Yves Rocher, Secrets d`Essences, Iris Noir EDP

Nie kocham irysow, ale lubie wachac perfumy irysowe:) Te zwrocily moja uwage, bo maja ladny flakon i w srodku fioletowy plyn, a ja fiolet kocham. To jednak za malo, zeby kupic perfumy. Na poczatku balam sie blotnistego fiolka, obecnego w Violette precieuse albo Angel violette. Pojawil sie przez moment. Potem balam sie chemii Penhaligona- ani sladu. Ufff... Za chwile, po tym dziwnym fiolku, pojawil sie puder, troche zblizony do Insolence, ale z podwojna sila. Mocny, ostry jak gorskie powietrze. Zupelnie jakby ktos mi chcial wcisnac stara pudenrica do nosa:D Momentami zapach byl jednak calkiem mily. Gdyby nie to, ze jest troche pudernicowaty i ciociowaty moglabym go nosic. Ale nie ebde sie na sile przekonywac. Trwaly chyba nie az tak bardzo, raczej intensywny.

Używam tego produktu od:miesiac temu
Ilość zużytych opakowań:test

Na początku zachwycił mnie.Oszalałam na jego pukncie. Cudowny, wielowymiarowy, kwiatowo-pudrowy, lekko wytrawny. Kupiłam więc malutki flakonik i 50tkę, Gdzieś tak na początku małago flakonika zapach jakby stracił urok. Trochę pachnie lenorem, trochę proszkiem do prania, trochę kwiatkami. Ładnie, czyściutko i schludnie. Nie ubyło dwa ml z tegoż flakonika a ja przestałam go czuć:( Przyzwyczajona do mega trwałości Rose Absolue z tej serii (absolutna miłość) spodziewałam się co najmniej podobnej , a sądząc z nut, nawet większej trwałości. NIestety. Co do feeri zapachów i nut z pierwszego wrażenia, to też jakby zostało niewiele. NIe czuję już pazura ani wyrafinowania. W pierwszej nucie kwiatki, potem słodki puder z kwiatami...i to w zasadzie dwie fazy jakie zdążyłam zakodować bo potem zapach znika.
W związku z tym 50tka poszła w świat, a maleństwo zostało u mnie...bo wszak to zapach ładny i może znów mnie w sobie rozkocha. Ale narazie z szaleńczego zakochania został ledwie sentyment.

Używam tego produktu od: dwóch tygodni
Ilość zużytych opakowań: na początku 15 ml

Nie zachwycił, nie powalił, o podłogę mną nie rabnął, o palpitację serca nie przyprawił. Okrutnie intensywny, momentami bardzo przypomina mi ukochane przecież In Black pozbawione wiśniowego oddechu, a jednak nie podoba mi się. Coś za dużo tych kwiatków i za mocno one stężone. No nie tak jak pragnę zdrowia pachną iryski z mamusinego ogródka...(a są tu jakieś iryski w ogóle?)

Z Yves Rocher to ja jednak uznaję tylko męskiego Nature Millenairea a za resztę dziękuję serdelecznie. Czy gwiazdki dam tylko dlatego, że jest o gwiazdkę bardziej znośny niż Voile DAmbre.

Mam chusteczkę nasączoną tym zapachem. Pachnie otwarta już czwarty dzień- trzeba przyznać, że pachnie ładnie. Zapach jest dobry na dzień, raczej kwaskowaty, nie ma w sobie nic z ciepła różanego poprzednika. Perfumy iris noir przypominają mi kwiatowe balsamy i mydełka- takie rzadkie, intensywne, które ładnie pachną ale słabo nawilżają. Taki jest ten zapach- ładny, może się podobać, poprawia nastrój, ale nie chciałabym tak pachnieć. Wolę ciepłe, otulające zapachy, ten jest letni, zimny, świeży, ostry.Takie jest moje odczucie. W każdym razie warto przetestować, bo zapach jest dość oryginalny i może komuś się spodoba.

Używam tego produktu od:5 dni
Ilość zużytych opakowań: jedna nasączona chusteczka :-)

Oj nie i jeszcze raz nie! Calkiem nie moj zapach. Dla mnie po prostu smierdzi i jest nijaki, gdyby cos w sobie mial bylabym innego zdania ale on jest blizej nieokreslony. Ani to slodkie ani mdle. Jest mocny i intensywny to na pewno. Spodziewalam sie naprawde czegos bardzo fajnego na zime a tu taka porazka. Do zapachu z tej samej lini Rose Absolue jakos sie przekonalam ale do tego raczej nie bede w stanie sie przekonac:( No chyba ze bedzie bardzo sroga zima:) Mam caly flakon i sama nie wiem co z nim zrobie moze dam w prezencie... ale TAKI zapach?! W kazdym razie mnie sie absolutnie nie podoba!

Używam tego produktu od: Wystarczylo pare psikniec
Ilość zużytych opakowań:

Właściwie to zanim powąchałam ten zapach byłam pewna, ze mi sie spodoba;) I rzeczywiscie. Mimo iz mało w nim irysa to pachnie pieknie. Moze pierwsza minutka jest niezbyt przyejmna ale później zapach jest śliczny. Dosc wyrazisty ale nie ciężki. Nie ma w nim tez duszących kwiatków. Przez chwile pojawia sie coś słodkiego.
Trudno ten zapach opisac, bo nie ma w nim zadnych charakterystycznych nut ale naprawde przyciąga uwagę:)
Flakon prosty, bardzo ładny. No i woda jest fioletowa, mam do takich słabość;)
Kupie wkrótce flakon:)

Używam tego produktu od: kilku dni
Ilość zużytych opakowań: próbka

Butelka dośc ładna, choc prosta, podbna do tej rózanej. Sam zapach - orientalno-kwiatowy, dośc cięzki, w perwszej chwili swidrujący...Trwałośc średnia. Nie mój typ - ani kwiaty, ani ten duszący orient...

Używam tego produktu od:wczoraj
Ilość zużytych opakowań:testy