Clarins, Concentre Teinte Auto-Bronzant Intense (Barwiony samoopalacz w płynie do twarzy i dekoltu)

Samoopalacz jest bardzo dobry. Świetnie, że jest barwiony to ułatwia aplikację.
Efekt brązowej buzi uzyskuje się bardzo szybko, z tym, że jest od o wiele mocniejszy niż w przypadku Clarins Eau Lactee Auto - Bronzante. Także warto być ostrożniejszym-oszczędniej go dozować niż w przypadku mleczka.
Ma wszystkie zalety mleczka: łatwa aplikacja, szybki i ładny efekt, równomierne zmywanie, BRAK ZAPYCHANIA. Od mleczka różni go to, że efekt jest mocniejszy (dla jednych będzie to wadą, dla drugich zaletą).
Ja samoopalacze Clarinsa cenię głównie za to, że nie powodują szkód na mojej buzi (łatwo ją zapchać).
A na tak piękny efekt też niebyt często możemy liczyć w przypadku innych.

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: 1/4

Na uwagę zasługuje przede wszystkim super szybki i naturalny efekt brązowienia - wystarczy dobrze nawilżoną twarz przetrzeć nasączonym wacikiem i już mamy pieknie, delikatnie opaloną cerę. Ja kupiłam ten samoopalacz niejako przez pomyłkę, chciałam mleczko, wzięlam z pólki płyn nie doczytując informacji na opakowaniu. Jak dla mnie płyn ów nie ma zadnego zapachu - w każdym razie ja nic nie czuję ;), najwazniejsze, że nie śmierdzi ; )W sumie nie jestem zawiedziona, mogę przyczepić się jedynie do wydajnosci, zawsze część świetnego bronzera zostaje w owym waciku, mleczko wykorzystałabym do ostatniej kropelki ale generalnie polecam do bardzo dobry kosmetyk.

Używam tego produktu od: wiosny 2007
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierszego

Kupiłam przez przypadek szukając poprzedniej wersji w postaci mleczka do twarzy i dekoldu, w domu zorientowałam sie iz to jakaś ciemna woda nie powiem byłam lekko zła, ale już po jednej aplikacji stwierdziłam że poprzednika bije na głowę, łatwo sie płyn nakłada, piękna opalenizna bardzo naturalna utrzymuje sie u mnie do 3 dni a do tego bardzo wydajny. Cena może ciut za wysoka ja kupiłam w promocji 20% w sephorze za 98 zł.

Używam tego produktu od:3 tygodni
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

po prostu rewelacjaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jeszcze nigdy dotąd nie byłam taka zadowolona z samoopalacza.używałam już bardzo wiele samoopalaczy ale ten bije wszystkie na głowę!!!. nie ma tego przykrego zapachu jaki ma wiekszośc produktów tego typu., a aplikacja to czysta przyjemnosc - swietnie sie sprawdza na dloniach bo nie ma żadnych smug .czekam z utęsknieniem na wersje do ciała ( chociaz muszę sie przyznac, że uzywam go też na cialo :)) szczerze polecam ten produkt wszystkim wizazankom


Używam tego produktu od:1 tydz
Ilość zużytych opakowań:w trakcie

samoopalacz jest fantastyczny, kolor opalenizny jest brązowy nie żółty jak to w przyadku większości tego typu produktów , bije na głowę mojego ulubionego Diora którego używam od 3 albo 4 lat:), aplikacja prosta za pomocą wacika, produkt jest barwiony dzięki czemu nie ma problemu z równomiernym nałożeniem go, nawet największy samoopalaczowy amator bez większego problemu sobie z nim poradzi, opalenizna trzyma się dosyć długo, nie śmierdzi i nie zauwazyłam po nim wysuszenia buzi, schodzi równomiernie, duzym plusem jest jego pojemność, jak narazie same ochy i achy:)

