Bielenda, Awokado, Masło do ciała

Niemal przez cały rok zmagam się z suchą skórą - w okresie jesienno-zimowym niedogodności z tym związane jeszcze bardziej się nasilają. Skóra pęka, delikatnie łuszczy się i momentami piecze, co przyprawia mnie o białą gorączkę. Po produkty marki Bielenda bardzo chętnie sięgam, gdyż jeszcze nigdy nie zawiodły mnie. Poszukując mocno nawilżającego kosmetyku, trafiłam na awokadowe masło do ciała - dość dobrze oceniane na Wizażu :). Odnalazłam je w jednej ze stacjonarnych drogerii i za opakowanie o pojemności 200 ml zapłaciłam około 12 złotych.

Produkt posiada plastikowe pudełko z zakrętką, w którym znajdziemy sporą ilość pięknie pachnącego masła - wprawdzie daleko mu do zapachu awokado, ale z pewnością uprzyjemnia aplikację z uwagi na delikatną woń :). Masło ma przyjemną, dość gęstą konsystencję, dzięki której wspaniale rozprowadza się na skórze. Już niewielka ilość produkty wystarcza na nasmarowanie całego ciała. Rewelacyjnie szybko się wchłania, przy tym pozostawia na skórze bardzo delikatną, ochronną warstwę - przez to stosowałam go głównie wieczorami. Rano bałam się, że pobrudzi mi odzież lub pozostawi na niej tłustawe plamy.

Jeżeli chodzi o efekty, to są naprawdę zadowalające! Masło świetnie nawilża skórę, dając poczucie ulgi i ukojenia dla przesuszonych, podrażnionych miejsc. Nadaje skórze miękkości i wygładza ją, sprawiając że staje się niesamowicie miękka w dotyku. Przesuszenia znikają, niewielkie podrażnienia w postaci pęknięć na skórze goją się. Skóra pije to masło wręcz jak niezbędną do życia wodę. Efekt nawilżenia przy regularnym, codziennym stosowaniu długo się utrzymuje i pozwala cieszyć się pięknie wyglądającą skórą. Do tego masło jest wydajne i wystarcza na długi czas. Polecam, ja jestem zadowolona :).

Jest to kolejny porządny produkt od Bielendy. Masło to szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy a co ważne nawilża. Skóra po nim jest gładka, miękka i odżywiona. Dla mnie to cudo za grosze, które warto mieć pod ręką.

Uwielbiam to masło z awokado :) Nie kosztuje wiele a ma bardzo dużo zalet. Mam bardzo suchą skórę a krem sobie bardzo dobrze z nią radzi. Dobrze nawilża, ładnie, szybko się wchłania, więc nie muszę rano czekać aż wyschnie. Daje energię na poranki. Czuję się nawet o wiele lepiej jak wychodzę do pracy :D. Nie ma raczej niestety zapachu awokado, ale i tak ładnie i delikatnie pachnie.

Kupiłam to masło na jakiejś mega promocji w Tesco, za absurdalnie niską cenę. Pudełeczko czekało na otwarcie w kolejce i ostatnio się doczekało.
Z całą pewnością nie ma konsystencji masła, tylko balsamu. Ciekawy, zielonkawy kolor i mocny cukierkowy, zresztą bardzo fajny zapach.
Nigdzie w składzie nie znalazłam parafiny..., może nie umiem szukać? Za to jest tam sporo roślinnych olejków i gliceryna. Akurat gliceryna, z tego co wiem, ma właściwości nawilżające.
Po nałożeniu na skórę same miłe doznania. Zapach pozwala zapomnieć o zimowej szarzyźnie na zewnątrz, konsystencja umożliwia przyjemne rozprowadzanie, a skóra ewidentnie miła i miękka. Szorstkości na łokciach znikają... i to jest wielki plus.

Na masło Awokado Bielendy skusiłam się z powodu bardzo pozytywnych opini, kiedy szukałam jakiegoś konkretnego smarowidła po jednym z nawrotów AZS. Na ciele mam bardzo suchą skórę, która bez regularnej pielęgnacji potrafi się aż łuszczyć.

Tytułowe masełko ma zbitą i treściwą konsystencję. Jednak dobrze rozsmarowuje się na skórze i nie bieli. Potrzebuje sporej chwili, żeby się porządnie wchłonąć. Ale przyznam szczerze, że tłusta warstewka w tego typu kosmetykach ani trochę mi nie przeszkadza, bo mam wtedy świadomość, że skóra jest porządnie odżywiona. A jest odżywiona, natłuszczona, miękka i w lepszej kondycji, a to za sprawą m.in. masła shea wysoko w składzie. Jest też co prawda parafina, ale akurat ja jej nie unikam jak ognia w kremach do ciała. Żałuję jedynie, że Bielenda używa tylu niefajnych konserwantów, bo byłby cud malina.
Masło nie zapycha, nie uczula i nie dusi skóry.

