Maybelline New York, Pure.Cover Mineral (Mineralny korektor w płynie)

Kupiłam ten korektor jako alternatywę dla everfresha. Trudno mi powiedzieć który z nich mi bardziej odpowiada. Kolor, a konkretnie najjaśniejszy odcień nude beige, bardziej mi odpowiada niż light beige, ponieważ jest trochę chłodniejszy, bardziej zgaszony. Konsystencja jakby mniej płynna niż w przypadku everfresh. W sumie jestem zadowolona z krycia, korektor nie podkreśla też porów i nie odcina się od reszty twarzy. Jetem raczej na tak.

Używam tego produktu od:miesiąca
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Oczywiście używałam wcześniej EF. Tak więc mam porównanie.
+ nieźle kryje, jednak z moimi workami i tak nie daje rady.
+ fajna konsystencja
+ nie zapycha
+ w miarę długo się trzyma, na bank dłużej niż EF

- strasznie mi się twarz po nim świeci.. po żadnym korektorze tak nie miałam. ba! nawet po podkładzie
- włazi w zmarszczki i je podkreśla
- mam wrażenie, że zaczyna trochę ciemnieć

Hmm nawet po tych minusach i tak go dzielnie używam, bo jest dobry. No ale cóż, ideału w dalszym ciągu nie znalazłam.
Jeśli chodzi o wydajność to mógłby być trochę większy.

Używam tego produktu od:2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań:1, w trakcie 2

Niedawno kupiłam korektor, bo zaciekawiła mnie nowa seria na półce Maybelline.
Mam porównanie do wielu korektorów, gdyż mam odwieczny problem - cienie pod oczami.
Muszę przyznać, że ten sprawuje się całkiem nieźle :)
Dobry kolor, dość lekki, ale ładnie kryje. Wprawdzie nie rozświetla, ale cienie i tak są fajnie zakryte.
Aplikuję go tak: robię pędzelkiem kropki wokół oka, a następnie je rozcieram wklepując w skórę.
Myślę, że kupię go jeszcze kiedyś, jest fajny :)

Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1

Od kilu lat uzywam korektora Maybelline Everfresh - mojego KWC. Kończyło mi się opakowanie Everfresha, więc poszłam na zakupy. Po obejściu kilku sklepów okazało się, że go nigdzie nie ma, jest tylko nowośc - korektor mineralny. Pomyślałam, że będzie podobny (w końcu ten sam producent) i go kupiłam. Zaznaczam, że mam ciągle resztkę Everfresha, więc mam porównanie. Próbowałam korektorem mineralnym zatuszowac ślady po trądzikowych "niespodziankach", z którymi Everfresh radził sobie doskonale i bardzo się rozczarowałam. Moim zdaniem kryje o połowę słabiej (wizualnie po nałożeniu na skórę wydaje się byc jakby rozcieńczony, jeśli chodzi o zawartośc pigmentów w porównaniu do Everfresh). Może jest dobry dla osób bez większych problemów z cerą. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się kupic korektor Everfresh, wszędzie widziałam tylko to mineralne cudo.
chciałabym podkreślic, że jako korektor nie jest zły, po prostu nie wytrzymuje porównania do korektora Everfresh.
Plusy:
-STOSUNKOWO dobrze kryje - lepszy od wielu korektorów, ale moim zdaniem nie jest tak dobry jak Everfresh
-szeroka gama kolorystyczna


Używam tego produktu od:miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Nie mam duzego doswiadczenia w stosowaniu korektorow pod oczy. Dotychczas uzywalam Estee Lauder w takim malym zlotym podeleczku, ale byl za bezowy, wlazil w zmarszczki, rolowal sie.
Obecnie mam odcien Nude Beige 01. i jestem bardzo zadowolona. Wystarczy lekko wklepac, przez caly dzien sie trzyma pomimo silnego wiatru smagajacego twarz na niewiosennych jeszcze warszawskich ulicach. Latwo sie zmywa, oczy wygladaja na wypoczete. Czego chciec wiecej? :)

