Kenzo, Flower by Kenzo Oriental EDP

Kenzo, Flower by Kenzo Oriental EDP

Średnia ocena użytkowników: 4,1 /5

Pojemność 50 ml
Cena 315,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Zapach limitowany, który jest wynikiem fascynacji kulturą Japonii i jej obrzędami z udziałem kadzideł, wykonanych z bardzo rzadkich i cennych drzew. Drzewo Kyara od wieków w sercu unikalnego rytuału, zostało poświęcone dla uznania kadzidła. Uroczystość Kodo ("słuchać by palić kadzidło" ) to magiczny rytuał, który wyraża sztukę kadzidła, mieszania lasu i jego tajemnic. Uczestnicy są zaproszeni, by pachnieć, czuć się i identyfikować z płonącym lasem - "posłuchaj kadzidła". Mieszanka aromatów orientalnych z Kyara jest istotą perfumu Flower by Kenzo Oriental, który w ten sposób wprowadza powiew najszlachetniejszego lasu i uroczystości Kodo... Skutek: aromat sensacyjny, bardzo zmysłowy, lekko kwiatowy, drewniany... Bogate przyprawy dodane w procesie eksperymentu, stworzyły łagodną, zmysłową i niezwykłą wodę z orientalnymi akordami.

NUTY ZAPACHOWE:
Nuta głowy: kadzidło, dziki głóg, czarna porzeczka
Nuta serca: drzewo Kyara, fiołek, bułgarska różą
Nuta podstawowa: wanilia, pieprz, piżmo

Zapach dla kobiety o nieskazitelnej, czystej osobowości... Zmysłowy powiew orientu...

Recenzje 25

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,1 /5

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Rozczarowanie

Rozczarowanie!
Miało być pięknie, orientalnie z nutą kadzidła. Tymczasem czuć tylko puder. Mało ciekawy nierozwijający się zapach. Nic szczególnego. Kupiłam go w ciemno i mam nauczkę. Kwestia wyboru zapachu to sprawa bardzo indywidualna. Zapach trzeba koniecznie poznać zanim zdecydujemy się go kupić. Ku przestodze drogie Panie.

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: nie zużyję , bo go nie znoszę

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

rozczarowanie

Na szczęście zostałam obdarowana tym zapachem, bo gdybym sama wydała tyle ile on kosztuje w Polsce to bym się wkurzyła. Sam zapach jest niebrzydki. Mnie bardziej pasuje to co zostaje z niego po jakimś czasie niż to co jest zaraz po użyciu. Początek jest zbyt płytki, później nabiera więcej ciepła i słodkości. Niestety trwałością wielką nie grzeszy. Butelka ładna. Ogólnie źle nie jest ale mnie nie zachwycił. Nie zapada w pamięci.

Używam tego produktu od: 1 m-c
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Popij syropu, zagryź mydełkiem

Jakże ocenić zapach na dwie gwiazdki we flakoniku na pięć?!

Dla porządku zacznę od tego, że zapach jest ładny. Po prostu ładny.
Nie przepadam za takimi.
Jest też nietrwały do granic możliwości, a takich to już szczerze nie lubię.

Zaczyna się urokliwie: miękki syropek przeciwkaszlowy (z tych pysznych), odrobina olejku różanego w pięknej, drewnianej skrzyneczce, echo zgniecionych owoców: to może być rzeczywiście głóg, może też to być tarnina, albo owoce czarnego bzu.

Potem róża wzrasta, taka pełna, dumna, dojrzała aż do etapu, kiedy jej płatki rozchylają się bezwstydnie ukazując intymne kwiatowe dno. Towarzyszy jej nuta znana mi jako nuta przewodnia w Aoud Micallef i nie wiem co to jest, ale jest naprawdę ładne. I krótko trwa. :(
Kiedy do mojego nosa dociera więcej kwiatów w postaci bukietu fiołków i różyczek - to jest koniec tego zapachu. To znaczy sam zapach trwa jeszcze czas jakiś, ale mój nos traci nim zainteresowanie.

