SVR, 100 B Protection Extreme Peaux Photosensibles (stara wersja)

SVR, 100 B Protection Extreme Peaux Photosensibles (stara wersja)

Średnia ocena użytkowników: 3,5 /5

Pojemność 50 ml
Cena 48,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Dermatologiczny ekran słoneczny SVR 100 - maksymalna ochrona został opracowany w celu:
- ochrony skóry szczególnie wrażliwej na działanie promieni słonecznych
- zapobieganiu fotodermatozom
- ochrony w warunkach szczególnie silnego nasłonecznienia
Zapewnia maksymalną ochronę przed szerokim spektrum promieniowania UVA (IPD 110, PPD 40), UVB (SPF 100) i promieniowaniem podczerwonym (deklarowana ochrona UVA/UVB jest osiągana przy ilości filtra 2 mg/1 cm2 skóry).
Zawira filtry chemiczne i mineralne oraz witaminę E. Skutecznie zapobiega wysuszeniu skóry i starzeniu się skóry pod wpływem promieniowania słonecznego. Doskonały do ochrony skóry dzieci. Krem jest koloryzowany (ma zabarwienie łososiowe).

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 31

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3,5 /5

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Dobry, lecz nie idealny

Po przejściach z Biodermą i mleczkiem LRP sięgnęłam po ten filtr. Ponieważ ze względu na możliwe interakcje zrezygnowałam z używania podkładu, wybrałam bloker tonujący. Do mojej badzo jasnej cery ten kolor się nadaje, jest może odrobinę za jasny, ale efekt nie jest porażający. Mimo iż barwiony można go nakładać hojną ręką - wchłania się całkiem dobrze (jak na krem z tak wysokim filtrem), mimo używania przeze mnie pod spód innego kremu. Twarz po przypudrowaniu skrobią ziemniaczaną nie świeci się i wygląda naturalnie przez cały dzień. Latem na cerze w miarę czystej bardzo dobrze zastępuje lekki podkład. Dostrzegam dwa minusy. Pierwszy to taki, że stosując go nie mogę zrezygnować z nakładania pod niego kremu nawilżającego - mojej suchej cery, przesuszonej retinaldehydem nie nawilża dostatecznie, jest zbyt suchy. Drugi to taki, że gdy kilka razy przydarzyło mi się lekkie podrażnienie, szczypał niemiłosiernie, co mnie zresztą zdziwiło, gdyż żaden inny kosmetyk tego nie czynił. Uczucie było bardzo nieprzyjemne, jakby mi ktoś wbijał szpilki w skórę. Szczypanie trwało ok. 10-15 minut, potem skóra uspokajała się. Krem wchodzi niestety w zmarszczki (szczególnie pod oczami), ale wklepany w te miejsca, znika i nie podkreśla ich. Godny polecenia szczególnie dla bladolicych o nieprzesuszonej skórze. Mimo pewnych minusów, będę do niego regularnie wracać każdego lata, chyba, że SVR wyprodukuje krem o własnościach ochronnych tego, a użytkowych 50B - dla mnie byłby to ideał.

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Na razie jest ok

Hmm,przemeczylam kilka miesiacy zanim moja skora sie z nim zaprzyjaznila ale postawilam na swoim.
Lubie go za to,ze nie podraznia mi oczu,posiada wysoka ochrone i witamine E.
Kolor dosc dobrze stapia sie z cera i choc krem po nalozeniu pozostaje mi troszeczke na twarzy(mam skore bardzo cienka i zaden krem dobrze sie nie wchlonie)po jakims czasie przykladam lekko chusteczke higieniczna aby ona wchlonela ta warstewke swiecaca.Robie to bardzo delikatnie,zeby nie naruszyc ochrony.
Efekt jest bardzo ladny, twarz robi sie matowa, naturalna i nawet kolor bardziej naturalny.I nie mam problemow aby odnowic aplikacje w ciagu dnia.
Nie lubie go czasami, za to ze wchodzi mi w zmarszczki i jak jestem zmeczona wysusza mi lekko skore.
Podczas dusznych upalow w klimacie w ktorym mieszkam, splywa doslownie z twarzy i efekt jest oplakany.W tych dniach jestem jednak zmuszona rezygnowac z niego.

