Shiseido, Bibułki matujące Pureness, Shiseido

Nie mam dużego doświadczenia w stosowaniu bibułek. Zużyłam do tej pory 2 opakowania Dermiki i efekty były mizerne.Tymi bibułkami jestem zachwycona. Wystarczy leciutko przycisnąć je do skóry i efekt jest super. Świetnie wchłaniają tłuszcz, pięknie matują twarz i to zmatowienie utrzymuje się bardzo długo.

Ładne opakowanie, można wymieniać wkłady. Bibułki są papierowe, nie taka kartka jak YR, ale i nie rwące się jak Dermika, w sam raz. Pokryte pudrem, dobrze zbierają nadmiar sebum, choć nie tak dokładnie jak nieodżałowane J&J, ale twarz jest ładnie, naturalnie zmatowiona. Zostawiają delikatną, jedwabistą, pudrową powłokę. Niestety, czasem zdarza im się zebrać trochę makijażu, ale nie tak, żeby widać to było na twarzy.

Wypróbowałam juz strasznie dużo różnych tego typu preparatów matujących, żele, emulsje, bibułki itp. Te są najlepsze, nie umywaja się do nich bibułki Chanel (no może ich opakowanie jest trochę lepsze). Te są doskonale - delikatne, cieniutkie, pokryte warstewką pudru, idealnie wchłaniają tłuszcz, matują na długo i utrwalają makijaż, pozostawiają twarz gładką i rozświetloną, jedwabistą. A ten efekt utrzymuje sie dłużej niż w przypadku innych preparatów. Nie niszczy ani nie rozmazuje makijażu, po prostu ideał! Ja nie mogę bez nich przezyć dnia, zwłaszcza teraz w upale.