Tutti Frutti, Masło do ciała `Karmel i cynamon` (nowa wersja)

Mało znam kosmetyki " Farmony", kiedyś używałam masła do ciała waniliowo-pomarańczowego, teraz skusiłam się na to- bo była promocja w Rossmanie. Nie ukrywam, że zafascynował mnie zapach- karmel z cynamonem i opis na opakowaniu.
Masło ma bardzo gęstą, zwartą zbitą konsystencję właśnie w kolorze karmelu. Zapach- hmm, ja uwielbiam wszelkie słodkie, spożywcze zapachy, ale ten mnie nie do końca zachwycił. Już na samym wstępie bije po nosie bardzo ostra i agresywna nuta cynamonu, słodki karmel jest gdzieś dopiero na drugim planie. Woń jest zdecydowanie zbyt intensywna, zbyt natrętna i za bardzo cynamonowa. Pachnie nią cała łazienka, koszula nocna i pościel. Poza tym nie ma m więcej zastrzeżeń do tego masełka:
- dobrze nawilża i natłuszcza skórę
- łatwo się rozprowadza
- wyraźnie zmiękcza naskórek
- bardzo wydajne
- ładne estetyczne opakowanie, z którego łatwo wydobyć do końca kosmetyk.
Reasumując- to dobre masło, tylko niestety przez wzgląd na agresywny i męczący na dłuższą mete zapach- nie wiem czy go ponownie kupię.


Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Balsam kupiłam w cenie promocyjnej za 10zł
Zapach:
Zapach jest bardzo słodki, intensywny, utrzymuje się na ciele przez całą noc. Po pewnym czasie nawet pościel pachnie jak balsam. Według mnie masło nadaje się do stosowania na zimę, szczególnie okres świąteczny.
Nawilżenie:
Nie ma jakiś super właściwości nawilżających, jednak skóra nie jest wysuszona. Balsam szybko się wchłania, co jest jego dużym plusem.
Wydajność:
Masło wystarczyło na półtora miesiąca przy codziennym stosowaniu.
Jeśli miałabym kupić ten produkt po raz drugi, to dopiero zimą.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno

Masło w tej wersji zapachowej nadaje się do stosowania jedynie w okresie jesienno-zimowym. Po jego użyciu pachniemy jak świąteczne ciasteczko, co akurat bardzo mi się podoba, ale po pewnym czasie potrafi nieźle zmęczyć i ma się ochotę sięgnąć po coś lżejszego. Dlatego polecam stosować je na zmianę z czymś o delikatnym zapachu, a zmysł węchu na pewno za to podziękuje.
Cena: Kupiłam w zestawie z żelem pod prysznic i peelingiem o tej nucie zapachowej za cenę 22zł. Na promocji samo masło można dostać za 10.
Opakowanie: Solidne, dobrze wykonane, świetna szata graficzna i kolorystyka, przyjemnie się na nie patrzy. Odkręcany pojemnik jest poręczny, bez problemu można wydobyć ostatnie resztki, nie marnujemy produktu. Dodatkowe zabezpieczenie stanowi sreberko, które daje pewność, że nikt wcześniej go na sobie brudnymi łapkami w sklepie nie testował.
Zapach: To chyba w tym przypadku sprawa najważniejsza. Mocny, nieco duszący, ale przyjemny. Jest jak kameleon, bo potrafi zmęczyć, jest niesamowicie trwały, utrzymuje się na ubraniach, pościeli, łazienka pachnie nim pół dnia, a mimo to tak miło się kojarzy, we mnie wzbudza pozytywne emocje. Dominuje w nim nuta cynamonowa, karmel gra drugie skrzypce, ale idealnie dopełnia całości, pachnie ciasteczkowo, pierniczkowo, świątecznie. Tak jak wcześniej wspomniałam, odradzam codzienne stosowanie, bo zapach może zbrzydnąć.
Działanie: Masło ma dobrą, gęstą konsystencję, jednak bardziej przypomina mi treściwy krem do ciała niż masło. Dobrze nawilża, szybko się wchłania, nie podrażnia skóry po goleniu.
Masło z Farmony na pewno zasługuje na wyróżnienie, bo robi wszystko co obiecuje producent i ma wyjątkowy zapach, polecam wypróbować i przekonać się czy Tobie także będzie odpowiadał. Ja na pewno powrócę do niego kolejnej zimy.