Gdzie w tym zestawie jest kadzidło?
Ano jest. :ehem: Kadzidło ugłaskane, przylizane, cywilizowane, grzeczne - takie kadzidło skarlałe... Przyjmujące formę mydlanej kostki, którą jakiś dowcipniś dał nam do polizania. Nie myślałabym, że ten mydlany efekt to kadzidło właśnie, ale znam jeszcze dwa inne zapachy, w którym przyjmuje ono taką dziwną postać.

O dalszych etapach nie ma co mówić. Jest coraz więcej (proporcjonalnie więcej, bo jeśli chodzi o moc zapachu to doprawdy lepiej zmilczeć) mydła, coraz bardziej przywiędłe kwiatki i... I tu powinna pojawić się wanilia w towarzystwie pieprzu i piżma, ale nie pojawia się, bo zapach sukcesywnie wymydla się całkowicie i znika.

Używam tego produktu od: Testy, testy, testy
Ilość zużytych opakowań: Będzie ze dwa, może trzy mililitry

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

orient not

Dostałam go z wymianki. Zupełnie niepewnie rozpakowałam paczuszkę, a tam już pierwsze zaskoczenie - flakon owinięty japońskim rysunkiem. Bardzo miłe zaskoczenie, jak na początek. Kolejne - ach ten flakon! Już klasyczny mak mnie zachwycał, ale ten - chciałabym taki obraz na ścianie. No i na końcu zapach...

Ostatnio zaczęła się we mnie rodzić miłość do kadzideł: klasycznych kadzidełek oraz perfum kadzidlanych. I teraz w ręce wpadł mi ten boski Kenzo. Jestem nim totalnie zauroczona. Pięknie się na mnie rozwija i jest trwały. Dawno nie miałam perfum, które by tak do mnie pasowały.

Nuta głowy: hmm... zaskakuje. To odpowiednie słowo. Jest najmocniejsza i najbardziej kręcąca nos ze wszystkich trzech nut. Zapach jest silny, powalający, by zachwilę przejść w spokojniejszą drugą nutę.

Nuta serca: choć kadzidło jest najsliniejsze w pierwszej, tu też je czuję. bardzo oryginalny zapach, taki słodko-gorzki. I ta nuta jest najdłużej wyczuwalna. Bardzo intrygująca, dość seksowna.

Nuta podstawowa: Ach! Tu jest już słodka wanilia! Aczkolwiek bardzo subtelna, ledwie muśnięta. Mgliste wspomnienie silnego kadidła. Uspokaja, żegna. Piękne.

Chyba długo szukałam takiego zapachu. Choć wolę bardziej popiołowe (CdG), Kenzo Flower Oriental jest idealny na zapoczątkowanie mojej kadzidlanej przygody, która mam nadzieję potrwa długo. Oryginalny, zachwycający, intrygujący. Hmmm... czy dla kobiety nieskazitelnej? Dla kobiety tajemniczej na pewno. Mistyczny i wschodni. Ach! Polecam!

PS: tylko boli serce, gdy pomyślę, że to limitowanka :(


EDYCJA: Odejmuję gwiazdki, zmieniam zdanie. Oto dlaczego.

Najgorsza w człowieku jest fascynacja. Jak sobie coś ubzdura, to nie spocznie tylko dąży i drąży. I właśnie ja tak drążyłam i po miesiącu odkryłam, że Flower Oriental jest mało oriental, a bardzo Kenzo. Nie czuję się aż tak... watowo-waniliowo-sucha by używać te perfumy. Nie wiem, chyba nagle nos mi się obudził. Niestety to nie to, to nie moja dusza. A szkoda, bo flakon nadal uważam za arcyboski.


Używam tego produktu od:kilku dni
Ilość zużytych opakowań:początek 50 ml

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

jestem zachwycona

Naprawdę cudowny zapach. Głeboki i ciemny , z zarazem słodkawy i delikatny. Nadaje się w zasadzie na każdą okazję i na każdą porę roku, nie rozumiem, dlaczego jest to edycja limitowana... Wielka szkoda... Zapach powinien się podobać zarówno wielbicielom mocnych, cięzkich, jak i lekkich, słodkawo-dziewczęcych perfum.

