Chanel, Coco Mademoiselle EDT

Chanel, Coco Mademoiselle EDT

Średnia ocena użytkowników: 4,3 /5

Zobacz oferty

izapachy.pl
zamknij×
Szczegółowa ocena
Średnia ocena: 4.00/5
  • Szybkość realizacji zamówienia

  • Poziom obsługi klienta

  • Jakość zapakowania przesyłki

  • Polecił(a) bym ten sklep znajomym

Więcej szczegółów i opinii
zobacz na Opineo.pl

E-Glamour.pl
zamknij×
Szczegółowa ocena
Średnia ocena: 4.89/5
  • Szybkość realizacji zamówienia

  • Poziom obsługi klienta

  • Jakość zapakowania przesyłki

  • Polecił(a) bym ten sklep znajomym

Więcej szczegółów i opinii
zobacz na Opineo.pl

REKLAMA
Pojemność 50 ml
Cena 250,00 zł
Pojemność 100 ml
Cena 330,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

'Coco Mademoiselle' to próba stworzenia na nowo zapachu Coco. Jest nowoczesny, orientalny, świeży, czysty i zmysłowy...

Nuty zapachowe: pomarańcza, bergamotka, jaśmin, róża, paczula, wetiwer

Cechy produktu

Rodzaj
wody toaletowe
Pojemność
50 - 100ml
Nuty
owocowe, kwiatowe
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 56

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,3 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
44% jesień/zima 56% wiosna/lato

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 4
  • Flakon: 4

Kokietka pełna życia i energii.

Na samym wstępie (jak zawsze przy recenzji zapachu) pragnę zaznaczyć, że nie jestem biegła w tym temacie. Do pewnego czasu było mi ciężko znaleźć dla siebie odpowiednie perfumy. Takie, które być może zostałyby ze mną na zawsze, stały się moim znakiem rozpoznawczym (jakkolwiek to nie brzmi) i w których czułabym się jak przysłowiowa ryba w wodzie. Wiecie o czym mówię, prawda?

Marka Chanel zawsze kojarzyła mi się z zapachem Nr 5. Wiem, głupio z mojej strony, ale tak było. Świat perfum tej marki po prostu dla mnie nie istniał. Oczywiście przy swojej ocenie brałam pod uwagę cenę, która w każdym wypadku nie jest niska.

Był czerwcowy dzień zeszłego roku (pamiętam to, naprawdę!), kiedy po wykończeniu zapachu Burberry Body Tender wybrałam się na zakupy, by znaleźć "ten jedyny" perfum. Jako, że miałam trochę więcej gotówki, stwierdziłam: czemu nie? I zanurzyłam się w półkach poświęconych dwóm markom: Dior i Chanel. Psiknęłam się Mademoiselle EDP, ale od razu mnie odrzuciło. Za ciężko, za duszno. Postanowiłam wypróbować wersję lżejszą i wtedy... przepadłam.

Zapach kojarzy mi się z jedną postacią. Jednym filmem. Mianowicie z Audrey Hepburn ze Śniadania u Tiffany\\\'ego. Nigdy bym nie pomyślała, że tak silnie utożsamię perfumy z jakąś postacią, filmem czy wydarzeniem.
Czując ten zapach widzę Audrey, z uśmiechem na twarzy, siedzącą na parapecie, grającą na gitarze i śpiewającą Moon River. Audrey na przyjęciu, niefortunnie powodującą mini pożar i z gracją go gaszącą. Przechadzającą się w małej czarnej po ulicy. Widzę małą kokietkę, dziewczynę pełną życia i energii. Przede wszystkim widzę radość, uśmiech i młodość.

Tym właśnie urzekły mnie te perfumy. Zawsze kiedy się nimi psikam wspomnienie swego skojarzenia przywołuje uśmiech na mojej twarzy.

Wyczuwam w nich zarówno różę jak i jaśmin oraz paczulę. Jest to dla mnie cudowny zapach, lekki, delikatny. Idealny dla kobiet, które nie są fankami ciężkich perfum.

Kupiłam 50 ml i nie żałuję. Co prawda flakon wersji EDP jest ładniejszy, ale ten także mi się podoba. Używam ich na zmianę z toaletową wersją Si Armaniego. Zapach nie utrzymuje się bardzo długo na skórze (u mnie ok. 4-5 h), ale za to dzielnie trzyma na ubraniach, otulając je swoim ciepłem.