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Znalazłam!
Mogę z czystym sumieniem zareklamować ten kosmetyk, jako prawdziwe brązujące cudo.
Moja przygoda z samoopalaczami trwa już od kilku lat. Bezskutecznie (do dziś) poszukiwałam takiego samoopalacza, który "opala" nie żółto czy nawet oliwkowo, ale na brązowo. Jestem brunetką i wszelkie odcienie żółtości wyglądały u mnie nienaturalnie, a wierzcie, iż przetestowałam wiele tego typu produktów z tzw. "wyższej" półki! Wszystkie, albo "opalały" zbyt subtelnie, albo dla mnie nienaturalnie.
Myślę, iż ten spodoba się głównie tym kobietom, które oczekują wyrazistej "opalenizny". Te, z Was, które raczej chcą tylko subtelnie wyglądać na opalone mogą być niezadowolone. Ja jestem zachwycona! Prosty w stosowaniu. Nie wysuszył mi skóry. Utrzymuje się do trzech dni i nie czuć tego specyficznego zapachu DHA. A co najważniejsze - JESTEM PO NIM BRĄZOWA.
Man nadzieję, iż firma stworzy wersję tego samoopalacza do ciała.Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego od trzech dni

Używam tego samoopalacza dopiero od tygodnia, ale ze względu na błyskawiczny efekt postanowiłam zrobić wyjątek i zrecenzować ten produkt po tak krótkim okresie używania. Aplikacja tego samoopalacza to czysta przyjemność , jego intensywny brązowy kolor pozwala na dokładne rozprowadzenie i delikatnie brązowy, ale naturalny efekt . Używam go z samego rana jako tonik pod krem z filtrem i makijaż , ( sam samoopalacz momentalnie wysycha na twarzy i trochę mi ją ściaga ) ale po nałożeniu kremu ( zgodnie z zaleceniami w ulotce ) jest naprawdę super. Kolor opalenizny - dla bladolicych - rewelacja . Piękny brąz , żadne kolory żółte czy pomarańczowe . Zdecydowanie bardziej mi odpowiada od poprzednika . Trzeba jednak uważać , żeby nie przesadzić - usmiałam się z recenzji poprzedniczki w której pisze o możliwym efekcie uzyskania twarzy indianina :-) Zgadzam się całkowice. Nalezy zachować umiar. Samoopalacz jest naprawdę FANTASTYCZNY !!!!! I wygląda na bardzo wydajny , i stsunkowo niedrogi - kupiłam go za 110,00

Używam tego produktu od: 1,5 tygodnia
Ilość zużytych opakowań:w trakcie

Poszukiwalam lekkiego, niezapychajacego samoopalacza do twarzy, z efektem barwienia OD RAZU - Autohelios LRP jest dobry ale rano, noc po aplikacji, zawsze z niepokojem spogladam w lustro gdzie tez sie znow zapomnialam posmarowac albo gdzie nalozylam za duzo! Na zaden z opalajacych stopniowo nawilzaczy nie ma w mojej pielegnacji miejsca, z reszta wiem, ze i tak bym ich nie stosowala - nie nakladam procz filtrow zadnych kremow na buzie :(
Ciemnobrazowa woda Clarinsa okazala sie strzalem w dziesiatke: dwa slurpniecia na wacik wystarczaja do przejechania proparatem calej twarzy, szyji, dekoltu a na koniec uszu ( nie zapominajcie o smarowaniau uszu samoopalaczem! Nie pytajcie mnie skad o tym wiem...).

Znow jest to produkt dla Wizazanek majacych smykalke w rekach: wacikiem trzeba jechac blyskawicznymi pociagnieciami, nie zapomniec o okolicach pod okiem (nie jak przy tonikach z ktorymi nigdy nie wjedzam pod oko). Na szczescie skora zmienia lekko odcien na ciemniejszy od razu - wiec widac ktore miejsce zostalo juz pokryte preparatem a ktore nie.
Preparat Clarinsa daje opalenizne brazowa, nie herbatnikowa, trzeba byc bardzo ostroznym zeby nie zrobic z siebie starego indianskiego wodza. Ale tez jest to doskonala imitacja slonecznego zbrazowienia - zadnego pomaranczowego odcienia zdradzajacego, ze jednak na wakacje w slonecznej Italii przyjdzie nam jeszcze troche poczekac...

Charakterystycznego smrodku nie zarejestrowalam.
Cena: zaplacilam za niego w Anglii 15.50 funtow. Cieszy mnie tez spora pojemnosc butelki.

Używam tego produktu od:kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: pierwsze - znow: produkt bardzo wydajny, kolor utrzymuje sie 3-4 dni stopniowo blednac