Artiste, Hair Care & Styling, Odżywka intensywnie regenerująca

Oto i mój następca jedwabiu z Isany - po tym jak dodali (bez sensu) - do niego polimer :] - tak przerzuciłam się na ten z Artiste.

Moje włosy są bardzo trudne w pielęgnacji. W stanie naturlanych (czyli bez jakichkolwiek zabiegów chemicznych) były ciężkie, często miały efekt „naleśnika” czyli włosów przyklejonych do głowy. Dodatkowo przetłuszczające się bardzo mocno – ŁZS, co powoduje dodatkowo problemy na tle podrażnień, łupieżu alergii. Dlatego przeszłam wiele zabiegów chemicznych by choc trochę zmusić je do układania. Miałam wielokrotnie farbowane – od czerwieni (bakłażań, wiśnia), przez brąz po poraz kolejny czerwień – obecnie naturalny lekko popielaty średni brąz. Dodatkowo niestety przeszły bardzo ciężki zabieg – trwała ondulacja – niestety wykonana masakrycznie – za dużo płynu do skręcania przez co były spalone. Przez to dostały efektu „puchu” co utrudnia jeszcze bardziej pielęgnację. Obecnie często przez rok lub trochę ponad muszę stosować dobór kosmetyków dla ortodoksyjnej CG – mimo, że mam proste, moje włosy mają przez ten okres zerową tolerancję na polimery typu sylikony, pq, czy guma guar. Jedynym polimerem które włosy wtedy znoszą jest PVP stosowany w środkach stylizacyjnych typu żel do włosów.

I właśnie z metodą CG jest zgodna ta odżywka....

Skład ma świetny - nawilżający glikol propylenowy, Alkohol tłuszczowy, hydrolizowana kreatyna, hydrolizowany jedwab i gliceryna - potem standardowo - zapach i konserwanty.

Ale - żadnych sylikonów, żadnych polimerów, gumy guar - czyli nic co jest bez sensu.

Konsystencja - przyjemna, kremowa. Z butelki się świetnie wyciska, korek jest wygodny, bo nie przecieka przez niego.

Zapach - delikatny, kremowy.

Do użycia jej na włosy potrzebuję nawilżającej odżywki + odżywki z proteinami lecz lekkiej (np. balsam Regenerujący z Apteczki Babuni od Joanny) - jako nawilżającej używam zamiennie - balsamu z Glorii, maski z Glorii lub hegrona (przymierzam się do zakupu maski kokosowej z Scandic Line). Wtedy staje się ona bombą nawilżającą z proteinami o działaniu regenerującym. Stosowanie jej samej niezbyt ma sens, bo proteiny wymagają emolientów by przeniknąć, a mimo, że ma alkohol tłuszczowy czy glicerynę, to i tak wymaga dodania Hegrona.

Włosy są po niej - nawilżone, puch jest zlikiwdowany. Są gładkie, miękkie, Łatwo się rozczesują, Są - lekkie, sypkie, a nie ulizane. Nie przetłuszczają się tak szybko. Nie podrażnia skalpu, nie zwiększa ŁZS. Działa - nawilża, odżywia i regeneruje.

Poza tym jest tania, dobrze dostępna. Wydajność na poziomie miesiąca, więc ok. Elegancka istota, którą bardzo cenię. Jedynie minusem jest to, że dosyć szybko w Naturach schodzi, a szkoda, bo mogli by mieć częstsze jej dostawy.

Polecam gorąco wszystkim tym, którzy używają metody CG, którzy lubią odżywki proteinowe.

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 butelka do dna

Odżywkę kupiłam w Naturze za kilka złotych.
Cena bardzo korzystna nie da się ukryć, ale na tym koniec zalet.

Odżywka jest mało wydajna (stosowałam ją raz w tygodniu), strasznie rzadka, ma wodnistą i lejącą konsystencję - bardzo łatwo spływa z włosów, wręcz ześlizguje się z nich.

Mam włosy długie do łopatek i miałam problem z rozprowadzeniem jej na całej długości włosów.

Zapach dziwaczny, ani ładny, nieładny..

Odżywka obciążała moją skórę głowy i włosy (szczególnie grzywkę) gdy nałożyłam ją za wysoko (wiec musiałam na to uważać!)

Odżywka nie ułatwiała rozczesywania, nie polepszała stanu moich suchych i rozjaśnianych włosów. Zdecydowanie za słaba.
Nie odżywiała, ale za to powodowała że moje włosy brzydko się puszyły i sterczały we wszystkie strony.

Używam odżywki z proteinami mleka Kallosa i szukałam jakieś drugiej odżywki, którą stosowałabym zamiennie z moim ukochanym kallosem.

Niestety odżywka Artiste to pudło.
Więcej nie kupię.



