Paco Rabanne, Black XS For Her EDP

w perfumerii moją uwagę zwróciło najpierw opakowanie, gotyckie, czerwone, pomyślałam, że musi skrywać jakiś piękny zapach...przyznam, że nie wiedziałam wtedy, że to nowość:) najpierw test na papierku...hmm...ma w sobie coś, co mnie przyciąga....psik na nadgarstek i odfrunęłam:) długo szukałam jakiegoś nowego zapachu dla siebie...wszystkie wydawały mi się takie grzeczne, nijakie albo zbyt ciężkie, a tu strzał w 10:D Kobieta, która jest twarzą zapachu jest młoda, pewna siebie i sexowna... i właśnie tak się czuję, gdy nim pachnę....dodaje mi odwagi, mam ochotę na flirt...Wybijają się z niego nuty żurawiny, pachuli i wanilii, dla mnie mieszanka doskonała i chociaż to edt czuć ja od rana do późnego popołudnia:)Nadaje się i na dzień i na wieczór. Jak na razie używam z wielką przyjemnością:)Używam tego produktu od:pół roku
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

P.S zastanawiam się dlaczego dziewczyny piszą, że jest nie trwały...ostatnio nawet po praniu! pachniała mi nim sukienka:)

Mialam duzy przypływ gotowki i sie skusiłam bedac w douglasie teraz niewiem czy nie załowac. Zapach ładny troche owocowy z nutka czegos słodkiego przełamany jakby czyms swiezym, tak jak napisano w tytule pełen kontrastow moge sie pod tym podpisac. Zastanowie sie jednak czy kupie go ponownie czegos mi w nim brakuje jakiegos ogona byc moze powienien byc troche słodszy?? wtedy moze bym go bardziej pokochala. Opakownie przesliczne robi wrazenie ale nie za bardzo pasuje mi do zawartosci

Używam tego produktu od:kilku dni
Ilość zużytych opakowań:zaczete 1

Weszlam tylko do sklepu i powachalam. Zapach rzucil mnie na kolana. Cos dla sexownej i zmyslowej buntowniczki. Juz mam i moj chlopak jest zachwycony.Oszolomilam go zapachem;) Nie wiem czy kupie ponownie, bo lubie eksperymentowac i zmieniac zapachy co jakis czas a jak wiadomo perfumy do najtanszych nie naleza.

Używam tego produktu od:2 miesiecy
Ilość zużytych opakowań:1 w trakcie oprozniania

Takich zapachow rynek zaoferowal nam juz wiele, i to od wielu wielu lat... Niczym sie tutaj pan Paco Rabana nie wykazal.
Butelka rzeczywiscie, przyciaga wzrok i zaciekawia, mialam nadzieje natknac sie w srodku na jakas ciekawa, zaskakujaca mieszanke woni, pomyslalam o pomieszanej slodyczy z pazurem, a tu...
"Slodki", mowicie? Ja nie czuje zadnej slodyczy, a jedynie mocna, mdlaca kwiatowa breje. Cale szczescie, ze na mojej skorze BlackXS szybko blednie.
Ciezki, natarczywy, a do tego bardzo bardzo pospolity....
Nie dla mnie.

Używam tego produktu od: kilku dni
Ilość zużytych opakowań: probeczka dzieki pani w Sephorze

Na początku owoce, jakby morele? brzoskwinie roztarte na rozgrzanym ciele... cos słodkiego, jakby cukiereczek taki z tych malutkich, różowy smak... żelki "Haribo" ... śliczny, dziewczęcy...
Ale z dziecka zawsze wychodzi demon... kwiaty stają się namiętne i słodko-romantyczne... demoniczna słodka, lekko erotyczna kopmozycja.. zwieńczona paczulą... której nie lubię za bardzo, ale w tej wersji jest wyjątkowo urokliwa...
Pzraznaczona dla mnie i tylko dla mnie... nie dam jej nikomu hehe:P

Używam tego produktu od: od kilku dni
Ilość zużytych opakowań: pierwszy flakon

Powachalam tylko dlatego, ze to nowosc i ze jeszcze nie miala okazji go poznac. Flakon ladniejszy na zdjeciu, ma ciekawy kolor, ale jakos zle mi sie kojarzy. A zapach, ktory jest przeciez najwazniejszy, jest dla mnie nie do zniesienia. Ostry, natarczywy, slodko-przyprawowoy i co najgorsze meski. Moglby tym pachniec jakis narzucajacy sie wulgarny mezczyzna. Zupelnie nie dla mnie, nie zamierzam ponownie wachac.

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań:testy

Zapach wydaje się bardzo intrygujący. Mam go dopiero od paru dni, więc nie wiem, czy po pewnym czasie się nudzi. Na razie jestem więcej niż zachwycona:) Jest trwały. Należy do tych raczej "ciężkich" - idealny na wieczorne wyjścia, na lato trochę mniej.

Używam tego produktu od:niedawna
Ilość zużytych opakowań:mam pierwsze

Rebel Princess - tak opisuje odbiorczynię zapachu oficjalna strona internetowa. I trochę jest w tym prawdy, zapach wpisuje się w konwencję słodkich, kulinarnych perfum (Magnetism, Angel Innocent) ale jest jednak dość unikalny. Pierwsze wrażenie jest kwiatowe - to zapewne kwiat tamandyrowca, silnie przebija się też musujący różowy pieprz. Następnie nadchodzi owocowa słodycz - to żurawina, chociaż mój tata twierdzi, że "to pachnie malinami".

Na mojej skórze zapach rozwija się bardzo płynnie, intrygująco a co ważniejsze zostaje tam przez ponad dobę! Jeden z najtrwalszych zapachów jakie miałam.

Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: pierwsze 80 ml

Zobaczyłam przypadkowow w sephorze, psiknełam i... polubiłam:) Zapach dla mnie pachnie przede wszystkim truskawkami:) Raz sa one bardziej słodkie raz mniej ale cały czas się wydobywają. Zapach nie rozwija sie jakoś rewelacyjnie ale jest naprawde przyjemny. Nie jest to oczywiscie lekki zapach na lato, ma w sobie cos cięższego. Niestety jest niezbyt trwały:(
Ma piekny flakonik.

Używam tego produktu od: kilku dni
Ilość zużytych opakowań: próbka