Elizabeth Arden, Red Door EDT

Pierwszy raz zobaczyłam go u cioci i zakochałam się !
Jest elegancki zmysłowy trwały
Szaliki chusty pachną nim wieczność
Jest zapomniany, kiedyś zapewne był jak coco. Fajne jest to że każdy pyta co to za perfumy ?
Jestem w trakcie pierwszego opakowania a zuzyłam zaledwie okolo 10 % w 3 miesiace ...

Plusy :
* zapach
* wydajność
* TRWAŁOSC
* cena

Minusy :

* Kształt opakowania

Używam tego produktu od: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Bardzo trwale, nawet do 10 godzin.
Na początku mogą być jak z lat 80tych racja, ale dajcie im szanse drogie panie. To dobre perfumy mają wnętrze, rozwijają się. Po kilku godzinach czuje kwiaty połączone z gęstym miodem, takim klejącym, prawie jak miody pitne alkoholowe.
Na początku po aplikacji na moja skore b. Mocne odwracam nos, ale powoli łagodnieją. I zostaje nuta ciepła miodowo-kwiatowa.

Nie kupie ich ponownie, bo nie w moim stylu są, ale 4i pół gwiazdki na 5 daje. Mam Red DOOR PARFUM 5ML, MADE IN USA.

Czytając niektóre opinie odnoszę wrażenie, że mogę być trochę za młoda na ten zapach ;) Może i jest "retro", "staroświecki" i chyba obecnie spotyka się zupełnie inne nuty zapachowe - na topie są słodkie kompozycje kwiatowe, bardziej dziewczęce. Jednakże cieszę się, że jestem zadowoloną użytkowniczką tego zapachu. Przyznaję, jest dość ciężki, nie wszystkim może się to podobać, ale ja chyba lubię mocne, wyraziste zapachy, które zbyt szybko nie wietrzeją. Trwałość jest tutaj zaletą - zapach wręcz wnika w niektóre ubrania. Ma trochę tandetny flakon, ale jestem w stanie to wybaczyć

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Bardzo ciężki zapach, który niesłychanie mnie umęczył.
Niestety równie trwały, co niepasujący do mnie, więc pozbyć się go nie mogłam.
Na dzień wybieram raczej nuty kwiatowe, ewentualnie lekko słodkie, ale na wieczór lubię orient. Ten nie nadaje się jakkolwiek, kojarzy mi się z tanim odświeżaczem powietrza.

Używam tego produktu od: raz
Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe

Perfumy wylicytowałam na Allegro za grosze.Moja ciekawość zwyciężyła i skusiłam się.Bazowałam na opisie zapachu,jednak totalnie nie trafiłam.

Zapach kojarzy mi się z pudrowym mydłem, Powąchałam,psiknęłam.Nie mogłam go znieść na mojej skórze,drażnił mnie,irytował...

Perfumy oddałam mojej mamie.Na kobiecie dojrzałej pachną zupełnie inaczej: elegancją,luksusem oraz klasą.Pięknie rozkwitają,idealnie pasują do Jej skóry.W tym wydaniu przypadły mi do gustu,chociaż działają na mnie trochę drażniąco kiedy czuję je w powietrzu.

Niesamowicie trwałe,zapach nie chce się ulotnić,tworzy się obłok zapachu,na ubraniach czuć je bardzo długo,wsiąka w nie i przenika na wskroś.

Polecam jeśli ktoś lubi tak upajające oraz trwałe zapachy.



Używam tego produktu od: 1 psiknięcie
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Mam swoją 25tkę, zakupioną przy okazji i tylko dla celów zapoznawczych- bo kto dziś chcialby tak "pachnieć"? Mish-mash ciężkich zapachów kwiatowych leciutko tylko osłodzonych miodem dało obraz dusznego, kiepsko wyważonego zapachu - jakby otwarto szafę w której przechowywano wierzchnie okrycia Pań , które suto skrapiały się kwiatowo piżmowymi pachnidłami... Kojarzy się z klimatem LouLou, Narciso Chloe (najbliższe) Escada Margartha Ley jest słodsza, ładniejsza...
Taki kwieciuch lat 80tych - zabić otoczenie zapachem jak Currara...
Nie używam tego zapachu a tylko porównywałam z wersją Velvet i Shimmer...

Używam tego produktu od: znam
Ilość zużytych opakowań: twesty

Dostałam kiedyś ten zapach i to najgorszy z zapachów jakie kiedykolwiek wąchałam. I najgorszy z kosmetyków, bo nie nadaje się nawet do używania w toalecie. Stroświecki, plastikowy koszmar. Nieludzko trwały. Ubrania spryskane nim czuć przez parę dni, a nawet po praniu. Otoczeniu też nie przypadło do gustu. Przechodził z rąk do rąk i wreszcie gdzieś zniknął. Ten zapach jest tak brzydki, przynajmniej dla mnie, że nie potrafię go nawet opisać, że jest brzydki tylko dla mnie. Opakowanie w miare klasyczne, nawet niezłe, ale zawartość! Zawsze uważałam, że lepiej użyć nielubianego zapachu niż żadnego, ale to jest jedyny produkt do którego nie mogę odnieść tej reguły. Paskud nad paskudami !

