Balenciaga, Cristobal EDT

Nieco już uciążliwe, bo długo bezowocne poszukiwania zapachu na jesień/zimę doprowadziły mnie w efekcie właśnie do Cristobal pour elle. Długo się wahałam, bo obawiałam się, iż moja dwudziestoparoletnia osoba zostanie przytłoczona tym, jakby nie było, dostojnym zapachem. Oswajanie się z nim zajęło mi kilka chłodnych dni, ale wszelkie obawy zostały rozwiane... drażniąca nieco pierwsza nuta dosyć szybko się ulatnia, by ustąpić miejsca intrgującej świeżej, choć nie pozbawionej ciepła, eleganckiej i dyskretnej nucie serca, która to po ok 2 godzinach subtelnie łagodnieje i nabiera przyjemnego, zmysłowego ciepła (wanilia). Nawiasem mówiąc to pierwsze perfumy z gatunku jesienno-zimowych, na które mój mężczyzna (poddany ostatnio wielu testom tego rodzaju) nie zareagował z grymasem na twarzy, co więcej, bardzo mu one przypadły do gustu!
A flakon? Cacuszko!

P.S. Minął ponad miesiąc od ich zakupu i już trudno mi myśleć o jakimkolwiek innym zapachu dla mnie na jesień!!!

szkoda. Mialam nadzieje ze bedzie moj. Przyznaje - ze wzgledu na buteleczke. Niestety. Mocny, ciezki, nuta glowy zwalila mnie z nog, wdeptala w ziemie ... Po jakims czasie (ok. godzinie) zapach mieknie, lagodnieje. Jest cieply, na mnie bardzo pudrowy i malo korzenny, dostojny i elegancki, pasuje do kaszmirowych sweterkow... ale ja nie moge nosic kaszmiru. I nie moge nosic Cristobala, nie przezylabym zbyt czestych spotkan z nuta glowy :-(.
Flakonik jest cudowny, baaaardzo w moim guscie, coz ...

ciągle zmieniam perfumy - rzadko przywiązuję sie do jednego zapachu... jednak z Cristobalem jest inaczej :) Przyszła kolejna zima a ja za nim tęsknię!! ;) Jest on tak urzekający i zmysłowy a kolega w pracy dodał że to sam sex hihi! :) Może coś w tym jest? może tak działa na mężczyzn? :) Z czystym sumieniem określam go moim zimowym zapachem Ilość zużytych opakowań: 1 x 30 ml (zeszłej zimy) 50 ml zaczęte tej jesieni

Szukam swojego zapachu na zimę i chodzę wokół Cristobala. Wydaje mi sie jednak trochę za dostojny i poważny, innym razem ogrzewający i ultrakobiecy. Łączy elegancję ze zmysłowością. Wiem na pewno ,że nie można go badać(testować) gdy jest ciepło, bo może zirytować. Ma sporo wspólnych nut z Dune,ale uważam,że jest ładniejszy moze dlatego, że wiecej w nim korzeni, przypraw.

Zapach kojarzy mi się z wakacjami, ponieważ kupiłam buteleczkę tych perfum w sklepie wolnocłowym w pewnym pięknym kraju, gdzie spędzałam wakacje. Zapach jest bardzo delikatny, moim zdaniem słodko - orzeźwiający. Po pewnym czasie, oczywiście, przyzwyczaiłam się do niego i już prawie go nie czułam "na sobie", ale gdy używałam go na zmianę z innymi, to znowu jego czar powracał. A opakowanie? Po prostu piękne.

Po tylu zachwytach nie mogłam nie spróbować. No i jakoś nie powalił mnie na kolana. Ciepły, elegancki, choć w pierwszym momencie duszący. Potem staje się subtelniejszy, bardziej kobiecy. Pasuje do niego mała czarna. Drzewny z dodatkiem przypraw, w tle pobrzmiewają nutki leciutko kwiatowe. Seksowny, na wieczór, lub na co dzień do pracy dla kobiety biznesu. Zdecydowanie nie na lato, na zimę doskonały, w chłodniejsze dni ogrzewa i daje miłe poczucie bezpieczeństwa. Na mnie niestety nietrwały. Opakowanie bardzo ładne, ale nie uważam go za ideał.

