Ziaja, Masło Kakaowe, Balsam do ciała (stara wersja)

chyba go lubię.
Ten balsamik jest dla mnie dziwnym wynalazkiem, pełnym sprzeczności.
Śmierdzi, ale nie jakims słodkim, mdłym zapachem. Mam krem do twarzy i spray z tej serii i ślicznie pachną a balsam śmierdzi zjełczalym masłem (moze trafiło mi sie wybrakowanie opakowanie, data waznosci jest do 2008, ale pamiętam ze stara wersja tego balsamu tez mi dziwniw smierdziała). Zapach jest odrzucający ale na krótko bo szybko wietrzeje i pozosrtawia dyskretny, przyjemny, bliżej nie określiny zapaszek (który utrzymuje sie długi czas ale jes tb. delikatny)
Jest tłusty i trzeba sie namęczyc, zeby go dobrze rozsmarować, za to bardzo dobrze nawilza, nawet problematyczne łydki, z kórymi niektóre balsamy sobie nien radzą.
Myślę ze moze go kiedys jeszcze kupię (cena jest bardzo przyjazna dla kieszeni) moze mi sie trafi sztuka z normalnym zapachem.



Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań:pierwsze

Mimo mojej całej sympatii do Ziaji muszę ten balsam skrytykować. Mam suchą skórę więc wydawałoby się, że to balsam dla mnie. Ale niestety nie radzi sobie z suchością na nogach (po wieczornym zastosowaniu już rano mam białe łydki i to fest). Po drugie jest b.gęsty co utrudnia znacząco rozprowadzanie - nie można tego zlekceważyć bo będą zacieki (pomarańczowe, a jakże!) więc generalnie balsamowanie tym specyfikiem to długa procedura, połączona z masażem całego ciała (w sumie plus:). Po nałożeniu skóra dość długo pozostaje tłusta. Poza tym bardzo słodki zapach którego po kilku razach ma się już dość.

Używam tego produktu od: 1,5 msc
Ilość zużytych opakowań: prawie 1

Właśnie opróżniam drugie opakowanie.Intensywny zapach mi nie przeszkadza choc przypomina raczej mocno przesłodzoną czekoladę :D
Balsamik faktycznie jest dość tłusty mimo ze konsystencja z początku wydaje sie dość powiedziałabym "leista".Rozprowadzanie fatalne-meczyłam sie i męczyłam z wmasowywaniem tego słodziaka ale juz znalazłam na niego sposób(rozsmarowuje najpierw i rozgrzewam w dłoniach dobrze i potem idzie już gładko:D)Ładnie pielęgnuje skórę -delikatnie natłuszcza ,uzyskuje ona takie "zdrowy" połysk.Nawilża w porządku ale mógłby jeszcze lepiej.Cena oczywiście przystępna:)
Aha! Używałam przy opalaniu również i muszę przyznać ze bardzo dobrze chronił skórę przed wysuszeniem a opalenizna pojawiała sie dość szybko.Ogólnie polecam:)ah rzeczywiście łagodzi jeśli skóra jest podrażniona lub przesuszona .Używam tego produktu od:od sierpnia??nieregularnie
Ilość zużytych opakowań:2

Odrazu zaznacam,że starej wersji nie znam więc nie jestem w stanie z nią porównać.Ale do rzeczy:
-jest niedrogi
-zapach na początku wydaje się być śliczny ale po kilku dniach zaczyna męczyć swoją intensywnością i nachalnością
-kiepsko si go rozprowadza moja sucha skóra,która zazwyczaj "wypija" wszystkie balsamy w mgnieniu oka potrzebuje trochę czasu,żeby wchłonąć ten.
-dobrze natłuszcza,nawilżenie w normie
-kiedy już się włonie niestety nie zostawia na skórze ochronnego filmu co w przypadku kosmetyku od tak tłustej konsystencji jest dziwne
Ogólnie ok ale nie sądze,żebym powtórzyła zakup bo znam wiele lepszych nawilżaczy do ciała.

Używam tego produktu od:używałam kilka miesięcy temu
Ilość zużytych opakowań:3/4 opakowania

Niby masło,a nie zostawia tłustej warstwy, niby treściwe a świetnie się wchłania :-) Zaskakuje mnie to masło w nowej odsłonie...