Zapach jest przyjemny, świeży i energetyczny. Opakowanie w formie zakręcanego pudełka pozwala na zużycie kosmetyku do samego końca.
Cena niska. Dostępne chyba wszędzie.

Super krem w super niskiej cenie. Produkt idealnie nawilża skórę i można go stosować na wszystkie partie ciała łącznie z szyja i twarzą. Produkt równomiernie wchłania się w skórę i nie pozostawia jej klejącej się. Ponadto konsystencja produktu nie jest lejąca się co sprawia, że krem łatwo się rozsmarowuje po ciele. Stosowałam ten krem przez długi czas i byłam naprawdę zadowolona. Produkt o tej pojemności starcza także na bardzo długo. Najlepszym plusem jest cena produktu. Można go spotkać w wielu sklepach. Polecam.

Kolejny raz firma Bielenda wypuściła nam na rynek bardzo dobry produkt tj. masło do ciała Awokado. Mnie zachwyciło przede wszystkim konsystencją oraz szybkością wchłaniania. Piękny zapach !

Najlepsze masło Bielendy. Przyjemna konsystencja, świetnie się wchłania. Nie tłuści, a nawilża. Kupuję od czasu do czasu, gdy mam ochotę na coś treściwego. Lubię zapach, nie jest nachalny. Radzi sobie ze skórą suchą i normalną. Po kilku godzinach nadal czuć, że skóra jest odżywiona i nawilżona.

Można często upolować w promocji. Stosuję głównie na noc. Nie nadaje się do stosowania na skórę po depilacji. Nie wiem, czy tak pachnie awokado. Raczej nie, bo ja nie wyczuwam zapachu świeżego awokado. Porządne masło w przystępnej cenie.

Śmieję się już, bo regularnie co roku gdy temperatury spadają do mocno ujemnych wartości, sezon grzewczy jest w pełni, prędzej czy później sięgnę po to masło. Długo się do niego przekonywałam bo lubię te mocniej pachnące kosmetyki a owoc awokado to takowych nie należy jednak trzeba przyznać, że w przypadku suchej skóry nie ma sobie równych.

Dobrze nawilża, natłuszcza skórę, zostawia na niej warstewkę ochronną. Wchłania się dobrze, trzeba tylko pamiętać o tym tłustawym filmie. Raczej na noc do spania niż rano pod ubranie. Krem na przyjemny, dość neutralny zapach, zresztą jak może pachnieć coś z awokado?! Jest gęste i o bogatej konsystencji. Bardzo wydajne!

Ratuje nawet suchą i szorstką skórę. Dobrze regeneruje!
Polecam!

Zalety:
- bardzo gęsta konsystencja
- wygładza skórę, uelastycznie ją
- nawilża skórę na długi czas od zastosowania, to bardzo dobry kosmetyk na zimę, dla przesuszonej skóry
- niweluje szorstkość skóry i tzw. "rybią łuskę" - efekt przesuszenia który często mam po depilacji
- nie pozostawia tłustej warstwy
- ma dobrą cenę
- bardzo wydajny
- odżywia skórę na długi czas

Masło bardzo dobrze nawilża i koi nawet bardzo przesuszoną skórę. Szybko się wchłania, nawet przy grubej warstwie. Oprócz jego pielęgnacyjnych zalet najwięlszym jego walorem jest zapach - jest po prostu obłędny :)Spełnia wszystkie moje wymagania, w atrakcyjnej cenie.

Na plus zdecydowanie konsystencja (aksamitna, kremowa i bardzo przyjemna), wygodne, estetyczne opakowanie, z którego łatwo wydobyć resztki oraz przyzwoite nawilżenie - chociaż póki co testowałam jedynie przy dodatnich temperaturach, niedługo zobaczę, jak radzi sobie ze skórą podrażnioną mrozem i uaktualnię recenzję. ;) Chociaż przyznaję, że po porządnym składzie obiecuję sobie sporo.

Zapach dość chemiczny, ale fajny i energetyzujący. Dla mnie plus, chociaż mógłby być ciut lżejszy.

Jedyne zastrzeżenie mam do wydajności - po 3 tygodniach codziennego używania masełko niestety znika - a dodam, że nie smaruję całego ciała.

Używam tego produktu od: Prawie miesiąc
Ilość zużytych opakowań: jedno