Oriflame, Silk Satin Radiance, Summer Touch Body Lotion (Balsam stopniowo opalający)

Jestem w trakcie trzeciego opakowania i na pewno kupię jeszcze nie jedno :)

Po pierwsze zapach - lody śmietankowo-waniliowe :)
Żadnego chemicznego samoopalacza czego sie obawiałam.

Konsystencja mleczka - przyjemnie sie aplikuje i szybko wchłania.

Po kilku dniach skóra nabiera pięknego brzoskwiniowego kolorku. Nie zostawia plam, smug ani nic podobnego a jakoś szczególnie do smarowania sie nie przykładałam więc krzywdy sobie nim zrobić nie można :)

Przy tym skóra jest nawilżona i mięciutka - nic tylko kupować ;)

Używam tego produktu od: ok.pół roku
Ilość zużytych opakowań: 3

Ja osobiście nie używam go jako balsamu opalizującego, gdyż wg mnie za bardzo się błyszczy i na co dzień wygląda to dość dziwacznie...

Kiedy moja skóra ma brązowo-złoty kolor, a ja gdzieś się wybieram i muszę odsłonić trochę ciała :D zawsze się nim posmaruję. Skóra ładnie się mieni, wygląda zdrowo i sexownie :)

Używam tego produktu od: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1

Sięgałam po niego z mieszanymi uczuciami...i bardzo mile mnie zaskoczył!
Plusy:
- tani
- wydajny (wystarczy naprawdę niewielka ilość, by pokryć prawie całe ciało)
- łatwo się rozprowadza
- błyskawicznie się wchłania
- nie pozostawia smug
- nadaje ładny, naturalnie wyglądający złocisty odcień (mam jasną karnację)
- smrodek samoopalaczowy jest ledwie wyczuwalny i to w momencie smarowania, ja używam go wieczorem, a rano moja skóra pachnie jak po zwykłym balsamie

Jestem przeciwniczką solarium, używałam bardzo wielu samoopalaczy i balsamów brązujących - jak dotąd ten jest moim nr 1! :)




Używam tego produktu od: drugi miesiąc (raz, dwa razy w tygodniu)
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Juz pare lat temu dostalam podobny balsam oriflame, byl w innym opakowaniu i inaczej sie nazywal, nie wiem czy byl dostepny w polsce gdyz dostalam go od szwedzkiej kolezanki, w kazdym razie bylam z niego bardzo zadowolona.
Stosunkowo niedawno nabylam ta wersje i sie nie zawiodlam, zauwazylam ze zniknal zapach charakterystyczny dla samoopalaczy, nie wiem czemu moje oporzedniczki maja ten problem, byc moze niedawno zmienili sklad.
Konsystencja dosc rzadka jak na balsam dzieki czemu rozprowadza sie rownomiernie i starcza go na dlugo.
Nie pozostawia zaciekow i u mnie juz po pierwszym uzyciu lekko zabrazowil skore, choc trzeba przyznac ze mam jasna skore.
Uzywam go co drugi dzien na przemian z innym balsamem, gdyz nie lubie byc bardzo opalona, tylko tyle zeby nie wygladac jak wampir ;)
Goraco polecam!!

Używam tego produktu od: dawna
Ilość zużytych opakowań: 1.5

jak dla mnie jest to super rozwiazanie dla osob ktore nie lubia solarium a chca miec ladna naturalnie wygladajaca opalenizne :) balsam po 3 dniach stosowania daje efekty ;) a jednak jest na tyle delikatny ze nie pozostawia plam :) na pewno bede po niego siegac ;)

Używam tego produktu od:miesiaca
Ilość zużytych opakowań:1/2

Mam mieszane uczucia...

Zapach i konsystencja w porządku.
Nie wysuszał skóry, nawilżanie jak na lato (spędzane w biurze) niestety niewystarczające.

Kosmetyk wydał mi się zbyt bogaty w złote drobinki - stosowany bez równoczesnego użycia peelingu powodował powstawanie nienaturalnych złotych linii na ciele. Pigmenty opalające musiały być w kosmetyku nierównomiernie rozłożone. Aż do ostatnich dni rezultatem używania kosmetyku były jedynie złote drobinki pozostawione na ciele, natomiast w ciągu ostatnich 3 dni dość gwałtownie (jak na balsam stopniowo opalający) pojawił się efekt opalenizny. Opalenizna wyglądała naturalne, równo rozłożona, jednak po kilku dniach zaczęła się zmywać, tworząc nieestetyczne plany na ciele.
Może produkt dawałby akceptowalne rezultaty przy równoczesnym regularnym używaniu peelingu?


