Clinique, Anti Blemish Solutions Spot Treatment Gel

Opakowanie bardzo mi odpowiada, szczególnie ten mały dzióbek, przez który mogę dozować tyle, ile chcę.

Konsystencja żelu jak najbardziej mi odpowiada, ponieważ dobrze się trzyma, a po chwili zastyga i tworzy jakby powłoczkę, pod którą leczy wyprysk.

Działaniem jestem zachwycona i nazwałam to cudo lekarstwem, bo nawet antybiotyk na recepte tak dobrze nie działał, jak ten żelik. Intensywnie, szybko i skutecznie pozbywa się niechcianych gości. Drobne krostki w jedną noc, większe w dwa dni, czasem trzy. “Koszmar Mojego Życia” w trzy.

WYDAJNY.

Naprawdę warto zainwestować!


Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: ciut pierwszego

Specyfik jest mocny - działa szybko i skutecznie.
Opiszę to dość dosadnie - nie powinno się go nakładać na pryszcze "wyciśnięte" lub w inny sposób naruszane, w okół których podrażniony jest naskórek - bo wtedy faktycznie okropnie szczypie i pali.
Doskonale sprawdza się w przypadku wykwitów hormonalnych (dużych gul), którym szybko pomaga się wchłonąć (pod warunkiem, że nie usiłujemy się pozbyć tego wykwitu/guli przy każdej nadarzającej się okazji - w przeciwnym wypadku gula puchnie i nic dobrego z tego nie wychodzi).
Przy mniejszych wykwitach - działa na zasadzie szybkiego "wyciągania".
Stosuje się go na noc.

Używam go od lat i zawsze bardzo mi pomaga.

Jest niezwykle wydajny. Jedno opakowanie starcza mi na ok. 1,5 roku. Ostatnio kupiłam go za 65 pln w Sephorze.

Używam tego produktu od:kilku lat
Ilość zużytych opakowań:3

produkt jest naprawde dobry - choc konsultanka w sephorze sprzedala mi bajki i liczylam troche na inne efekty - ale i tak jestem zadowolona. niestety nie dziala, jak myslalam, na zasadzie "wyciagniecia" a "przysuszenia".

przy malych wypryskach - potrafi je usunac przez noc, przy wiekszych...no cos, przy wiekszych musi minac troszke czasu i raz jeszcze sie przekonujemy, ze cudow nie ma. bo nie ma. ale i tak warto go miec, bo po przetestowaniu wielu punktowych specyfikow - ten faktycznie cos robi.

plus jest bardzo wydajny i latwy w aplikacji.

Używam tego produktu od:kilka miesiecy
Ilość zużytych opakowań:1

bywa, ze mam w stosunku do niego mieszane uczucia. Ale bywa tez, ze jako jedyny radzi sobie z nieoczekiwanymi niespodziankami na twarzy. Bardzo mocny, po aplikacji bardzo szczypie i wysusza. Jednak uwazam, ze warto miec go w pogotowiu, bo ze wzgledu na silne skladniki dziala oporowo :)
Bardzo wydajny, jedno opakowanie mam juz blisko dwa lata i podejrzewam, ze jak sie skonczy uzupelnie zapas.

Używam tego produktu od:2lat
Ilość zużytych opakowań:1

Wlasciwie do mam mieszne uczucia co do tego produktu. Jest wydajny to na pewno, mala buteleczka wystarcza na dluuugo. Dzialanie ma mocne po aplikacji czlowiek nie wie jak i gdzie najpierw sie podrapac - starsznie szczypie. Trzeba uwazac aby nie nalozyc zbyt duzej ilosci preparatu, bo wtedy zostawia czerwone slady:( Stosuje ten zel rzadko, na noc i tylko na wypryski, ktore tak na prawde sa w pierwszym stadium rozwoju:):) wtedy przez noc ladnie zasusza sie.
Nie wiem czy kupie po raz kolejny, mysle, ze sprobuje czegos innego z AB Solutions jesli w ogole bedzie to konieczne:)

