Guerlain, Parure Extreme (Podkład wodoodporny)

Mam cerę mieszaną z różnymi niedoskonałościami, zawsze wybierałam cięższe i bardziej kryjące podkłady, które tylko nasilały moje objawy. Kupiłam Parure Extreme, znacznie lżejszy i nieco rozświetlający. Cudowna zmiana!

Plusy:
-lekki, ale kryjący, nie robiący maski
-rozświetlający, ale również lekko matujący
- długo trzymający się na twarzy
- wysoki filtr SPF 25!!!
- śliczny i elegancki flakonik

Minusem może być cena, ale lepiej dołożyć i "podarować sobie odrobinę luksusu" :-).
Idealny dla cery normalnej. Ja mam mieszaną i w lecie troche za bardzo sie świeciłam. W pozostałą część roku byłam bardzo zadowolona.

Polecam gorąco! Nie znalazłam do tej pory niczego lepszego!



Używam tego produktu od: 8 m-cy
Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze opakowanie

Podkład zakupiłam z myślą o porze zimowej (szukałam jakiejś bogatszej i cięższej konsystencji niż Parure Aqua).

Sprawdza się dobrze na twarzy, choć pigmentacja podkładu jest wysoka i trzeba uważać z nakładaniem, aby nie utworzyć efektu maski przy ciemniejszych odcieniach (szczególnie,że kobiety o jasnej karnacji mogą mieć problem z doborem koloru).

Ja muszę używać dwóch odcieni które mieszam ze sobą - kolor 03 (dość ciemny) i 02 (jasny beż). Wogóle przy doborze koloru trzeba być ostrożnym , najlepiej poprosić o próbkę 2 kolorów i sprawdzić w świetle dziennym.

Podkład bardzo dobrze matuje, choć dla mnie jest to zbyt matowy efekt (dlatego wolę aqua).
Podczas stosowania podkładu pudru ryżowego używam tylko w okolicy nosa lub wogóle.

Bardzo trwały kosmetyk, utrzymuje się cały dzień. Nie jest to mój KWC, gdyż uważam,że dla cery mało problematycznej o wiele lepszy jest Parure Aqua. Jednak dziewczyny z przebarwieniami powinny być zadowolone. Jak dla mnie sprawdza się w okresie zimowym, kiedy skóra potrzebuje mocniejszej ochrony, na lato jest jednak "za ciężki".

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Do zakupu tego podkładu skusiły mnie wysokie oceny i zachwyty wielu użytkowniczek Wizażu i nie tylko. Stwierdziłam, że zaryzykuję i zamówiłam na Strawberry najjaśniejszy z dostępnych odcieni - Beige Pale. Przy pierwszym naciśnięciu dozownika - załamka. Podkład o konsystencji... wręcz rzadkiej! Złapałam się za głowę i od razu pomyślałam: "co ja najlepszego zrobiłam??? 200zł wywalone w błoto..." Jednak po pierwszym użyciu zmieniłam totalnie zdanie o tym podkładzie :) Nakładam go pędzlem. Jeszcze nigdy moja cera nie wyglądała tak dobrze przez cały dzień. Zawsze miałam problemy z zaczerwienioną skórą na polikach i czerwonym nosem. Guerlain fantastycznie wyrównuje koloryt mojej skóry, sprawia, że jest gładka, rozpromieniona, wygląda na zadbaną i zdrową. Świetnie kryje wszelkie niedoskonałości; mimo rzadkiej konsystencji jest mocno napigmentowany. Podkład świetnie matowi mieszaną skórę po nałożeniu, jednak zgadzam się z przedmówczyniami, że po jakimś czasie skóra na czole i po obu stronach nosa zaczyna się świecić. Z drugiej strony... czy ktoś wymyślił podkład, po którym skóra tłusta/mieszana by się nie świeciła po paru godzinach??? Nie wymagajmy niemożliwego. Ogromnym plusem jest to, że można go spokojnie stosować zamiast korektora pod oczy! Ja mam zapadnięte z natury oczodoły z b. cienką, sino-fioletową skórą i naczynkami. Bardzo trudno było mi ukryć te mankamenty aby nie straszyć sobą ludzi na ulicy. Efekt korektorów zmieszanych z podkładami itp. zawsze był tragiczny po kilku godzinach: wszystko wchodziło w zmarszczki mimiczne i podkreślało je jeszcze bardziej, tworzył się efekt maski... :( z podkładem Guerlain nareszcie mam spokój. Idealnie sprawdza się jako korektor pod oczy, świetnie kryje i nie wchodzi w zmarszczki mimiczne! Cała twarz wygląda naturalnie, jednolicie. Podkład świetnie się trzyma aż do wieczora, nie zapycha porów (stan mojej cery znacznie się po nim poprawił) i posiada najwyższej klasy z możliwych w podkładach - SPF, więc nie trzeba się już martwić o stosowanie osobno faktorów. Same pochwały, więc dlaczego 4 a nie 5 gwiazdek? No cóż... nie ma kosmetyków idealnych i wcale nie chodzi tu o wysoką cenę tego podkładu... Chodzi o gamę dostępnych odcieni. Mimo zakupu najjaśniejszego z dostępnej palety, jest dla mnie o jakiś ton za ciemny :( Nie sprawiało to problemu w zimie, kiedy często nosiłam golfy/apaszki, jednak wiosną i latem będę mieć z tym duży problem, ponieważ odznacza się na linii twarz - szyja/dekolt :( Oczywiście można się opalić, ale jeśli ktoś nie chce biegać z powodów zdrowotnych na solarium to ma problem... :/ I za to właśnie odejmuje gwiazdkę. Mimo wszystko zdecydowanie polecam ten podkład, jest wart swojej ceny. Stosowałam wiele podkładów, w tym słynny i uwielbiany Color Stay Revlonu, ale Guerlain jest lepszy jeśli chodzi o efekt na twarzy i trwałość. Polecam używać go w duecie z Meteorytami Guerlain\\\'a.

