Eva Natura, Zioła Polskie, Krem intensywnie nawilżający na dzień i na noc z ekstraktem z melisy

Przyznam, że nigdy bym tego nie kupiła, gdyby nie zachwyty dziewczyn z "biochemii" nad składem kremu.
5,50zł w Tesco, więc co mi szkodzi spróbować. :)

Spróbowałam. I jestem mocno zaskoczona. Dla moich suchych policzków krem jest za słaby, ale w strefie T jest super. Na poliki dokładam drugą turę.

Super na dzień. Krem wchłania się do matu. Idealnie i do końca. Na dzień genialny. Na noc za słaby.

Ale na pewno jeszcze kupię. Brawo dla Polleny!

Używam tego produktu od: dwóch tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Kupiłam, bo lubie polskie kosmetyki. Niestety, krem mnie rozczarował.
Minusy:
- Okropny zapach trawy :/,
- słabe nawilżenie, dziwna konsystencja, zero komfortu stosowania,
- dość długo się wchłania.

Plusy:
- Niska cena,
- nadaje się pod makijaż, bo nie nablyszcza twarzy.

daje **, bo nie zadowala mnie ten kosmetyk. nigdy wiecej go nie kupie.

Używam tego produktu od: kilka tygodni,
Ilość zużytych opakowań: 1.

intensywnie nawilżający? jakaś kpina normalnie wogóle nie nawilżający oraz zero komfortu używania a to za sprawą zapachu rzyg rzyg :P ughhh okropieństwo oraz wchłanialość też coś nie tak, bo jakoś sie kleił. Opakowanie też brzydula

Używam tego produktu od:klika mcy
Ilość zużytych opakowań:1

zdecydowanie najlepszy krem nawilzajacy jaki kiedykolwiek mialam! pobil garniera na glowe :) swietna, lekka konsystencja, szybko sie wchlania, lagodzi podraznienia mojej cery, nadaje sie dobrze pod makijaz, grubsza warstwa na noc sprawia ze rano skora jest promienna. wyleczyl wszystkie krostki i takie rozne, uspokoil moja strefe T [czyzby melisa? ;) ]
w kazdym razie z czystym sumieniem moge polecic!
jest wart wiecej niz kosztuje, cena jest mila niespodzianka w stosunku do jakosci.

Używam tego produktu od: nawet juz nie pamietam
Ilość zużytych opakowań: jakies 10 na pewno

Bardzo dobry krem, ale jednak raczej na dzień. Jest lekki (wystarczy niewiele, by go rozsmarować), bardzo dobrze się wchłania (idealnie nadaje się pod podkład, bo nawet lekko matuje). Prosty, dobry skład - a ostatnio jestem na etapie poszerzania swojej wiedzy nt. składu w kosmetykach :) ). Nie zatyka porów (mam cerę mieszaną). Zapach z gatunku "zielonych", taki trawiasty, ale mi pasuje.
Zapłaciłam za niego ok. 5 złotych.
Podsumowując -dla mnie idealny na dzień, jednak na noc, przez swoją lekkość, trochę za słaby -dlatego daję 4 gwiazdki.

Ma duzo zalet: jest tani (5,99 zl), ma estetyczny sloiczek, ma dobry sklad bez wielu chemicznych swinstw, za to spora ilosc natury, przyjemnie pachnie, jest lekki, szybko sie wchlania, pozostawia skore matowa, nawilza poprawnie (dla mojej mieszanej cery w sam raz, ale na pewno nie jest to krtem intensywnie nawilzajacy i dla kazdego rodzakju cery - do suchej bedzie za slaby). Takze wlasciwie nie mam sie do czego przyczepic. Lubie go uzywac. Mam go kilka tygodni i mam naprawde ladna cere, prawie zadnych problemow z wypryskami, nie wiem, czy to jego zasluga, ale wiadomo, ze na pewno porow nie zatyka.

Krem doskonale się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu, ma lekką konsystencję i to koniec jego zalet.
Nie spełnia on swojego głównego zadania czyli w ogóle nie nawilża :( wręcz przeciwnie - okropnie wysusza, napina skórę (czego nie znoszę!!) a do tego sprawia że bardziej się ona łuszczy. Zapach kremu wg mniej jest koszmarny, przypomina swieżo skoszoną trawę i jest dość intensywny.
Obecnie stosuje go po każdym umyciu rąk.

Mam mieszaną cerę, ale prawie nigdy nie pojawiają się na niej krostki. Od kilku miesięcy cieszyłam się ładną, gładką cerą. Ale postanowiłam zmienić krem i kupiłam sobie ten: bo taki naturalny, same zioła...
W ciągu kilku dni używania rano i wieczorem moja cera zmieniła się diametralnie: na skroni urosła mi jakaś wielka gula (taka sama, jak po kremie Oceanic, co opisałam w tamtej recenzji), pod ustami urosła gula jeszcze większa, średnicy około 1 cm !! A wokół ust moja skóra była czerwona i łuszcząca się.
Cera zrobiła się szara, szorstka, łuszcząca, pełna zaskórników. Na początku łudziłam się, że to może taki zbieg okoliczności, więc użyłam kremu jeszcze kolejnego dnia, ale jak zobaczyłam, że gule rosną coraz większe i bardziej bolesne, a moja twarzy wygląda coraz gorzej, to uznałam, że to jednak od tego kremu (ale człowiek jest naiwny, do końca wierzy, że to musi być dobre dla mojej skóry!).
Myślę, że oprócz skutków dalszych ważne jest też pierwsze wrażenie, jakie zrobił na mnie krem: rzadki, wodnisty, ale łatwo się dzięki temu rozprowadza. Jednak ja wolę gęstsze kremy.
Nie nawilża w ogóle, a co dopiero "intensywnie". Mało tego - przesusza, podrażnia, a taka skóra produkuje coraz więcej sebum :( Nie nadawał się ani na noc, ani pod makijaż.
Zapach trawiasty, ale można go znieść, bardzo podobny do kremu chabrowego Kwiaty Polskie.
Plusem jedynym jest niska cena (ja kupiłam za 5,99) i ładny słoiczek.

Teraz leczę skórę kremem Bambino i jest coraz lepiej :)

Trudno powiedzieć jaki jest naprawdę ten krem. Ponieważ jego głównym zadaniem jest intensywne nawilżanie i pewnie nawilża. Ma milutką konsystencję, fajniutką, taką "specjalną":) I bardzo ładny zapach polnych kwiatów:)
Cena jest dosyć niska wiec tym bardziej jest ok.
Nie powalił mnie jakos więc nie daję aż 5 *

Używam tego kosmetyku od kilku tygodni
ilość zużytych opakowań: połowa