Używam tego produktu od:kilka mies
Ilość zużytych opakowań:1

Zanim ktoś da się naciągnąć na kupno tego czegoś, niech przeczyta uważnie moją ocenę. Jest to żel, który niczym nie różni się od tych, które w swojej ofercie mają firmy Avon czy Oriflame (przeciwtrądzikowe serie). Jest po ptostu do niczego. Śmiać mi się chce, gdy czytam poniższe wychwalające opinie. Jest to kolejny bubel, który daje ludziom z problemami nadzieję. Płacą oni duże pieniądze za coś, co wcale nie działa, a dodatkowo podrażnia skórę. Naprawdę - próbowałem wielokrotnie traktować tym żelem naprawde małe syfki. Nie dość, że nie znikały, jak niektórzy piszą, w ciągu jednej nocy, to dodatkowo skóra stawała się bardziej czerwona. Myślę, że nawet gdybym jednorazowo zużył całe opakowanie, to "wypalonej" skóry bym nie miał. Nie chcę spekulować, więc paniom, które tak wychwalały ten kosmetyk napiszę tylko, że jeśli po takim czymś mają wypaloną skórę, to aż strach pomyśleć, co się z nimi dzieje, gdy spadnie na nich deszczowa kropelka - już kwaśny deszcz jest mocniejszy niż ten BUBEL. Pozdrawiam wszystkich!

To preparat bardzo silnie działający. Nałożony na twarz nawet w niewielkich ilościach szczypie tak, że nie wiadomo gdzie sie podrapać, choć wcale nie mam wrażiwej cery. Na szczescie po chwili szczypanie ustępuje. Kosmetyk jest skuteczny i dziala szybko, ale radzę uważać z iloscią bo bardzo wysusza! Jestem zadowolona, bo radzi sobie z drobniejszymi wypryskami w ciągu dwóch dni (u mnie znikaja zupelnie po tym czasie)
Aplikator trochę nie ten... Zapach też.
Nie da się porównac z Clarinsem bo oba preparaty dzialaja zupelnie inaczej. Na pewno przyjemniej stosuje się Clarinsa :)

Używam od kilku tygodni.

Dopisek: A jednak... Mama przywiozła mi kolejne opakowanie Clarinsa, więc używałam tych preparatów rownolegle. Dochodzę do wniosku, ze Clinique wcale nie działa szybciej od Clarinsa, poza tym jest duzo mniej komfortowy w aplikacji, więc zabieram gwiazdkę na rzecz Clarinsa.

Dopisek: Gdzieś usłyszałam, że podobne efekty daje zwykły spirytus salicylowy, postanowiłam to sprawdzić... Niestety to prawda. I Clinique i spirytus podrażniają tak samo i tak samo szybko działają. Różnica to konsystenja i cena... Byłam zadowolona z tego preparatu, ale chyba jakieś zaślepienie miałam :( Obniżam ocenę.

Ten produkt - jak i większość Clinique wzbudza we mnie mieszane uczucia. Nie jestem aż tak pewna jego właściwości co moje poprzedniczki. Dosyc sobie radzi z wypryskami ale nie w błyskawicznym tempie - znam lepsze specyfiki i szybciej działające, choćby Pate Gris Purifiante Payota. Wadą preparatu Clinique jest jego agresywne działanie - on faktycznie wypala skórę! Może bardzo silnie podrażniać, nie polecam bardzo wrażliwej skórze. Wg mniej najlepiej radzi sobie z takimi drobniejszymi wypryskami albo z takimi którze są juz powoli zanikaja - przyśpiesza ich wchłanianie i znikanie (pewnie dzięki zawartości tego kwasu...).

Używałam wcześniej specyfiku Clarinsa i myślałam, że nie ma nic lepszego. Ten środek jest zdecydowanie szybszy. Ale też o wiele bardziej agresywny: stosując Clarinsa nie musiałam się martwić, że nałożę za dużo, albo że podrażnię skórę. Tu przeżyłam prawdziwą szkołę dawkowania. Ale ma to swoje zalety: w ten sposób zużywam go dwa razy wolniej. Jedyne zastrzeżenie mogłaby mieć do aplikatora: i tak najpierw nakładam na palec, a dopiero potem na wykwint. Ale nawet to nie jest w stanie zmniejszyć mojego podziwu. Na stałe wszedł do mojego arsenału.

dla mnie to ideal. wysusza pryszcza w ciągu jednej nocy. działa silnie,wiec trzeba go stosowac z umiarem, do zostal stworzony w mysl zasady "wypilimy ci dziure w twarzy a usuniemy przyszcza". ale to tylko zaleta bo mam juz dosc tych srodkow do punktowego stosowania atworzonych z mysla o rozchisteryzowanych malolatach co rozszezony por nazywaja pryszczem albo biegania z 1 krosta do dermatologa.jest poza tym super wydajny. polecam wszytskim nienawidzacym niespodzianek i niecierpliwym