Długo szukałam produktu, który nie będzie zapychał porów i tworzył maski na mojej twarzy. Znalazłam to w tym podkładzie.
Plusy:
+ delikatnie kryje nie tworząc efektu maski
+ ładnie wyrównuje koloryt skóry
+ długo się utrzymuje
+ efekt jedwabiście gładkiej cery
+ ładnie pachnie

Minusy:
- cena
- brak możliwości dobrania się do resztek produktu po zużyciu buteleczki

Kryje wystarczająco, bo do ukrycia większych niedoskonałości i tak używam korektora.

Fluid ten zakupilam z ciekawosci. Bardzo mi pasowal lingerie ale ciutke za slabo kryl ten ponoc bardziej kryjacy i trwalszy wiec zaryzykowalam. Na poczatku zbyt mala ilosc kolorow do wyboru, zdecydowalam sie na najjasniejszy bodajze 02 finalnie odrobine jest za ciemny ale rozjasniam go transparentnym pudrem i jest ok. Fluid trzyma sie caly dzien bez zarzutu ale moja buzia po nim swieci sie jak latarnia. Musze ciagle miec przy sobie bibulki i puder do zmatowienia bo blysk jest nie z tej ziemi. Jest zima i minusowe temp. Nie wiem co bedzie latem. Za to odjelam pol gwiazdki a drugie pol za cene. Poza tym wszystko na poziomie jak to u guerlain.

Używam tego produktu od: Tygodnia
Ilość zużytych opakowań: W trakcie 1

próbki tego podkładu zachecily mnie do kupna opakowania pełnowymiarowego no i mam \'\'cudo\'\' za sporą sumkę z którym nic nie można zrobic na twarzy wyglada okropnie nawet tego nie potrafie opisaćdokładnie jak to wygląda ... suche skórki sie odznaczaja zmarszczki oraz meszek na twarzy
wysuszł mi twarz pomimo że przed jego zakupem miałam baaardzo tłusta skóre...probowalam dac jemu szanse z roznymi bazami kombinowalam tez z kremami i nic klapa totalna nie polecam ogolnie porazka jestem maxymalnie rozczarowana.daje mu pol gwiazdki za ladne opakowanie.

Używam tego produktu od: 2 mies
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Używam tego podkładu już jakiś czas na zmianę z innymi. Dostałam próbkę tego podkładu od Pani w sephorze kiedy kupowałam Estee Lauder Double Wear, powiedziała mi, że jeśli używam matujących podkładów to ten powinien mi się spodobać. Po wykorzystaniu próbki kupiłam pełnowymiarowe opakowanie, mam kolor 02. Podkład trzyma się prawie cały dzień bez błyszczenia jeśli nie użyję kremu nawilżającego, z kremem trochę gorzej ale i tak warto, bo jest to produkt luksusowy. twarz wygląda jedwabiście gładko.