Po nabraniu masła na dłonie przeraziłam się - wydawało się tłuste, w dodatku topornie się rozsmarowywało...myślałam,że używanie go zaraz po rannym prysznicu,gdy zaraz mam włożyć ubranie i wyjść raczej odpada, a tu miła niespodzianka. Masło nie zostawia tłustej warstwy, nie klei sie, nie powoduje dyskomfortu przy nakładaniu ubrań,a jednak czuć je długo na skórze. Moja skóra jest niewymagająca, nawilżona, zdrowa,ale w zimie to masło jest niezastąpione (wiadomo - grube, często gryzace ubranie, nagłe zmiany temperatury) jako środek profilaktyczny.

Jedynym minusem jest dla mnie zapach, tzn. na początku kakaowy faktycznie, potem przeradza się w wyrób czekoladopodobny,a na końcu wyłazi z niego jakaś taka tłusta nuta, nie wiem co to,ale kojarzy mi się z tłustym masłem (może masło w nazwie to nie tylko chwyt marketingowy?:-), a ponadto jest bardzo trwały jak na balsam, utrzymuje się na skórze wiele godzin,ale wybaczam ze względu na działanie.

Na zimę jedyne ! :-)

Używam tego produktu od: dawna
Ilość zużytych opakowań: dziesiątki

teoretycznie nie jest az taki gesty ale w kontakcie ze skórą nasyca ją bardzooo mocno wiec wystarczaja male ilosci. Ja zaczelam usówać swiecaca powloke recznikiem- bo faktycznie mozna sie przez niego gdzies przykleic :) poza tym raz tylko wlazlam do lozka wysmarowana tym balsamem i moje lozko do dzis pachnie czekoladą- zapach mocny- takie b. slodkie kakao- Zapach na tyle mocny ze czasem jak jestem w slabej kondycji i zle sie czuje to ten zapach powoduje u mnie dodatkowe mdlosci a nawet bol glowy- ale to tylko taki moj schiz- po prostu wole gdy cos pachnie kwiatkami a nie jedzeniem !!! ale cialko posmarowane tym balsamem i wytarte odrobinke potem recznikiem jest mocno odzywione i przyjemne- to czuc :)

Używam tego produktu od:kilka tyg
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1szego

Cechą tego balsamu, która dla mnie wysuwa się na plan pierwszy, jest niesamowicie słodko - mdlący zapach, który niewiarygodnie długo utrzymuje się na skórze. Nie ma on nic wspólnego z kakaem, bardziej przypomina jakiegoś cukierasa toffi.
Balsam jest tłusty, przez co rozsmarowuje się topornie i wchłania opornie, pozostawiając film na skórze. Natomiast faktycznie bardzo dobrze odżywia, wygładza i nawilża skórę na wiele godzin.
Nie odejmuję gwiazdek za zapach, gdyż moje odczucia co do niego są subiektywne i innym może przypaść do gustu.Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1

FAjny. Polubiłam go:)

plUsy:
+tłuściutki
+dobrze się wchłania, ale nie za szybko;)
+ładny zapach
+dobrze nawilża
+wydajny
+cena w sam raz

minUsy:
-z bardzo suchymi łydkami sobie niestety nie poradził:/ Ale na nie działa tylko oliwka;)

Polecam:)

Używam tego produktu od:ok miesiąc
Ilość zużytych opakowań:połowa?

wolę kosmetyki, których po wsmarowaniu nie czuć na ciele i o lżejszej konsystencji. ten jest bardzo tłusty, wolno się wchłania i zostawia film. wprawdzie jest to bardzo przyjemne, ale później ubrania się kleją do ciała dlatego balsamu używam awaryjnie, na przesuszone partie. trochę ciężko się go wsmarowuje ale jestem w stanie to wybaczyć bo na prawdę bardzo pielęgnuje skórę i ją nawilża. nawet na suche pięty pomaga. do tego pięknie pachnie. niestety jest trochę mało wydajny ale tak jak mówiłam, na pojedyncze partie ciała, te najbardziej suche wystarcza.

Używam tego produktu od:od kilku lat (starą wersję)
Ilość zużytych opakowań: dużoo

unowoczesniona wersja tego kosmetyku chyba niespelnila calkiem swojego zadania mialam poprzednie"biale " maslo kakaowe i bylam bardzie j zadowolona roznica pojega na :
* po pierwsze inna konsystencja trzeba sie natrudzic a by wmasowac balsam w cialo jest po prostu za lepki tlusty trudny do wsmarowania przypominajacy krem do twarzy w tej samej wersji
*przez co trzeba go wiecej wysisnac z tubki co wplywa wymiernie na wydajnosc
* zapach nie przypomina juz tego realnego zapachu masla dodano tam jakby no sama nie wiem wanilie
*krotki czas "zapachowy "
jednak przelamuje go na + poprzez :

