SVR, Hydracid C

Przy mojej naczynkowej i wrażliwej cerze sprawdza się znakomicie. Używam na noc. Rano buzia jest wypoczęta, ma ładny kolorek, żadnych niespodzianek. Co mnie w nim najbardziej urzekło - wyjątkowo skutecznie uspokaja grę naczyniową. Absolutnie przebija dotychczas używane Pharmaceris N z 1% wit. K, Pharmaceris N nawilżający, żel Dermiki na naczynka czy Diroseal Avene. Jedyny który mu pod tym względem dorównywał to tłusty krem Dermiki do cery naczynkowej, który jednak ze względu na konsystencję był znacznie mniej przyjemny w użyciu.Ilość zużytych opakowań: 1

Wyjątkowo trudno oceniać kosmetyk, o którym producent pisze, że zapobiega procesowi starzenia. Czyli należy się spodziewać nie tyle poprawy stanu cery, co jego niepogorszenia ? <BR>Jeśli tak, to chyba działa ;-)<BR>Bo efektów renerenacyjnych, pomimo szczerej chęci, po zużyciu jednej tuby nie dostrzegłam. Inna rzecz, że 30 ml tubka zużywa się błyskawicznie - szybko zaczęłam stosować go tylko na noc, a i tak wystarczył na niecały miesiąc. Być może potrzebne jest jego stosowanie przez dłuższy okres, albo - jako posiadaczka dojrzałej cery powinnam już także używać Hydracidu alpha). <BR>Poza tym - wiele zalet. Ma konsystencję lekkiej, nietłustej papki, wchłania się błyskawicznie, pozostawia skórę miękką i matową (no, może nie tak od razu, kilka minut trzeba zaczekać). Można więc stosować pod makijaż, lub na noc - ponieważ nie zatyka porów.<BR>Szczególnie zadowolone powinny być posiadaczki cery mieszanej i tłustej. Żadnych niepożądanych objawów typu złuszczanie skóry (co mnie spotkało po RetiC Vichy), wałkowanie, wypryski itp.<BR>Stojąca tubka wykonana z elastycznej (!) metalowej folii jest wygodna w użyciu. Podsumowując - chyba najprzyjemniejszy z kremów dostarczających skórze witaminy A, jakie miałam (ach, zapomniałam o Ystheal+ Avene; więc ex aequo :-) ).