Używam tego produktu przez: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1

Balsam ma fajna konsystencje, dobrze się rozprowadza i ładnie rozświetla, ładnie tez pachnie ale do czasu, bo po ok. 3-4 godz pojawia się charakterystyczny smrodek jak po samoopalaczu. I na tym właściwie kończą się dobre strony tego balsamu. Na początku opalenizna jest delikatna i subtelna, jednak gdy chcemy ja troszkę pogłębić, pojawiają się plamy i żółte zacieki (mino użycia peelingu cukrowego). Po kilku dniach od zaprzestania używania specyfiku pojawiają się odpryski na skórze i brzydkie plamy (mimo używania balsamow do skory suchej). Ogólnie nie polecam, chyba, że do podkreślenia już istniejącej opalenizny (nigdy bez peelingu) bo na blada skore się nie nadaje :(.

Używam tego produktu od: miesiaca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zanim delikatnie opali,pięknie rozświetla,fantastyczna konsystencja,nie zostawia plam jak samoopalacze,ślicznie pachnie i w ogóle,mój kwc :) no i znowu plus-nie uczula dzikiego alergika :D wiec polecam

Używam tego produktu od:3 miesiące
Ilość zużytych opakowań:1

Uwielbiam balsamy Oriflame :love: wcześniej miałam krem z serii Radiance z wit. C - ten balsam jest do niego podobny.Ma dobrą cenę, wygodne opakowanie. Zapach cudny, lekko cytrusowy, niestety po godzinie czuć typowy zapach dla samoopalaczy ;/ Konsystencja idealna, lekko gęsta, ułatwia równomierne rozłożenie balsamu. Dobrze się wchłania. Pozostawia smugi tylko wtedy gdy źle go rozsmaruję - moja wina ;)dobrze nawilża, nie wysusza. Nadaje odcień lekkiej opalenizny już po 2-3 krotnym zaaplikowaniu. Najbardziej go lubię za przecudna poświatę jaką pozostawia na skórze (jak krem z tej seri)- prześlicznie rozświetlona skóra! Zero bazarkowego iskrzącego brokatu. Piękna zdrowa poświata, dzięki niej skóra wygląda promiennie, zdrowo. To uwielbiam w tym balsamie! Obok kawowego lirene jest to najlepszy balsam brązujący jaki miałam :> o niebo lepsz niż dove czy nivea :]

Używam tego produktu od:ponad rok
Ilość zużytych opakowań:2

Bardzo lubię ten balsam. Właściwie ma same plusy i jeden minus, który wynika raczej tylko z mojego niecierpliwego charakteru. Otóż tak:

+ co do koloryzacji skóry - jest ona bardzo delikatna, ledwo widoczna po pierwszym użyciu (przy regularnym używaniu jest on oczywiście mocniejszy),
+ zostawia na skórze mieniące się, złote drobinki, które dają w słońcu śliczny efekt dodatkowo maskując niedoskonałości skóry,
+ plus nad plusy - jeszcze nigdy nie zrobiłam nim sobie zacieków, a nakładam zawsze na szybko, bo zazwyczaj brak mi czasu na zabawę w rozprowadzanie,
+ całkiem dobrze nawilża,
+ dość lejąca konsystencja pozwala na zużycie kosmetyku do samego końca,
+ całkiem szybko się wchłania,
+ schodzi równomiernie,
+ cena - szczególnie ta w promocji jest bardzo dobra, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę zalety balsamu,

- mógłby mocniej przyciemniać skórę już po pierwszym użyciu, ale zdaję sobie sprawę, że wtedy nie mogłabym tak bezkarnie wsmarować go w skórę bez obawy o plamy czy inne niespodzianki. Jak potrzebuję mocniejszego efektu mieszam go z samoopalaczem z Loreala i efekt jest bardzo dobry (mocniejszy już po 1. użyciu i bez plam).

Używam go odkąd tylko pokazał się w ori. Jest to jeden z tych kosmetyków, który zawsze muszę mieć w łazience. Na pewno wart wypróbowania :)

Używam tego produktu od:dobrych kilkunastu m-cy
Ilość zużytych opakowań: ok. 6

super balsamik, pierwszy stopniowo opalający po którym nie mam zacieków itd. do tego te drobinki tak ładnie iskrzą na słońcu- podkreślają opalenizne :)
polecam wszystkim, ja używam sporadycznie bo wolę naturalną opaleniznę :)

Używam tego produktu od: sporadycznie od dawna
Ilość zużytych opakowań: 1

Balsam nadaje stopniowo ładną, naturalną opaleniznę. Nie tworzy smug, ale myślę, że to też zależy od tego jak starannie go rozsmarujemy. Jest trochę gęstawy ale mimo to dobrze się rozprowadza. Pachnie przystępnie, a drobinki ładnie świecą w słońcu. Nawilża ale bez rewelacji. Za minus uważam tylko to, że jest mało wydajny.
Ogólnie polecam.


Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 2