W miare długo utrzymuje się na skórze, po sześciu godzinach jeszcze trochę go czuć.

sliczny jest też flakon - prosty, oryginalny, za to zrobiony z pomysłem. Wielka szkoda, że to limitowana edycja.

Używam tego produktu od: początek sierpnia
Ilość zużytych opakowań:1

Wizażanki najczęściej polecają:

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

lepszy? brat kenzo flower

Flaszka bardzo urokliwa, ale w środku to bliźniaczek kenzo flower - bardzo podobny, z bliźniąt dwujajowych ten trochę no właśnie..czy ładniejszy?, delikatnieszy , uszlachetniony wyczuwalnym kadzidełkiem.
Zapach jest ładny i miłośniczki kenzo flower go docenią,
inni niekoniecznie. Bardzo mi się podobał, ale to ciągle ta sama rodzinka Państwa Flower, dlatego ze mną zostało z całej trójeczki Le parfum jako najbardziej udany potomek.
Dla wielbicielek słodkości, nieakceptujących kadzidła takiego na wprost,będzie to jego łagodniejsza forma.

Używam tego produktu od:już nie używam
Ilość zużytych opakowań:do 10 ml

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Zachwycajace!!!

To jak dotąd jedyne orientalno-kadzidlane perfumy, które nie powodują u mnie mdłości, migreny czy chęci ucieczki. Są słodkie, seksowne, bardzo zmysłowe, ale jednocześnie wręcz delikatne w porównaniu do tradycyjnego, cuchnącego jak dla mnie niezmiemsko orientu w stylu Opium czy innych Shalimarów. Dzięki wersji Oriental nareszcie mogłam spełnić swoje marzenie- poczuć się jak przybysz z Dalekiego Wschodu, ale nie zadusić przy tym połowy otoczenia. Nie rozumiem, czemu jest to limitowanka, skoro przy tradycyjnych "kwiotkach" czy Słoniu ta wersja jest wręcz ambrozją. Flakon -według mnie najładniejszy z tych stworzonych przez Kenzo.

Używam tego produktu od:niedawna
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 50ml

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Owiewa orientalną kobiecością

Zapach kobiety-kusicielki, przypominający zapach kwiatów po południu, kiedy nagrzana ziemia oddaje żółtawemu od słońca niebu najgorętsze zapachy ziół i kwiatów... To zapach, który pięknie pasuje do brązów, ciemnej czerwieni, ciepła i namiętności, do czarnego i kamazynowego aksamitu... Owiewa mężczyzn i nie pozwala zapomnieć o sobie, wywołuje wspomnienia przy świetle księżyca...Używam tego produktu od: 2006
Ilość zużytych opakowań: 1x50 ml + 8 próbek

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Za mało Orientu w Oriencie.

Od pierwszego momentu kiedy ujrzałam flakon tych perfum chciałam je powąchać. Flakonik jawił mi się jako bardzo ciekawy z czarnymi, orientalnymi motywami nawiązujac kształtem do swojego poprzednika "maczka". Plus ciekawy, kuszacy opis, który wprowadzał Oriental na rynek. To wszystko bardzo do mnie przemawiało. A biorąc po uwagę, że bardzo lubię zapachy Mistrza Kenzo ten również działał mi na wyobraźnię i wydawał mi się doskonały. Wydawało mi się-dokładnie. ;)
Zdobyłam próbkę zapachu, bo spodziewałam się hitowych perfum, rzecz jasna na miarę Słonika, czy Tygrysa. Czegoś co będzie miało akcent, pazur, coś niepokojącego, co mnie zachwyci... Niestety, spotkało mnie małe rozczarowanie. Nic takiego nie spotkałam w tych perfumach!
Flower By Kenzo Oriental jest bardzo miłym, miękkim zapachem z nutą słodyczy. Otula skórę, blisko niej się trzyma. Jednak gdzie jest orient w tych perfumach, gdzie jest to kadzidło, które sugeruje flakonik z japońskimi motywami?! Gdzie jest mieszanka kadzidlanych aromatów? No gdzie? ;) Na mojej skórze nie pojawia się nic co przypominałoby, że te perfumy są z gatunku orientu, że mają coś wspólnego z tajemnicami, sztuką japońską i w ogóle, że są dziełem kogoś z Azji. ;)
Miły, ale nie porywający. Słodkawy, ale nie ulep. Bezpieczny, ale nie zaskakujący.