Używam tego produktu od: ok. 8 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego flakonu 50 ml

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Rewelacyjny i niezapomniany

Niezapomniany, subtelny i bardzo trwały zapach. Urzekający i wyjątkowy pozostaje w pamięci na długo. Mój mąż twierdzi, że nie ma takiego drugiego. Długo za mną chodził aż pewnego dnia się skusiłam i pozostał ze mną do dziś.

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 3 x 50 ml

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

faworyt

Piękny, kobiecy i bardzo, bardzo trwały zapach. Moim zdaniem ładniejszy od edp. Pięknie rozwija się na skórze. Niebanalne, wyczuwam w nich jakąś "męską" nutę, za co je uwielbiam.
Cena jak na Chanel przystało - strasznie wysoka. Ale warto!

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 50 ml

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Wiosna-lato EDT -REWELACJA!!

Klasa, styl, szyk i megakobiecość!!
Woda toaletowa na ciepłe dni jest GENIALNA!!!!
O obłędnej trwałosci jak na wodę toaletowa pewnie nie trzeba wspominać, ale o lekkości i jednoczesnie otulającej, subtelnej i unoszącej sie wokl noszacej osoby niesamowitej sensualnej aurze juz trzeba napisać!!
To niesamowite uczucie!
Szampan, musujące cytrusy i subtelna paczula to mieszanka mega wyjątkowa.
Aromat jest naturalny, troche frywolny i nie dający spokoju wszystkim mężczyznom dookoła (zawsze zaskakuje mnie ich reakcja na te perfumy ;)
Uwielbiam EDP - to klasyk i obłęd sam w sobie niedościgniony przez perfumy innych marek.
Używam w chłodniejsze dni z przyjemnością.
Natomiast na ciepłe dni EDT jest kompozycja bardzo zrównoważoną, nienachalna choć diabelnie trwałą!!
Uwielbiam po prostu!!

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

brak mu szalonego charakteru, ale ta niewinność i romantyczność ma mnóóóóóstwo uroku

Nie zawsze potrzebujemy w perfumach długiego pazurka, mega mocy, charakteru. Czasem chcemy poczuć się niemal zupełnie niewinnymi kobietkami, romantycznymi, rozmarzonymi, urzekającymi, ślicznymi bez przekombinowania, mocnego makijażu i wypracowanych kreacji. Te perfumy to esencja takiego czystego kobiecego piękna, któremu nie sposób zaprzeczyć, oprzeć się, nawet jeżeli zwykle lubi się jednak wyrazistość i siłę, oryginalność. Tu nie ma ani niczego szokującego, ani też żadnego plastyku, niczego co drażni, narzuca się, szarogęsi, męczy, osacza. Przy tym zapachu się bosko odpoczywa, zanurzając w morzu błogości i delikatnych, tajemnych, ale bardzo skutecznych kobiecych czarów! Dodatkowy plus jest taki, że naprawdę bardzo różnie pachnie na poszczególnych kobietach, choć nieodmiennie robi niezwykle pozytywne wrażenie na otoczeniu. Moim zdaniem, jednak zwykle najcudniejszy ok. 4 godzin po aplikacji :) Trwałość wprost obłędna.
Edit: Dziś tu zajrzałam, by napisać, że psiknęłam na szyję te perfumy kilka godzin temu (psik, psik, bez szaleństw), a teraz przechodząc przez korytarz czułam je dosłownie wszędzie wokół, pachnie pół mieszkania. A to... szalik, jak niezbicie wykazało śledztwo ;) Spieszę więc donieść, iż jest potężna moc! ;D

Wizażanki najczęściej polecają:

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Wiek niewinności ;)

Długo "chorowałam" na ten zapach. Dopóki go nie miałam, uważałam za absolutnie boski, wyjątkowy i bezkonkurencyjny na letnie miesiące, a kiedy go już zdobyłam...zachwyt nieco się ulotnił wraz z nietrwałą wonią tych perfum ;)
Zapach jest świeży, niewinny taki "czysty", ale oczywiście przy tym od razu czuć że to od Chanel- klasa i elegancja, ale w bardzo subtelnym, delikatnym i nienachalnym wydaniu. Chyba jednak wolę zapachy z większym "pazurem" ;) Nie mniej jednak chanel mademoiselle jest piękny, chanellowski i...taki grzeczny. Dla mnie synonim niewinnej, czystej, staromodnej panienki z samego serca Paryża ;)

