Donna Karan, DKNY Gold EDP

Zbrodnia to niesłychana,
Pani zabija pana;
Zabiwszy grzebie w gaju,
Na łaczce przy ruczaju,
Grób lilija zasiewa,
Zasiewajac tak spiewa:
„Rosnij kwiecie wysoko,
Jak pan ley głeboko;
Jak pan ley głeboko,
Tak ty rosnij wysoko.”

Pierwsze wrazenie po powachaniu Gold? Pogrzeb. W Gold bezapelacyjnie rzadza kwiaty - frezja, lilia, kalie. Oprocz tego ziemia - taki zapach mokrej zyznej ziemi jak w kwiaciarni. No i wszystko podlane jest lekko stechla woda z wazonu - ta fizjologiczna nuta nie kazdemu moze sie spodoba. Zapach mnie nie powalil, moze dlatego, ze jest lato, ale z poczatkiem pierwszych chlodow wydaje mi sie, ze zaczne ich uzywac. Sa bardzo zmyslowe, kobiece, jak dla mnie tak moglaby pachniec Salome czy Lady M. Jak dla mnie zaczynaja sie nawet dosc swiezo, jak szypr, aby przejsc w narkotyczne kwiaty. Maja nawet cos wspolnego z LEau DIssey, ale nie maja w sobie klozetowej nuty. Jakze dziwne jest, ze Donna potrafila wykreowac cos zupelnie innego od banalnych Be Delicious! ;)

Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:probka

Perfumy te napewno wyrozniaja sie od innych ,chociazby tym ,ze nie wszyscy za nimi przepadaja ,je sie albo lubi albo wrecz przeciwnie nie trawi...sam zapach nie przyciaga ,prawdopodobnie nie zwrocilibysmy uwagi na osobe ,ktora je nosi.... mi osobiscie nie przypadly do gustu,moze dlatego ,ze kojarza mi sie z dojrzala kobieta ,jednym slowem starsza kobieta,ktora zbytnio nie chce sie wyrozniac z tlumu.Zauwazylam rozniez ,ze zapach ten sie nie rozwija caly czas wyczuwalne sa tylko Lilie,za ktorymi ja osobiscie nie przepadam...
Ogolnie zapach ten jest cieply zdecydowanie na jesienno-zimowe wieczory...troche nostalgiczny.

Używam tego produktu od:dostalam w prezencie 50ml
Ilość zużytych opakowań:...nie jestem w stanie ich zuzyc

Oj nie zachwyciła mnie ten zapach. Czuję lilie i nic więcej. Jest płaski jak naleśnik. Nie wiem czemu ale przypomina mi zapach Avonu "Petal" by Cynthia Rowley. Poza tym jest nietrwały.
Spodziewałam się czegoś więcej od Donny Karan. Jej Black Cashmere to jest coś.
Trzeba przyznać, że butelka jest ciekawa.

Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:2 próbki

porównywałam w perfumerii klasyczną gold z wersją sparkling edt, i są to różne zapachy. Gold jest rzeczywiście cieplejszy, pluszowy,lekko przypudrowanego wanilią, bardziej orientalny ...

I tak sprkling okazał się dla mnie za lekki, acz nuty bardzo mi odpowiadają. Korzystając więc z letnich promocji w Sephorze nabyłam Gold edp i z zawzięcie się nimi pryskam pomimo sporego upału. Słodycz lilii i jaśminu - to jest to co latem pasuje do lnianych białych i w tonacji ecru ciuszków. Świetnie sie właśnie utrzymują na rzeczach. Zapragnęłam mocnych kwiatów, nawet testowałam J\\\'adore - prawie, ale ciut się toaletowe, mydlane robiły (trwałosć wprost niesamowita)oraz Michela Korsa (spore podobieństwo do Gold, ale Złoto jest pierwsze... ), pospiesznie więc wróciłam do Złotej Donny. Miód lipowy i białe kwiaty plus rześkość paczuli... wszystko głośno i wyraźnie... To ja... (100 Sparkling+ 100+50 czystego Złota, to chyba o czymś świadczy gdy w kolekcji jest ponad 100 zapachów...)

ciężka wiązanka białych dostojnych kwiatów, o bezwładniająca mocą słodkiej, gęstej woni, ale nie dusi a wierci raczej czymś rześkim, ostrym.
Kleopatra w swej urodzie, bogactwie i sztuce uwodzenia, zwracająca uwagę, otaczająca złotą chmurą... Nie każda kobieta kocha złoto, nie każda lubi, gdy wszyscy patrzą kiedy ona wchdzi, porusza się i tęsknie przymykają oczy gdy już jej nie ma a owa woń wciąż ją przypomina... Tak, trudno uwierzyć, że tak niepopularna i, że obok czerwonych i zielonych \\\"jabłek\\\" stawiana...
My signature...

A na pogrzeb też pasuje i jest w tym coś przewrotnego i perwersyjnego... Zapach nie ma wiele zwolenniczek, bo w pewien sposób jest również trochę retro. Mam z nim tak jak z Margerethą Ley...

To zupełnie inny zapach niż te, których używałam do tej pory.
wydawało mi się, że wolę świeżynki typu Light Blue, a tu kompletne zaskoczenie.
zawsze lubiłam zapach cmentarnych lilii, to fakt, a to nuta dominująca w tych perfumach. jeśli ktoś nie lubi może się udusić. ja lubię :)
kiedy zapach "blednie" na skórze robi się aksamitny, ciepły.
Facetom raczej się podoba. Dziewczyn nie pytam :) bardziej nadaje się na wieczór, ale używam tez na dzień, jak mam ochotę na mocniejszy makijaż.

dobrze się utrzymuje.