Używam tego produktu od: 1 miesiąc z hakiem
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

używam jako dodatku do masek lub do metody OMO jako pierwsze O. :)

+ fajny zapach
+ cudny skład
+ wydajna
+ naprawdę odżywia włosy, są po niej mięsiste, jakby pogrubione i lepiej się rozczesują

Używam tego produktu od: rok
Ilość zużytych opakowań: 3 opakowania

+ dobry, bogaty skład
+ dość gęsta konsystencja
+ poprawia skręt włosów
+ zapach konwaliowy
+ włosy wydają się grubsze i mocniejsze
+ tania ok. 4 zł
+ wydajna
- \\+ solo jej nie próbowałam bo boję się przesuszenia ale jako dodatek do innych sprawdza się rewelacyjnie

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1 * 275 ml

Stosowana samodzielnie jak i z inną odżywką nie pomogła mi kompletnie.Nie robi nic z moimi włosami,jak dla mnie jest mało wydajna,dziwnie pachnie.Obziążyła moje włosy i po jej nakładaniu bardzo się puszyły.Niestety ponownie jej nie kupie.Jedyny plus to cena.

Używam tego produktu od: 3 tygodnie.
Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Odżywkę tą stosuję zawszę maksymalnie raz w tygodniu, na ok 15 min. Doskonale sprawdza się przy moich wysoko porowatych włosach i pielęgnacji metodą CG :) Czasem zostawiam ją na ok 40 min jak maskę.
+
-skład,
-cena,
-działanie,
-zapach,
-konsystencja,
-opakowanie,
-
-dostępność,
-wydajność.
Podsumowując, jak na razie nie ma lepszej proteinowej odżywki dla mnie :)

Mam włosy grube, nieokreslonego kształu, mogłybyć falowane jakby chciały sie poddać stylizacji(niestyty odporne są na wszystkie tego rodzaju produkty ) niezniszczone, nigdy ich nie farbowałam, suszarki używam raz na ruski rok, prostownicę dostałam jak zaczełam dbać o włosy, więc leży nie używana w kącie. Moje włosy z natury są suche i bardzo puszące( jak widzę zdjęcia na których dziewczyny pokazuja jak wielki "puch" maja na głowie, to szlag mnie trafia, bo moje nawet po wyjsciu od fryzjera tak nie wygladają) więc całe moje 19-letnie życie były zawiązywane głównie w kucyk, czy warkocz w celu ich poskromienia. Chciałam cos zmienić, pojawił się Wizaż i blogi. Kolejne produkty zaczeły zalegać moja szafkę, w tym ta odżywka. Zaznaczam z góry, że zawsze stosuje odzywkę b/s, ale w niewielkiej ilości, gdyż przetłuszcza mi włosy. Tyle żeby ich zabezpieczyć i ułatwic rozczesywanie ot co.

Jedym plusem jaki z początku zaobserwowałam była cena tego produktu, i rzekomo dobry skład.Nie znam sie, nie wypowiadam. Nadzieje na włosy jak z photoshopa tak szybko znikły jak sie pojawiły. Początkowe starcia bezapelacyjnie wygrywała odżywka robiąc mi z włosów jeszcze wiekszą miotłę. Już miała skończyc jako produkt do depilacji, gdy przeczytałm dobra radę żeby mieszać ją w stosunku 1:1 z odżywką emolientowaną. I to było to! Zaczełam eksperymentować i doszłam do wniosku że bardzo dobrze dziala w OMO razem z maską Gloria i odzywka joanna len i rumianke na koniec. Moje włosy b. ją polubiły i zaczeły się nawet mocniej wywijac:) Jak na razie nie odnotowałam przeproteinowania, ale stosuję ją tylko 1 lub 2 razy w tygodniu( włosy myje co 2, 3 dni)/

Plusy:
-niska cena
-(podobno) niezły skład, a juz napewno keratyna robi swoje
-fajne, stabilne opakowanie
-po odpowiednim zastosowaniu włosy mocniej sie kręcą i o wiele mniej puszą
- nie podrażnia mojej wrażliwej skóry głowy
-dla takich leni jak ja którym nie chcę sie kręcic skomplikowanych mieszanek z półproduktów ;)
- na razie nie doświadczyłam przeproteinowanie- włosy ją piją, podobnie jak żelatynę w kuracji laminowania

Minusy:
-zapach-nie śmierdzi jakos tragicznie, ale przypomina smród farb do włosow
-konsystencja +/- rzadka, ale nie zużywa sie jej dużo podczas każdego mycia więc wystarcza na długo
-dostepnosć +/- tylko Natura więć zależy jak kto ma dostep

W chwili obecnej o ok. roku świadomej pielęgnacji i jako tako ogarnięciu mojej miotły odżywka ta bezapelacyjnie stoi na pierwszym miejscu wśród ODŻYWEK, nie masek. To zasadnicza różnica, choc spisuje sie o wiele lepiej niż wychwalan pod niebiosa maska alterra granat i aloes.
Nie daje naj oceny tylko z powodu niezbyt miłego początku naszej znajomosci.

