Miraculum, Termiczne SPA, Satynowe masło do ciała z mikrokapsułkami

podoba mi się przede wszystkim zapach, słodki, przyprawowy, długo utrzymujący sie na skórze
poza tym masło naprawdę nawilża, skóra jest po nim niesamowicie jedwabista
mimo, że gęste i tłustawe wsiąka bardzo szybko, skóra nie lepi się
zniechęcająca jest tylko cena i wydajność - jest gęste i szybko sie zużywa, jakieś 2 tygodnie używania codziennie i po nim
obietnice co do ujędrniania też niespełnione
opakowanie wymyślne i ładne, ale niefunkcionalne -zapięcie nie raz uderzyło mnie w palce
daję 4 gwiazdki głównie za komfort używania i przyjemność


Używam tego produktu od: grudzień 2008
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Używam po piance pod prysznic i jestem bardzo zadowolona. Ślicznie pachnie, zapach utrzymuje się na skórze kilka godzin- świetny afrodyzjak ;-) Przyjemnie się rozsmarowuje, ma idealną konsystencję, a te mikrokapsułki, ach... cudne! Zapach rewelacyjny na poprawę humoru, w dodatku długoterminową. Świetny słoiczek z ciekawym zamknięciem. Nawilża na długo i skutecznie. Gdy biorę prysznic następnego dnia, czuję jedwabistą gładkość na skórze. Jestem zachwycona. Po prostu.

Używam tego produktu od: 07-2008
Ilość zużytych opakowań: 1

Sięgnęłam po ten kosmetyk pod wpływem artykułu w Twoim Stylu, choć z lekką obawą, jak się owo "masło" będzie wchłaniać. Ponieważ od 15 roku życia używam rozmaitych balsamów codziennie, jest dla mnie ważne, aby taki specyfik rozprowadzał się gładko i wchłaniał szybko. Satynowe masło Miraculum jak najbardziej spełnia oba te warunki. Dodatkowe plusy za zapach oraz fajne opakowanie. Mały minus za cenę - jest troszkę droższe w porównaniu do dostępnych na półkach marketów balsamów i mleczek. Ale też nie mam nic do zarzucenie wydajności.
Ach, no i najważniejsze - moja skóra szaleje pozbawiona nawilżenia po kąpieli, a ten produkt naprawdę ją "uspokaja", czyni gładką i sprawia, że czuję się zadbana.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 2

Przyjemne, gęste, treściwe, iście masełkowate smarowidło do ciała o apetycznym ciasteczkowo-korzennym aromacie, zapakowane w fajny słoik.

To tak w skrócie. Teraz coś szerzej.

Przyjemne w aplikacji, to nie ulegą wątpliwości. Gęste i treściwe masełko, które rozprowadza się po ciele z akuratnym poślizgiem, szybko się wchłania i pozostawia lekką warstewkę ochronną. Nie tłuści nadmiernie, nie klei się, a dobrze pielęgnuje. Przy regularnym stosowaniu skóra jest miła i gładka.

Zapach słodki, z gatunku spożywczych, ma w sobie coś z ciasteczek i coś z korzeni, ale nie są to typowe ciasteczka korzenne. W ogóle mam wrażenie, że zapach masła jest najgorszy z całej serii. Nie tyle nieprzyjemny, co najmniej przyjemny. Kremy do stóp i do rąk, czy pumeks do pięt, nie wspominając już o scrubie do ciała, pachną bardziej wyraziście, a co za tym idzie, ładniej. Masło na ciele pachnie słodkawo, ale zatracają się w nim te ciasteczka i korzenie :o

Sam słoik robi wrażenie na półce, ale jest nieco niewygodny. Ciężko się go otwiera, nie mówiąc już o zamykaniu utłuszczonymi rękami. No ale jaki jest każdy widzi, więc sposób zamykania nie powinien dziwić.