Polecam.

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

swietny, +++ dla koloru

zdecydowanie polecam dla bladolicych

Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: miesiaca/w trakcie pierwszego

Coz, nie wniose nic nowego w temacie tego blokera, moje zadowolone poprzedniczki napisaly juz wszystko. Do cery mieszanej w jasnym, chlodnym odcieniu jest po prostu swietny! Jego kolor to duzy atut, gdyby byl inny lub nie bylo go wcale, bloker bylby jak inne, a tak jest wyjatkowy ;)

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

póki co - rewelacja

Na wstępie zaznaczę , że mam suchą skórę i jeśli o mnie chodzi, to mam następujące wnioski :
- super i szybko sie wchłania
- kolor jes całkowicie niewidoczny ( na mojej buzi )
- skóra jest mięciuśka i delikatna
- nie muszę dodatkowo nawilżać pysia - cały dzień ( w pracy ) uczucie nawilżenia
- nie wiem, czy to jego zasługa, ale zdecysowanie zbladły mi zaczerwienienia naczynkopodobne
- podkład na nim trzyma sie super ( teraz używam L'Oreala Visible Lift)
- bardzo wydajny - odrobinka wystarczy na cały ryjek
- jak na takie działanie to taniuchny
Jest dosyć gęsty i maziowaty, ale to nie przeszkadza w rozsmarowaniu.
Na prawdę uważam, że to bardzo dobry produkt, wcale nie cięzki , buzia po nim wygląda rewelacyjnie i wcale się nie świecę. PO niektórych nawilżających emulsjach świeciłam się jak żaróweczka, a tu mam wrażenie, że nawet matuje (?!)
Nie wiem, jak zachowa się nad naszym pięknym morzem, gdzie sie wybieram w drugiej połowie lipca, kiedy podobno (oby ) temperatury mają sięgnąć 40 stopni ;-), jak wrócę, to mam nadzieję, że dodam piatą gwiazdeczkę.
ps. bardzo serdecznie Wam dziękuję za ten krem - gdyby nie Wizaż nigdy bym go nie spróbowała - zawsze odtraszały mnie takie wysokie filtry - bałam się białęj pasty do podłogi ! ;-)

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

O nie!!!

Jest tłusty, co dla mnie jest plusem, bom suchotnica. Ciężko się rozsmarowuje - i z tym można sobie poradzić. Niestety trudno go rozsmarować tak, by nie zostały smugi :( Do tego kolor po prostu straszny! Jest bardzo jasny, lekko łososiowy - i tego się spodziewałam po wysmarowaniu twarzy. Tymczasem byłam różowa jak rasowy prosiak - a tego szczerze nienawidzę!!! Niestety - pozostaje nakładanie wielu warstw :(

Wizażanki najczęściej polecają:

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

"Straszny" :D

Właściwie to kupiłam go głównie z myślą o wakacyjnej ochronie mojej dość dużych rozmiarów, świeżutkiej blizny pooperacyjnej,ale lato się skończyło a i kremu w tubce sporo zostało, więc wybór mój co do zastosowania ( co też i łatwo się domyślić :D ) padł na twarz. Tak jak do ochrony ( rzecz oczywista ) nie mam żadnych zastrzeżeń, tak właściwości estetyczne, jak i fizyczne samego kremu są po prostu przerażające :D : jest on straszliwie tłusty, gęsty, ciężko rozsmarowuje się na twarzy zostawiając świecącą warstwę. To może jeszcze byłoby ( po małym przymknięciu oka ;) ) do przyjęcia ( wszak to krem z wysokim filtrem ), ale ten kolor jest nie do wybaczenia :D : spokojnie mogę chyba zaryzykować stwierdzenie, że po nałożeniu specyfiku na twarz mogłabym bez większych problemów dostać jakąś rólkę w horrorze klasy B :D . Moja buzia nie dość, że świeci się niemiłosiernie to jeszcze dodatkowo ma odcień różowawy ( doskonale zobrazowany przez recenzentki jako "prosiaczkowy" ). W celu neutralizacji konieczny jest puder lub podklad i to dopiero po odczekaniu jakichś 15 minut, bo inaczej plamy i nierowności murowane. Co gorsza krem z lubością wchodzi mi także w pory i załamania skóry, a także w zmarszczki mimiczne pod oczami co daje wysoce nieestetyczny i niepożądany efekt.
Co in + zaliczyć mogę: specyfik nie podrażnia i jest wydajny.
Podsumowując: gdyby kosmetyk ten nie był koloryzowany mogłabym się i do niego przekonać ( zważywszy tak dobrą ochronę, jak i relatywnie korzystną cenę ), jednak w tej wersji jest dla mnie nie do przyjęcia i na pewno nigdy więcej nie zakupię go ponownie.