Odświeżając linię Tutti Frutti Farmona zrobiła kawał dobrej roboty. Pamiętam Karmel i Cynamon w starej wersji, może intensywniej pachnącej, ale wywołującej uczucie rozgrzania/pieczenia i czerwone plamy na skórze, co mnie wówczas zniechęciło. Spróbowałam nowej wersji i z radością przyznaję 5 gwiazdek (nie przyznaję tytułu Hitu, ponieważ mimo szeregu zalet, to jednak nie TO). Ale do rzeczy.
1) Nowe opakowanie jest zdecydowanie ładniejsze od poprzedniego, podoba mi się zdecydowana kolorystyka. Sreberko wewnątrz słoiczka pozwala upewnić się, że nikt nie miał ochoty dojrzeć (lub wywąchać), co się kryje wewnątrz ;)
2) Zapach ma dwa oblicza: bezpośrednio w słoiczku masło pachnie intensywnie cynamonem, pod wpływem ciepła skóry, na pierwszy plan wysuwa się karmel. Zapach jest długo wyczuwalny na skórze, a zdecydowanie dłużej na piżamie. Na dłuższą metę może jednak zmęczyć.
3) Konsystencja jest taka, jaką lubię -gęsta, ale nie zbita. Masełko jest na tyle treściwe, że nie spływa, kiedy pochylić słoik i nie wyrównują się wgłębienia zrobione paluchami.
4) Masło dobrze się rozsmarowuje i wchłania szybko, pozostawiając delikatny film, którego nie można określić mianem tłustego. W odróżnieniu do starej wersji, można smarować nawet łydki po goleniu bez obawy o pieczenie.
5) Systematyczne stosowanie przynosi efekty w postaci dobrze nawilżonej, miękkiej i gładkiej skóry. Dodatkowy plus za formułę przyjazną wrażliwym ramionom i dekoldom, gdzie często balsamy pozostawiają po sobie pamiątki w postaci trudno gojących sie i nieestetycznych krostek.
Podsumowując, Farmona oferuje nam świetny kosmetyk, który w jesienno-zimowy czas poprawi i kondycję skóry i nastrój :)

Używam tego produktu od: około miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Cuuuudowny ciasteczkowy, słodki zapach utrzymujący się naprawde bardzo długo.
Bez parafiny (w przeciwieństwie do wersji Liczi i rambutan).
Szybko się wchłania.
Nie pozostawia tłustej warstwy na skórze.
Uczucie nawilżenia pozostaje na długo.
O wydajności trudno mi cokolwiek powiedzieć gdyż obficie pławiłam się zapachem i opakowanie zużyłam w 3 tygodnie.

Używam tego produktu od: 3 tyg.
Ilość zużytych opakowań: 1 op. 275 ml

Masło ma naprawdę świetny zapach. Kojarzy mi się ze świętami - nic tylko smarować się nim, wskakiwać pod kocyk i popijać herbatkę. Zapach długo utrzymuje się na skórze, używam go wieczorem, a rano nadal jest wyczuwalny. Poza tym dobrze nawilża i świetnie radzi sobie z suchą skórą. Jedynym minusem jest dla mnie jego konsystencja - ciężko go przez nią rozsmarować i trzeba się trochę natrudzić, odejmuję mu za to pół gwiazdki.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

Apetyczny balsam do ciała. Zapach ciepły, otulający, słodki, do schrupania. Ciasteczko.
Uwielbiam tego typu zapachy , zwłaszcza jesienią i zimą siedząc w chłodne wieczory przy grzanym piwku:)
Dla mojego mężczyzny niestety zapachy tego typu są odrzucające ale co tam... ja nie mogę się powstrzymać:)
Już nie mogę się doczekać aż kupię kolejny z tych słodkich balsamów Farmony.
Samo masło fajne w konsystencji, nie jest tłuste, dobrze się wchłania. Nie podrażnia. Odpowiednio nawilża i odżywia moją skórę, z tym, że w tej kwestii nie jestem specjalnie wymagająca, gdyż bardziej się nastawiam na zapach niż na super pielęgnację.
Pojemnościowo duże a cenowo nie najgorzej, chociaż wolałabym aby było tańsze gdyż jakoś nie zauważyłam za częstych promocji tych produktów.
Im dłużej używam tym bardziej się uzależniam:)

Używam tego produktu od: dwóch tygodni
Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Miałam już kiedyś to masełko w starej wersji i postanowiłam zakupić raz jeszcze :)

I znowu się nie zawiodłam!

Plusy:
+doskonałe opakowanie-można wszytsko wydobyć
+przepiękny zapach
+doskonale nawilża
+meeeeega wydajny- tutaj sprawuje się 100 razy lepiej niż stara wersja!

Polecam!

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 zużyte

Zachęcona opisami ktore zanalazłam w starej wersjii tego produktu stwierdziłam, ze musze go prztestowac.

Pieknie pachnie, zapach utrzymuje sie dlugo na skórze.
Bardzo dobrze nawilza, efekt jest nawet odczuwalny nastepnego dnia.
Wydajny, mysłalam, ze szybko mi sie skonczy, jednak maslo jest bardzo wydajne.
Ogólem jest to swietny produkt, zwłaszcza w jesienno ziomowa pogode.

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie