Czuje gorzką pomarańcz z cynamonem i faktycznie..coś słonawego.Ubrana w Lolite czuje się elegancka i radosna jak kobieta-dziecko .Bardzo mi się podoba ten stan zwłaszcza,ze nie mam już nastu lat a i trzydziesci miałam dawno temu.Bardzo trwałe-po aplikacji czuje cały dzień.

Na początku czuję jakąś okropnie mdlącą nutę, która odpycha mój nos milion lat świetlnych od nadgarstka, po kilku minutach nuta ta umyka i ustępuje miejsca mieszance wanilii i cynamonu. Nie będę obiektywna, bo zwyczajnie nie lubię spożywczych zapachów, ale jak ktoś chce pachnieć jak ciastko, to zachęcam ;)

Muszę użyć całej dostępnej mi wyobraźni, by poczuć rajską plażę - odruchowo i instynktownie czuję natomiast zapach kuchni w trakcie swiątecznych przygotowań ;)

Pachnie na mnie intensywniej i ekspansywniej od klasycznej Lolitki.

Używam tego produktu od: nie uzywam
Ilość zużytych opakowań: odlewka

Butelka bajeczna(5/5). Księżniczki ze wszystkich baśni dzieciństwa miały takie na toaletkach. Na bank!:) Zapach (3,5/5) słodki, migdałowo-waniliowy. Coś z Hypnotic Poison, ale bardziej mleczny. Ale do czasu, bo potem LDLL daje czadu i pokazuje mroczną stronę. Na ciepłe dni zbyt mocny.