Dodatkowo trwałość nie powala. Testowałam go wielokrotnie i za każdym razem znika ze skóry po +/- 3-4 godzinach!

Sumujac-przyjemniak, który zapowiadał się obiecująco, ale jak to bywa z takimi typami; obiecanki-macanki i na tym koniec. ;)

Zostawiam po 4 gwiazdki, bo nie jest zły, ale dla mnie niezbyt odkrywczy, porywający. Mistrz Kenzo zapomniał dosypać orientu do tego zapachu... Szkoda, bo mogło być tak pięknie.

Używam tego produktu od: testy.
Ilość zużytych opakowań: próbka

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

moga być

Kiedyś chciałam je mieć. Teraz akurat sa praktycznie nie do zdobycia,ale niedawno miałam okazje dostac próbkę.
Zapach jest lekko słodki, pudrowy, nie męczy,ale też nie zachwyca jakoś specjalnie.

I to kadzidło jest jakieś łatwe do oswojenia - nie męczy.

Myślę że jednak nigdy nie kupię bo znam wiele piekniejszych zapachów.

Testowałam: rok temu i swoje testy jeszcze powtórzyłam niedawno.

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

MOJ CI JEST!!! :-)))))))))))))

Nastepne perfumy baaaardzo MOJE (NIESTETY, grrr - widmo bankructwa staje sie coraz wyrazniejsze ;-))) ). Mnostwo kadzidla, przez ktore przebija masa egzotycznych kwiatow - powstal zapach tak niesamowicie klimatyczny, ze noszac go wyglada sie bardzo dziwnie... chodzac tak caly czas z nosem rozplaszczonym na nadgarstku ;-))))).
Wszystkie skladniki zostaly polaczone w idealnych proporcjach i niesamowitej harmonii, przy jednoczesnej oszczednosci i pewnej surowosci stylu - kojarza mi sie ze zdyscyplinowaniem japonskich mistrzow sztuk walki, ktorzy walczac nie wykonuja ani jednego zbednego ruchu. To nie jest zapach, ktory kokietuje, uwodzi, kusi - to jest zapach, ktory z miejsca powala na kolana i nie pozwala z zachwytu przemowic ani slowa ;-)))).
(wiec... MOJ CI JEST!!! - zakrzyknelam zarzucajac strzalke kursora na malutki prostokacik z napisem \"Kup Teraz\" na allegro ;-))))))))) )
Używam tego produktu od: kilku dni
Ilość zużytych opakowań: jedna probka

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

dziwny, trudny i piękny

Flower Oriental to jeden z najdziwniejszych i najtrudniejszych zapachów jakie znam. Nuta głowy bardzo dymna, wytrawna, trochę ostra. Dla niektórych nie do przejścia, dla mnie intrygująca, przywołująca tajemnicze religijne rytuały. A potem robi się miękko, ciepło i słodkawo. Bosko, aczkolwiek ciężko i oleiście. Tajemniczo, dymnie, jesiennie. Zbiera masę komplementów :)
Jest trwały, chociaż trzyma się blisko skóry. Ta przyskórność zresztą bardzo do niego pasuje.
Zaskakujące, że tak ciekawe perfumy powstały jako limitowanka Flower, które zupełnie nie są w moim typie i szczerze mówiąc wydają mi się dość banalne.
A flakon... Jako, że uwielbiam "japońszczyznę", dla mnie urzekający. Po prostu piękny.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań:

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    1050
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    341
    recenzji

    131
    pochwał

    10,00

  3. 3

    1
    produktów

    78
    recenzji

    95
    pochwał

    7,56

Zobacz cały ranking