ChapStick, Classic, Pomadka ochronna (różne rodzaje)

Bardzo dobra pomadka ochronna do ust.Plus za mini opakowanie wersja slim.Zmiesci sie do kazdej kieszeni.Mialam dwie wersje truskawke i wisnie.Smaki/zapachy tych pomadek w ogole nie sa sztuczne.Ładnie nawilzaja i odzywiaja usta.Wydajne

Jest to najlepsza pomadka jaką używałam. Przyjemna konsystencja, przyjemny zapach. Zawsze idealnie nawilża moje usta, nawet w stanie gdy są popękane. To mój must have na każda zimę, chociaż używam również w lato. Opakowanie bez zastrzeżeń i jest wydajna.

Ta szminka kojarzy mi sie z czasami szkoły śref jej kiedy to używałam namiętnie wersji wiśniowej. Szminka miała fantastyczny smak, który wprost uwielbiałam, byłam od niej wprost uzależniona. Pomadka bardzo dobrze nawilżała usta i co najważniejsze nie bieliła ich. Chyba musze do miej wrócić i poczuć sie jak w czasach młodości.

Jedna z moich ulubionych pomadek dostępnych szerzej w drogeriach.
Nie przepadam za wariantami zapachowymi, za to neutralna wersja Classic, jak najbardziej mi odpowiada.
Pomadka długo trzyma się na ustach, jest ciężka i nieco bardziej lepka niż przecietne pomadki ochronne. Plusem tego jest dobra wydajność i świetne właściwości ochronne. Utrzymuje nawilżenie nawet przy silnym wietrze, chroni przed pierzchnięciem na mrozie i pomaga ustom się zregenerować. Przez cały czas, kiedy jest na ustach, mam uczucie komfortu, nawilżenia i otulenia. Co do właściwości regenerujących, są raczej umiarkowane.
Opakowanie w porządku, zgrabne, małe i praktyczne.
Warto się w nią zaopatrzyć przed zimą :)

Moja milosc do Chapstickow jest wrecz obsesyjna. Mam ich 20, 30, moze wiecej; w kazdym mozliwym smaku, jaki udalo mi sie upolowac, a do tego wciaz kupuje nowe. Jestesmy juz ze soba 20 lat. Jedyny minus: slaba dostepnosc w Polsce innych rodzajow niz Classic.

Dotychczas przetestowalam Classics (Original, Strawberry, Cherry, Spearmint, Sun Defence), Moisturizer (Original, Green Apple, Vanilla Mint), Seasonal Flavours (Cake Batter, Velvet Cupcake, Mango Sunrise, Watermelon Splash, Aloha Coconut, Orange Cream Burst, Candy Cane, Pomegranate Gumdrop, Fruit Punch), Overnight Treatment, Mixstick (Strawberry&Banana Smoothie, Lemon&Berry Sorbet, Night&Day, Renew&Moisturize), Hydration Lock, Medicated, Lip Shield 365, Flava Craze (Blue Crazeberry, Grape Craze, Fruit Craze), Fresh Effects (Green Tea Mint), True Shimmer (Blended Frut Sherbet, Radiant Dew, Sparkling Citrus, Botanical Berry), 100% Naturals (Lip Butter), Total Hydration (Soothing Oasis)

Pomadka ma same plusy ;-) dobra konsystencja, swietne nawilzenie, piekny zapach (namietnie kupuje wisniowa, okazjonalnie truskawkowa) i sliczne, poreczne opakowanie ;-) jest naprawde super, polecam!

Kupiłam na promocji w aptece za 3 zł :-o, nie spodziewałam się rewelacji. Pomadka okazała się bardzo dobra, nawilża i wygładza usta, ma miły zapach, ja kupiłam wersję truskawkową. Jestem bardzo zadowolona z efektów, na pewno kupię ją ponownie jeśli będę miała okazję.