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

zbyt popularna

zapach przemawia do mnie bardziej niż wersja wody perfumowanej którą Polki mam wrażenie zakupiły na wyłączność podobnie jak Euphorię EDP Calvina Kleina..

woda toaletowa jest łagodniejsza- podoba mi się w nich moc różowego grejfruta- nadaje pewnej swieżości i lekkości

gdyby nie popularność samego zapachu może i bym kiedys skusiła sie na wersje wody toaletowej, ale odejmuje tak dużo za nadmierna popularność

Używam tego produktu od: kilka razy w przeciagu lat
Ilość zużytych opakowań: kilkanascie prób w perfumerii

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

kapryśna ślicznotka;)

Bardzo kocham ten zapach, bardzo chcę go oswoić, ugłaskać, żeby był mi posłuszny i grzeczny tak jak ja tego chcę. Niestety on się na mnie czasem złości i buntuje, wymyka się po cichu spod kontroli i żyje swoim życiem kapryśnej małolaty o pięknej buźce i długich włosach, która uciekła ze szkoły w piękny wczesnowiosenny poranek, niedbale rzuciwszy torbę na ławce, z której wyciągnęła piękną pomarańcze. Podrzuca nią kilka razy w górę jak piłeczką a następnie niedbale obdziera ją ze skóry, pomiędzy palcami wycieka przepyszny aromatyczny słodko- cierpki aromat soku zmieszany z goryczą skórki, ona zlizuje sok z palców, w tej samej chwili wietrzyk powiewa jej włosami i musi je szybko odgarnąć brudząc je sokiem... wścieka się sama na siebie żałując że skusił ją ten owoc.
\\nMija trochę czasu, dziewczyna wraca do domu, trochę zmarzła więc pije herbatkę earl grey trzymając filiżankę w zmarzniętych dłoniach, parujące obłoki herbaty mieszaja się z aromatem pomarańczy z jej włosów, dziewczyna uśmiecha się przypominając o tym jak ubabrała się sokiem...
\\n
\\nCM edt to naprawdę śliczny zapach, kocham go choć jak wspomniałam na wstępie ma swoje dni, czasem przewagę bierze jaśmin, czasem róża choć najbardziej pragnę tej pomarańczy i bergamotki. Wersja edp odpada zupełnie z racji duszącej woni jaśminu.

4 /5 HIT!

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Mój zapach na ten rok :)

W mojej karierze perfumowej jest to 5 zapach - po Hugo Boss red, Moschino I love love, Gucci Flora i Victor & Rolf Flover Bomb. W tym roku postanowiłam postawić na coś klasycznego, eleganckiego (bo już wiek mam całkiem dojrzały), opadały tragiczne Chanel No. 5, długo się wahałam, miałam do wyboru 3 zapachy Chanel, jednak Coco M przekonała mnie intensywnością, długością zapachu i tym jak bardzo się przeobraża w trakcie "noszenia", z początku zapach był dla mnie bardzo intensywny aż nos bolał (przyzwyczajona byłam do słodkiego zapachu Flower Bomb), jednak z czasem przyzwyczaiłam się i teraz nie wyobrażam sobie dnia bez mojej małej madame w torebce ;). Zapach jest piękny, utrzymuje się do kilku dni, czują go wszyscy czy tego chcą czy nie, uważam że w tym roku dobrze zainwestowałam pieniądze - cena 285 zł za 35 ml może odstraszyć ale raz do roku można sobie pozwolić na taki luksus ;)

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: 2 tygodnie

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

od biedy

kupiłam próbkę 2ml, zupełnie przez przypadek. niedoczytałam, że chodzi o edt...

zapach sam w sobie nie jest zły. niestety wydaje mi się zupełnie inny od wersji edp, która uwielbiam. nie wyczuwam w nim ani jednego cytrusa. na mojej skórze rozwija się w kierunku róży. ciężkiej, słodkiej róży. nic świeżego, nic lekkiego. odbieram ten zapach jako kwiatowy, słodki i intesywny. dużo mocniejszy niż edp. na szczęście nie przytłacza. nawet przyjemnie się go nosi, ale jakbym nie wiedziała, że to Coco Mademoiselle, tobym nie uwierzyła.

bardzo trwały i wydajny, pomimo tego, że to tylko edt. wyczuwalny przez otoczenie od rana do popołudnia.

lubię różę i skończyłam swoją próbeczkę bez trudu, ale i bez żalu. nie kupię pełnowymiarowej buteleczki, bo to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej.