5 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Hit!

Co tu dużo kryc - jest po prostu najlepszy! The best :) jestem rozkochana w kremach z filtrami SVR, używałam również wersji z filtrem 50, i używałam tychże jeszcze starszej wersji, w innym opakowaniu. To moje ulubione filtry, i mimo iż mam duszę poszukiwacza i kupuję bardzo różne preparaty ochronne - do tych zawsze wracam.
Wydaje mi się że aż tak dużej ochrony nie potrzebuje moja skóra - mniejszy filtr mi stracza, ale podoba mi się odcień tego kremu - idealny dla osób o wręcz białej skórze. W opakowaniu wygląda śmiesznie - ma jasnopomarańczowy odcień. Na skórze się przeobraża - jest bardzo jasny, mi pasuje doskonale (może dlatego ze mam b.jasny i raczej chłodny odcień skóry) - idealnie się zlewa z karnacją, dzięki barwie lekko tonuje i wyrónuje koloryt. W zupełności zastępuje mi podkład latem. Bardzo cenię go również zimą, kiedy jest dla mnie po prostu świetnym kremem chroniącym moje kruche naczynka przed mrozem. Ostatnio używam go przez okrągły rok :D
Krem nie jest tłusty - naprawdę używałam już wielu preparatów ochronnych i ten jest moim zdaniem najlepszy. Jest dość ciężki - zostawia na twarzy wyraźną warstwę (dwutlenek tytanu) - trochę się nie mogłam na początku przemóc żeby uzywać pod makijaż, jednak dużo warstw na skórze... Ale się przekonałam, bo w moim przypadku absolutnie nie powoduje zapychania porów, dobrze też stapia się z lekkimi beztłuszczowymi podkładami. Sądzę że z tymi gęstymi i trwałymi mógłby średnio współpracować.
Nie nabłyszcza mi twarzy. Porównując go z Antheliosem który na skórze jest wprawdzie niewyczuwalny - ale jednak Anthelios bardziej się świeci po jakimś czasie. SVR jest ciężki ale na twarzy błyszczy się w moim przypadku nieznacznie.

Trudno mi się zdobyć na obiektywizm, bo zuzyłam już sporo różnych kremów i mleczek, a SVR uzywam odkąd się u nas pojawił, pierwszą tubkę kupiłam chyba z 4 lata temu gdy jechałam w góry. I ciągle wracam do tych kremów. Ochrona jest oczywiście bezdyskusyjna, polecam osobom z alergią, czy w trakcie róznych terapii dermatologicznych a także po peelingach itd.

Krem ten nie podrażnia mojej twarzy, świetnie chroni, działa na nią wręcz leczniczo, u mnie nie jest wydajny - mam wrażenie że zużywa mi się dość szybko, ale to chyba dobrze - to oznacza że nakładam przepisową ilość na skórę :D A solidna konsystencja przekonuje mnie i zapewnia większy spokój duszy niż bardzo płynne blokery ;) Polecam gorąco!

