Soraya, Krem ochronny wodoodporny do twarzy SPF 30 - wysoka ochrona

Kupiłam ten produkt zachęcona opiniami na wizażu, jak i słyszałam o nim dużo dobrego od vlogerek. Niestety, w moim przypadku kompletnie się nie sprawdził. Po wyciśnięciu z tubki nie wydaje się tłusty, niestety, posmarowany na twarz, nie zachowuje się dobrze - nie wchłania się, błyszczy się po nim cera. Jedyny plus, że nie bieli.
\\nZapchał mnie, przy każdym podejściu miałam nadzieję, że tym razem nic mi nie wyskoczy, ale zawsze przychodziło rozczarowanie. Nie był to jakiś wielki wysyp, ale coś tam zawsze się pojawiało. Mogłabym mu to wybaczyć, ponieważ mam ogólnie cerę skłonną do zaskórników, ale jest coś, co definitywnie podziałało na jego niekorzyść - powodował, że "odżywało" moje łojotokowe zapalenie skóry i momentalnie pojawiały się suche placki! Nie mam pojęcia, jaki składnik działał na mnie tak drażniąco, ale była to istna tragedia, musiałam leczyć po nim skórę. Dlatego zdecydowanie nie polecam dla cer wrażliwych, tłustych oraz zmagających się z chorobami skórnymi. Może w przypadku osób, które z cerą nie mają problemów, sprawdza się, ale przecież do żaden wyczyn.

Od tego kremu zaczęła się moja przygoda z kremami z filtrem używanymi codziennie.

Konsystencja jest luźna, przypomina mleczko do ciała, kolor ma lekko żółtawy, zapach ledwie wyczuwalny acz nienajpiękniejszy.

Tubka jest dość higieniczna, aczkolwiek nie zabezpiecza przed dostawaniem się powietrza do produktu. W moim estetycznym odczuciu jest też po prostu brzydka (ale może to po prostu przez ten kolor).

Krem nie bieli skóry, nie wchłania się całkowicie. Pozostawia na skórze nieprzyjemny (nawet dla mnie mimo mojej suchej skóry) film. Lubi się zwarzyć z niektórymi kremami. Nie stanowi najlepszej bazy pod makijaż, ale najgorszej też nie.

Wydajność moim zdaniem jest niska - używałam od połowy marca do końca kwietnia i ponownie zaczęłam w połowie października. Daje to około 2,5 miesiąca, co w moim przypadku jak na krem używany raz dziennie nie jest imponującym wynikiem.

Przechodząc do najważniejszego - działania to jest tragicznie. Powiedzmy sobie od razu, ultranawilżający to on po prostu nie jest. Nazwałabym go raczej trochę przetłuszczającym. Mimo, że nie mam dużych problemów z zaskórnikami jestem pewna, że przypchał mi pory. Mam wrażenie, że zwiększył też mój comiesięczny wysyp (mam cerę suchą, więc u mnie o to trudno). W działanie antyoksydacyjne nie wierzę. Natomiast to, co najbardziej mam mu za złe to to, że praktycznie nie chroni przed słońcem - udało mi się opalić w październiku! (fakt, nie bardzo, ale o ton za ciemny podkład w ciągu tygodnia stał się dobry.

Ja nie wrócę, nie wiem też czy mogę komukolwiek polecić...

Używam tego produktu od: Kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: Jedno (50ml)

Bardzo żałuję, że na mojej twarzy ten filtr się nie sprawdził. Na początku było wszystko ok - krem w miarę szybko się wchłania. Nie zostawia białej warstwy mimo iż mam śniada karnację. Świecenie twarzy zauważyłam jedynie po wielu godzinach od nałożenia albo w ekstremalnych warunkach (bardzo bardzo gorąco).

Zaczęłam używać filtry ze względu na delikatne kuracje z kwasami, które przeprowadzałam sama w domu. Po dwóch, trzech tygodniach stosowania zauważyłam na mojej twarzy zaskórniki, których nigdy nie miałam. Uznałam, że to wina kwasów ale to wiadomo na początku skóra się oczyszcza poprzez właśnie większą ilość wyprysków a po tygodniu dwóch wszystko się unormuje (tak sobie wmawiałam). Niestety nic się nie poprawiło. Odstawiłam kwas i używałam samego kremu(bo zaczęła się wiosna) jednak mimo wszystko cera się nie poprawiła. Odstawiłam filtr przez przypadek dopiero wtedy zauważyłam nieznaczną poprawę cery. Nie mam juz takiego wysypu zaskórników jak przedtem jednak w dalszym ciągu są i nie mam pojęcia jak się ich pozbyć.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

Świetnie sprawdził się w różnych warunkach w te wakacje.
Doskonały pod makijaż, nie bieli, nie zapycha, pięknie pachnie, nie przetłuszcza. Dodatkowo nie powodował wysypu zaskórników czy krostek. Dla mnie była to po prostu przyjemność nakładać go na twarz.
Ochronił moją twarz przed poparzeniem słonecznym w czasie wielogodzinnego wędrowania, a także nad morzem.

Minusem może być to, że pozostawia lekki filtr, który po kilku minutach się wchłania.

Cena - wielki plus! Ok.13 zł w Rossmannie.
I wydajność - kupiłam go na początku lipca, używałam codziennie i jeszcze trochę mi zostało.

Szczerze polecam!