Używam tego produktu od: kiedyś
Ilość zużytych opakowań: zaczęte pierwsze

Uwielbiam je, chociaż zdaję sobie sprawę, że to nie zapach dla każdej kobiety. Przede wszystkim jest z innej bajki niż wiele pachnideł, będących teraz na topie. Na początku dość gęste, oleiste, przechodzą w woń, która urzeka. Red Door tworzą swoistą aurę słodyczy, ale nie mdłej tylko takiej lekko wytrawnej, która trwa i trwa...oby jak najdłużej. Maliny, puder, miód...kocham je.
Jedyne, co mi się nie podoba, to flakon. Nie pasuje do zawartości.
Używam tego produktu od: 6 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 x 100 ml

Zapach kojarzy mi się z koleżanką ,która używała go z uporem maniaka w okresie letnim.Jak wchodziłam do pracy to już od progu(nie zapuszczając się w dalsze rejony) wiedziałam z kim pracuję.Dziwny jest ten zapach-nie mogę powiedzieć,że mi się nie podoba-jest całkiem całkiem,czasem nawet sama go używam-tylko w chłodniejsze dni i nie do pracy-raczej w domowych pieleszach dla własnej przyjemności dosłownie jeden psik-i tak go czuję cały dzień.Najbardziej "strawny"staje się po 2-3 godz.Kilka razy prysnęłam się nim do pracy-nie wzbudził zachwytu...(delikatnie mówiąc)No cóż duuużo w tej kompozycji kwiatów w duuużym stężeniu:)Moja 50-tka starczy mi na bardzo długo:)Butelka-wg.mnie może być.Używam tego produktu od:ok.2 lata
Ilość zużytych opakowań:pierwsze 50 ml.

Perfumy są wspaniałe. Kupiłam je pierwszy raz kilka lat temu, miałam po nich inne zapachy, ale żaden nie dorównał i cały czas świdrowały moją głowę wspomnieniami o doskonałym zapachu. Teraz wracam do red doorów i juz nigdy mnie nie opuszczą :)
Zapach jest bardzo mocny i trwały (ubrania pachną nawet po upraniu. Używając tylko tych perfum wszystkie moje ubrania, ja i mój pokój jesteśmy nimi przesiąknięci :) Mam wrażenie, że po ich użyciu ciągnie się za mną zapachowa chmurka :) Są niezwykle dystyngowane i eleganckie, kobiece, luksusowe. Zapach nieco ciężki, duszący z początku, jednak po czasie dominuje w nim słodkawa nuta - nie jest to jednak żadna natrętna słodycz! Nie powiedziałabym o nich, że są przeciętne, dla mnie zjawiskowe i nie da się ich porównać do żadnych innych.

Po prostu uwielbiam je i nie maja dla mnie żadnych minusów. Mogłabym wychwalać w nieskończoność :)

Używam tego produktu od:kilka lat
Ilość zużytych opakowań:2 po 50 ml

Używam tej wody jesienią, wtedy właśnie kiedy panuje szara atmosfera ten zapach wprowadza mnie we wspaniały nastrój mimo okropnej aury za oknem.
To był pierwszy zapach Elizabeth Arden jaki kupiłam, od tego czasu nie mogę się z nim rozstać.
Początkowo zapach może wydać się bardzo mocny i mało atrakcyjny. Jednak po paru minutach piękne wonie kwiatów łączą się w jeden stonowany zapach. Po tym czasie otacza mnie mocny, dynamiczny, zdecydowany, ale bardzo elegancki i wyrafinowany zapach.
Na uwagę zasługuje również piękny, prosty i elegancki flakon, połączenie czystego szkła i czerwonym, dużym korkiem i niewielkim złotym napisie tworzy jeden z najpiękniejszych opakowań dla perfum.
Polecam również balsam do ciała z tej serii w połączeniu z perfumami daje piękny efekt dla ciała, a woda wzmacnia całokształt.


Używam tego produktu od: KILKA LAT
Ilość zużytych opakowań: KILKA

No, niestety, Red Door to zapach staroswiecki, kwasny i nieatrakcyjny, tak jak pisaly Wizazanki. Nie ma nic w nim ladnego, ciekawe skladniki sa zmiksowane odrzucajaco, niemal nie da sie go nosic.
Red Door nie przetrwal uplywu czasu - a i w swoich czasach musial sie cieszyc niewielkim powodzeniem (tak sadzac na moj nos ;-)))) ).


Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: probki