Używam tego produktu od: dwóch miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zrażona fatalną kolorystyką europejską, zamówiłam odcień 01 -Beige Pale z Starwberrynet. Koszt był spory +do tego doszło cło, jednak miałam nadzieję, że słynny Parure Extreme wbije mnie w ziemie i będę do końca roku wznosić peany na jego cześć. A tu mega zawód !

Pierwsze primo- ogólne -po przyjrzeniu się bliżej palecie kolorystycznej podkładów Guerlain doszłam do wniosku, że oni albo żyją w nieświadomości, że są na świecie ludzie o BLADEJ cerze, albo po prostu świadomie ich ignorują. Bowiem osoby o jasnej, chłodnej karnacji (coś w stylu kolorów MAC NC10-15) mogą z góry darować sobie kupno ich podkładów. Będą o 2-3 tony za ciemne ! Nawet cholerny odcień 01 sprowadzany z Hong Kongu jest trochę przyciemny dla mojej skóry (MAC NC15) plus ma zbyt ciepły odcień. O co tu chodzi?!? Byle Lancome, Clarins czy nawet Revlon mają jaśniutkie, porcelanowe odcienie!

Secondo- Podkład wg założeń producenta ma wspomagać kontrolę wydzielania sebum oraz matować naszą skórę. Otóż nie zgodzę się z tym. Owszem, zaraz po aplikacji skóra jest mega matowa (aż za bardzo- podkład włazi mi we wszelkie zmarszczki mimiczne, o których istnieniu dotąd nie wiedziałam. Nawet na dobrym kremie) jednak dosłownie po 30-60min moje czoło zaczyna się brzydko świecić. Ok, ma to miejsce gdy nie przypruszę twarzy pudrem jednak kurde ! To podkład za grubo ponad 200 zł, chyba bez pudru mógłby nieco dłużej wytrzymać prawda?

Tertio - Efekt. Za takie pieniądze oczekiwałam, że moja twarz będzie subtelnie rozświetlona i matowa, niczym po użycia narzędzia "rozmyj" w photoshopie. Niestety, po zastosowaniu twarz jest dosyć płaska a efekt porównywalny, przysięgam, do podkładów ze średniej półki. Zbiera się we wspomnianych zmarszczkach, przez co moja twarz wygląda na starszą niż jest w rzeczywistości. Może i nie zapycha, może i jednolicie kryje.. ale na Boga, to chyba nie powinny być jedyne zalety podkładu tej kategorii?

Ok, podkład pomimo że wcale nic nie robi z kontrolą wydzielania sebum i matuje tak, jak przeciętny podkład za 50zł, to jest długotrwały. Jednak nie powiedziałabym, że jest on wodoodporny. Byle micel zmywa go z twarzy w mgnieniu oka. Plusa mu dam również za to, że nie ciemnieje na twarzy, jak to miało miejsce w przypadku Lingerie de Peau.

Opakowanie jest estetyczne, ale co z tego? W wypadku tego podkładu mam wrażenie, ze w 99% zapłaciłam wyłącznie za renomę marki.

Komu bym go poleciła? Przede wszystkim osobom, które mogą sobie pozwolić na szastanie kasą i którym nie będzie żal że wywaliły jej tyle na przeciętny podkład. Po drugie- osobom z cerą w odcieniach MAC NW 20 w górę, a i dla tych najjaśniejszy europejski odcień 02 może okazać się ciut przy ciemny. Chciałabym sklasyfikować, że podkład może być dobry w przypadku konkretnej cery ale mam wątpliwości. Bowiem w suchą cerę oszpeci (zbyt mocny mat), normalną również. Z kolei mieszana (jak moja) i tłusta nie skorzystają, bo pomimo matu gdzieś wciąż twarz będzie łapała mocniejsze błyszczenie. Kupcie go po prostu na własne ryzyko.


Osobiście zraziłam się porządnie do podkładów Guerlain i pewnie długo do nich nie wrócę.