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1

Pomadki ChapStick znam od dzieciństwa. Kupowała je moja mama, farmaceutka, u siebie w aptece.
Miałam kilka wersji: czarną (najbardziej klasyczną), wiśniową, truskawkową, tę na słońce (z wysokim filtrem)...
Wszystkie zachowują się bardzo podobnie. Dobrze chronią przed mrozem i wiatrem, zabezpieczają usta. To jedne z niewielu pomadek ochronnych, które się nie lepią i nie zbierają wszystkich zbłąkanych na twarzy włosów. Zawartość mentolu jest w nich wyczuwalna, ale na tyle niewielka, żeby nie powodować dyskomfortu u wrażliwych oraz wrażenia marznięcia w przypadku używania na dworze zimową porą. Dość długo się utzymują, nie trzeba co chwila ponawiać aplikacji. Wersje owocowe są słodkie w smaku.
Opakowanie jest bardzo dobre, solidne, nie psuje się, choć może do najładniejszych nie należy.
Pomadka w czarnym opakowaniu jest zupełnie bezbarwna. Wiśniowa podbija kolor moich ust do efektu... "przygryzionych" warg - niebardzo to lubię, dlatego z wersją wiśniową się nie zaprzyjaźniłam.
Moim ulubionym ChapStickiem jest truskawkowy. Nie jestem fanką truskawkowych kosmetyków ani truskawek w ogóle, bo mam na nie uczulenie. Na szczesćie syntetyczne aromaty "truskawko-podobne" mnie nie drażnią. Sztyft w tej wersji ma kolor lekko czerwonawy, troszkę w okolicy różu. Prawie wcale nie barwi ust, ale jednak odrobinkę je podkreśla. To moja ulubiona opcja, gdy nie mam chęci na typową szminkę (czyli hm... w 90% przypadków).
Główną wadą tych pomadek jest ich dostępność. Występują raczej w aptekach, czasem bywają w SP. Ostatnio nigdzie stacjonarnie nie mogłam dostać wersji truskawkowej, więc musiałam zamówić w internecie, ale nie żałuję - amerykański trójpak wraz z przesyłką wychodzi z grubsza tak samo, co 3 sztuki kupione w zwykłej aptece.

Używam tego produktu od: wielu lat
Ilość zużytych opakowań: kilka sztuk

Jakiś czas temu złapałam wiśniową Chapstick na promocji w Rossmanie i była to miłość od pierwszego użycia. Jest to jedyna pomadka, która nie powoduje u mnie drapania w gardle (niestety nagminnie oblizuję usta). Bardzo lubię jej konsystencję, nie jest zbyt miękka i nie rozpuszcza się przy wyższych temperaturach kiedy trzymam ją w samochodzie. Dodatkowo super zapach/smak.

Jedyny minus to: mam już którąś z kolei sztukę i przy żadnej pomadka nie chce się "wkręcić" z powrotem. Pozostaje uważać, żeby nie wykręcić zbyt dużo na raz.

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: około trzech

Mam wersję wiśniową

+ nie znika z ust po kilku minutach
+ nadaje delikatny, różowy kolorek
+ małe, poręczne opakowanie, które bez problemu zmieści się do kieszeni
+ w promocji można go dostać za 6 zł
+ ładnie pachnie

+/- jak na moje potrzeby nawilżenie jest niewystarczające, w cieplejsze dni daje radę, ale zimą zdecydowanie wolę coś mocniejszego

- część opakowania służąca do wykręcania pomadki mogłaby być większa - jest malutka i przez to dość długo się ją wykręca w porównaniu do np. Nivei

Używam tego produktu od: trzech miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Bardzo lubię tę pomadkę ! Pięknie pachnie, nadaje delikatny kolor ustom, nawilża, trzyma się na ustach długo (co prawda z jedzeniem znika ale to chyba norma). W dodatku małe, urocze opakowanie :D Jest droga bo ok 12zł, ale często można ją znaleźć na promocji. Na lato jak dla mnie niezbędna, gdyż mocne czerwone szminki na lato chowam na dno szuflady - no chyba, że na imprezę, ale tak chapstick ;)

Używam tego produktu od: dwóch miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Jednocześnie zawsze używam kilku kosmetyków do ust. Dlaczego? Wszelkie kosmetyki do pielęgnacji ust są moim skrzywieniem i uwielbiam je testować. Na Chapstick przyszedł czas dość późno. Kupiłam wersję wiśniową w opcji 1+1 w Superpharm około pół roku temu. Ogólnie nie powalił mnie, choć znam osoby, które dałyby się za niego pokroić dosłownie i w przenośni.

No ale czas na ocenę. W Chapsticku wygodne jest opakowanie. Pozwala na wysunięcie dokładnie tyle sztyftu, ile potrzeba. Do tego nie pęka, nie psuje się. Za to plus.

Zapach jest całkiem przyjemny - wiśnia z mentolem. Nie przeszkadza mi. Jednak smak to czysta wazelina. Tylko i wyłącznie.

Dla mnie Chapstick ma niezłe działanie ochronne. Pielęgnuje tak sobie. Ja w każdym bądź razie używałam i używam nadal peelingów pielęgnujących do ust. Miałam też produkty lepiej nawilżające. Mam czasem wrażenie, że Chapstick to tylko bardziej utwardzona wersja wazeliny (której opakowanie kosztuje 4 zł). Nad następnym zakupem się zastanowię.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 2 sztyfty