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

bardzo bliski idealu

kremy z filtrami to moj prawdziwy problem - bez nich ulegam spaleniu po 10 minutach (najpozniej ;-)), a z nimi czuje sie tak se. SVR 100 jest pierwszym, ktory nie daje uczucia "ciezkiej kolderki" na twarzy. Ponadto - prawie wcale sie nie blyszczy, wystarczy przyproszyc sie pudrem i jest ok, bez plam (nie mam obsesji na punkcie matu, ale za duzo polysku tez niedobrze). Co dalej - ma bardzo smieszny kolor - pekam ze smiechu za kazdym razem gdy go widze - ohydny pomaranczowy, ale o dziwo i ku chwale - ten kolor nadaje mojemu bardzo jasnemu licu piekny zdrowy odcien. Wiec SVR 100 "robi" u mnie tez za podklad, gdyz swietnie wtapia sie w buzie i dobrze wyrownuje koloryt cery. Do ochrony przeciwslonecznej tez nie mozna sie doczepic ...

Teraz o wadach - pierwsza i najpowazniejsza :P - nie mozna go dostac w Niemczech!!!! Fakt ze nie jest wodoodporny niestety dyskwalifikuje go jako filtr na zime, bo okolica w ktorej mieszkam jest od konca pazdziernika do konca marca istna Kraina Deszczowcow :-(.
No i co mnie nieco niepokoi to to, ze czasami po nalozeniu SVR 100 piecze mnie skora. Nie umiem tego wyjasnic, czasem piecze czasem nie - nakladalam zawsze na ten sam krem nawilzajacy, wiec nie sadze ze to jego wina.

poki co daje ****, albowiem uzywalam tylko probki i w zwiazku nie moglam przetestowac tego kremu dostatecznie. Mimo to jestem zdania ze jest to najlepszy z do tej pory spotkanych filtrow. Zamierzam go nabyc i mam nadzieje ze wtedy z czystym sumieniem bede mogla podwyzszyc ocene.
Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: probka, starczyla na jakich 5/7 uzyc*, nie pamietam dokladnie

08.2005 a jednak nie kupilam :-(, jako ze wiem juz co mnie szczypie, szczypie zreszta nie tylko tutaj ale i w kazdym kremie i blyszczyku (to filtr chemiczny octyl methoxycinnamate), mimo wszystko bardzo za nim tesknie, byl najlepszy, ale nie moge przeciez ryzykowac notorycznego kontaktu z czyms co mnie drazni :-((((.

*)uzupelniam - owe uzycia byly niezgodne z tym co uwaza sie za "wystarczajaca ochrone", na pewno nie nakladalam wtedy 2,5 ml na twarz i szyje. Przed poparzeniem slonecznym chronil i tak uzyty rewelacyjnie, ale co do walorow estetycznych po nalozeniu tego kremu - moja recenzja nie jest calkiem miarodajna. Prosze wziac to pod uwage!

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Nie dla wrażliwców!

Trudno go ocenić.
Do plusów należy:
- umiarkowana cena w stosunku do jakości;
- wydajność;
- właściwości pielęgnacyjne;
- fajny kolor, a właściwie jego brak, on po nałożeniu jest transparentny, działa raczej jak rozświetlacz, bo pięknie rozświetla, rozjaśnia cerę, nie mam jasnej cery, a wyglądał na mnie dobrze, leciutko tonował.
Miałby maksymalną ocenę, ponieważ zapewnia maksymalną ochronę, ale nie należy zapominać o jego wadach.
A oto one:
- jest dość tłusty, chyba bardziej niż 50B, choć nie jest tak gęsty jak tamten;
- słabo się wchłania, a raczej w ogóle i klei się na twarzy, czuć go cały czas;
- należy odczekać 15 -20 min. przed nałożeniem pudru w kamieniu bądż sypkiego, bo inaczej plamy i smugi;
- wada dla mnie podstawowa: podrażnia.
Nie miałam problemów z 50 B, ale tamten to tylko filtry mineralne, ta kompozycja filtrów chemicznych i mineralnych mi nie odpowiada. Najpierw łzawiły mi oczy, no więc go pod oczy nie kładłam, potem mnie dziwnie piekł, ale i to zignorowałam, ale plam czerwonych nie mogłam zignorować. Pod koniec dnia wyglądałam jak burak, rozdrażniał moją lekko naczynkową cerę, miałam śliczne rumieńce na buźce.Dodam, iż moja cera nie jest nadwrażliwa i wiele zniesie.
Uwaga: osoby z cerą wrażliwą i naczynkową.
A myślałam, że to będzie mój krem na zawsze.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

kolor jest świetny!!!

