Palmer's Cocoa Butter Formula, Bust Firming CreamUjędrniający krem do biustu

Krem bardzo ładnie pachnie, kakaowo aż mi to białe minimalistyczne opakowanie do niego nie pasuje. Zamknięty w miękkiej plastikowej tubce na klik, wygodny w stosowaniu. Używałam tego kremu systematycznie dwa razy dziennie i oczekiwałam lepszych efektów. Po posmarowaniu skóra była po prostu nawilżona. Krem dobrze się wchłaniał, ale pozostawiał na skórze film. Dopiero pod koniec stosowania zauważyłam jakieś efekty w postaci ujędrnienia. Jednak bez szału. Krem nie niweluje nawet małych rozstępów, właściwie to niewiele robi oprócz nawilżania. Skóra dopiero po dłuższym stosowaniu nabierała gładkości i blasku. Nie polecam!

Nigdy wcześniej nie używałam żadnego specjalistycznego kremu do biustu. Przyznam szczerze, że uważałam to za zbędne. Aż do chwili "zapoznania się" z Palmersem. Fenomen kremu polega przede wszystkim na tym, iż jego aplikacja wymusza na nas automasaż piersi. Jak wiadomo nic lepiej nie ujędrnia i nie napina biustu jak masaż + dobry balsam do tego celu. Zapobiega on powstawaniu rozstępów, z czym się zgadzam, ponieważ nie zauważyłam -póki co- ani jednego. Produkt konsystencją przypomina mi bardziej balsam niż krem, wchłania się dość szybko. Bezpośrednio po użyciu skóra jest napięta i nawilżona, miła w dotyku, pokryta lekkim filmem. Z całej serii zapach tego kosmetyku najbardziej mi odpowiada- jest świeższy i mniej duszący- co może być dużym plusem dla wrażliwych nosów ciężarnych. Niestety na minus użycie PEGów w składzie produktu.

Markę Palmers po raz pierwszy odkryłam w sklepie iperfumy( teraz Notino) , zakupiłam u nich szampon Hair Olive Oil Formula, sprawdził mi się rewelacyjnie więc kiedy zobaczyłam w Hebe krem do biustu pomyślałam a co mi tam..... biorę. To już moje trzecie ( i pewnie nie ostatnie ) opakowanie, bardzo dobrze napina, świetnie nawilżą delikatną skórę biustu, ja po zobaczyłam różnicę po około 2 tygodniach regularnego stosowania , natomiast najlepszą rekomendacją był dla mnie mój mąż : "Kurczę czym ty się smarowałaś żę są tak jędrne ;D ".

Balsam, który robi absolutnie nic. Żeby trochę nawilżyć skórę trzeba nałożyć go naprawdę dużo, a i efekt nie jest zadowalający. Żałuję, że kupiłam. Plus to zapach.

Mam lekkie, białe rozstępy na piersiach i od razu zaznaczę, że od tego typu produktów nie oczekuję cudów - zwłaszcza w kontekście białych, starych już rozstępów, na które naprawdę niewiele da się poradzić. Krem ma gęstą konsystencję. Dobrze się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Ma ładny, lekko słodki, delikatny zapach. Opakowanie to duża tuba o raczej staromodnej szacie graficznej. Krem lekko ujędrnia i dobrze nawilża skórę, ale nie robi specjalnie różnicy z rozstępami. Ogólnie jednak jestem z niego zadowolona - tak jak napisałam, nie oczekuję efektu "wow". Jest też bardzo wydajny.

Ujędrniający krem do biustu marki Palmer's z serii Cocoa Butter Formula kupiłam po raz pierwszy i jestem zachwycona efektami jego działania. Krem zapewnia efekt dobrego nawilżenia od pierwszego użycia. Krem ma gęstą konsystencję, bardzo dobrze się rozprowadza na skórze i co ważne szybko się wchłania. Bardzo przypadł mi do gustu skład kremu, który zawiera kolagen, elastynę oraz masło Shea. Zawarte składniki skutecznie dają namacalny efekt wygładzenia skóry, jej uelastycznienia oraz ujędrnienia. Krem nie zawiera parabenów. Przy regularnym stosowaniu rano i wieczorem przez ponad 2 miesiące mogę z czystym sumieniem polecić ten produkt. Krem jest bardzo wydajny. Opakowanie w formie tuby jest bardzo wygodne w użytkowaniu. Cena produkt jest przystępna i kształtuje się średnio na poziomie ok. 37zł

Balsam lekki, wydajny, dobrze się wchłaniał ale zostawiał plamy na staniku. Dla mnie zwykły nawilżający balsam. Efektów brak. Można kupić szczególnie jak ktoś lubi taki kakaowy zapach, ja nie lubię dlatego drugi raz się nie skuszę.

