Oriflame, Tender Care (Krem uniwersalny)

Na krem skusiłam się jakiś czas temu, słyszałam same ochy i achy na jego temat, więc widząc go w katalogu od razu pomyślałam, że warto spróbować... tym bardziej, że akurat promocja... spróbowałam... i nie wiem skąd te zachwyty. Może komuś się sprawdza, ile ludzi tyle opinii... według mnie nie robi nic, usta nim posmarowane po jakim czasie robia się dziwnie oblepione i zbiera się na ich brzegach. Jest tłusty, nie wchłania się jakos specjalnie, raczej lepi się do wszystkiego. Nie wyobrażam sobie posmarować nim łokci bądź jakiegokolwiek kawałka skóry i na niej zostawić... dodatkowo ten słoiczek, ok, może i wygląda ładnie, ale jest kompletnie niepraktyczny. Ciężko wydłubać produkt, tak tak, wydlubac, to idealne określenie dla "wydobycia" produktu z opakowania. Nie lubię, nie polecam. Mało higieniczne i z zerowym działaniem.

Okres jesienno-zimowy powoduje u mnie wieczny problem ze spierzchniętymi ustami. Używam magicznego kremiku na noc i problem z ustami jest zażegnany.
Kremiku można również używać na inne partie ciała: łokcie, skórki, pięty, czyli wszędzie tam, gdzie potrzebny jest mocny tłuścioch.
Ten tłuścioch ma w składzie na pierwszym miejscu wazelinę, następnie trigliceryt kaprylowo-kaprynowy (pozyskany z oleju kokosowego), olej parafinowy, wosk pszczeli, parafinę, lanolinę, alkohol cetylowy, składnik wit. E(octan) oraz konserwant.
Skład nie jest rewelacyjny, ale trzeba przyznać, że skuteczny. Towarzyszy mi od wielu lat i ratuje.
W ciągu dnia wolę pomadki nawilżające ze względu na wygodę, bo aplikowanie ich jest łatwiejsze, niż kremiku.
Opakowanie to różowy ze srebrnymi elementami, beczułkowaty , plastikowy słoiczek, w swej prostocie elegancki.
Nie jest wygodne wyjmowanie z niego kremiku, bo ma dość wąski otwór i pomóc może długi paznokieć ;) lub specjalna szpatułka do kosmetyków.
Wydajność jest bardzo dobra, bo mnie jedno opakowanie 15 ml wystarcza na ok 1-1,5 roku.
Polecam do wypróbowania.

Przyjemnie nawilża

Krem zamówiłam u konsultantki. Kilka.lat temu również stosowałam ten produkt. Wróciłam po latach.

Opakowanie - krem zamknięty w małym pojemniczku o pojemności 15 ml. Mały ale wydajny. Różowy, poręczny z zakręcanym wieczkiem, bardzo ładnie się prezentuje. Sposób użycia troszkę mnie denerwuje. Zdecydowanie wolę produkty w sztyfcie, jeśli chodzi o usta. Ale da się przeżyć.

Zapach i konsystencja - krem jest bezzapachowy. Jeśli chodzi o mnie to wolę kiedy coś ładnie pachnie :) Konsystencja jest coś zbita. Ale pod wpływem ciepłego paluszka rozpuszcza się :). Kolor miodowy.

Działanie - krem bardzo ładnie nabłyszcza i nawilża. Ja używałam na usta i sprawdził się dobrze. To ratunek na spierzchnięte usta. Raz nałożony długo utrzymuje się na skórze.

Polecam wypróbować. Ja niewiem czy wrócę,.może znowu za kilka lat :)

Ten mały kremik ładnie pachnie i fajnie nawilża. Stosuję głównie do ust, skórek paznokci ,łokci i suchych miejsc. Jest mały, można go wrzucić do każdej torebki , nawet małej .

Ten balsam jest naprawdę super. Bardzo dobrze nawilża, używam go do ust i mega polecam. Nawilża usta i lekko je nabłyszcza. Ma ładne opakowanie jednak minusem jest to że nakłada się produkt palcem, Balsam ma niska cenę a jakość jest naprawdę dobra. Jest to moje już kolejne opakowanie i jak narazie nic lepszego nie znalazłam.