Używam tego produktu od: 6 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2

Pierwotnie próbowałam używać tej odżywki tak, jak Bóg przykazał: na włosy, po użyciu szamponu. Jednak nie dawała rady. A odżywek nie lubię z niczym mieszać. Więc potem postanowiłam używać jej przed szamponem, żeby włosy jakoś przed nim ochronić. Również się nie sprawdziła. Więc na końcu nie pozostało mi nic innego, jak tylko nawilżyć skórę i włoski na nogach przed depilacją. I tutaj jakoś przetrwałą moją próbę, co prawda nie rewelacyjnie, ale znośnie. Całe szczęście zakupiłam w promocji :D

Cena: niska, ok. 5 zł to niewiele jak na odżywkę

Wydajność: gdyby była dobra, cieszyłabym się, że na tak długo starcza. Niestety, używanie jej nie należało do przyjemnych czynności, więc niemiło to wspominam.

Dostępność: o ile się nie mylę, a myślę, że się nie mylę, to jest ona dostępna tylko w Drogeriach Natura, więc trochę gorzej. Nigdzie indziej się jej nie dostanie.

Opakowanie dość poręczne. Nie miałam problemu z otwieraniem czy zamykaniem ani utrzymaniem jej w dłoni. I produkt bez rozcinania do końca wypłynął.

Zapach: sztuczny i chemiczny, całe szczęście nie utrzymujący się przez chwilkę na skórze czy włosach. Okropny!

Działanie: jako typowa odżywka nie sprawdziła się. Włosy po jej użyciu były sztywne, suche, napuszone i rozprostowane(naturalnie mam falowane/kręcone). Nie nawilżyła ani nie zregenerowała. Jako ochrona przed szamponem sprawdziła się gorzej nić średnio. Natomiast jako coś ułatwiającego depilację nóg sprawdziła się wyśmienicie. Ochroniła przed wysuszeniem skórę, nie podrażniła i zabezpieczyła przed wszelkiego rodzaju "zadrapaniami". Chociaż jeśli już mam odżywki używać jako nawilżacza przed depilacją, to wolę wybrać opcję tańczą i ładniej pachnącą.

Skład: przyjazny dla dziewczyny przestrzegających metody cg- dlatego też ją kupiłam.

W skrócie:
plusy
- cena
- opakowanie
- wydajność
- skład zgodny z metodą cg
- nie podrażnia skóry i nie wysusza(moja skóra na nogach ma mniesze wymagania niż włosy czy skalp)
minusy
- zapach
- dostępność
- nie spełnia obietnic producenta, chociaż mam włosy uszkodzone zabiegiem farbowania i utleniania, a to niby dla takich właśnie włosów, między innymi, jest ta odżywka
- nie odżywia, nie wygładza, nie nawilża, nie pogrubia
- wysusza
- rozprostowuje
- napusza
- usztywnia, pozbawia włosy blasku

Używam tego produktu od: 2 m-ce
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Po niektórych opiniach spodziewałam się fajerwerków, trochę się zawiodłam, ale nie jest źle.
Plusy:
-cena
-zapach
-dostępność
-działanie

Minusy:
-trzeba mieszać z inną odżywką.

Pierwszy raz wymieszałam z joanną b/s miód i cytryna i nie dał mi nic. Włosy nie były poplątane, ale żadnego większego odżywienia nie zaobserwowałam.
Po wymieszaniu z biovaxem maską do włosów suchych i zniszczonych było super :)

Używam tego produktu od: dwóch/trzech tygodni
Ilość zużytych opakowań: dopiero zużywam pierwsze

Rewelacyjnie gęsta i świetnie zagęszcza moje zbyt płynne maski lub odżywki, najczęściej ją mieszam z innym wtedy jest najlepszy efekt, samodzielnie użyta może po pewnym czasie zrobić sianko.
Pięknie pachnie i efekty widać na włosach po zużyciu buteleczki, jedna z moich ulubionych w tak niskiej cenie :)

Używam tego produktu od: długiego czasu
Ilość zużytych opakowań: 3 butelki

Plusy:
-Gęsta konsystencja, nie spływa z włosów
-Cena, 4 zł to śmieszna cena za taką odżywkę
-Dostępność, w każdej Naturze
-Proteiny wysoko w składzie
-brak silikonów i innych włoso-oblepiaczy
-Ładnie pachnie

Stosowałam ją po olejowaniu na aloes, więc przesuszenia nie zauważyłam. Dość krótko ją stosuję, więc o wydajności nic nie powiem.

Minusy:
-Włosy bardzo ją piją, przez co trzeba na głowę dużo położyć

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: połowa pierwszego

zgadzam sie z poprzedniczkami - odzywka jest swietna dzieki zawartosci protein i moze z powodzeniem zastapic keratyne hydrolizowana. ja aplikuje ja razem z nawilzajaca maska, czesto dodaje tez pare kropli aloesu, pantenolu i/lub olejku. polecam wyprobowac, poniewaz jest tania i skuteczna.