Ogólnie rzecz biorąc przyjemne smarowidło, ale nie sądzę, abym sięgnęła po nie ponownie. Za drogi bajer, a moja ciekawość została już zaspokojona.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Serie Termiczne Spa dostalam w prezencie od brata. Nigdy wczesniej nie spotkalam się z tymi kosmetykami,ale masło od razu zachwyciło mnie swoim zapachem ! Bardzo podoba mi opakowanie,które jest bardzo orginalne.
Zapach długo się na skórze trzyma, a ponadto moje ubrania potem mają tą samą woń.
Generalnie serdecznie polecam :)

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Krem do stóp z tej serii zachwycił mnie zapachem, więc i na masło się skusiłam, zwłaszcza, że recenzje pozytywne.

Bardzo podoba mi się słoiczek, wygląda jak gadżet. Samo masło pachnie bardzo ładnie, ciepło, cynamonowo, ciasteczkowo. Na ciele jednak zapach jest nieco inny niż w opakowaniu, robi się bardziej duszący. Nadaje się na zimowe wieczory, bo jest bardzo ciepły.

Konsystencja wydaje się treściwa, ale jednoczesnie niezbyt cięzka. Jest geste, rozmsmarowuje się nieźle. Na mojej skórze masło wchłania się natychmiastowo i niestety nie pozostawia nawet lekkiej warstewki. Ogólnie właściwości pielęgnacyjne oceniam na dobre, ale nic poza tym. Byc to może to kwestia tego, że mam naprawdę bardzo suchą skórę, dla normalnej na pewno byłoby ok. Poza tym wydaje mi się, że trochę brudzi, musi mieć jakiś wredny barwnik ;)

To przyjemny kosmetyk, ale zbyt słabo działa, żebym kupiła go ponownie. Cena w porzadku, wydajnośc rownież.

Używam tego produktu od: ze 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: w połowie 1

Przyjemny kosmetyk do pielęgnacji ciała. Miła aksamitna konsystencja, przyjemny delikatny zapach (słodki karmelek, ciepły i otulający-myślałam szczerze powiedziawszy, że będzie bardziej cynamonowy). Dobrze się rozsmarowuje, bardzo lekko, z takim silikonowym poślizgiem. Skóra jest po jego użyciu bardzo gładka i zostaje na niej wyczuwalna warstewka kosmetyku. To mi w nim właśnie przeszkadzało latem i było powodem, że odczekało na swoją kolej do zimy. Teraz kiedy skóra zmaltretowana ogrzewaniem i zmianami temperatury nie jest to dla mnie wadą.
Nawilża przeciętnie, natłuszcza umiarkowanie.
Przyjemnie opakowany, chociaż z zatrzaskiem trzeba sie na początku trochę posiłować. Te mikrokapsułki ładnie wyglądają ale są dziwaczne, takie grudki czegoś brązowego, przy smarowaniu trzeba je dobrze rozetrzeć-bo zostaje na ciele brunatny ślad. Nie jest to jakieś szczególnie kłopotliwe, bo wystarczy przejechać dłonią raz jeszcze i ślad się rozciera, ale pierwsze wrażenie jest dość upiorne.
Produkt wydajny, używałam wprawdzie zamiennie z innymi kosmetykami do pielęgnacji ciała, ale i tak wystarczył mi od listopada do lutego. Wydajność wynika z tego, że nie da się go położyć na skórę dużo, bo ma się uczucie przyduszenia skóry.
Podsumowując:
do używania samodzielnie dla skóry wymagających nie polecałabym, ale jako przyjemnie pachnący dodatek przy intensywnej pielęgnacji, polecam jak najbardziej.

Używam tego produktu od: opakowanie wystarczyło mi na 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1

To mój pierwszy kosmetyk tego typu, wcześniej używałam tylko balsamów lub mleczek. Konsystencja całkiem przyjemna- nie ma problemu z rozsmarowaniem. Zapach przepiękny- jak cała seria. Kapsułki zbędne-niby koloryzują na brązowo (pomarańczowo?) ale po rozsmarowaniu nie zauważam zmiany koloru skóry. Toteż wg mnie nie robią nic.
Główny minus- cena. Co do opakowania- niepraktyczne w podroży, jednak na półce prezentuje się nieźle.
Tak czy owak- warte sprawdzenia.

