Iwostin, Krem nawilżający (stara wersja)

Kupilam ten krem, bo... bylam ciekawa:) Nie mam wrazliwej skory, wiekszosc kosmetykow toleruje dobrze. Tymczasem po nalozeniu tego kremu twarz mnie szczypala przez jakis czas. Poza tym ten kremik to takie tam mazidelko - nie nawilza specjalnie dobrze i do zachodnich kosmetykow z woda termalna naprawde mu daleko.Moja mama - wrazliwiec i alergik nie moze go wcale uzywac:(Wiecej nie kupie, ani tego kremu ani nic z tej serii. O!

Niestety stosowany na dzień bądź na noc nie nawilżał zbyt intensywnie. Po dwóch dniach stosowania, zauważyłam, że sora staje się przesuszona.Nałożenie większej ilości kończy się uzyskaniem białej buźki - krem nie wchłania się w większej dawce.Może będzie dobry na czas wiosny i lata?Nie spowodował uczulenia.

Właśnie skończyłam opakowanie 75 ml (bez filtrów).Ogólnie oceniam go bardzo dobrze. Używałam go głównie na noc. Podczas większych mrozów, gdy moja cera była spierzchięta był niewystarczający. Już po półgodzinie miałam ochotę kremować się ponownie. Gdy się trochę podkurowałam znów zaczął spełniać moje wymagania. Jednak dla cery bardziej wymagającej nawilżenia będzie za słaby. Dobrze się wchłania, jest lekki.Opakowanie - tubka również mi odpowiada.

Kupiłam go niedawno po tym jak przeczytałam w newsach na stronie. Nie spodziewałam się, że za tą cenę mogę mieć kosmetyk równający się jakością z La Roche Posay lub Vichy. Doskonale nawilża, nie pozostawia tłustej wartstwy, rano buźka jest świeża i wypoczęta. Konsystencja też jest ok. Mam bardzo wrażliwą cerę i nie zauważyłam żeby mnie coś piekło lub szczypało. Dla mnie na to kosmetyk na piątkę.Jedynym mankamentem może być tylko brak filtrów.

Sprawdziłam ten kremik na superwrażliwej skórze po zabiegach Easy Peel. Na tej podstawie stwierdzam, że pod względem łagodności i właściwości kojących w kategorii "kremy nawilżające" klasyfikuję go tuż po liderze - Sensibio Bio-Dermy, ex aequo z Creme Desalterante Clarinsa. Trudniejsza jest ocena jego właściwości nawilżajacych - pod względem siły nawilżania (mam na myśli poprawę nawilżenia po jednokrotnej aplikacji) jest najwyżej przeciętny, tym bardziej że nie da się go nałozyć zbyt wiele - jest dość gęsty i przesada w ilości aplikowanego produktu prowadzi do osadzenia się pozostałości na skórze. Za to trwałość efektu nawilżenia jest przyzwoita. Nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Odpowiada mi całkowity brak substancji zapachowych - ważne w wypadku skóry mocno podrażnionej. Miałam wersję w tubie 75 ml - takie opakowanie nie ma wad opisanych przez palomino. W sumie - skuteczność i właściwości na 3 gwiazdki, ale ze względu na bardzo przystępną cenę i łagodność - daję cztery, żeby się wyróżniał - w końcu jest to dermokosmetyk, a nie zwyczajny krem pielegnacyjny; z tym zastrzeżeniem, że jeśli ktoś nie potrzebuje takiego "kompresu łagodzącego", zapewne znajdzie sobie inne, nieco bogatsze i nieco bardziej komfortowe w użyciu propozycje.

Oceniam krem nawilżający bez filtrów - bo zakładam że taki został zgłoszony.Zużyłam opakowanie 150ml (ono kosztuje 25PLN) i muszę przyznać, że krem ten nie spełnił moich oczekiwań. Plus za bardzo ciekawą konsystencję (jak bardziej gęsta pianka), możliwość kupienia dużego (150ml) pojemnika, no i za cenę - śmiesznie niska. Krem jednak jak dla mnie zbyt słabo nawilża (rano skóra jest szorstka w dotyku), niezbyt dobrze się wchłania (czasami trzeba go "zbierać" z twarzy). Uwaga wrażliwcy (!!!) - czasami mnie piekło (szczypało) przy jego nakładaniu - więc dla osób o wrażliwej skórze może to nie być najszcześliwszy wybór.Innymi wadami są: katastrofalne opakowanie (pudełko (plastik) upadło mi z małej wysokości i pękło, co z innymi nawet szklanymi słoiczkami nigdy się nie zdarzyło) oraz brak filtrów w tej wersji - więc musiałam używać na noc.W sumie: nie wiem, czego mogłam się spodziewać za tę cenę, ale zdecydowanie nie kupię po raz drugi.