-skora jest naprawde nawilzona i mila w dotyku (po odczekaniu)
zachowuje zdrowy wyglad mozna pow ze wrownuje ten balsam koloryt z czego jest znane maslo kakaowe ale jakiegos szczegolnego przyciemnienia skory nie zauwazylam


Używam tego produktu od:miesiaca
Ilość zużytych opakowań:2

Nie mogę się powstrzymać od kupna czegoś, co kosztuje niewiele i ma szansę okazać sie dobre:-) No to kupiłam nową Ziaję bo opakowanie wpadło mi w oko, takie jakieś fajne. I ten kolorek. Na początku się wściekłam, że to takie tłuste, potem się wściekłam po raz kolejny bo mi się szlafrok pokleił i pościel pokleiła...No i ten zapach chemicznej czekolady... Ale się polubiliśmy. Bo: nawilżenie okazało się super. Jaką ja mam teraz fajną skórę....w ładnym kolorku i taką śliską, miękką, gładką...:-) W zimie będziemy się często widywać! Podoba mi się też opakowanie, ładna forma, estetyczne, wygodnie się używa. No i ta cena! Ostatnio mam szczęście używać balsamów za małe pieniądze które tak intensywnie nawilżają:-)

Używam tego produktu od:ponad miesiąca
Ilość zużytych opakowań:1

Za pierwszym razem, za pierwszym razem.. mialam ochote rozbeczec sie jak piecioletnie dziecko.. -mial byc taki cudny! A byl toporny, ba! tego w ogole nie dalo sie rozsmarowac..! Zapach: chemiczny, do kakao mial tyle co ja z paryza do kielc. I tylko ta butelka sympatyczna... :/
Zmusilam sie do przebolenia go jednak w ramach akcji "Wiecej nie wyrzuce pieniedzy w bloto - kupilas, to zuzyj". Okazalo sie to jednak dobrym podjesciem, poniewaz balsam po kilkukrotnym uzyciu.. bardzo mi sie spodobal ( ech, te kobitki...)
Okazalo sie zatem, ze Tak, wchlania sie wciaz cholernie ciezko. Rozsmarowywac trzeba to naprawde uzywajac meskiej wrecz sily. Nie lubie. Nie lubie. Nie lubie takich tlusciochow. Balsam do ciala ma sie WSMAROWYWAC, ma sie wchlaniac w cialo. Ale.. poza tym, kurcze, jest przyjemny.
Moze od razu zaznacze, ze moja sympatie wzbudzila mysl, iz swietnie przyda sie na zime. Poniewaz niezle natluszcza, nawilzajac przy tym poprawenie. Kiedy juz uda sie krem jakos roz-smarowac ( bo "w-smarowac" to za duzo powiedziane) pozostawia on na ciele taka swietlista powloczke, efekt glow ;) No, ja na przyklad uwazam, ze nogi wysmarowane po kapieli tym maslem, sa natluszczone, ale jednoczesnie takie zdrowe, wygladaja baaardzo kuszaco :D
Smrodek? Wlasciwie polubilam to chemiczne pseudo kakao. Jakos tak wraz ze zblizajacymi sie chlodniejszymi dniami coraz przyjemniej zasypia mi sie otulona w ten slodki a la kakao zapach :) Co wiecej, utrzymuje on sie tak dlugo, ze nastepnego dnia jadac w metrze czuje go przez bluzke!!! Woow.
Butelka : jest po prostu sympatyczna, no. Naleze do tego gatunku wizazanek, ktore zwracaja uwage nie tylko na to, co stoi u nich w lazience, ale rowniez JAK stoi i jak sie prezentuje. Nowoczesna szata graficzna Ziaji przypadla mi bardzo do gustu. Ten braz pasuje mi do kafelkow na podlodze ;) Poza tym butelka praktyczna, chwytna, choc pod wplywem cieplych (tak, tak nameczyc sie trzeba przy wsmarowywaniu, mowilam wam) i natluszczonych placow niebieskie literki zdazyly sie zmyc, pozostawiajac M SL KAK WE - na szczescie tu, gdzie mieszkam nikt i tak nie wie o co chodzi ;)
Ogolnie, nie wiem czemu, ale czasem juz tak jest, ze nie wiemy do konca czemu, a mimo to ... 4 starsy :) Używam tego produktu od: trzech tygodni
Ilość zużytych opakowań: ciagle rozgryzam pierwsze