L'Artisan Parfumeur, Dzing! EDT

L'Artisan Parfumeur, Dzing! EDT

Średnia ocena użytkowników: 3,8 /5

Pojemność 50 ml
Cena 260,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Zapach skomponowany w roku 1999. Został zainspirowany cyrkiem - jest pełen dynamizmu.
Nuty zapachowe:
top:róża,irys,żonkil
middle:imbir,cynamon,szafran
base:castoreum, peru Balsam, benzoin,piżmo .

Cechy produktu

Nuty
ziołowe / fougere, piżmowe, orientalne
Rodzaj
wody toaletowe
Pojemność
50 - 100ml
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 37

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3,8 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Fizjologiczna myśl o słoniu

Echh miałam takie chęci na przetestowanie tego zapachu, że hej. W dzieciństwie wiele czasu spędziłam w cyrku od każdej strony, odwiedzałam Julinek i byłam zakochana w tym życiu.

Więc zapach, który by mi przypominał dzieciństwo byłby pożadany ..... więc za wszelką cenę zdobyłam, zapodałam na nadgarstek i ....

.... i klapa .... gdzie ten dynamizm? Skóra jest, jak najbardziej tylko że to skóra słonia po występie na scenie przed publicznością ... skóra rozgrzana reflektorami, skóra spocona, skóra na wskroś fizjologiczna, przesiąknięta ne zmienianym sianem w klatce podróżnej ....

No nie tego szukałam chcąc przypomnieć sobie cyrkowe zapachy, które pełną orgią wbiły mi się w pamięć :(

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: próbka

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

ladne

Probeczke zuzylam jakis czas temu - z wielka przyjemnoscia. Zasugerowalam sie opisami skojarzen z cyrkiem, ale bardziej prawdziwy dla mnie jest opis muzeum z drewnianymi eksponatami. Na mojej skorze wyczuwalam glownie przyjemne drewienko, lagodne i mile. Slodkawe. Taki aromaterapeutyczny zapach na poprawe humoru. Chyba jednak skusze sie na jaka mala pojemnosc.

Używam tego produktu od: przez kilka dni
Ilość zużytych opakowań: probka

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

skórzana mydlarnia

Na początku czuję wyraźnie skórę, skórzae torebki, kurtki, jest bardzo ciekawie, bardzo oryginalnie, ale nie przenoszę się do cyrku, może raczej do stajni, jestem wśród osiodłanych (skóra!) koni, obok stoi balia z mydlinami do mycia zwierząt, siano (?), na pewno nie ma muzyki, jest raczej upalny dzień i chyba zaraz będę szorowała te konie... Po kilku godzinach te mydliny stają się nie do zniesienia, choć zapach trzyma się raczej blisko przy skórze, to mimo wszystko jest dość wyraźnie wyczuwalny, inny niż wszystkie, ja nie czuję w nim słodkigo toffi, piżmo dość wyraźnie wypycha na pierwszy plan nuty imbirowe i skórzane.

Każdy kolejny test nadgarstkowy przypłacałam początkami bólu głowy, nie miałam pięknych, wielobarwnych wizji cyrku, byłam wśród koni, siodeł i mydlin. A szkoda..Używam tego produktu od: próbka
Ilość zużytych opakowań: jedno psiknięcie

5 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Pierniczki z sosną?

Wyjątkowo ładnie układa się na mnie ten zapach, ale cóż jak zupełnie do mnie nie pasuje.

Pewnie przez cynamon pierwsze skojarzenie miałam z pierniczkami? Ale zaraz potem pomyślałam, że za bardzo wychodzi na mnie nuta wyprawionej skóry (podobnie do Jeans Trussardi), ale tam bardzo brzydko, a w Dzing! ładnie przebrzmiewa. Po paru minutach czuję sosnę, choć według składu nie powinnam wcale jej czuć :] , ale to nie jest sosna świeżo ścięta, tylko dymne igliwie. Po około godzinie czuję drewno, wysuszone na maksa.

Sumując:
W przyszłości mogłabym nawet zastanowić się nad jakąś odlewką. Są czasami sytuacje, że człowiek chce pachnieć właśnie tak: dymnie, piernikowo, drzewnie, skórzano (dokładnie w tej kolejności).

Odjęłam pół gwiazdki, ale tylko dlatego, że nie są to perfumy dla mnie, ja wolę inne, lżejsze klimaty, ale jako zapachowi nie mam nic do zarzucenia.