Używam tego produktu od: 3 tygodnie
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Używałam odcienia Beige Pale 01, zakupiony na strawberry. Piękny zapach fiołków, rewelacyjny dozownik, tylko to wzbudziło moj zachwyt. Podklad absolutnie jest trwały, kryje dobrze, ale nie matuje. Kolor, chociaz najjaśniejszy, do mojej skóry jest zbyt ciemny, taki ciepły beż. Próbowalam na rózne sposoby, ale na mojej skórze Parure Extreme wyglądał jak typowo liftingujący, świecący podkład. Nie potrzebuję tego, moja skora jest wystarczająco napięta i gładka, ale po nałożeniu tego podkładu wygląda trochę nieświeżo i ciężko. Nie mam już pomysłu na niego, próbowałam mieszać z innymi jaśniejszymi podkladami, zmatowić pudrem, ale to nadal nie to. A szkoda, ponieważ opakowanie i zapach naprawdę są super.

Używam tego produktu od: 5 m-cy
Ilość zużytych opakowań: 1 pełne opak.

bardzo ladnie i naturalnie zakrywa nieduze niedoskonalosci fajnie wyrownuje koloryt , matuje cere i dlugo sie trzyma,
nie wiem czy kupie bo lubie testowac podklady ,nie jest idealny bo jednak widac go na twarzy divinora tego nie robila , numer sie starl- 2 i jest dla mnie za jasny ale darowanemu koniowi ...

Używam tego produktu od: pol roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

To moje najnowsze odkrycie :) Ogólnie bardzo lubię podkłady Guerlain, ale ten podkład wcześniej pomijałam.... i to był wielki błąd. Jestem zachwycona jego konsystencją, napigmentowaniem i kryciem, tym jak długo utrzymuje się na buzi i jak rewelacyjnie wygląda.

Na wielki plus jest także niesamowite wykończonie, matowe i świeże za razem, buzia wygląda pięknie, zdrowo i promiennie. Nie wchodzi w zmarszczki, prezentuje się rewelacyjnie zarówno na młodych jak i na dojżałych cerach!

Świetnie sprawdza się przy różnych typach cery, genialnie wygląda na zdjęciach. Idealny zarówno na co dzień jak i na specjalne okazje. Dla mnie to obecnie najlepszy podkład z jakim miałam do czynienia, także gorąco polecam wypróbować :)

Aaa, jak dla mnie cudnie pachnie :D Ale wiem, że to kwestia bardzo indywidualna.

Używam tego produktu od: Pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1 w użyciu

Kupiłam ten produkt po podwójnie okazyjnej cenie - w Marionaud kosztuje 214 PLN, a w dniu kiedy go nabyłam miałam przy sobie kupon od nich na zniźkę o 35 PLN i do tego była promocja na wszystkie kosmetyki kolorowe - 25 %. Tak więc ku mojemu zaskoczeniu zamiast 214 zapłaciłam 125 PLN (głupi ma szczęście). Mam bardzo tłustą skóre i bałam się go nabyć, ponieważ od marca tego roku moim absplutnym faworytem jest Estee Lauder Double Wear. Dwa miesiące temu nabyłam Make up Fereve HD podkład i jestem strasznie zawiedziona, więc po prostu się bałam.
Po użycie mogę powiedzieć jedno - obawiam się, że Parure Extreme zajmie miejsce ELDW. Podkład jest zarówno satynowy matowy jak i delikatnie rozświetlający. Co lubię najbardziej - po nałożeniu jest to pierwszy podkład, którego nie muszę pudrować. A proszę mi wierzyć, że muszę pudrować wszystkie. Nie lubię kiedy podkład po nałożeniu jest lepki i śliski. Parure nie zasycha bardzo szybko czego się spodziewałam, daje się nałożyć w ciągu 1,5 minuty i potem zasycha ( w pozytywnym znaczeniu).
Utrzymuje się cały dzień. Zmywa się łatwiej niż ELDW. Cały dzień jest satynowy efekt gładkiej skóry. Krycie jest średnie i gdy chcemy nałożyć go na wybrane miejsca to są one lepiej pokryte i nieodznaczają się od reszty twarzy.
Nie wem czy jest wodoodporny.
Osobom takim jak ja (nie stać mnie na wyrzucanie dużych pieniędzy w błoto) polecam w ciemno wypróbowanie tego podkładu. Myślałam, że ELDW jest najlepszy, ale....jest Parure Extreme.

Używam tego produktu od: tygodnia
Ilość zużytych opakowań: jedno i będzie więcej