To mój pierwszy balsam do biustu, zwykle używałam zwykłego balsamu do całego ciała. Nie mogę się wypowiedzieć czy wpływa na zmniejszenie widoczności rozstępów, natomiast fajnie nawilża i ujędrnia skórę. To co jest dla mnie najważniejsze, to to że błyskawicznie się wchłania i można od razu założyć koszulę lub biustonosz. Pachnie delikatnie, niezbyt intensywnie co nie przeszkadza przy karmieniu piersią. Dla mnie to poprostu świetny balsam, który szybko się wchłania i zostawia skórę lekko nawilżoną. Cudów bym się nie spodziewała po żadnym tego typu kosmetyku, a ten warto wypróbować ze względu na przyjemność stosowania i niewygórowaną cenę.

Szukałam długo produktu, którym będę mogła zadbać o mój biust po ciąży i w okresie laktacji. Wybór padł na krem marki Palmer's. Używam produktu raz dziennie (nie jak producent zaleca dwa razy dziennie). Krem jest treściwy, dość wydajny. Skóra jest ładnie napięta, nawilżona, krem mnie nie zapycha. Ma przyjemny zapach, zostawia delikatny film na skórze, jednak nie jest to nic nieprzyjemnego. Dobry balsam, ale bez efektu wow.

W moim odczuciu produkt nie dał mi niczego, czego nie zapewniałby dobry balsam pielęgnujący, a ponieważ producent obiecuje sporo w kwestii ujędrnienia, mocno się rozczarowałam. Co więcej okazało się, że komedogenne masło kakaowe w składzie nie służy mojej skórze, o czym zdałam sobie sprawę dość późno, już po tym, jak zdążyło narobić trochę szkód. Nie polecam.

Krem ujędrniający do pielęgnacji biustu ma fajny skład bo zawiera kolagen,elastyne i olejki pomaga odbudować włókna elastyczne. Skóra jest nawilżona, wygladzona, lekko ujędrnia biust i nawet zapobiega rozstępom. Konsystencja gęsta dzięki czemu możemy aplikować odpowiednią dla siebie ilość. Zapach bardzo przyjemny Fajnie ze jest polecany Mamom do codziennej pielęgnacji w trakcie ipo okresie laktacji A sposób użycia wmasować w skórę przynajmniej 2 razy dziennie. Zetrzyj krem bezpośrednio przed kamieniem..... .

Potrzebowałam czegoś co wzmocni skórę mojego biustu po ciąży i w okresie karmienia. Wybór padł na ten produkt i nie żałuję. Przede wszystkim skóra na biuście wygląda lepiej, jest nawilżona i delikatnie ujędrniona. A stosowałam tylko raz dziennie (a nie 2, jak zaleca producent). Zapach jest piękny - słodki kakaowy. Fankom czekolady na pewno przypadnie do gustu ;) jednak nie jest zbyt długo wyczuwalny. Konsystencja bardzo gęsta, niespływająca. Nie ma opcji, żeby wylać za dużo balsamu naraz. Balsam ładnie nawilża, jednak zauważyłam że uczucie nawilżenia nie trwa zbyt długo. Może gdybym zmobilizowała się do smarowania 2x dziennie, byłoby lepiej w tej kwestii. Opakowanie w porządku, ale ze względu na gęstą konsystencję, pod koniec konieczne było rozcięcie tuby. Wydajność również w porządku, stosowałam codziennie przez około 1,5 miesiąca. Cena - zależy czy jest w promocji czy nie. Ja akurat kupiłam w promocji bo cena regularna jest dla mnie zbyt wysoka.

