PUPA, Polvere di Luce, Ombretto Duo Extralight (Podwójne cienie sypkie)

Cienie bardzo dobrej jakości, ja mam kolorek grafitowy, użyty sam jest dośc mocny i wyrazisty , użyty w "rozświetlaczem" daje niesamowity efekt, jedynym minusikiem jak dla mnie jest fakt ze , pyłek rozświatlająco-brokatowy w za dużej ilości nałożony może opsypywać się na reszte twarzy, i wtedy jestem cała brokatowa :D

Fantastico!

To, że kupiłam te cienie, to zasługa Wizażanek, za co będę im dozgonnie wdzięczna.

Po prostu ... DOSKONAŁE. Nie przeszkadza mi nawet to, że są sypkie (nie przepadam). Zachwyca za to niesamowita trwałość (testowane bez bazy w ponadtrzydziestostopniowym upale - wytrzymały cały dzień, nie zbierając się w załamaniach powiek) i piękny, świetlisty efekt, który można dozować aplikując mniej lub więcej cienia kolorowego i "gwiezdnego pyłku". Poza tym nie uczulają i nie podrażniają wrażliwca, łatwo się je zmywa.
Najwygodniej nakładać je palcem (choć i aplikatorkiem całkiem dobrze) z tego, co się osadzi na plastikowej pokrywce.

Teraz opakowanie nie jest czerwone, a przezroczyste ze srebrnym wieczkiem i lusterkiem, dość wygodne - cienie się nie przesypują (są przykryte szczelną pokrywką) ale kiedy się ją już zdejmie ... rzeczywiście lepiej uważać, gdzie się stawia pudełeczko ;-)


Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego i już choruję na następne cienie Pupy.

Komfortowe cienie z witaminą E. Bardzo wydajne, extra trwałe /dodatkowo w dużych pojemniczkach bo aż 4,5g/np. YSL, Dior, Lancome po 2g!!/
Jedynym ich minusem jest to ze przy noszeniu w kosmetyczce lubią się kruszyć. Nie osypują się z powiek. Nawet jedno maźnięcie pozostawia pyłkową delikatną poświatę. W porównaniu z Burżujem są mniej perłowe.
Niestety dystrybutor nie rozpieszcza nas w nowe kolekcje tej firmy, a prawie wszystko co używam Pupy to strzały z wojaży.

Numer 1 dla wszystkich wielbicielek błysku i migotania. Niech się schowają wszystkie Chanele i inne :).... Przepiękne kolory - ja wybrałam baldoróżowy oczywiście w duecie z białym, którego używałam też w połaczeniu z cieniami innych firm. (używałam bo własnie mi się skończył i chyba nieprędko będzie mnie stać na następny :cry: ). Niska wydajnośc to chyba jedyne co mogę mu zarzucić - stanowczo za szybko sie kończy, no i trzeba uważać bo łatwo go rozsypać :( W związku z powyższym - jedna gwiazdka mniej.

Cień kolorowy jest delikatny, pastelowy, dobrze się trzyma - na imprezie wytrzyma raczej do rana bez poprawek :).Migoczące perełki świetnie rozświetlają oko, nadają mu przejrzystości i blasku, na dzień są jednak troszkę zbyt mocne, używam ich więc tylko na wieczorne wyjście. Bardzo trwałe!Nakładam je palcem, odkryłam, że najlepiej aplikują się na mokro :). Pudełeczko faktycznie trochę stresujące, łatwo przez nieuwagę wysypać - stąd też cienie nie za bardzo nadają się do poprawek w zatłoczonej damskiej toalecie, na lekko chwiejących się nogach!!! :)

Jestem zachwycona tymi cieniami (samą Pupą również-rewelacyjne kosmetyki), wspaniały efekt przejrzystości i blasku. Na opakowanie nie mogę narzekać - cienie nie przesypują się, nakładam je packą z plastiku który chroni cienie (tak zresztą nakazuje instrukcja). Jeżeli obchodzi się z nimi delikatnie i z uwagą raczej nie ma możliwości ich wysypania. Chyba, że ktoś ma pecha...W ciągu dnia używam pięknego perłowego cienia, a na wieczorne wyjścia połyskującego pyłku. Na specjalne wyjścia dla lepszego efektu polecam nakładanie błyszczących drobinek na kremowy cień - cudownie "oklejają" oko.Polecam - warto wydać te 73zł