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1/3

Uh...nie jestem miłośniczką świeżych morskich woni, ciężkie kwiaty lubię choćby w wydaniu Very Wang, a Gold nie podoba mi się. Mój nierozpoznający nut nos tutaj wyczuwa aż za dobrze lilie i bukiet ciężkich, dusznych kwiatów, ewentualnie łodyg za długo moknących w wodzie. Nie spodobała mi się ta propozycja mimo iż dobrze znoszę lilie w zapachach, nie wiem, chyba raczej nie stanę się właścicielką Gold...Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:jw

Nie spodziewałam się, aż tak dużej ilości negatywnych opinii, ale jak wiadomo każdy nos jest inny ;) Mnie akurat Gold przypadł do gustu. Mam wersję 30 ml.
Zapach jest świeży, czuć w nim lilie, choć za pierwszym razem wydawało mi się, że to konwalie :)
Nie rozwija się prawie w ogóle co może być problemem, ja nie narzekam, nie przeszkadza mi ciągłość zapachu lili :)
Szczerze mówiąc wąchałam i testowałam już dużo gorsze kwiatowe zapachy, ten jest przynajmniej wiosenno świeży jak dla mnie :)
Używam go zamiennie z innymi perfumami, co za dużo to nie zdrowo :)
Buteleczka ładna, dekoracyjna.
Nie wiem czy kupię go jeszcze raz, jest w końcu tyle innych perfumów do wypróbowania ... ;)

Używam tego produktu od: 11.2008
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Miałam pecha ostatnio - 2 zapachy ciekawe na blotterze, a paskudne na mojej skórze :( Na jednej rece Unlimited Fuel, na drugiej Gold - i sama nie wiedziałam, z którek strony bardziej smierdze ;)
Gold to słodkie, intensywne, trwałe białe kwiaty - lilie i jasmin. Zabójcze, jak pocałunek smierci. Gdy juz sie rozpanosza na skórze - nie ma zmiłuj, aż zaczynam miec skojarzenia z domem pogrzebowym :( Zdecydowanie nie dla mnie.
Butelka taka sobie...

Używam tego produktu od:pare dni
Ilość zużytych opakowań:testy

Nie lubie zapachow tej projektanki, bo sa nie w moim stylu i smierdza.

Bedac raz w perfumeri i zobaczywszy ten złoty flakon wiedzialam, ze trzeba do flakonu Gold podchodzic z dystansem. Ale nie lubie byc za bardzo uprzedzona, wiec tylko powachałam korek i juz wiedzialam, ze testy nie wypadna dobrze i sie nie pomyliłam. Nie odwazyłam sie wtedy psiknac na reke, za to uczynilam to wczoraj i do moich nodrzy dolecial smrod wrzechczasow.

Perfumy pachna, jak... Gnój! No własnie Gnoj czyli nawoz, zeby na wsi lepiej pola rosły. Do tego mam nieodparte wrazenie, ze smierdzi wiocha, a wiadomo, jak pachnie na takiej prawdziwej wsi... Byc moze tak pachna przez to złoto w skladzie, jednak nie chce za bardzo sie nad tym rozwodzic. Moge jeszcze dodac, ze jesli te perfumy to złoto, to ja jestem diamentem:D. Dla mnie to smrod wszechczasow i nic wiecej chyba dodawac nie trzeba.

Opakowanie paskudne. Trwałosc na moje nie szczescie doskonala.

Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:...

Faktycznie, Gold ma w sobie coś mrocznie niepokojącego. To taki zapach kwiaciarni z sennych koszmarów. I co ja poradzę na to , że nie mogąc ( to znaczy - teortycznie: mogąc) pracować w kwiaciarni, przynajmniej chciałabym kwiaciarnią pachnieć, bo zapach ten uwielbiam! Kwiaciarnia w Gold, jak się rzekło, moze być połączona z kostnicą, bo bardzo mocno czuć w niej lilie. Naprawdę pięknie i dobrze oddane lilie. Chłodne, dostojne, smutne.
Gold mi się podoba, lubię jego posępną elegancję, lubię tę nutkę wampirycznego nihilizmu jaką jest przyprawiony. To złoto nie jest radosnym kruszcem bling bling, ono jest stare, ma swoją historię, ma swoje mroczne trupie tajemnice...

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: -

Zimny,obślizgł jak ciało trupa,nieciekawy i dość płaski.

Pachnie dokładnie jak kwiaty rzucane do trumny,białe orchidee-nic więcej w nim nie czuję.

Donna Karan się nie popisała..pomyśleć,że dla takiego płaskiego śmierdziucha wycofują dzieło-Black Cashmere.

Jedynym plusem jest piękna butelka.

aha,zapach powinien się nazywać silver albo platinium,złoto tak nie pachnie,złoto jest ciepłe jak rozgrzany bursztyn,a ta woń,jest najbardziej zimnym zpachem jaki czułam.

Używam tego produktu od:nie używam,tylko testy
Ilość zużytych opakowań: ze 2 ml

Nie spodziewałam się tego zauroczenia. Nie spodziewałam się po tym zapachu nic dobrego i w sumie nawet nie miałam zamiaru go testować. Okazał się jednym z nielicznych stojących na półkach najbliższej perfumerii flakonów, z których zawartością jeszcze się nie zaznajomiłam "naskórnie", postanowiłam więc sprawdzić, czy naprawdę jest tak kiepski jak słyszałam.
Nie jest :D. Elegancki, geometryczny flakonik skrywa coś, co bardzo lubię. Olbrzymią dawkę odurzającego jaśminu i duszącej lilii. Słyszałam o mizernych białych kwiatkach z kroplą wanilii a tu killer z taaaakim ogonem :D Lubię taki klimat, Gold mnie oczarowało.

Używam tego produktu od:-
Ilość zużytych opakowań:testy