Kupując ten krem nie spodziewałam się cudów - ale z pewnością znacznie poprawił kondycję skóry piersi. Stosowałam go regularnie, 2 razy dziennie - zgodzie z zaleceniem producenta - rano i wieczorem. Opakowanie starcza na około miesiąc. Krem ma bardzo przyjemną konsystencję i piękny zapach - tak, że stosowanie go staje się prawdziwą przyjemnością. Wchłania się naprawdę błyskawicznie, od razu po wmasowaniu kosmetyku można zakładać bieliznę. Skóra piersi stała się bardziej elastyczna, nawilżona i odżywiona. Wygładzona i miła w dotyku. Rozstępy raczej nie stały się mniej widoczne, ale mimo wszystko kondycja skóry uległa znacznej poprawie. Na pewno można dostrzec różnicę przed i po :) Z pewnością wrócę do tego kremu.

Nie nalezę do osób wierzących w magiczne kremy które powieksza mi piersi o jeden rozmiar i w ogóle sprawią że zapomne o operacjach plastycznych - niemniej gdy producent obiecuje mi ujedrnienie i uniesienie piersi to spodziewam sie takich efektów. Tych niestety nie dowiadczyłam. Krem pachnie całkiem przyjemnie, ma dosć silikonową strukturę, która na szczęście wchłania się ok. Sama skóra jest po nim fajnie nawilzona, ale na tym kończy się jego działanie - więc równie dobrze zamiast niego mozemy kupic sobie dowolny tanszy krem nawilżający skore. Jak dla mnie produkt bez sensu.

Zazwyczaj marka Palmer's kojarzyła mi się z produktami do pielęgnacji całego ciała ale ten krem okazał się pozytywnym zaskoczeniem. Skóra wygląda na odżywioną i ładnie pachnie. Polecam!

Myślę, że krem przypadnie do gustu nie tylko ciężarnym i karmiącym mamom, ale także kobietom, które po prostu chcą zadbać o swój biust. Nie uczula. Aplikacja zajmuje nam tylko chwilę a nawilżenie skóry pozostaje z nami cały dzień. Stosowany codziennie sprawia, że skóra biustu rzeczywiście staje się bardziej elastyczna. Nawet po krótkim czasie stosowania widać znaczną różnicę w nawilżeniu i uelastycznieniu skóry.

Krem kupilam na promocji w Rossmannie i na pewno kupie go kolejny raz. Karmie piersia dziecko juz 10.5 miesiaca wiec niestety jedrnosc biustu sie bardzo pogorszyla . Zaluje, ze nie zaczelam stosowac tego kremu wczesniej bo pewnie efekty bylyby jeszcze lepsze :p Krem jest zamknięty w wygodnej tubie, konsystencje ma bardzo gesta i przyjemnie sie go naklada. Pachnie ślicznie, slodko i kakaowo. Jesli chodzi o dzialanie to juz po dwoch tygodniach stosowania go rano i wieczorem zauwazylam, ze skora na piersiach jest bardziej napieta. Im dluzej stosuje tym bardziej jestem zadowolona bo ten krem naprawde dziala. Nie oczekuje cudow, ze bede miala piersi jak przed ciaza, ale takie efekty sa wystarczajace ;)

Zacznijmy od tego, ze kupujac tego typu krem, nie nalezy sie spodziewac cudow. Krem nie sprawi, ze z naszego biustu zrobia sie cycuszki jak po operacji plastycznej. Krem ma konsystencje zelowo-silikonową, nie jest to kremowa konsystencja. Stosuję go dwa razy dziennie, wedlug zalecen producenta. Dla mnie przyjemny zapach, chociaz moj maz twierdzi ze ten krem smierdzi (!) „sztucznym kakaem”. Bardzo dobrze sie wchlania, kilka chwil po zastosowaniu, mozemy sie ubrac, nie pozostawia tlustej mazi. Nie zauwazylam ujedrnienia czy napiecia skory czy innych cudow ktore obiecuja producenci na opakowaniu tego typu kremow. Musze natomiast przyznac, ze faktycznie skora jest (lub ma się uczucie, ze jest) nawilzona, mila w dotyku. Reasumując: jesli szukacie kremu, ktory poprawi kondycje skory (nie piersi!) to jak najbardziej super produkt, jezeli natomiast szukacie efektu „push up”, „mega ujedrnienia”, zamiast wydawac pieniążki na kremy, zbierajcie na operacje. Jednym zdaniem dobry krem nawilżający.