Używam tego produktu od: kilka tygodni, sporadycznie
Ilość zużytych opakowań: 2ml

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Wielkie NIC

Tyle się naczytałam o tym zapachu, że spodziewałam się arcydzieła, a dostałam ... mrożoną herbatkę z cytrynką. Nie wyczuwam żadnych kwiatów, prawie żadnej słodyczy - czuję jedynie cierpkie cytrusy i aromat słabej herbaty. Nie podoba mi się ten zapach. Nie ma w sobie nic szczególnego, co sprawiłoby, że miałabym ochotę go nosić. Nie jest wg mnie świeży, ani kobiecy, ani elegancki. Wielkie NIC za spore pieniądze - i co z tego, że produkowane przez Chanel?
Trwałość średnia, w stronę kiepskiej.
Cena zdecydowanie zbyt wysoka. Flakon nie robi na mnie wrażenia.


Używam tego produktu od: nie używam
Ilość zużytych opakowań: 2 próbki po 2 ml

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: próbka

Wykorzystała: jedna próbka

Kupiony w: Perfumeria Sephora

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Kwiatowa piękność

Chanel mnie zaczarował. Zapach Coco Mademoiselle i Chance są jednymi z, niewielu które mnie oczarowały na damskiej półce w Douglasie czy Sephorze. Zapachy te – kwiatowe, przyjemne. Delikatesowe.
Mademoiselle rozpoczyna się cudnym obłokiem owoców – lekko goryczkowatych, nie słodkich. To pomarańcze rwane z sadu. Pełne goryczy, jednak odpowiednio słodkie. Pełne słońca w gorącej Hiszpanii. Lekko cierpkawe, lecz nadal słodkie. To przyjemna gorycz grejpfruta. Razem z pomarańczą i bergamotką dają orzeźwiający miks.

Potem główne skrzypce grają jaśmin z różą. Dzięki jaśminowi zapach jest goryczkowaty, jednak nie tak zabijający jak Pure Poison Diora czy Angel Muglera. Jest wyważone. Lekko pudrowe, ale z nutą charakteru. Goryczy przemieszanej z słodyczą owocu liczi, który jest ciekawym miksem słodyczy i goryczy w jednym. Razem dają przyjemny lekko pudrowo – słodkawo – goryczkowaty środek.

Koniec zapachu jest przepiękny. Elegancja białego piżma połączona z nutami drzewnymi wetiweru i goryczy paczuli, (która znowu nie jest za szpitalna, aż przesycająca niczym Borneo Lutensa) i z lekkimi słodko – goryczkowatymi tonami wanilii daje idealną koniec. Który trwa. Jest lekko na mnie męski, co ciekawe, ale to prawdopodobnie zasługa wetiweru – cudownej trawy z Haiti, która daje u mnie przyjemną drzewno – imbirowy posmak.

Gdyby kobietę ubrać w Coco Mademoiselle była by to kobieta w kwiecie wieku. Zna swoją moc, ale też i piękno. Kobiecość jej idealne miesza się z siłą. Jest piękna, ale też urocza, pełna serca. Biegnie latem w zwiewnej sukni niosąc w swej dłoni kosz przepełniony owocami, kwiatami. Bawi się beztrosko, a wiatr smuga jej delikatną białą suknię. Włosy orzechowe rozwiane I piękny różano – pomarańczowy kolor zachodzącego słońca. To jej beztroskie zabawy niczym dziecka w wakacje – wolna od wszystkiego, wolna biegnie gdzieś w dal. Czuć już lekki chłód wieczora, lecz nadal jest rześko i przyjemnie po upalnym, słonecznym dniu.

Butelka piękna. Trwałość pieruńska – cały dzień czuję. Zapach piękny. Takie perfumy właśnie najbardziej kocham.

Coco Mademoiselle jest jednym z niewielu przypadków zapachów które lubię na damskiej półce. I jest jednym z tych który zagości u mnie - podobnie jak Chloé EDP.

Używam tego produktu od: 5 testów nadgarstkowych
Ilość zużytych opakowań: około 3 ml z testerów w perfumerii

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    47
    recenzji

    326
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    18
    recenzji

    14
    pochwał

    7,93

  3. 3

    1
    produktów

    0
    recenzji

    22
    pochwał

    6,55

Zobacz cały ranking