Używam tego produktu od:ponad miesiąca
Ilość zużytych opakowań:

Kupiłam to masełko pod wpływem wizazu. Na poczatku byłam nim zachwycona. Konsystencja, zapach... to wszystko jest ok, ale... No własnie. Moja skóra jest bardzo wymagająca. Jak dla mnie troche "tępy" zaraz po zastosowaniu. Pozostawia film na skórze, ale ja wole cos bardziej tłustego. I te przeklęte mikrokapsułki. Co to ma być? Pekaja dość szybko (nie to co Dove na noc), ale mam wrażenie, że one farbują skóre. Wnetrza moich dłoni po aplikacji tego masła są żółte :/ Dodatkowo farbuje mi pidżame :/
Czy kupię ten produkt ponowinie? Nie wiem.
W ofercie handlowej firm kosmetycznych jest jeszcze tyle produktów do przetestowaia, że chyba ciągle bede poszukiwała swojego KWC. :)

Używam tego produktu od:2 miesiace
Ilość zużytych opakowań:1 opakowanie

Bardzo fajne masło do ciała, polowałam na nie dość długo i w końcu udało mi się je kupić. Kupiłam je dość dawno, jednak latem odstawiłam je na półkę - zapach i konsystencja były za ciężkie na letnie dni. Teraz ponownie do niego wróciłam. Masło zamknięte jest w bardzo fajnym opakowaniu - lubię takie gadżety. Ma ciepły, średnio intensywny zapach, który utrzymuje się na skórze przez długi czas. Nie ma bardzo ciężkiej, maślanej konsystencji, ale jest treściwe. Dobrze nawilża i natłuszcza skórę, która staje sie bardzo gładka i miękka. Myślę, że jeszcze kiedyś (zimą) do niego wrócę.

Używam tego produktu od: dawna
Ilość zużytych opakowań: kończę 1

To masło, jak i płyn do kąpieli z tej serii, miałam okazję przetestować jeszcze zanim pojawiły się w sprzedaży... i od tamtej pory wielokrotnie do tych kosmetyków wracam :) Te kosmetyki najbardziej mi służą w porze jesienno-zimowej.

Plusy:
- przepiękny zapach który relaksuje długo utrzymuje się na skórze
- bardzo dobre nawilżenie i natłuszczenie ciała
- w widoczny sposób odżywia
- nieco ujędrnia, rozgrzewa
- cena w stosunku do jakości bardzo atrakcyjna
- opakowanie :) ładne i może się do czegoś później przydać

Używam tego produktu od: dłuuugo
Ilość zużytych opakowań: ok 4-5

Jako wielbicielka nowości do pielęgnacji ciała - po prostu musiałam kupić nowy kosmetyk Miraculum, zwłaszcza, że cena nie jest zaporowa ;)
Opakowanie dość ładne, szklane a la konfitury ( podobne do masełka z Floriny), tyle, ze zamkniecie chodzi dośc ciężko. Energetyzujący, pomarańczowy kolorek, gęsta, prawdziwie masełkowa konsystencja. Bardzo dobrze sie rozsmarowuje - żadnego mazania, tak gładko i przyjemnie ;) W trakcie wyczuwamy te mikrokapsułki, jakby drobiny w peelingu, ale i one błyskawicznie się rozprowadzają. Kosmetyk nawilża i natłuszcza skórę, pozostawia przyjemny, ale wyczuwalny film. Myslę, że dla wysuszonej skóry będzie idealny, moja równiez przyjmuje go z aprobatą. Dla wielbicielek lekkich, wodnistych balsamów - może byc zbyt cięzki i tłusty. Odrębną sprawa jest zapach...Spodziewałam sie czegoś więcej, przyznam! Energetyzujący kolor i opis składników - sugerowały mieszanke pomarańczowo-korzenną! A zapach...jest delikatny. Owszem, ciepło-słodki, bezpieczny, nie kłócący się z perfumami, ale jak na aromaterapię - zbyt słabo wyczuwalny. Oczekiwałam ostrzejszych, przyprawowych nutek.
Niemniej jest to solidny, pielegnacyjny kosmetyk.Używam tego produktu od:2 miesiące temu
Ilość zużytych opakowań:w 1