No i cena rewelka! Polecam!Używam tego produktu od:kilka tyg
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Mam porównanie z HR Magic Concealer, paletką korektorów z Sephory.
Używam przede wszystkim na cienie pod oczami - Magic za mało krył, korektor z Sephory dawał efekt mąki. Natomiast Maybelline jest w sam raz - dobrze kryje i nie odznacza się od skóry. Troszkę osadza się w zmarszczkach, ale prawie tego nie widać.
Na plus jest cena - za 25 zł trudno znaleźć inny korektor o porywnywalnej jakości.

Wskazówka co do aplikacji: najpierw pędzelkiem nakładam korektor pod oczami (trzeba pokryć także skórę tuż przy dolnych rzęsach). Potem palcem wklepuję korektor. Na koniec utrwalam sypkim pudrem.

Używam tego produktu od: dwóch tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Do tej pory byłam oddaną fanką znanemu wielu wizażankom korektora Maybelline EverFresh, bo to chyba najlepszy korektor w tej cenie. Zużyłam jego niezliczoną ilość opakowań, ceniąc go za naturalny wygląd i dobre krycie. Korektor Pure.cover Mineral jest jednak od niego troche lepszy. Używam go pod oczy (mam bardzo ciemne cienie pod oczami) oraz na zaczerwienienia i małe wypryski. Wygląda bardzo naturalnie, tzn w ogóle nie odznacza się na twarzy. Różnicą piszącą się na plus temu korektorowi jest znacznie lepsze od everfresha krycie - w tamtym musiałam nałożyć kilka grubych warstw i odczekać jakiś czas żeby się wchłonął i dopiero potem wklepać. W tym korektorze oszczędzam czas i ilość nakładanego kosmetyku - wystarczy jedna, ew. dwie cienkie warstwy żeby wszystko idealnie przykryć i nie trzeba tyle czekać do wchłonięcia. Także pomimo mniejszej pojemności (5ml, everfresh 7,5ml) i wyższej ceny może okazać się bardziej ekonomiczny. Wytrzymuje w stanie idealnym około pół dnia, dobrze zapudrowany nawet dłużej - czyli podobnie jak everfresh, jednak mam wrażenie że Pure.Cover jest bardziej suchy, dlatego dłużej wytrzymuje na tłustej skórze. Raczej nie zbiera się w zmarszczkach pod oczami, co zdarzało się everfreshovi (pewnie dlatego że nakładałam go taką grubą warstwą). Co do nie zatykania porów - ciężko mi się wypowiedzieć, bo nakładam korektor głównie pod oczy, a na twarz w małych ilościach także nie ma co zatkać :D

Pure.cover występuje w czterech odcieniach. Wszystkie są jednak dość jasne (zwłaszcza odcień "natural" jest bardzo jasny - coś dla bladolicych ;) ), różnią się jedynie tonacją kolorystyczną. Ja mam kolor 04 - rose beige, naturalny, średnio jasny beż w lekko różowej tonacji.

Podsumowując, jest to świetny korektor. Szkoda tylko że ma małą pojemność i dość wysoką cenę. Polecam.Używam tego produktu od: dwóch tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Korektor jest bardzo dobry - przede wszystkim idealnie kryje zaczerwienienia, krostki itd., nie powoduje powstawania żadnych wyprysków i długo się trzyma. Z powodzeniem stosuję go pod podkłady EDM.

Korektor ma niestety wadę - schodzi z bibułką matującą (nigdy dotąd żaden kosmetyk do makijażu nie zrobił mi takiej niespodzianki)

Używam tego produktu od: mies
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Fajny korektorek. Zalety:
- ladnie kryje
- wydajny
- wygląda naturalnie
- nie podrażnia
- nie zapycha

Trzyma się srednio długo, i łatwo wybrać za jasny!

Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: pierwsze