Cudo!!

Musisz koniecznie wyprobowac. Ten mały produkt ma wielkie możliwości. Używam go głównie jako balsam do ust stosowany po myciu zębów i twarzy. Od tego momentu nie mam problemu z suchymi skórkami, z którymi nie mogłam sobie poradzić. Smaruje też nim skórki wokoło paznokci. Czasami używam jako krem pod oczy (gdy zapomnę zabrać lub skończy mi się krem pod oczy). Jest wydajny - używam do od 3 miesięcy i nie widać zużycia. Zapach praktycznie niewyczuwalny. Cena bardzo niska. Już kupiłam drugi w wersji niebieskiej zobaczymy czy będzie tak samo efektywny.

Chyba nie ma takiej osoby, która nie wie o istnieniu tego produktu. Jeden z moich ulubionych balsamów do ust – pozostawia na ustach ładny filtr, nawilża je. Ciekawe jest też opakowanie, choć mało higieniczne, bo jednak trzeba nakładać palcami, więc nadaje się do stosowania w domu, ale też pewnie dlatego produkt można zużyć bez problemu do końca.

Szczerze, nie rozumiem czemu ten produkt jest tak popularny i chwalony. Kupiłam, bo chciałam sprawdzić o co chodzi...no i nie wiem. Jak dla mnie większej różnicy od np zwykłej wazeliny czy parafiny nie ma.
Na sporą krytykę zasługuje wg mnie opakowanie, jest urocze ale tragiczne w użytkowaniu, nieporęczne i niehigieniczne, do tego stopnia, że albo produkt wydłubujesz paznokciem, albo masz do tego patyczek, ale czy ktoś nosi patyczki ze sobą w np torebce?
Nawilżenie wg mnie wątpliwe, używałam go głównie do ust i kilka balsamów było zdecydowanie lepszych od tego kremu.
Kolejnych wersji nie planuję sprawdzać, tym bardziej za te ceny.

Widywałam ten balsamik w katalogach Oriflame już od wielu lat, ale jakoś nigdy nie miałam okazji zamówić. Bardzo podobały mi się te słoiczki i byłam ciekawa co skrywają w środku. A w środku jest magia! Pierwszy słoiczek dostałam w zestawie kosmetyków w jakiejś promocyjnej cenie i bardzo mi się spodobał. Od tamtej pory zamawiam je regularnie od znajomej konsultantki i jestem z nich niezmiennie bardzo zadowolona.

Zacznę, że nie tylko opakowanie jest przesłodkie, ale i też sam produkt jest jeden z lepszych jeśli chodzi o pielęgnację ust.
Wrócę do opakowania, myślę nad tym aby zostawić opakowanie, aby przetrwało jak najdłużej, aby w przyszłości wnuki podziwiały jakie piękne opakowania były kosmetyków.
Co do masełka, jest to wazelina, która szybko się wchłania i nie jest klejąca.
Usta są nawilżone do samego rana. Produktu wystarczy minimalnie, aby nawilżyć całe usta.
Z opakowania również wydobywa się produkt bez problemowo.
Zapach jest bardzo delikatny, delikatne olejki z wazeliną.
Produkt jest też wydajny.
Choć skład nie jest za idealny, to myślę, że zakupię nie raz ten produkt.
Genialny produkt.

Mały kremik w konsystencji przypominający trochę wazelinę, przyjemny zapach do wielu zadań specjalnych. Nawilża usta, tak ze jak posmaruje wieczorem rano czuje że są wypielęgnowane. Na łokcie i kolana tez super nawilża. Również dookoła nosa jak mam katar, zapobiega przesuszeniu. Wydajny o różnych zapachach.

Tender Care poznałam jako 14latka. To uniwersalny kosmetyk do ust, suchych skórek paznokci, łokci i wszędzie tam gdzie potrzebna jest pielęgnacja. Prawie nie ma smaku i zapachu. Dobrze się rozprowadza, aczkolwiek przy dłuższych paznokciach może być problem z nakładaniem. Zabezpiecza skórę przed zimnem i wiatrem. Cena ok, często jest w promocji. Polecam.