Uzywałam tego kremu (nowa wersja) tylko przez tydzień, ale mam już o nim pewne wyobrażenie:
1. dobra ochrona
2. nie jest wodoodporny
3. krem tonujący dla autentycznych białasków

Pierwszego punktu nie trzeba rozwijać :). Drugi wiąże się z powodem, dla którego go raczej nie kupię: otóż Holandia jest krajem, w którym deszcz może padać nagle, nawet w najbardziej słoneczny dzień. Wybraliśmy się z moim Lubym na zakupy, oczywiście rowerami. Po zaparkowaniu pojazdów Luby, dusząc się ze śmiechu, poinformował mnie, że wyglądam jak dalmatyńczyk - krople niespodziewanej mrzawki wykończyłu SVR na mojej skórze dośc niejednolicie :)...
Natomist powodem, dla którego moge rozpatrywac jego stosowanie w miejscach innych niż deszczowa Holandia, jest to, że dla moje skóry o karnacji BIAŁEJ nadaje się idealnie kolorystycznie. Tak sobie myślę, że może producent chciał po prostu dać krem koloryzujący albinosom :) (czyli tym którzy takiej ochrony potrzebują najbardziej?). Moja cera świetnie się z nim stapia, a minimalnie różowy odcień działa jak puder rozświetlający. Naprawdę, kolor jest super! (ale ja z zasady nie mogę dobrać podkładu, bo większośc jest za ciemna).

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Gdyby nie ten kolor...

byłby to mój nr jeden. niestety właściwości estetyczne sa dla mnie równie wazne co ochronne i nie mogę dac mu maxymalnej oceny. Faktem jest, że ochrona jaką zapewnia jest naprawdę poza dyskusja, ale to ile trzeba się natrudzić aby ten krem równomiernie rozsmarować...Mam jasną karnację, zawsze uważałam się za "bladzocha" to kolor tego kremu nadaje mojej skórze rózowy odcień. wyglądam jak świnka :(. Niestety własciowości tonujące są mizerne, krem potrafi zbierać się w załamaniach skóry, szczególnie pod oczami co także nie wygląda estetycznie.
Co do ochrony jest bezdyskusyjna. Zapewnia maksymalną ochronę przed promieniami, co dla osób z problemami przebarwień (jak ja) jest bardzo wazne. Nie pozostaje nic innego jak męczyć się z nim do jesieni, trudno, wolę efekt "różowej swinki" niż nowe plamy na twarzy. Niestety nic innego równie skutecznego jeszcze nie wynaleziono.

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

na 3 gwiazdki

Przyznam, że trochę zawiodłam się na tym blokerze. Sama ochrona rewelacyjna, ale... No właśnie - krem ma marchewkowe zabarwienie, a po nałożeniu na buzie staje się nagle różowy i, jak poprzedniczka zauważyła, forma 'świnki' murowana. Jest niemiłosiernie tłusty, ciężki, trudno na nim rozsmarować podkład - fluid się po prostu waży! Sam krem nie 'trzyma' się skóry - wystarczy dotnąć czubkiem palca i już schodzi, więc łatwo sobie wyobrazić jak zachowuje się podkład - spływa po nim. Zresztą... on wogóle się nie wchłania, więc jak się ma buzi trzymać? ;) Na dodatek paskudnie się świeci - nie pomagają żadne pudry matujące - jestem jak słoneczko w pełni - taka świetlista i taka zółta :) Jedyne co skutecznie robi to podkreśla wszelkie partie przesuszonej skóry.
Jego użycie ograniczam do posiadówek przed komputerem w domu, kiedy kilka godzin promieni mogłoby mi zaszkodzić, a na jakiekolwiek wyjścia wybieram najnowszego Antheliosa La Roche Posay :)

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    260
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    21
    recenzji

    599
    pochwał

    9,80

  3. 3

    0
    produktów

    2
    recenzji

    442
    pochwał

    8,41

Zobacz cały ranking