Ojjjj, chyba przestane testowac perfumy, bo mnie to doprowadzi do bankructwa :) Znowu się zachwyciłam, Cristobal to bardzo ciepły, seksowny waniliowy zapach. Faktycznie, nie jest może z tych powalających na łopatki oryginalnością, ale i tak urzeka. Próbowałam wodę toaletową, mam zastrzeżenia co do trwałości, ale jest jeszcze wersja EDP, może sie dłużej trzyma.Elegancki zapach :)Update 1.06.2003: no i nie wytrzymałam, miała okazję tanio dostać Cristobal (wahałam się pomiędzy Cristobalem a Hanae Mori, ale wybór padł na ten pierwszy). Kupiłam wodę perfumowaną, no i tak jak można było przypuszczać, jest trwalsza i mocniejsza. Bardzo dobrze mi się to nosi, bo jest elegancki, słodki ale nie taką prostacką słodyczą, jak to niektóre perfumy mają w zwyczaju. Super ! Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego 50 ml.

Dla mnie te perfumy to piękno wcielone. Co prawda nie mam ich i nie używam (mam bardzo podobne, jednak dużo ostrzejsze Dune, jak mi się skończą, kupię Cristobal, z którym sie porządnie zaznajomiłam w perfumeriach), ale bardzo je lubię, wręcz otaczam uwielbieniem. Zapach nie powala mnie na kolana (mało jest takich), ale jest niesamowicie piękny, na mnie po prostu jest za mało wyrazisty, co mi nie pasuje do mojej obecnej sytuacji zyciowej, i dlatego teraz, mimo całej jego fantazyjności, ciepła i delikatności, daję mu 3 gwiazdki (choć zdecydowanie znoszę go również na sobie, i to z upodobaniem :) ). Flakon jest bezsprzecznie arcydziełem, wielkie pięć gwiazdek i wskazówka dla wszystkich projektujących buteleczki perfum: właśnie tak to się robi!

Zgadzam sie zpowyzszą opinia całkowicie, nic dodac nic ując .Bardzo ciepły zmysłowy elegancki,dyskretny ale jednoczesnie wyczuwalny.Bardzo orginalny ,ciesze sie ze ktos go w koncu zareklamował.Z moja skórą stapia się bardzo idealnie co prawda po kilku godzinach juz nie czuje go na sobie ale otoczenie doskonale go wyczuwa.

Wszystko mi odpowiada w tym zapachu : wyszukana harmonia nut drzewnych i kwiatowych o wyraźnie orientalnym charakterze, która przenosi wyobraźnię w kolonialne klimaty i krajobrazy; jest słodki, ale nie mdły ani nie natrętny, mieni się nutami egzotycznych przypraw... bardzo trwały, trzyma się na skórze wiele godzin.
Bardzo zmysłowy, ale wyważony i elegancki, jest kwintesencją kobiecości - po nałożeniu na skórę po prostu nie chce się wkładać spodni ;-)
Naprawdę trudno o lepszą alegorię kreacji wielkiego projektanta. Doskonałą oprawą tej kompozycji jest flakon - z pięknym złotym korkiem przypominającym elegancki kapelusz, z jedną ścianką z mrożonego szkła, udrapowanego jak kosztowna tkanina .... dla mnie - cudo

(2004.11) Wypada mi jeszcze dodać - od czasu do czasu :-) bo jednak - po pierwszym okresie ostrego zauroczenia :) używam go tylko na specjalne okazje (to nie kwestia pogody, ani pory roku, raczej - nastroju. Tak jak nie codziennie wkłada się kolię ... wiadomo :-) To jest mój zapach uroczysty i odświętny :-)