Używam tego produktu od: lipiec 2012, czyli od ponad 2,5 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie w trakcie używania

Ponieważ maksymalnie chronię twarz przed słońcem, czy to zima czy lato... to szukałam czegoś wysokiego (UVA) niestety nie znalazłam...
Znalazłam natomiast ten krem...
Muszę przyznać że nie lubię jego zapachu oraz formy...Jednakże doceniam to że szybko się wchłania i jest dobry pod makijaż, oraz do domowej roboty własnego BB kremu. Nawet przy dużym słońcu się spisał..., porów nie zatkał, może jeden wyprysk przez niego miałam, Jednak wyznaję zasadę że co wieczór olejownaie skóry jest niezbędne aby mieć czystą skórę, dlatego przy zdjemowaniu makijażu kolejno olejkiem a potem żelem do mycia nic nie pozatykał !
WADA: ma duża ilość parabenów jak na krem do twarzy no ale który krem ich nie ma...
Polecam :)

plusy
- nawilża, ale nie zapycha co w moim przypadku jest nie lada zmorą bo zapycha mnie prawie wszystko
- skóra nie świeci się po nim , nie zostawia filmu
- nadaje sie pod makijaz
- moze 30 to troche malo jak na twarz, ale ja przy mojej wrazliwej skorze czuje ochrone przed sloneczkiem, skora mnie nie piecze i nie jestem od razu czerwona
- tani

POLECAM!!!

Używam tego produktu od: 3 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

krem z filtrem jak krem z filtrem - ma chronić. fakt, że się po nim świecę jak latarnia, ale to normalne. po nim nakładam jeszcze krem matujący. nie bieli. fajne opakowanie, niska cena, dobra wydajność. można stosować pod make-up. nie zapchał mnie.
ale co ochrony..
wydawało mi się, że się sprawdza, ale gdy poszłam na basen i siedziałam tam do popołudnia, miałam lekko spaloną twarz. więc ochrona jest krótkotrwała.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe

Chroni skóre nawet w najostrzejszym sloncu.
Wystarczy rano nałozyc obfitą warstwę kosmetyku, poczekać az sie wchłonie i lekko przypudrować(aby zlikwidowac swiecenie, i zabezpieczyc od starcia) efekt rewalecyjny.

Uzywałam go podczas pracy za granicą, cały dzien na słońcu. Po powrocie z pracy i kapieli, wyrażnie widziałm jak rózni sie odcień skóry na szyji i piersiach od skóry twarzy. Twarz był bielusieńka, zadnego rumienia czy poparzenia słonecznego i co najwazniejsze ani jednej nowej zmarszczki.

Jedynym minusem tego kremiku jest fakt że nawet lekkie zatarcie oczu powoduje, łzawienie i okropne swędzenie. Dletego okolice oczu trzeba omijać szerokim łukiem.

Kremik ogólnie polecam bo DZIAŁA CUDA!!!

dla mojej suchej skóry wydał mi się na początku idealny. świetnie nawilżał, nawet powodował błyszczenie co u mnie jest cudem..i wydawałoby się, że będzie on dla mnie odpowiedni. okazało się że nie, ponieważ wywołał katastrofalną ilość zaskórników :( nie mogę sobie z nimi poradzić do teraz a używałam go przez dwa tygodnie trzy miesiące temu. dodam, że żadem kosmetyk do tej pory nie spowodował u mnie niczego podobnego, zaskórniki pojawiały się u mnie sporadycznie. teraz nie wiem jak już z nimi walczyć :(

Używam tego produktu od: nie używam
Ilość zużytych opakowań: napoczęte jedno

Krem ma wiele zalet, takich jak cena, dostepność, został wyprodukowany przez polską firmę, ma w miarę przyjemny zapach i tak strasznie się nie świeci nałożony na twarz. Ma też jedną wadę, która go dyskwalifikuje w moim przypadku, mianowice zapycha pory.
W sumie to mało co mnie nie zapycha, więc daję mu 3 gwiazdki.


Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno, nie do końca

Świetnie nadaje się pod makijaż, dostępny w Rossmanach, cena poniżej 15zł. Do tego nie bieli - przynajmniej mojej skóry.Dosyć wydajny.
Nawilżenie? Oczywiście, chociaż nie odwali takiej roboty jak krem na noc, ale to akurat oczywiste. Błyszczenie? Owszem, ale to przecież nie jest krem matujący, wystarczy dobry puder i po sprawie.

Minus... może trochę zapychać.

ALE UWIELBIAM I POLECAM.

Używam tego produktu od: lato zeszłego roku
Ilość zużytych opakowań: 2 tubki

Nie daję najniższej oceny, mimo, że krem mnie uczula, bo pomimo tego widzę pewne zalety.

Przede wszystkim nie bieli (moja zmora).
Łatwo się rozprowadza i szybko wchłania.
Jest niedrogi.
Ma stosunkowo wysoki filtr.
Nadaje się pod makijaż.


Po nałożeniu z miałam wrażenie że krem delikatnie wypala moją skórę. Nie było jednak żadnego zaczerwienienia, właściwie żadnych oznak zewnętrznych. Jednak to co działo się z moimi oczami to był koszmar (nieważne, że nakładałam go z daleka od oczu - i tak powodował niemiłosierne pieczenie i potok łez).
Poza tym skóra po nałożeniu bardzo się błyszczy.

Być może gdyby nie uczulenie, używałabym go nadal (i nie odkryłabym kilku innych, o niebo lepszych produktów).

Używam tego produktu od: kupiłam 3 mieesiące temu, używałam nieregularnie
Ilość zużytych opakowań: niecałe 1 opakowanie