Sephora, Brown EDT

Kupiłam na spoółkę w promocji 2w czenie 1 tak więc buteleczka wyniosła mnie tylko 30zł.
Bardzo zdziwiłam się czytając opinię o jego rzekomej trwałości.Na mnie niestety jest bardzo ale to nietrwały,czuję go najwyżej pół godziny.Bardzo nad tym ubolweam bo Brown to niezwykle apetycne perfumy,maślano-waniliowo-orzechowe i byłyby świetnim jesiennym otulaczem ale niestety ze względu na nietrwałość posłużą mi raczej tylko jako mgiełka ułatwiająca zasypianie.Przyjemna ale niestety tylko mgiełka.Bardzo szkoda :(
Dziwi mnie tylko fakt,że testując go parę miesięcy temu wydawały mi się dużo bardziej intensywne.Może mam felerne egzemplarz?
Używam tego produktu od:3 dni
Ilość zużytych opakowań:początek 50-tki

Uwielbiam krem do rąk, balsam i ,przede wszystkim, tabletki do kąpieli z tej linii zapachowej. Produkty te pachna po prostu cudownie. Dlatego też zapragnęłam kupić wodę toaletową, aby zapach ten toważyszył mi przez cały czas i na szczęście tego nie zrobiłam. Udałam się do perfumerii w celu przetestowania na własnej skórze tą, jak myślałam, cudowna wodę i .. po prostu KOSZMAR!!! Duszący, obrzydliwie słodki zapach, aż zaczęło mnie mdlić. Na dodatek (może to kogoś ucieszy, bo dla mnie było prawdziwym horrorem) zapach jest bardzo trwały, baaardzo długo utrzymuje się na skórze.
Ale nie poddałam się, pomyślałam, że moze miałam zły dzień. Postanowiłam po paru dniach powtórzyć doświadczenie i niestety koszmar powrócił. Troche szkoda, bo liczyłam na ciepły, nastrojowy, zimowy zapach :(.

Jednak nie uważam, że jest to zupełnie brzydki zapach, ale dla mnie zdecydowanie za słodki. Może na innych pachnie łagodniej. Gdyby dało sie go zjeść ... na przykład w postaci ciasteczka ... pycha!!! ;)

Zakupiłam to cudko po uprzedniej celebracji z kremem do rąk Brown i tabletkami do kąpieli...
Zapach?Przecudowny,jakby nieco słodki da się wyczuć wanilię,orzechy...typowy,ciepły jesienny zapach.Tego zapachu nie ma się dosyć!No i ta trwałość...rzeczywiście jak za tą cenę...naprawdę polecam!Buteleczka jak buteleczka nic nie specjalnego ale rewanżuje sie tym uroczym zapachem-BOSKI.

Aktualnie jestem na etapie poszukiwania zapachu-a wlasciwie juz znalazlam.Psiknelam sie nim dwa dni temu i od tamtej pory nie moge o nim zapomnieć.Po psiknieciu przez caly czas wachalam nadgarstek i nie mialam go dosyc.Poszukiwalam na jesien i zime zapachu ciut ciezszego ale z taka nuta swiezosci-nie takiego jak Opium czy Kobako czy Angel.Ale takiego cieplego do, ktorego jak do misia mozna sie przytulic , ale ma on to cos w sobie co intryguje.Zaskoczylo mnie to , ze zapach sephory rozwinal sie .I dzisiaj pojde i go kupie.Zwlaszcza ze cena jak na taki zapach i ilosc jest przystepna.Zastanawiam sie nad balsamem,ale to moze za jakis czas...

Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: ...
Recenzja: ...

Sephore Brown kupilam w ciemno kierujac sie wylacznie tym co pisze na opakowaniu( ta wanilia, krem kasztanowy, pralina i slodka pomarancza...mmm:) ..zapach tak apetyczny, jakim go opisali...:) ma w sobie jakas przyciagającą silę, ktora nie pozwolila mi sie od niego uwolnic, do tego stopnia, ze "wykonczylam" go w ciagu m- ca lub dwoch:D
Piekny, apetyczny, zmyslowy i wciagajacy zapach.....

Wlasnie nabylam ten zapach. Wczesniej kilka razy do niego podchodzilam az w koncu stwierdzilam, ze jest rewelacyjny na jesienno-zimowe wieczory. zapach jest smakowity. Na pierwszy rzut oka ( a raczej wechu ;-)bardzo przypomina mi wode kokosowa YR - tez jest taka smakowita - waniliowo-orzechowa jednak pozniej czuc dodana pomarancze. Ta pomarancza jest dosc zaskakujaca i powoduje, ze zapach nie jest az tak plaski. Generalnie uwazam ten zapach za piżamowy ( nie piżmowy ;-) czyli taki, ktorym mozna pachniec po kapieli w domu, czyli taki, ktorym mozna pachniec lezac w lozku i ogladajac romantyczne komedie a z pewnoscia nie jest to zapach na randke. Seksowny zapach to nie jest, raczej taki cieply i bezpieczny. Takie pomieszanie Sensi i Kokosa z YR. Slowem - pazurów brak ale jest bezpieczenstwo. I za to go lubie. :-))

O flakonie nie będę pisać, bo nie ma o czym - każdy widzi że jest prosty i poprawny. Zapach natomiast - mniam! Dla wszystkich amatorek wanilii i orzechów jest wymarzony, przypomina mi mieszankę lodów o tych smakach - czyli jest lekko, ale naprawdę leciutko syntetyczny (ach te polepszacze smaku i zapachu ;) ). Poza tym: słodki, ładnie stapia się z zapachem mojej skóry, nienachalny mimo dużej mocy. Zadziwiająco trwały (czuję go na rękawie kurtki już drugi dzień, nadal jest uroczy). Doszło do tego, że poważnie romyślam nad zakupem (choć nigdy nie sądziłam, że spehorowy, tak prosty zapach może przypaść mi do gustu) - chyba po prostu do siebie pasujemy. Polecam wypróbowanie :).