Używam tego produktu od: ---
Ilość zużytych opakowań: próbka

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Zapach seksu

Nie wiedzieć czemu kojarzy mi się z seksem, ze spoconymi,przytulonymi ciałami , ze wspomnieniem ekstazy,spełnieniem. To bardzo erotyczny zapach,tak erotyczny,że aż głupio mi o tym/nim pisać, z obawy ,iż moja recenzja zostanie wycięta z wizażu;).
Od dawna mnie odpychają i przyciągają, w chwili obecnej oczekuję na malutka,ale jednak zawsze własną pojemność Dzinga! Niecodzienny zapach, musi się mieć na niego ochotę...by powąchać na nadgarstku, poczuć przez chwilę.

Używam tego produktu od:...
Ilość zużytych opakowań: czekam na 20ml

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

cudownie ambiwalentny

Kiedyś byłam przekonana, że nie lubię nuty skóry w perfumach. Potem dostałam próbkę Dzinga i skrzywiłam z obrzydzenia. Z fiolki pachniał zwierzęco w sensie dosłownym, dzikim i raczej negatywnym. Animalne nutki przeplatały się z dziwaczną oblepiającą słodyczą, w której do tej pory nie jestem w stanie wyróżnić ani niby obecnych w składzie kwiatów, ani przypraw. Mimo wszystko dałam Dzingowi szansę, spryskałam obficie nadgarstki i poszłam na długi spacer. Jakież było moje zdziwienie, gdy w jego trakcie odkryłam, że zwierzę jeżące się na mnie z fiolki, na skórze układa się swojsko i bardzo, bardzo zmysłowo, łasi się i przymila. Niemniej jednak jest to ciągle to samo dzikie, spocone zwierzę! O tak, Dzing to zapach bardzo ambiwalentny. Dominujące w nim nuty skórzane i animalne jednocześnie odpychają i przyciągają. Dialektyka ta sprawia, że w Dzingu nie ma za grosz statyczności. Jest to zapach żywy, mieniący się, dynamiczny. Jednocześnie obcy, odstający od skóry i intymny, cudownie się z nią zlewający. Teoretycznie kompletnie nie w moim typie, tylko dlaczego czuję jakbym się w nim urodziła? Dzing nie przestaje mnie zadziwiać :)Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego flakonu, tym razem największego z dostępnych :)

p.s. na mnie bardzo trwały. Chyba mam szczęście :)

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Cyrk na kółkach

O matulu... Okropnie i wyjątkowo szpetnie układa się na mnie ten zapach. Jaki cyrk, jakie kwiaty i jakie orientalne przyprawy ja się pytam :confused:

Kiedy dane było mi testować ten zapach po raz pierwszy to rozkwitł na mnie odorek bardzo przywołujący mi na myśl męską szatnię po wuefie. Katt była bardziej dyplomatyczna i stwierdziła, że to sama skóra - tj nuty skórzane, żeby nie było ;) Podczas kolejny testów dochodzę do wniosku, że to co wyprawia na mnie Dzing! to jednak efekt połączenia obu tych przybytków - to jest wyeksploatowanej męskiej szatni i taniego skórzanego kanapowego obicia.
Ciekawe co jest w tym zapachu takiego, że pachnie na mnie tak szpetnie...

W dalszym ciągu zastanawiam się nad tym surrealistycznym pomysłem jakim było porównanie stworzone przez autora jakoby Dzing miał coś wspólnego z cyrkiem. Po głębszym namyśle dochodzę do wniosku, że to może mieć sens. Pamiętam dzień kiedy byłam w cyrku po raz pierwszy - jako kilkuletnie dziecko. Od razu przeraziło i napawało mnie niechęcią to, że jacyś głupi ludzie w fikuśnych łaszkach zmuszają zwierzęta do spełniania swoich bezsensownych rozkazów.

Niechęć i rozgoryczenie do całego przedsięwzięcia jakim jest cyrk. Niechęć do "cyrkowego" Dzinga!.


Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: ...

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

ZDECYDOWANIE TAK

Pragnę, pragnę, pragnę! Zapach mistrzowski, dymno-drzewno-skórzany. Właśnie przede wszystkim skórzany. Kojarzy mi się z zapachem wilgotnej, zmokniętej od jesiennego deszczu skórzanej torebki. Nic tylko ubrać się w sweter, owinąć szyje szalikiem i iść na spacer wśród dymów unoszących się z ognisk. Żałuję tylko że na mnie jest tak ulotny.

No i w ogóle nie kojarzy mi się z cyrkiem.

I nie lubię butelek LArtisana...

Używam tego produktu od: niestety tylko próbka
Ilość zużytych opakowań:niestety tylko próbka

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Po prostu skórzany

Zupełnie nie kojarzy mi się z cyrkiem. W ogóle z niczym mi się nie kojarzy. Dzing! na mojej skórze jest po prostu... skórzany. Jak skórzana sofa w salonie albo tapicerka w jakimś ekskluzywnym MB.
Żadnych subtelności, tylko skóra i benzoin. Żadnych kwiatów, czy przypraw. Na początku pojawia się na krótko jakaś niewyraźna nuta, którą od biedy można nazwać kwiatową, ale jest tak mglista, że doprawdy nie wiem co to. Przez resztę czasu skóra i tylko ona. Pod koniec zapach nieco się wysładza i na tym koniec.
Ewidentnie brakuje mi w Dzing! głębi, przestrzeni i - będę nudna - bożej iskry. Nie urzekł mnie. Może to po prostu wina mojego pH...?
Jeśli chodzi o "skórzane klimaty" to mimo wszystko preferuję Dzonghka, bo tam poza nią jest jeszcze miejsce na wyobraźnię, a ja lubię jak zapach opowida mi jakąś historię. Dzing! dla mnie milczy.
Jako posiadaczka sporej odlewki używam od czasu do czasu, w pochmurne, chłodne dni. Takie jak ten.

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: spora odlewka

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Ma w sobie cos

Jak już napisały moje poprzedniczki w Dzing! dominują aromaty skórzane, stare drewno, na mojej skórze ładnie sie wysładza i czuć wyraźne miodowe nutki.
Jest ładnym (tylko ładnym?) zapachem, ciekawym, ale chyba nie zachwycił mnie aż tak bardzo swoja historia. Moze dlatego, ze trzyma sie bardzo blisko skory i faktycznie muszę przytknąć nos do wszystkich naperfumowanych miejsc, aby go wyczuć.
A może dlatego, ze wyobrażałam sobie go nieco inaczej...

Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:testy

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

SPECYFICZNY...

Zapach, w którym dominuje aromat skórzany i rzeczywiście stare drewno. Pojawia się nuta słodyczy, ale wszystko tworzy naturalną całość, nie ma tutaj żadnych sztuczności.
Początkowe akordy wydały mi się jakby zwierzęce, od razu stanęły mi przed oczami tygrysy i słonie w klatkach ... :o ale już po chwili powiało suchym drewnem, słodyczami i zapach złagodniał.
Wspaniale rozwija się na skórze i prezentuje wachlarz aromatów. Nie jest krzykliwy, chociaż mógłby jednak być trochę bardziej intensywny... Pasuje na ciepłe, jesienne dni, gdy ulice są jeszcze pełne kolorowych, wszędzie porozrzucanych liści.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

wyjątkowy, magiczny

Dzing! ma u mnie krotką historie. Otrzymałam probki roznych zapachow LArtisana; sprządzilam sobie liste porownawcza na ktorej przodowaly wszystkie inne poza tym.. lecz jeszcze tego samego dnia wieczorem jego wlasnie zamowilam. Tak niepozorny wsrod innych, stal sie moim faworytem. Pierwszy zapach ktory absolutnie sie zlewa nie tylko z moja skorą ale rowniez z psychika. Wyciąga z niej skojarzenia ktorych blizej nie potrafie zdefiniowac..nie tylko wyciąga, ale co mnie zaskakuje - stanowi ich część! Jest to pierwszy zapach ktory nie porusza jedynie zmyslow..ale w dziwny sposob dotyka samej jazni. Pachnie ładnie, nie cudownie.. lecz ma w sobie cos, co sprawia ze milcze, zastygam w samym wrazeniu. Pamiętalam go dokladnie, zanim go poznalam. To podswiadomosc sklonila mnie do jego zakupu..nie byla to w pelni kontrolowana decyzja..chodziłam 3 dni rozkojarzona rozwazajac wszelkie aspekty czynu juz dokonanego. Nie załuję...
Pachnie wyraznie skorą, starym rozkladajacym się pod wplywem czasu drewnem, palonym kadzidlem, miodem i tradycyjnymi, recznie przyzadzanymi łakociami ktore zwykle mozna było nabyć dawniej tylko w takich miejscach jak cyrk.. wesołe miasteczko - bez chemicznych dodatkow w papierowej torebce a nie w plastiku. Podobny zapach czesto unosi się w muzeach z przewaga eksponatow wykonanych z drewna. Dzing! to nie nasze czasy :)
Dzing! na mojej skorze tańczy.
Używam tego produktu od: 1 dzien
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 50ml

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    131
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    21
    recenzji

    386
    pochwał

    9,94

  3. 3

    0
    produktów

    2
    recenzji

    323
    pochwał

    9,77

Zobacz cały ranking