Rival de Loop, Preparat do demakijażu z wyciągiem z ginko i ogórka (stara wersja)

do zmywania tuszu niewodoodpornego z rzęs się sprawdził, zaś co do cieni i kredki (również niewodoodp.) nie sprawdził się zupełnie, tylko rozmazał, nadaje się najlepiej do zmywania makijażu oczu złożonego z samego tuszu, po dostaniu się do oka (odrobinki) nie piekł ale oko było czerwone i łzawiło, jak za tą cenę może być, chociaż używam zamiennie z mleczkiem innej firmy

Używam tego produktu od:miesiąca
Ilość zużytych opakowań:dwa

Zgadzam się w zupełności, że nie jest to płyn do zmywania makijażu wodoodpornego. Tylko cóż z tego jeśli moim zdaniem nie jest to w ogóle płyn do demakijażu oczu! Po prostu nie radzi sobie z tuszem.
Gdybym oceniała go tylko w tej kategorii musiałabym dać minimalną liczbę gwiazdek ale....
Spisuje się przy zmywaniu podkładu, pudru i cieni. Jeśli ciapnie mi gdzieś tusz do kresek albo osypie się cien to nic tak świetnie nie nadaje sie do poprawek. Duży plus za to, że jego konsystencja jest absolutnie beztłuszczowa, nie pozostawia zadnej tłustej warstwy.
Tak czy inaczej nie kupię go ponownie bo po prostu nie znajduje dla niego odpowiedniego zastosowania

Używam tego produktu od:2 m-ce
Ilość zużytych opakowań: 1

To będzie jeden z pierwszych przypadków, gdy się zawiodłam na wizażowych wskazówkach.

Owszem, preparat jest łagodny i nieperfumowany. Zupełnie jednak nieskuteczny w przypadku zwykłego tuszu (Rimmel, Maybelline). I to niezależnie od ilości użytego kosmetyku. Zmywa cienie i korektor spod oczu, ale tusz tylko rozmazuje. Wielka szkoda, bo cenę ma zachęcającą.

Nie polecam.

Używam tego produktu od:2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań:1/2 opakowania, reszta wylana do zlewu

Rossmannowski kosmetyk średnio radzi sobie z demakijażem, choć zadanie ma ułatwione- używam niewodoodpornego tuszu. Niestety pomimo wieczornego tarcia rano mam lekkie podkowy pod oczami. Podejrzane wydaje mi się nasilone gubienie rzęs...całe szczęście moje maleństwa są dosyć gęste,ale wolę nie ryzykować następnego razu, bo nie warto. Dobrze,że przynajmniej nie szczypie w ślepia

Używam tego produktu od:ponad 2 miesiace
Ilość zużytych opakowań:kończę 1

Obietnica producenta spełniona: świetnie radzi sobie z makijażem niewodoodpornym. Wystarczy przyłożyć nasączony płynem wacik i po chwili zetrzeć - wszystko schodzi idealnie, bez nadmiernmego tarcia i szorowania, samo się zmywa:) Używam tuszy: MF 2000 calorie, Miss Sporty Fabulous Lash, AA Oceanic tusz wodoodporny; cieni Ruby Rose; kredek: Ruby Rose, Miss Sporty, Envy, Avon.
W zasadzie to nieźle radzi sobie nawet z tuszem wodoodpornym, jednakże w takim wypadku trzeba się troszczkę namęczyć - przetrzeć, a czasem nawet potrzeć, kilka razy, ale o wodoodpornym producent nie wspominał. Dla tych, którzy używają kosmetyków wodoodpornych polecałabym jednak co innego:) Ma u mnie wielki plus za to, że naprawdę nie podrażnia. Mogłabym go sobie dosłownie wlewać do oczu :D - nic nie szczypie, co mi się do tej pory nie zdarzało z innymi specyfikami - każdy właściwie mnie podrażniał, a oczy mam bardzo wrażliwe :cool:, na dodatek noszę soczewki.
POLECAM! Za taką cenę po prostu warto ;)

Używam tego produktu: od 3 miesięcy ciągle to samo opakowanie i została jeszcze 1/3 :D Bardzo wydajny.
Ilość zużytych opakowań:w trakcie trzeciego

Calkiem niezle radzi sobie z niewodoodpornym makijazem. Ja uzywam tego preparatru do demakijazu calej twarzy, zmywa szybko, dokladnie i delikatnie. Co do oczu wypada srednio, czasami szczypla mnie skora wokol oczu, natomiast ciezko mi stwirdzic, jak sobie razi z tuszem (niewodoodpornym), poniewaz ja po prostu nie lubie i nie umiem bawic sie wacikami. Ale do twarzy rewelacja, zdecydowanie lepsze niz mleczko.

Używam tego produktu od: kilka tyg.
Ilość zużytych opakowań: 1

Kupiłam ten płyn przez pomyłkę, szukałam zachwalanego tutaj płynu do demakijażu oczu z kompleksem aloesowym, nie było go w Rossmannie w centrum Katowic, a że cena i pojemność ta sama, sądziłam, że wybrałam dobrze.
Płyn nie podrażnia oczu i za to dostaje ode mnie plus - nic nie szczypie ani nie piecze. Aczkolwiek, aby zmyć porządnie cały makijaż, potrzeba parokrotnie zmaczać wacik preparatem. Tym sposobem po 3 demakijażach, płynu ubyło mi dość znacznie. Z 2000 calorie radzi sobie, chociaż powoli.
Nie ma jednak, jak płyn Astor, przy którym tusz, korektor i cienie po prostu znikają :)
Skóra po zastosowaniu, i to również mi przeszkadza, jest sucha, nienawilżona, widać drobne zmarszczki mimiczne i aż prosi się o nałożenie kremu.
Nie wiem czy kupię go ponownie, może, gdy będzie w promocji i gdy zachwalany aloesowy też mi nie przypasuje. Używam tego produktu od:paru dni
Ilość zużytych opakowań:początek pierwszego