Plusy to: piękny kolor i trwały połysk, trochę się zbiera w załamaniach, ale to chyba wada każdego cienia.Najładniejszy jest pyłek biały, który bajecznie lśni w słońcu.Biały nadaje się na wieczór na przykład, ale kolorowy już tak nie lśni w sztucznym świetle (staje się prawie przejrzysty).Minusy: zdecydowanie opakowanie, co prawda jest prześliczne, ale nieporęczne, przy otwieraniu kolorowy cień przesypuje się do przegródki z białym.

Cudowne cienie, mienia sie, blyszcza... po prostu cos pieknego. Uzylam ich co prawda tylko kilka razy na wieksze wyjscia, ale bylam zadowolona. Dlugo sie trzymaja, nie osypuja sie i nie zbieraja w zalamaniach. Dla mnie jak na cienie, jest to drogi kosmetyk, wiec dobrze sie zastanowilam przed dokonaniem zakupu... dalabym 5 gwiazdek gdyby nie fakt, ze po tych kilku uzyciach, za ktoryms razem gdy je otwieralam, cala zawartosc po prostu rozsypala sie na dywanie... nie bylo czego zbierac, musialam moje ukochane cienie wciagnac odkurzaczem :| Opakowanie jest chyba jedynym minusem tych cieni, jesli jeszcze kiedys je kupie to bede sie z nimi obchodzila ostrozniej, zeby taki wypadek sie nie powtorzyl. Mialam po nich zalobe :(Ogolnie polecam, ale trzeba naprawde uwazac zeby nie wysypac!

Ten cien jest po prostu niesamowity. Pieknie sie rozprowadza i dluuugo trzyma na powiece. A ten pylek...ach ach:)))))Cudo!

Genialne cienie! Wreszcie trafiłam na cień, który jest CIENIEM - to znaczy potrafi dać lekuteńki, rozmyty kolor (ale może też być mocny - zależy jak się go nałoży). Kolory sa bardzo ładne i w większości dość uniwersalne, ale jak na mój gust jest ich trochę za mało. Nakładam prostacko - paluchem:), bo pędzelkiem jakoś nie potrafię, ale i tak wyglądają ładnie.Trwałe. Warte grzechu jednym słowem:)Aha, zapomnialam dodac, ze kosztuja 73 zlote, a nie 50.

Jedyne do czego mogę się w tych cieniach doczepić to opakowanie. Skandaliczne :( Ładne - to fakt, ale cienie wysypują sie przy kazdym otwarciu pudełka :(
Co do samych cieni: przepięknie wyglądają na oku, mienią się iskrzą, jak z bajki! Opakowanie zawiera kolorowy cień (opalizujący) oraz biały rozswietlajacy pylek(podobny mam w swojej ofercie Sephora, tyle, że ten z Pupy, jest delikatniejszy, drobniejszy)
Cienie są trwale, bardzo wydajne, mimo tego wysypywania.
To jak wygląda oko nimi umalowane, zapiera dech :)

Jak na razie kupiłam jedno opakowanie, ale używam go juz bardzo długo i wciąż mnóstwo zostało.

Prześlicznie migoczą na powiece i są niesamowicie wydajne-ja swoje mam juz prawie dwa lata, a używam ich bardzo często.<BR>Cienie są trwałe, nie wałkują się(juz prędzęj się zetrą, a to chyba lepsze, zresztą nawet kiedy kolor lekko blaknie pod koniec dnia i tak zostają błyszczące iskierki) Odpowiada mi ich konsystencja, ale opakowanie faktycznie nieco utrudnia aplikacje-ja już kilka razy sprzątałam te cienie z powrotem do pudełeczka z róznych dziwnych miejsc;-) Za opakowanie odejmuję *, reszta jest bez zarzutu, i musze przyznać, że chyba jedynie moje ukochane;-) cienie Chanel są od nich lepsze.